Skocz do zawartości

Biniu

Members
  • Postów

    806
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez Biniu

  1. Ja mogę tylko potwierdzić słowa Kosciaka. Dodam, że ten nalot u mnie był widoczny dopiero po 3-4 warkach samego płukania wodą natychmiast po wypiciu i ClO2 przed rozlewem. Teraz dodatkowo każdą butelkę dokładnie 100 ml 3% NaOH płuczę i chyba daje radę z tym nalotem.
  2. I co się stanie jak będę pił to moje zamiedziowane piwo? I ile tej miedzi mam w gotowym piwie, bo pewnie dysponujesz taką wiedzą
  3. Wskaż miszczuniu gdzie napisałem, że enzymy bakteryjne nie są przeze mnie akceptowalne?
  4. Próbowałeś kwas cytrynowy? Ja zawsze jak mam jakieś osady mineralne na szkle to ładuję kwachu.
  5. Witaj. Świetnie, że od zacierania od razu. Powodzenia
  6. Jak ktoś chce zrobić bardzo dobre piwo to zadaje odpowiednią ilość drożdży. Proste. Potem powstają wątki "3 dni i brak startu fermentacji. Co robić???!!!"
  7. No masz jony miedzi w brzeczce. Co zrobić? Nic.
  8. Biniu

    INFEKCJE

    Niektóre szczepy drożdży lub drożdże w słabej kondycji wydzielają sporo siarkowodoru, który łącząc się z alkoholami wyższymi daje merkaptale, które kanałem cuchną. Tak przynajmniej mówi teoria. Więc jest szansa, że to nie infekcja. W takich przypadkach dobrze jest piwo CO2 przedmuchać. Pęcherzyki gazu porywają smrodliwe związki. (nie wiem jak to sprawnie w domu zrobić). Możesz szczelnie zamkniętym fermentorem zamieszać, jak pokrywa się uwypukli to delikatnie upiszczasz gaz. Jak masz na cichej to poczekaj jakiś czas i będziesz miał odpowiedź. Jak będzie zapach zanikał to znak, że infekcji raczej nie ma.
  9. Z wieloma niepolskimi słowami jest podobnie jak z IPA. Nie wiem po co na siłę zmieniać coś co już się utrwaliło i spełnia swoje zadanie w języku.
  10. AIPA super aromat zwalający z nóg, smak też, ale jakoś w ogóle nie mam ochoty jej uwarzyć. Czym więcej piję (w związku z brakiem piwa w piwnice zakupiłem pokaźną ilość Ciechanów GP) tym mniejsza chęć sięgnięcia po amerykany do mojego domowego browaru.
  11. Właśnie mam sobie w ramach eksperymentu 3-4 butelki z każdej warki zostawiać i co 2 miesiące otwierać. Ciekaw jestem obserwacji.
  12. Nie rozumiem zupełnie czemu takie ciśnienie na te vlogi. O wiele bardziej wolę sobie poczytać, a i 10 krotnie mniej czasu to zajmuje.
  13. Zamrażanie nie zabija bakterii. Wygięcie rurki na wiadrze i zamcowanie 2 wężyków za pomocą opaski zaciskowej to nie jest nic trudnego.
  14. Biniu

    INFEKCJE

    No z pasteryzacja w warunkach domowych też masa czasu i zabawy, a efektu nie wiem czy można być pewnym.
  15. Biniu

    INFEKCJE

    Dopóki nie ma defektów w smaku i aromacie wystarczy spasteryzować piwo. Nie gotować. 65°C przez 20-30 minut powinno dać radę. Najlepiej chyba w butelkach od razu z cukrem potem tylko drożdże dodać jak ostygnie. Chociaż mi by się nie chciało, bo w domu to i tak efektu nie można być w 100% pewnym. Lepiej te 40 zł przeboleć i uwarzyć na szybko weizena (co by szybko stan w piwnicy uzupełnić ). Piwo ma niskie pH i etanol co znacząco polepsza skuteczność pasteryzacji i nie trzeba tego gotować jak kompoty.
  16. Ten niski balling spowodowany tym cukrem właśnie, który w 100% fermentuje. Nie zacieraniem w 62°C. W 20 l to podbicie o ok. 1,5% obj. etanolu, alkohol zaniża gęstość. Moim zdaniem to chyba najlepszy i najbardziej skuteczny sposób "zwytrawnienia" piwa. A przecież piwo z dodatkiem cukru nawet sporym może być bardzo dobre. Więc nie ma się co bać. Według eksperymentu na wiki najbardziej fermentowalne brzeczki przy jednotemperaturowym zacieraniu uzyskuje się z tego co pamiętam przy 67°C.
  17. No, ale belgijski szczep w 22°C to powinno być ok. Chyba chodzi o to by drożdże sporo fajnych rzeczy poza etanolem naprodukowały?
  18. To prawie sasiadami jestesmy. Powodzenia!
  19. Biniu

    INFEKCJE

    Wywal. Szkoda ryzykować. Zawsze jak jest jakieś podejrzenie co do zaistnienia zakażenia gęstwy należy ryzyka się pozbyć.
  20. Z tego co wiem kwas dodecylobenzenosulfonowy to właśnie środek powierzchniowo czynny.
  21. Tak. Dobre mycie to podstawa dobrej dezynfekcji. Ja miałem na myśli tylko same parametry obu środków mówiąc o tym, że ClO2 lepsze. No to już kwestia osobistych preferencji. Ja sobie bardzo cenię w ClO2, że mogę rozrobić mocniejszy roztwór, wlać do małego spryskiwacza i na szybko przed użyciem coś odkazić (np. jak odkręcam słoik z gęstwą to cały spryskuję). Używając starsanu musiałbym 5 minut poczekać. Niestety ClO2 ma bardzo ostre opary, bo roztwór w wodzie jest mało stabilny i trzeba uważać.
  22. Nawet mega klarowne dla oka piwo ma w sobie dużo drożdży. (Dla drożdży szlachetnych opalizacja występuje przy stężeniu komórek 10^5 a dla dzikusów 10^2) Więc spokojnie. Drożdże to nie takie cienkie bolki. Nawet po kilku latach w butelkach udało się odzyskać drożdże (żywe)z osadu na dnie.
  23. Idzie przy takiej ilości normalnie rozmawiać? Szkoda, że nie ma tych łapek jak na spikeri. Fajne rozwiązanie, nikt nikomu w słowo nie wchodził
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.