Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 594
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. Gratulacje, ja też niestety poległem na eliminacjach, ale patrząc na punktację, to przy takiej obsadzie.... no cóż. Mnie osobiście cieszy fakt, że wygrywają nie tylko "starzy wyjadacze" i że osoby, które mają "tylko" dwucyfrową liczbę warek też mogą skutecznie powalczyć Mam nadzieję, że chociaż metryczki będą szczegółowe - wiedza, co poszło nie tak, zawsze jest w cenie
  2. Albo masz 0 piw, jeżeli po 2 tygodniach się okaże, że pierwsze z piw było zakażone Drugi problem to utrzymanie temperatury po wlaniu nowej brzeczki na takie rozhulane drożdże.. Ja, pomimo niskiej temperatury otoczenia (15C), nie podołałem i fermentacja burzliwa 16 Blg trwała 2 dni, ale w profilu wylazło trochę estrów (nawet na US-05).
  3. Sprawdzę jak będę w domu. Być może to jakiś problem z tą konkretną wersją FF albo u mnie na PC. Aczkolwiek wcześniej nie miałem z tym żadnych problemów. Cache itp. oczywiście czyściłem. O dziwno na innym komputerze wszystko jest ok..
  4. Właśnie nie - w ogóle nie mogę otworzyć okienka z nimi. Nic się nie dzieje on-click (pojawia się ten drugi błąd, który jest na ss w poprzednim poście).
  5. Jest jakiś problem z obszarem powiadomień i wiadomości na pasku na górze - generalnie wywala się JavaScript Wrzucam SS z trace'em z Firebug'a:
  6. Ostatnio fajny efekt uzyskałem zadając drożdże do brzeczki 12C, a potem prowadząc fermentację w 18C - było sporo banana. Niestety przy rozlewie złapałem kwacha jakiegoś i piwko coraz bardziej octem wieje ;< Natomiast używałem świeżutkiej gęstwy po płynnych WY3068. Przy suchych z paczki chyba bałbym się startować w tak niskiej temperaturze - miałbym na pewno obawy co do odpowiedniego odfermentowania, choć może niekoniecznie słuszne? Warto pod koniec fermentacji burzliwej podnieść temperaturę o 2-3C, aby drożdże po sobie posprzątały. Nie warto przelewać piwa na cichą (chyba że chmielisz na zimno) - fermentacja w jednym wiadrze ok 14 dni. W 11 dniu pierwszy pomiar Blg i podniesienie temp. fermentacji o 2-3C. W 14 dni drugi pomiar Blg - jeżeli nic się nie zmienia to w butelki.
  7. Pytalem w innym wątku i kolega napisal ze na konkurs bedzie warzony styl American Weizen http://pspd.org.pl/pagesnews/pomorski-konkurs-piw-domowych Widziałem i Twoje pytanie, i odpowiedź na nie. Kolega wcale nie napisał Ci, że to jest styl - napisał, że w I Pomorskim Konkursie Piw Domowych (http://www.piwo.org/_/piwowarstwo-domowe/i-pomorski-konkurs-piw-domowych-r260) będzie taka kategoria. Różnica jest znaczna i znacząca PS. Sam wysyłałem piwo w tej kategorii właśnie na ten konkurs Natomiast wszystko w moim wykonaniu było również eksperymentem - dlatego też nie czuję się na siłach, aby udzielać Ci jakichkolwiek rad w tym kierunku... w szczególności, że robiłem to piwo w "nieco inny sposób" (którym się podzielę, jeżeli zdarzy się, że przypadnie jurorom do gustu )
  8. Niestety niewiele pomogę - to nawet styl nie jest, ciężko doszukiwać się jakichś ram czy wskazówek w takich eksperymentach Tym bardziej że to mieszaniec z ekstraktów i słodu. Equinox'a też nie używałem, choć wiele osób twierdzi że ten chmiel w SingleHop wypada średnio... Co do drożdży to zależy czy wolisz piwa bardziej wytrawne, czy pełne. Jeżeli te pierwsze to może Safbrew WB-06, a dla piwa bardziej pełnych Mauribrew Weiss? Nie wiem, nie próbowałem pszenicy na tych drugich. Generalnie w tradycyjnych niemieckich pszenicach najlepiej polecieć na drożdżach płynnych - ta różnica w porównaniu do suchych naprawdę jest znaczna. Natomiast tutaj i tak amerykański chmiel sporo przykryje, więc chyba raczej szkoda kasy.
