Możesz minimalizować po przez dłuższe przetrzymanie piwa w wiadrze, najlepiej w temperaturach zbliżonych do 0°C, a potem zlewać z nad osadu bardzo delikatnie. Ja tak robię i zostawiam nad osadami z 0,5-1 l piwa, wtedy ilość osadu w butelce jest mała.
Kolejne opcje to klarowanie żelatyną, zolem krzemionkowym, karukiem, ewentualnie filtracja i sztuczne nagazowanie w kegu. Możesz to wspomagać używając odpowiednich szczepów drożdży, które szybko opadają i dają zbity osad na dnie (np. drożdże suszone S-04).
Wszystko gdzieś masz opisane na forum.
Jednak z osadem musisz się oswoić. Przy umiejętnym nalewaniu piwa z butelek spokojnie napełnisz szklankę bez wspomnianego osadu.
Tak w ogóle nie ma się co z tym tak spinać, bo są ważniejsze rzeczy w robieniu piwa niż to czy osadu będziesz miał 3 mm czy 1 cm