Skocz do zawartości

kordas

Members
  • Postów

    990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kordas

  1. No co to ma być? Jak dla mnie słabe to. Czyli uwarzysz piwo specjalnie na konkurs, ale później dowiesz się "sorry, ale byłeś 11 więc nie próbowaliśmy." Dla mnie urządzanie konkursu, który ma oceniać jakość produktu, i dawanie kryterium "kto pierwszy ten lepszy" jest niepoważne.
  2. Raczej to nie jest wielka inwestycja, a bardziej chodzi o miejsce potrzebne na przechowywanie tego wszystkiego. Jak ma się dom, piwnicę to ok, ale nie małe mieszkanko Jeśli masz miejsce na jeden fermentor to znajdziesz miejsce i na kilka. Jak nie używam danych wiader to trzymam je wciśnięte jedno w drugie. Jak brakuje miejsce na fermentację to o ile nie trzymasz wiadra np. pod stołem, to możesz zrezygnować z rurki i zatkać otwór gazą, a wiadra trzymać jedno na drugim.
  3. http://www.wiki.piwo.org/Brzeczka_nastawna Najbardziej przejmuj się czasami chmielenia, każdy ma inny gar, inną moc kuchenki, gotuje przy pełnym odkryciu lub uchylonej pokrywce. Ale jeśli chcesz robić dokładnie wg receptury to licz od momentu wrzenia brzeczki. Tak tak
  4. Jak na razie to piw bez dodatku laktozy nie mam rozlanych, więc trudno mi podać dokładne wartości: z 16.2 do 4 Blg, 25 litrów piwa z dodatkiem 300g laktozy, zacierane w 67-65 http://www.piwo.org/topic/16270-kordas-warzy/#entry326849 z 15 do ok4.5 Blg , 21-22 L piwa z dodatkiem 300g laktozy, zacierane w 67C http://www.piwo.org/topic/16270-kordas-warzy/#entry330270 z 15.5 do 5 (biorąc pod uwagę temp. pomiaru pewnie było to 4-4.5) zacierane w temp. 68C http://www.piwo.org/topic/16270-kordas-warzy/#entry326846 Jeśli zbiorę butelki to w tym tygodniu będę butelkował piwa bez laktozy, z małym dodatkiem słodów karmelowych, więc będę mógł podać coś więcej, o ile nie zapomnę
  5. Dzia, włąśnie chodziło mi o zaspokojenie własnej ciekawości, bo spotykałem się z dwiema mocno rozbieżnymi opiniami. Natomiast praktyka własna wskazywała jednak, że o ile temp. jest podwyższona w fazie startu fermentacji to faktycznie piwo jest bardziej estrowe, natomiast o ile drożdże są zadane w odrobinę wyższej temp. i lecą prosto do chłodniejszego pomieszczenia to wszystko było ok. Przynajmniej wg moich zmysłów.
  6. No i jak to w końcu jest z tymi estrami, bo na forum ostatnio czytałem o tym, że to w fazie lag produkuje się najwięcej estrów, natomiast w 14 numerze piwowara, w artykule Codera możemy przeczytać: "Faza lag jest dość neutralna, jeśli chodzi o smak i aromat piwa, niewiele to się może popsuć. Jedyny wart wspomnienia produkt tej fazy to prekursory diacetylu. Estry w tej fazie nie powstają - do ich produkcji potrzebne są spore ilości alkoholu." Dalej co prawda jest info, że w praktyce domowej z racji na ograniczoną możliwość kontroli temperatury lepiej zadawać drożdże w niższej temperaturze, bo trudno kontrolować kiedy rozpoczyna się fermentacja, aby w odpowiednim czasie schłodzić brzeczkę. Ale jak to jest w końcu z tymi estrami - powstaje ich najwięcej, czy nie powstają w ogóle w fazie namnażania... czy może ja źle rozumiem sens tych zdań?
  7. A powiedzieli, że coś wyślą? Ja od ok. 6 miesięcy co jakiś czas zwracam się do nich z prośbą o siarczany, ale do dziś nic nie otrzymałem. Ale jakbyś coś dostał to zmotywujesz mnie by jeszcze do nich zadzwonić i pomarudzić jak mi nic nie odpiszą to będę uderzał do znajomego pracującego w wodociągach w Policach (oni też biorą wodę z Pilchowa więc powinien coś wiedzieć) Może moje prośby trafiały do spamu, bo nawet na odpowiedź w sprawie płatnych badań nic mi nie odpowiadali. Jeszcze poszukam sobie wśród znajomych kogoś, kto by może robił gdzieś przy okazji badania wody np. w pracy z ujęcia Miedwie, albo w końcu się wykosztuję na zlecenie badania i będę miał to z głowy.
  8. A powiedzieli, że coś wyślą? Ja od ok. 6 miesięcy co jakiś czas zwracam się do nich z prośbą o siarczany, ale do dziś nic nie otrzymałem. Ale jakbyś coś dostał to zmotywujesz mnie by jeszcze do nich zadzwonić i pomarudzić
