Dzisiaj nastawiłem pierwszy w życiu cydr.
Miałem 2x5l soku z tłoczni z okolic Grójca. Niby specjalny na cydr. Otworzyłem pierwszy worek, smak soku obrzydliwy - pierwsze stwierdzenie, z czego oni go wytłoczyli ...
Wlałem w fermentor, otworzyłem drugi worek i dzięki Bogu polałem w szklankę i spróbowałem - drugi jakiś zepsuty ...
Drożdże już uwodnione ...
No to poszedł w kanał a ja poleciałem do najbliższego sklepu i nabyłem 6l soku tłoczonego gdzieś na lubelszczyźnie, i 1 litr soku Hortexu.
Wróciłem do domu, spróbowałem soku tłoczonego - w smaku jak wół antonówka
Wlałem wszystko do fermentora zmierzyłem BLG - 11, ciut mało, patrzę po szafkach mam jakieś 200g miodu - no to go rozrobiłem w wodzie i wlałem do soku, wlałem też rozrobiony cukier cynamonowy i 20g kwasku cytrynowego, zmierzyłem blg - wyszło coś ponad 12... patrzę mam jeszcze miód - no to rozrobiłem go w wodzie i zadałem do jabłek, wymieszałem, zmierzyłem bajlingi - 15 no to już coś zadałem do baniaka pół torebki pożywki dla drożdży + uwodnione drożdże Aromatic Cider - Spirit ferm (saccharomyces cervisie) i czekam na jakieś efekty mam nadzieję że produkt końcowy będzie pijalny