  9. Na pewno polecałbym Ci coś innego - rozmawiałem ostatnio na temat tych drożdży ze specem od pszeniczek i miał beznadziejne efekty na tych drożdżach (fermentował równolegle jedną warkę na dwa wiadra na różnych szczepach i drugie wiadro wyszło bardzo dobre). Piwo było bardzo płaskie, banana i goździka praktycznie brak. W takie przypadki raczej nie wierzę.
  10. Moim zdaniem zrozumiałeś to na odwrót - złe dla drożdży jest nie mieszanie. Ale tak, w weizenie dążymy do stresowania drożdży celem naprodukowania bananów - i właśnie dlatego nie mieszamy Wręcz dobrze jest te drożdże (w wypadku sucharków) rozsypać nawet nie tyle na powierzchni brzeczki, co na pianie powstałej w wyniku napowietrzania tejże brzeczki i wtedy nie mieszać. Osobiście jednak, po ostatnich bananowych eksperymentach, jestem zwolennikiem ruszania z fermentacją w niskich temperaturach (rzędu 12C)
  11. Warto tu chyba dodać, że jak masz zaizolowaną kadź warzelną (lub po prostu gar ), to często nie trzeba w ogóle nic robić, tylko zakręcić wodę w chłodnicy na czas przerwy Dla porównania w swoim zaizolowanym "lidlowym kociołku" mam spadek temp. rzędu 3-4C/h, więc taką przerwę 72-66C robi się bez konieczności grzania. Mat - chciałbym Cię natomiast zapytać przy tej okazji odnośnie chmielenia na zimno - czy nie wychodzą Ci jakieś trawiaste historie, kiedy połowę chmielu wrzucasz na całą cichą, a drugą połowę na 3-4 ostatnie dni?
  12. Z całym szacunkiem, ale nigdzie tak nie napisałem - stwierdziłem jedynie, że łatwo można go pomylić, ponieważ miałem taki przypadek. Niestety nie - ocenialiśmy to piwo na Lidze i kilku piwowarów obstawiło właśnie aldehyd. Dopiero kolega sędzia rozwiał wszelkie wątpliwości - niestety ocet. Co z resztą pasowało, bo na początku piwo było bardzo dobre, mocno bananowe, natomiast potem, z każdym dniem, było coraz bardziej kwaśne... Nikogo nie straszę - chciałem tylko podpowiedzieć, że trafił mi się akurat taki przypadek, w którym (w początkowej fazie) bardzo łatwo było pomylić ten aldehyd z infekcją.
  13. Wiem doskonale co to jest aldehyd octowy - nie raz skończyłem z nim w butelkach. Niekiedy się redukował, czasem pozostawał już do końca. Ty jednak sugerujesz, że to skok temperatury fermentacji powoduje jego powstawanie? Bo właśnie do tego odnosiła się moja wypowiedź... Z góry wykluczasz możliwość takiej pomyłki? Cóż, nie sposób z panem nieomylnym, naczelnym sensorykiem naszej skromnej, piwowarskiej braci dyskutować. Ciekawe tylko gdzie masz trzustkę..
  14. Też tak myślałem - do czasu. Oczywiście prawdą jest to, kiedy aromaty występują w czystej postaci. Niestety dopadło mnie właśnie świństwo w pszenicy po rozlewie - z początku byłem pewien, że to aldehyd (z resztą nie tylko ja). Z czasem jednak infekcja się rozwinęła i okazało się, że to ocet. Zdecydowanie można pomylić - szczególnie w początkowej fazie. W dodatku w pszenicy aromaty mieszają się (w tym wypadku z bananami, których miałem w piwie sporo).
  15. Efektem takiego skoku temperatury fermentacji raczej nie będzie aldehyd (który drożdże lepiej redukują w wyższych temperaturach), a bardziej estrowy profil. Natomiast aldehyd w pierwszej kolejności można pomylić z octem, a to już jest infekcja. A wtedy gęstwy raczej nie użyjesz... możesz zawsze chwilę poczekać - tego typu infekcja rozwija się w butelkach i generalnie jeżeli coś złapałeś, to z piwem będzie coraz gorzej.
