santa

Kto nie pił, niech sobie kupi Uncle Helmut. Pszenica na WB-06, z chmielami z USA. Wg. mnie ciekawa hybryda, na pewno nie wodnista. Aż byłem pozytywnie zaskoczony . Wg. mnie można to warzyć. Na pewno wyjdzie fajne piwko, nie żaden misz masz.

Jedną z różnić pomiędzy AS a CDA jest stopień paloności. Więc w zależności od stylu, którego wybierzesz, możesz sobie poziom palności wyregulować słodami.

Polecam lekturę: http://www.wiki.piwo.org/Zbieranie_i_ponowne_użycie_gęstwy_drożdżowej

Ja myślę, że już czas po prostu nastawić tego kita .

Nie dorobiłem, bo rurki używałem tylko w jednej warce. Fermentuję bez rurki, zostawiam minimalnie rozszczelnioną pokrywę. Mogę wtedy postawić jedno wiaderko na drugim albo wstawić je na półkę regału. Z resztą, rurka nigdy mi nie była potrzeba i od początku nastawiałem się na to, że nie będę jej używał.

Z tego co wiem (choć sam jej nie piję), to kawy także się wrzątkiem nie zalewa . Co do kita, to proces izomeryzacji alfakwasów nie jest przecież zerojedynkowy. Po prostu nie gotuj tego ekstraktu i tyle. We wrzątku będzie Ci łatwiej rozmieszać zawartość. Jak porządnie schłodzisz wodę (nawet do 1°C), którą będziesz rozcieńczał, to na 100% zbijesz temperaturę do potrzebnej wartości.

Piwo znane i lubiane w Gdańsku, ale w tej butelce jeszcze go nie widziałem.

Wszystko jest ok, temperatury też odpowiednie. Daruj sobie przelewanie na cichą. Zostaw w spokoju w tym samym wiaderku i temperaturze na 3 tygodnie. Potem w butelki .

Nie popsuje, ale resztki aromatu chmielowego pójdą w gorączkę.

Scoobiego jest tu "tylko" receptura, on tam nic nie eksperymentował . Ja z kolei pisałem po prostu o chmielach z wersji 40L, a nie o samej objętości warki, którą masz wykonać. Scooby zaproponował inne chmiele dla mniejszej wersji polskiej (z reguły tak robi w swoich recepturach), ja zostaję przy tych oryginalnych. To tak dla ścisłości . Wareczki 10L robię w wiadrach z Leroy Merlin. Dzięki!

Jak chcesz robić puszki, to rzuć okiem na ofertę firmy Gozdawa. Oni dają do swoich kitów całkiem dobre drożdże.

Prewencyjnie możesz dać nieco mniej surowca do refermentacji.

A ja z kolei wrzucałem te baniaki 5L do zamrażalnika. Nie ma opcji, żeby nie zbić temperatury brzeczki do poziomu akceptowalnego przez drożdże .

Co do gotowych zestawów, to używałem tylko tych z HB oraz TB. Można mieć do nich zaufanie. Z forumowych receptur może być np. Drunken Jedi (tą drogą ja bym poszedł). 1. Pierwszą część warki chmieliłbym "standardowo", zgodnie z przepisem (oryginalnym, na 40L). 2. Do drugiej wziąłbym wszystkie trzy (Centennial, Cascade, Willamette) chmiele i podzielił je na pół. Pierwszą połowę dał na godzinkę do wiru w temperaturze 80°C, a drugą na zimno. Goryczkę zrobiłbym Iungą, dołożoną w ilości 5 gr. na FWH, i resztą w 30 minucie, do zakładanego IBU. Używam trybu przypuszczającego, co bym zrobił ja, gdybym był Tobą. Faktem jest, że jest to mój eksperyment, planowany na drugą część urlopu, czyli przyszły tydzień. Składniki już czekają . Do przemyślenia jest fakt, czy może coś jeszcze różnicować pomiędzy połówkami. Byle tylko ten eksperyment dał Ci jakieś konkretne doświadczenie (poza potwierdzeniem faktu, że ciężko Ci jest wypić piwo z kilogramem karmelu ).

Można, a nawet wypada, ale myślę, że piwowarstwo powinno polegać na realizowaniu własnych pomysłów (taki geekowy dreszczyk emocji czy było warto ;-) ) sam fakt, że mogę powachac nowy Słod daje wiedzę i doświadczenie. No tak, ale chyba lepiej eksperymentować, jak będziesz świadomy tego co robisz . Po propozycjach z pierwszego postu wnoszę, że czas na eksperymenty jeszcze przyjdzie. Słusznie wyżej napisano, wyrób sobie punkt odniesienia, a potem zaczynaj eksperymenty. EDIT: Mam dla Ciebie pomysł na eksperyment, który faktycznie powinien skończyć się dla Ciebię wymiernymi wnioskami. Weź sobie zestaw surowców na AIPA (najlepiej gotowy ze sklepu, będziesz miał wszystko odmierzone i wygodne do użycia). Podziel warkę na pół. Pierwszą połowę nachmiel zgodnie z instrukcją. Drugą połowę nachmiel nowofalowo. Będziesz miał eksperyment, "geekowy dreszczyk emocji" i wymierne wnioski w jednym .

Nie lepiej kupić gotowy zestaw albo skorzystać z gotowej receptury?

Na czym stanęło? Przerobiłem większość patentów na tuning ekstraktów i w razie czego może mógłbym coś podpowiedzieć.

To pierwsza warka kolegi. I tak długo nie postoi . Nie zdąży się przegazować .

Co to było konkretnie za piwo?

No i co wyszło z tego eksperymentu? Przegazowane piwo dość łatwo można odgazować, jeśli mamy trochę czasu i chęci .

Znajomy z kolei w zielone leje cydr.

To zależy. Wg mnie się nie wydzielają, wg. mojej żony się wydzielają . Gotuj, sam ocenisz. Zapach jest specyficzny, to na pewno.

Rozwiń temat, bez wgłębiania się mocno w chemię .

Kombinujecie . Przecież to są liniowe obliczenia i zwykła proporcja wystarczy. Ilości cukru się zredukują we wzorkach, więc można je pominąć. Cukier z gara nagle nie wyjdzie, tylko woda odparuje. Wystarczy więc: 10L/8L*12BLG=15BLG

Przez większą część studiów piłem tylko piwo z zielonej butelki, najczęściej Lech, przy odrobinie ekstrawagancji Peroni albo Pilsner Urquell. Jeśli piwo nie było w zielonym szkle, to mi nie smakowało. Nie umiem wyjaśnić dlaczego tak było .