Pierwszy raz taki udział żyta, z różnych względów warzenie rozbite na dwa dni - dzisiaj zacieranie i filtracja, jutro warzenie i zaszczepienie brzeczki.
Zasadniczo browar warka #33 BAJŻEL (belgijsko-amerykański jasny żytni ejl)
Zasyp:
2,0 kg Pale ale mieszanka Marris Otter Crisp, Castlemaltig, Optima
1,5 kg Żytni Weyerman
0,2 kg Abbey
0,1 kg Carabelge
Zacieranie:
Przerwa betaglukanowa tylko dla słodu żytniego (w garnku).
od 44°C przez 45 minut zeszło do 40°C.
Podgrzanie do 68°C
Przerwa scukrzająca (w lodówce turystycznej)
od 65°C przez 35 minut zeszło do 63.
Po dodaniu około połowy zacieru żytniego T ustaliła się na 65°C
Reszta zacieru żytniego odpoczywa sobie i jej T spada powolutku.
W połowie wysładzania użyję go do uzupełnienia kadzi.
Filtracja i wysładzanie:
1,5 litrowymi partiami wody o T~80°C do objętości 15 l.
Pierwsze 7 l (dodane żyto i wrzątek z czajnika) poszło w miarę znośnie, potem już tragedia.
Po kilkudziesięciu minutach utknięcia bez względu na żadne zabiegi (wrzątek, podgrzewanie części zacieru i zawracanie go, mieszanie etc.) nastąpił przełom i ciurka mało ale stale. Zaraz kolejne mieszanie i dodawanie wrzątku. Jest 1.08, mam około 10 litrów przefiltrowanej brzeczki, resztę zostawiam na ciurkanie całonocne.
Jutro od rana gotowanie!
edit 26.05: przez noc nakapało do 14 l łącznie, BLG 15 w 27°C co przelicza się na 15,4
Zastanawiam się, czy jeszcze nie nalać 5 l wrzątku i spuścić do uzupełniania warzenia, ale raczej basta.
W związku z objętością i BLG myślę zrezygnować z cukru.
Chmielenie:
60 min po 10 g Motueka i Simcoe
20 min po 10 g Motueka i Simcoe
15 min 200 g cukru białego i mech irlandzki
po schłodzeniu do 85°C - po 15 g Ahtanum, Cascade, Motueka, Simcoe - hop stand do 60 minut
Chłodzenie:
Chłodnica + zlew.
edit 26.05: Wydajność chłodnicy mnie zaskoczyła. Po przeniesieniu garnka do zlewu T była około 93°C, po włączeniu chłodnicy i dosłownie kilku minutach, zjechała do 70°C. Mimo to zadałem planowaną dawkę chmielu, zobaczymy czy jakiekolwiek olejki się rozpuszczą - zaraz doczytam i w zależności co znajdę albo poczekam tych kilkanaście minut, albo odpalę chłodzenie na nowo.
Wniosek - czekam planowane kilkadziesiąt minut a potem wracam do chłodzenia. Filtracja chmielin i osadów gorących (wygotowane sitka zawiązane woreczkami muślinowymi) szła najgorzej odkąd pamiętam. Kolejny temat do ogarnięcia.
Drożdże:
Fermentum Mobile - FM26 Belgijskie Pagórki jedna fiolka (Mr. Malty wylicza 1 fiolkę z i 1,3 fiolki bez startera. Jeszcze wczoraj chciałem go zrobić ale się wrukwiłem na filtrację i odpuściłem. Mam nadzieję, że mnie za lenistwo nie pokarze).
Planowane parametry BT 65% -> zaobserwowane:
V ~ 12 l -> 11 l
BLG: 15,4 -> 15@27°C = 15,4 (!)
FG: 3,8 -> 2,7
IBU: 60
ABV: 6,2 -> 6,9
Fermentacja
w skrzyni styropianowej od ca.20°C do 25°C
edit 10.06: odfermentowało do 2,7 co daje 6,9ABV. Próbka ciekawie pachnie i smakuje, ale aromaty chmielowe mało intensywne. T whirpoola się kłania.
W butelki poszło 10 l z 70 g cukru białego w syropie, nagazowanie na około 2,5
Pobrałem około 1 litra silnie zanieczyszczonej gęstwy. W zależności od tego jak się ułoży -> wypłucze etc. w następnym tygodniu klon Gulden Draak albo seria małych bitterów już na sucharkach.