Piwnica przygotowana na większą ilość piwa co oznacza, że trzeba by coś do niej wstawić. Takie smętne kilka skrzynek które właśnie leżakują to trochę mało a że spiżarkę ze słodami też muszę napełnić to dziś uwarzyłem coś czerwonego z tego co miałem:
#15 Hercka (IRA)
Słody:
2,8kg Pilzneński (Strzegom)
2,2kg Monachijski II (Strzegom)
0,2kg Karmelowy 600 (Strzegom)
Surowce niesłodowe:
0,2kg Płatki jęczmienne (instatnt, dosypane do zacierania)
Zacieranie:
5' 55°C
30' 64°C
30' 72°C
5' 78°C
Gotowanie (70min):
10' 18g Marynka
20g Sybilli do chłodzenia
Drożdże: Safale S-04 - gęstwa po #14
Wyszło 22,5L, 13°BLG
wg BS: 22 IBU, 32 EBC (chyba trochę za ciemne, wyszło Irish Brown Ale a nie Irish Red Ale)
Pierwszy raz użyłem gęstwy, po prostu wlałem ochłodzone piwo do fermentora z którego chwilę wcześniej spuściłem na cichą poprzednią warkę. Mam nadzieję, że zrobiłem dobrze bo nie chciałbym posłać ponad 20L piwka panom od kanalizacji. W sumie było to z godzinkę, półtorej temu a już rurka powoli bulgocze.
Jeśli ten sposób zadziała to w przyszłym tygodniu zbiorę gęstwę, przepłuczę i do następnej warki pójdą te same drożdżaki.
edit: Moja subiektywna ocena:
Wygląd: Piwko idealnie klarowne, kolor ładny ale na przyszłość będzie trochę jaśniejsze
Piana: Piana lekko beżowa, średniopęcherzykowa bardzo szybko opada ale ładnie znaczy szkło.
Aromat: Nuty ejlowe - trochę za dużo, dodatkowo w aromacie wyczuwalny alkohol co jest dziełem zbyt wysokiej temperatury fermentacji (po zlaniu piwa wstawiłem fermentor do pokoju, gdzie było 24°C a w fermentorze się momentalnie zrobiło 27°C i po 24 godzinach już było po fermentacji). Wyczuwalne aromaty karmelowe - tu też lekko przesadziłem przez co piwo jest słabo zbalansowane.
Smak: Karmel, delikatna kwaskowość, piwo słabo zbalansowane ale te drobne szczegóły będą poprawione w następnych wersjach.
Ogólnie: Chciałem dobrze, wyszło jak zwykle, czyli średnio. Nic nie urywa ale powoli już się zapas kończy