  9. Możesz kilka razy pomierzyć, a później na bazie doświadczeń zaczniesz robić na oko. Czasami robię podobnie, jak bart3q, a próbkę dodatkowo chłodzę w dość cienkiej szklance, z możliwie cienkiego szkła, którą studzę w garnuszku z zimną wodą. Jeśli jeszcze zostało dużo cukru to to co w danej partii odebrałem idzie do gara, (albo odlewam na startery do butelek, które później pasteryzuję) jeśli nie to albo w kanał.
  10. Możesz rozpocząć wysładzanie szybciej, złoże ułoży się w trakcie tego. Ja zazwyczaj idę umyć gar, w którym zacierałem i od razu po tym zaczynam. Wcześniej czekałem 15-20min. specjalnej różnicy nie widzę, poza skróceniem czasu. Zwracam do kadzi tak długo, aż filtrat nie zacznie być klarowny - odbieram to do garnuszka o pol. 1 l, czasami w trakcie napełniania pierwszego widzę już, że leci klarowna ciecz, czasami muszę napełnić kilka garnków. Możesz wysładzać, aż do odsłonięcia młóta, możesz też wysładzać partiami i zlewać wszystko. Ja przyjmuję opcję pierwszą, czasami nacinając złoże. Jak miałem szklaną probówkę, w której mogłem szybko schłodzić próbkę to czasami sprawdzałem gęstość, gdy brzeczka leciałą już zbyt jasna. Od momentu, gdy się stłukła mierzę dopiero po zakończeniu gotowania.
  11. Ostatnio robiłem dwa lagery, jeden napowietrzany poprzez chlapanie wężykiem, drugi chlapanie + mikser ręczny. Zadane starterami, jeden zrobiony z dość świeżych płynnych, drugi z sucharów wsypanych do naczynka z brzeczką bez rehydratacji. Akurat jeśli chodzi o start to obserwacje w sumie niewiele dają, ze względu na: - inna temp. zadania, - inne optymalne temp. pracy. Temperatura pracy w dolnej granicy pierwszego szczepu, poniżej dolnej granicy drugiego. - inne szczepy, z czego jeden na forum ma opinię wolnostartującego - M84 Generalnie pierwsze piwo ruszyło szybciej i bardziej intensywnie - jak zszedłem do piwnicy po dwóch dniach od zadania drożdży, to już widać było, że pracują od jakiegoś czasu dość intensywnie. Drugie po dwóch dniach też pokazywało, że coś się dzieje, jednak było to niezbyt intensywne, dopiero po jakimś tygodniu wszystko się rozkręciło. Za to było widać znaczną różnicę w ilości drożdży. Drożdży w piwie napowietrzonym mikserem było 1,5-2 razy więcej. Dlatego też wydaje mi się, że jednak mikser też coś tam napowietrza.
  12. Skoro masz to go użyj, nie podałeś najważniejszej informacji - tj. jaki ekstrakt masz teraz. Na podstawie informacji o tym, że bulka można powiedzieć co najwyżej, że może fermentacja stanęła, a może się już zakończyła. Jeśli się skończyła to chyba wiesz co robić - zostawić, niech dofermentuje i się sklaruje. Jeśli nie to m.in. tu masz garść porad http://byo.com/stories/issue/item/3170-stuck-fermentations-techniques
  13. Jak na razie pierwsze wrażenia są pozytywne. Drożdże ładnie flokulują tworząc zwarty osad na dnie. Szybko podejmują pracę, ładnie fermentują, raz jedynie zrobiły mi niespodziankę i w ciągu nocy z 3 na 4 dzień fermentacji gwałtownie skoczyły z temp z 18C o północy do 22C o 7 rano. W samych piwach trudno mi określić jakie aromaty dają, bo wszystkie piwa były jak na razie mocno aromatyzowane kawą lub kakao, ale gęstwa zalana odrobiną piwa, która spoczywa w lodówce bardzo przyjemnie pachnie mi owocami sadowymi z przewagą gruszki. Mam jeszcze w planach uwarzyć na nich RISa, zobaczymy jak wyjdzie, ale jak na razie jestem pewien że do nich powrócę.
  14. American Stout - Buldog Ładna lekko beżowa piana, drobi szkło, pęcherzyki drobne. Kolor bardzo ciemnej czekolady. W aromacie przyjemne cytrusy, lekko wyczuwalny aromat W smaku bardzo dobre, charakterystyczny smak połączonych cytrusów z ciemnymi słodami, przyjemna goryczka (cytrusowa), pozostaje w ustach, ale w miły niezalegający sposób. Gdy ustępuje goryczka przez chwilę da rade wyczuć lekki posmak gorzkiej czekolady. Ogólnie piwo mi bardzo smakowało, nie piłem wcześniej piw w tym stylu więc o stylowości się nie wypowiem.
  15. kordas

