Dzisiaj sprawdzałem nagazowanie 100% żytniego BW. Piwo już trochę gazu ma. Jest niesamowite. Dwa spalone gary z lidla, 10kg słodu i finalnie 8 butelek 0.33 - ale warto było.
Piwo gęste jak zimny olej/rzadki miód. Bąbelki niesamowicie wolno torują sobie drogę ku górze szklanki. Pachnie dość ciekawie, ale ciężko mi to nazwać. Delikatny aldehyd octowy, mocna kminkowość/przyprawowość. W smaku gazowany kisiel. Z jednej strony gęste, a z drugiej bąbelki nadają rześkości. Niby słodkie i pełne, a wytrawne. Obkleja usta. Piwo paradoksalne. Otworzyłem żeby zobaczyć czy się nagazowuje, czy drożdże ruszyły, bo odfermentowało dość słabo. Drożdże ruszyły, gaz się pojawia, następna butelka do otworzenia za co najmniej 2 miesiące.
BTW niech ktoś mi teraz powie, że piwo żytnie czy pszeniczne musi być mętne
W związku z pytaniem o zacieranie wyglądało to mniej więcej tak:
Najpierw przelałem do fermentora ze sraczwężem, po mashoucie. Zleciało 2l mętnego. Zawróciłem, przestało kompletnie lecieć. Przelałem do gara, znów podgrzałem, powyżej nawet 80. Znów zleciało 2l., zostawiłem więc na noc. Rano przychodzę, a tam ciągle te 2l. Do gara dolałem więc mnóstwo wody, podgrzałem do 100°C i czekałem aż opadnie, żeby ściągnąć od góry, znad zacieru. Te odzyskane 2l chciałem spasteryzować. Wlałem do gara, nie mieszałem, przypaliło się. Gar do wyrzucenia. No nic. Zlałem 10l brzeczki 10 blg znad zacieru. Przelałem do gara. Brzeczka 10blg, kristal klar, przy grzaniu bez mieszania co zrobiła? Przypaliła się. Drugi gar do wyrzucenia (mam lidle, emalie). Więc wkurzony wziąłem resztę zacieru, i przecisnąłem przez sitko. Z 3h mi to zajęło. Zagotowałem ciągle mieszając, nachmieliłem, przelałem do wiadra. Wyglądało to podczas fermentacji tak: https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/.../13095903... Po fermentacji mąka się oddzieliła dziwnie, robiąc takie "kieszenie" z klarowną brzeczką. Więc cienkim wężykiem przelałem z tych "kieszeni" do bańki 5l, klarowne. Troche mąki poszło, ale w tej 5l już spoko opadła na dno. Nie muszę chyba dodawać że cienkim wężykiem przelanie 3l zeszło mi z godzinę? Po tym wszystkim zabutelkowanie to już bułka z masłem. Z 10 kg słodu (pierwsze 5 kg przypalił mi się zacier, więc całość poszła do kibla, drugie podejście i drugie 5kg słodu opisane powyżej) uzyskałem 8 butelek 0.33l