  16. No to witaj w klubie... zawsze wszystkie gęstwy z sucharków miałem ok, a jak kupiłem pierwsze płynne to gęstwa po nich po 2 tygodniach tak waliła szambem, że poszła od razu w kanał A szkoda, bo pierwsze piwko na tych drożdżach (BPA) wyszło świetne A teraz niestety do kolejnych zostaje albo inwestycja, albo suchary... Niestety tak to jest, jak człowiek nie złapie przez dłuższy czas żadnego smrodka - gdzieś w końcu popełni błąd przez moment dekoncentracji
  17. Widzisz, w moim wypadku chmiel poszedł przez pończochę.. niestety niektóre drobinki w granulacie są tak drobne, że przechodzą (jak najdrobniejszy piasek). W każdym razie ważne, że to tylko kilka butelek, a nie cała warka
  18. Też się nie zgodzę - miałem ostatnio taki przypadek u siebie. W AIPA niedokładnie odfiltrowałem chmieliny, przez co w ostatnich butelkach znalazło się troszkę drobin (taki chmielowy piasek z granulatu). Efekt? Butelki z końca rozlewu robią piękny gushing, natomiast pozostałe są ok - przegazowania brak. Nagazowanie raczej równomierne - dokładnie mieszałem syrop z piwem przed rozlewem.
  19. Pisałeś, że chcesz uwarzyć Hefe-weizen'a, a teraz wpadasz na pomysł, żeby go nachmielić na aromat (który może przykryć bananki i goździki). Klasyczny niemiecki Weizen jest chmielony tylko na goryczkę (i to delikatnie) jest chmielony tak, smak/aromat chmielu nie był zbyt wyczuwalny (za BJCP - "Noble hop character ranges from low to none"). Moim zdaniem, chcąc uzyskać efekt zbliżony do Bierhalle, weź po prostu recepturę, która odniosła sukces na jakimś konkursie i już nic nie kombinuj Kluczem w tym stylu jest utrzymanie odpowiednich warunków fermentacji, co może być naprawdę niełatwe. PS. Swoją drogą piłem Weizena ze 3 tygodnie temu w Wawie na Marszalkowskiej i fajerwerków nie było. Było ok, miało goździki i banany, nawet był całkiem przyjemny balans, ale mnie tam brakowało "tego czegoś". Dla mnie osobiście trochę zbyt wytrawne - wolałbym nieco większą podbudowę słodową, ale ja tak po prostu lubię
  20. Powiem tylko dla porównania, że filtruję najzwyklejszym oplotem 70cm ze średnią prędkością 1-1,5 litra/min i praktycznie zawsze mam wydajność 76-78% (liczona "po naszemu"). Bywało że filtrowałem tez znacznie szybciej i nigdy nie miałem problemów z przytykaniem się oplotu. Może gdzieś popełniasz błąd? Sama wydajność podskoczyła mi o kilka oczek kiedy przedłużyłem nieco zacieranie w 72C - obecnie zacieram wszystko w sumie 1h 30min (w tym 10' mashout 78C).
  21. Kiedy to najlepiej zrobić? Moje niektóre pędy główne mają już ok. 3 metrów (odciągi, po których się pną, mają ~4,20 m).
  22. ThoriN

    Black IPA co zmienić

    Hmm, HopStand + na zimno? To chyba obecnie najlepszy sposób na konkretny smak i aromat chmieli.
  23. na pewno tak zrobię w przyszłym sezonie letnim dzięki! rozumiem, że dalsza fermentacja później 21-22'C? a underpitching wykonałeś w jaki sposób? Fermentowałem w 18C. Dokładnie zrobiłem tak: 1. Start w 12C, wystawiłem fermentor do pomieszczenia 16-17C 2. Po 2 dniach w fermentorze było 17C, po 3 dniach 18C i drożdże zaczęły spacerować z wiadra 3. Po tygodniu i wyraźnym spowolnieniu fermentacji burzliwej wiadro wystawiłem do pomieszczenia 22C. Tak zostało przez kolejnych kilka dni. 4. Pierwszy pomiar: 3,5Blg (kiedy piana calkowicie zeszła w powierzchni). Za 3 dni kolejny pomiar: 3,5Blg, rozlew. Odfermentowanie w normie (13,0 -> 3,5Blg, 73%).
  24. Niestety nie miałem okazji nigdy próbować, stąd też moje pytanie czy ten kierunek ma sens. Rozumiem, że raczej nie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.