1 tak, ale DMS bym się nie przejmował, nie masz tak dużo pilzneńskiego w zasypie.
2. wężyk i pończocha, ewentualnie whirlpool. Do tego rękawice kuchenne, bo trzymanie gorącego wężyka jest problematyczne, i trochę wody ze świeżo otwartej butelki ze sklepu - jest bez bakterii. Nalewasz wodę do wężyka, trzymając go w "U". Później jeden koniec zanurzasz w gorącej brzeczce a drugi (ten z pończochą) dajesz dużo niżej, do wiadra. Woda wypływając z węża do wiadra "zassie" brzeczkę, przez co się nie poparzysz próbując to zaciągać ustami.
3. Możesz wrzucić na whirlpool, powinno być ok. Ale wtedy dobrze jakbyś oddzielił chmieliny przed fermentacją (chociaż w sumie niektórzy nie oddzielają i niby też jest ok)
4. Ma sens jak najbardziej, nad brzeczką będzie takie samo powietrze, jak przy wlaniu do wiadra już schłodzonej (no może para je trochę zdezynfekuje;) )