Ja gar (ok. 42l) znalazłem u siebie w rupieciach. Nówka funkiel nie śmigany. Ale pochodzi z czasów, kiedy takie gary kosztowały grosze i były kupowane, choć niepotrzebne. Powiem szczerze, że gdybym nie miał tego gara, to nie wiem czy bym się tak szybko za warzenie wziął.. w sumie 129zł na początek, bez pewności, czy piwowarzenie się spodoba, to trochę dużo.. do tego inne niezbędne sprzęty..
Teraz wiem, że warto było zacząć.. jeśli słodowanie będzie mi szło i dawało dobre efekty, to przejdę na warki 25-30l.. ale już marzą mi się takie po 50-100l ... ehhh marzenia.. piękne to jest hobby
Ja mam pewne złomowisko niedaleko. Kiedyś chciałem coś znaleźć i za Polskie Pieniądze kupić, to ni cholery nikt nie miał czasu ze mną porozmawiać. Poszedłem zostawić trochę grosza, a nikt nie był łaskaw poświęcić mi chwilę czasu.. Nie prędko pojawię się tam ponownie. Nie rozumiem takiego zachowania. A było tam kilka, moze kilkanaście osób (pracowników)..
Z doświadczenia wiem, że początkujący poszukują tanich i prostych rozwiązań umożliwiających zapoznanie się z domowym piwowarstwem.. wg mnie takie kombinacje, o których wspominasz to na kolejnym etapie, jak kogoś już hobby wciągnie. Przynajmniej w polskich warunkach..