    suszona żurawina

    Jeśli jest słodka i... jakby to określić... zbita to jest na pewno z cukrem i jakimiś dodatkami. Jeśli jest większa, wygląda podobnie do świeżej i jest lekka - jakby była z papieru, a w smaku mega kwaśna (podobnie, jak świeża) to jest suszona, bez dodatków. Ja kiedyś używałem tej drugiej do czegoś, tylko nie pamiętam do czego (piwo, albo sycenie miodu), pamiętam że dodałem za mało oraz popełniłem pewien błąd technologiczny i nie było widać efektu. Tym razem bym też wcześniej namoczył owoce, być może też jakoś rozdrobnił, z tego do pamiętam to owoce pływały na wierzchu, przez krótkie gotowanie nie nasiąkły i pewnie niewiele przez to dały. Może pomyślałbym, aby suszoną żurawinę zmielić i zrobić z niej wyciąg alkoholowy i później dodać do piwa. Wydaje mi się, że ta słodka żurawina niewiele wniesie, większość jej masy to cukier.
  16. Polecam użyć świeżo palonej kawy, akurat w Szczecinie mamy palarnię z dwoma punktami sprzedaży, więc można kupić kawę paloną nawet dzień wcześniej. Ostatnio także popełniłem piwo kawowe i przy użyciu 200g świeżo palonej kawy na cichej otrzymałem 25L piwa z wyraźnym smakiem i trochę mniej wyraźnym aromatem kawy. Wcześniej robiłem jedno piwo z kawą - kupną, mieloną, którą dodałem pod koniec gotowania i efekt był zdecydowanie gorszy. Jakbyś miał nie po drodze do palarni, albo godziny otwarcia były nieodpowiednie to daj znak. Mam do nich blisko, w razie czego mogę Ci kupić i później się jakoś z odbiorem byśmy umówili.
  17. Kwaśne w sensie, że lekko kwaskowy posmak na finiszu, czy po prostu kwaśne? Jeśli to drugie, to raczej bym obstawiał infekcję, a nie efekt pracy drożdży...
  18. kordas

    suszona żurawina

    Bez problemu można kupić tylko suszoną, bez dodatków. http://www.badapak.pl/zurawina-cala-nieslodzona-suszona Można też kupić mrożoną.
  19. Nut Brown - ΧΞΣ Ładna drobnopęcherzykowa piana, pozostaje na piwie w postaci cieniutkiej warstewki, lekko zdobi szkło. Piwo klarowne, ciemnobrązowe, przejrzyste. W aromacie lekki orzech i karmel. W smaku lekka karmelowa słodycz, orzech, lekka orzechowa goryczka na finiszu to coś na co albo zwróciłem uwagę pod koniec spożywania, albo jest to efekt "fud peringu", który pod koniec zacząłem uskuteczniać. Wady? szybko się skończyło Przyjemne, pijalne, zbalansowane piwo.
  20. Śrutownik z zasobnikiem jakieś 450zł kapslownica ok 50zł Fermentory - ok 160zł Garnek - 120zł Mieszadło + rdzenie - ok 130zł Drobnica (oploty, materiały na filtrator rurkowy, sprzęt pomiarowy itp.) ze 180zł Mógłbym jeszcze doliczyć dwa balony szklane, których użyłem też do piwa, a które niestety się już stłukły. Czyli ponad 1000zł wyjdzie.
  21. kordas

