Skocz do zawartości

jaras

Members
  • Postów

    2 493
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jaras

  1. kup od bimbrowników kega z grzałką, nasi norwescy imigranci kupowali jedno"palnikowe" kuchenki indukcyjne pod całkiem spore gary, sposobów jest multum jeśli nie masz jak ogarnąć butli z taboretem. co do samego pytania - no zrobisz jakieś tam HGB tylko co z tego? zakaz jest? risy ludzie zacierają 2:1 i żyją.
  2. to może ja przedstawię mój plan na górniaki który z powodzeniem stosuję ostatnimi czasy, może coś Ci się przyda: do fermentora ze sraczwężem trafia 8kg słódów i ok. 25L wody w temperaturze ~75 stopni, co po przemieszaniu ustala temperaturę zacieru na ~67 stopni, owijam kocami, zostawiam na 2 godziny pół godziny przed końcem zacierania nastawiam kolejne 25L wody, lekko zakwaszonej, by osiągnęła ~90 stopni zaczynam vorlauf - pierwsze 5L leci na pełnej prędkości co by skompaktować złoże, później zawracam z prędkością 1L/min aż poleci czysta brzeczka - talerzyk, a w moim przypadku okrągła drewniana deska do krojenia (bo nie tonie), przy wysładzaniu raczej konieczna, bo potrafi jednak zawracana ciecz trochę namieszać. inne opcje to deszczownica lub zwykła szumówka odbieram brzeczkę do gara który stawiam na ogień jak już mam te 5-10 litrów. wodę do wysładzania dolewam na bieżąco - wysładzanie ciągłe gotowanie, chmielenie, chłodzenie, whirlpool i do fermentorów jedna uwaga: wodę uzupełniam przed zlaniem z nad osadów po gotowaniu -> po pierwsze pomaga szybko schłodzić poniżej 80 stopni, a po drugie zawsze coś zostanie z chmielinami, więc lepiej żeby zostało rzadszego
  3. 6-cio kilowa jest tańsza niż jakakolwiek mniejsza, 180 netto nowa pełna, używane corneliusy chodzą po ~200, kran, manometr, węże i złączki musisz pogooglać. najważniejsze - butla wygląda na jakąś zagramaniczną - odpowiedz sobie na pytanie czy jesteś w stanie być pewny jej legalizacji... edit: ...a jeśli tak, to czy będziesz w stanie odnowić legalizację, tj. czy ktokolwiek Ci ją nabije
  4. California lager edit: o pacz pan, przeczytałem, zacytowałem, ale mi Kalifornia przez K się nie skojarzyła o.O
  5. tak na chłopski rozum, zakładając najgorszy przypadek czyli wysładzanie na raty, gdzie dolewasz kolejną porcję wody na młóto - jaka tam będzie na oko temperatura jak dolana woda zacznie przez to młóto przepływać lub ją z młótem wymieszasz? jaka jest Twoja intuicja? podpowiem że tak, można.
  6. chmiel potrafię wrzucić zanim brzeczka się zagotuje - chmielenie brzeczki przedniej - tak więc pytanie jest dość dziwne
  7. u mnie w jednym kegu piwo w drugim woda (zamiast kupować gazowaną w sklepie) - jak piwo było lane to pod koniec dnia przepinam kegi i spuszczam 0,3L wody
  8. TB ma chyba tylko jeden goryczkowy
  9. prawie w temacie - rozpocząłem dziś walkę z "piwem" bezalkoholowym, tj. ekstrakt słodowy + woda i jakoś tak wyszło że ekstrakt goryczkowy zamiast nachmielonego ekstraktu. goryczka jest mocna ale czysta, aromatu chmielowego nie wyczułem więc na pewno będzie to niezłe narzędzie do korekty, jak nie podstawowe źródło goryczki w niektórych piwach.
  10. ale ja przeczytałem co napisałeś, cytuję (już raz zacytowane): I uważam,że to jest kres , więc nie wiem czemu to podkreślasz. poza tym jak to ujmę inaczej skoro tak to dokładnie ująłeś. nie wiem, ciężko się z tobą rozmawia.
  11. moim również, niemniej ja odnosiłem się do stwierdzenia o kresie technicznych możliwości piwowara domowego dla zacierania. pisałem bardziej w temacie niż do ciebie. tak, ale trzeba się z nimi odpowiednio obchodzić. przeczytaj jeszcze raz co napisałem bo nie rozumiesz albo nie chcesz rozumieć.
  12. jeśli mnie pamięć nie myli na bbizie masz relację z warzenia potwora ~35blg, z czego pierwszy cienkusz miał jeszcze ponad 20, druga pochodna to standardowa dwunastka. nie ma co się modlić, wystarczy mieszać - mi się zasyp 2:1 zacierany w ameliniowym emaliowanym garnku po rant nie przypalał. inna sprawa że nikt nie każe trzymać na ogniu - zalewasz słód wodą w temperaturze ~75 stopni, zamykasz termos, owijasz kocami i wracasz za kilka godzin, a najlepiej overnight mash. wysładzanie - jak już ktoś robi podchody pod risa, to trochę warek na koncie ma. jakieś wiadro już pewnie można by zmienić, piwowar zaczyna rozmyślać nad szerszym sraczwężem czy filtratorem rurkowym, no to najlepszy moment by zmontować ze starego sprzętu drugie wiadro do wysładzania (opcjonalne, zapasowe). gęsty zacier dzielisz na dwa wiadra, dodajesz trochę zakwaszonego wrzątku, vorlauf i spuszczasz całą brzeczkę przednią do jednego gara. do reszty wlewasz zakwaszony wrzątek, mieszasz i jak skończysz gotować risa to masz miejsce na spuszczenie cienkusza z ułożonego już złoża, chmielisz. koniec. drożdże i refermentacja - 29blg to podpada już pod trójniaki w świecie miodosytnictwa a tam już raczej mało kto startuje takie nastawy bez hartowania matki drożdżowej. możesz i pińcet saszetek sucharów sypnąć i mieć problemy. mocarny, porządnie sklarowany porter nagazowywał mi się równy rok - dopiero dwunasta butelka była gotowa pod względem wysycenia.
  13. jezu, jeśli to nie belg to ono raczej nigdy nie będzie pachnieć czy smakować jak gotowe
  14. żelazo często czuję jak dopijam z butelki resztki z dżordżami - długotrwały kontakt szyjki z nieogumioną częścią kapsla?
  15. przecież w aukcji jest waga razem z opakowaniem 3,45kg. ale z tym fermentorem to może i niegłupi pomysł - może ktoś z Poznania ma za dużo czasu? edit: nie nadaje się do indukcji więc dno pewnie cienkie jak i ścianki
  16. miałoby pieprznąć, bo wychodzę z założenia że głowice mogą się różnić w budowie i mogłem jedną uszkodzić. owszem, obie mają utrzymać zawartość w środku, niemniej jednak jedną się wpuszcza gaz a drugą upuszcza zawartość. druga sprawa po co w takim razie nacięcia na jednej z nich, skoro się niczym nie różnią a na kegu masz oznaczenia IN/OUT. może przesadzam, pewnie czegoś nie doczytałem, dlatego pytam.
  17. no to poszalałem, zastanawiam się tylko jak bardzo - jako świeżak w kegach w trakcie mycia w jednym zamieniłem miejscami głowice, po czym podpiąłem dwa kegi na 4 dni pod 1,5 bara. okazuje się że w obu kegach ciśnienie mocne (znaczy reakcja taka sama przy upuszczaniu przez zawór bezpieczeństwa), podczas bujania kegiem na początku w obu przypadkach słychać było że butla dopuszcza gazu, niemniej jednak w tym z zamienionymi głowicami ten cycek w głowicy jest delikatnie wklęśnięty (nic dziwnego, domyślnie działa to w drugą stronę). teraz pytanie - czy jest sens w ogóle próbować używać tej głowicy już zgodnie z przeznaczeniem, czyli do wyszynku, czy raczej już spisać ją na straty bo coś może grubo pieprznąć?
  18. http://www.brews-bros.com/topic/450-home-run-red-lager/
  19. żeby nie było że znowu ktoś zabrał i cisza, tłumaczę i przypominam - konstruktywna krytyka jest obowiązkowa, a że zabrałeś piwa z depozytu to Ciebie także to dotyczy
  20. zawsze lepiej za mało niż za dużo, w szczególności przy pierwszych warkach gdzie łatwiej o błędy i niedofermentowane piwo
  21. mam trochę 0,33 zarówno z krachlą jak i bez. krachle to różne sześciopaki a zwykłe to już w ogóle przypadkowa zbieranina. jak się ogarnę to na weekend mogę porobić zdjęcia jak chcesz. nie wiem jak tam ZUP, ale kiedyś od nich chyba ludzie brali. no generalnie knajp trochę masz we Wro gdzie pewnie uda się załatwić jakiś barter albo nawet wyrwać darmo, po co mają wyrzucać...
  22. jeśli dobrze pamiętam to jest mowa o osiąganiu pewnych temperatur a nie przetrzymywaniu w nich syropu - na pierwszej stronie wątku zgoda linkował do obszernej instrukcji. co to znaczy że syrop jest "scukrzony"? edit: różnice pomiędzy inwersją a maillardami są opisane dokładnie na poprzednich stronach. temat "soft/hard ball/crack" jest chociażby w pierwszym poście plus przynajmniej raz poruszany w późniejszej dyskusji, kolega Porter przetłumaczył najważniejsze z linka zgody gdyby nie ablać angielskim, generalnie pierwsze dwie plus ostatnie 4 strony wątku to fajne kombo jeśli chodzi o wiedzę oraz o porównanie jak została ona w czasie uporządkowana, jakie były na początku rozkminy (bo ja słyszałem etc.). polecam a przy okazji odświeżania sobie wątku: z DAP nie czujesz amoniaku ? pamiętam że miałem o tym napisać, ale jakoś tak wyszło. okazało się, że tak, ja nie czuję - dziewczyna weszła do kuchni i prawie rzuca pawiem. no cóż, życie. a nagrodę złotego szpadla wręczę sobie sam, dziękuję.
  23. spytaj Michała albo Wojtka - oni zdaje się wiedzą najlepiej
  24. swego czasu dodałem dużo soku pomarańczowego na flame-out, co zadziałało na białka jak kwas na mleko, dając po whirlpoolu piękną gomułkę na środku dna gara znad której zlałem CAŁĄ brzeczkę bez żadnych problemów - jak już zostaną Ci pomarańcze po obdarciu ich ze skóry to szkoda nie wykorzystać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.