    Zakażenie

    Postaraj się w takim wypadku zdezynfekować wężyki i balon. Jeśli masz balon z szeroką szyjką to spróbuj go chociaż dokładnie wyszorować, jeśli nie to do dokładnego wymycia proponuje roztwór NaOH. Po ługu możesz wypłukać balon (do zalanego NaOH możesz też wrzucić wężyk), wypłukać wodą, później czymś o kwaśnym odczynie - tak dla pewności. 24h lagu to nic strasznego, tzn. zależy jak zadajesz drożdże (suchary, rehydratyzowane suchary, starter, gęstwa). Spróbuj napowietrzyć brzeczkę przed zadaniem drożdży, ja napowietrzam kilka minut mikserem, dodaję gęstwę lub starter. Rano zawsze jest już chociaż mała ilość piany na środku tafli piwa. Dziwi mnie, że w trakcie fermentacji nie ma u Ciebie piany. Jeśli chłodzisz "wannowo" to proponuję, abyś nie przelewał gorącej brzeczki "do szkła", tylko chłodził w garnku, a dopiero później przelewał. Raz, że nie napowietrzasz gorącej brzeczki, a dwa że szybciej schłodzisz w garze. Przelewając chłodną brzeczkę napowietrzysz ją lekko i "zrobisz lepiej" drożdżom.
  22. O ile się nic nie zmieniło to Strzegom ma większy wybór. Kupowałem ze Strzegomia, kupowałem i z Optimy, teraz kupuję głównie z Optimy bo nie widziałem różnicy, a zakup wychodził mi taniej - ktoś mi odbierał, a ja odbierałem od tej osoby więc nie płaciłem za wysyłkę. Dlatego jeśli myślisz o zakupie słodów, które są w ofercie obu dostawców to ja bym wybrał to co tańsze.
  23. Ja bym obstawiał, że Żorże stwierdziły, że już jest ich dużo i pora wypłynąć na powierzchnię i zabrać się do roboty. Akurat takiej zwartej masy nie widziałem, ale może dlatego, że po zadaniu drożdży nie interesuję się fermentorem, chyba że po 2 dniach nie ma jakichkolwiek oznak fermentacji. Swoją drogą to nie otwieraj fermentora, o ile nie masz jakiejś uzasadnionej potrzeby w stylu: - zadać nowe drożdże bo stare nie ruszyły, - rozlew, - przelanie na cichą, - dodanie chmielu lub innego dodatku aromatyzującego.
  24. Bliżej nieokreślone piwo jasne z czerwonym kapslem, bez określonego autora W butelce piwo było klarowne, prawie kryształ. Po otwarciu widać, że piwo jest przegazowane i po kilku sekundach nie mogąc się doczekać przelania do szkła, próbuje wyjśc z butelki samo. Po chwili piwo się wzburzyło, drożdże wzbiły się z dna i piwo stało się mętne - w taki sposób, jak np. pszeniczniak. Kolor jasny słomkowy, ciut ciemniejsze niż sok z jasnego grejpfruta. Aromat z butelki lekko ciasteczkowy, ze szkła czuć jakąś nutę przyprawową - może goździk, po zamieszaniu coś lekko słodkawego - strzelałbym, że słabo wyczuwalny banan z goździkiem. W smaku piwo trochę wodniste, pierwsze dwa łyki - trudno wyczuć smak, gdyż jest bardzo mocno nagazowane, głównie czuć szczypanie CO2, na finiszu lekko wyczuwalna kwaskowość. Gdybym miał odgadnąć ekstrakt to pewnie strzelałbym w 10. Piwo smakuje jak taki trochę rozcieńczony pszeniczniak. Gdyby piwo miało wyraźniejszy aromat i coś więcej w smaku to byłoby całkiem przyjemne, w obecnej kondycji (o ile ma faktycznie ekstrakt w okolicach 10) nadałoby się jako trunek na ugaszenie pragnienia latem. Wad nie wyczułem, przy zamieszaniu czułem jedynie aromat, który trudno było mi zidentyfikować, ale był w miarę przyjemny trochę jakby mleczny, mleczno bananowy. Być może piwo wcześniej było inne, gdyż pamiętam, że już podczas mojego pierwszego przeglądania skrzynki widziałem je juz w niej, więc trochę tam poleżało.
  25. A jak już to opanujesz, to okaże się, że najistotniejsza jest fermentacja
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.