Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. Ok, już dziś mogę powiedzieć, że uzyskałem naprawdę mocne banany w swoim Weizenie Generalnie jestem z niego mega zadowolony - mógłby mieć nieco więcej goździków, ale to naprawdę minimalnie. Piwo świetne, nie wiem czy zrobiłem kiedyś lepsze - prawdopodobnie nie Tak więc na banany zdecydowanie polecam start w 12C na WY 3068
  2. Ja od dłuższego czasu jadę właśnie na podstawowych od Soufflet i jestem zadowolony Wydajność stabilna, żadnych przygód z filtracją itp. Ostatnio na Pale Ale wydajność pod 80%, a gotowana brzeczka była tak klarowna, że równie dobrze można było lać od razu w butelki
  3. Jest coś takiego jak VoiceChatter: http://sourceforge.net/projects/voicechatter/ Kiedyś z tego korzystałem - jeżeli dobrze pamiętam, to jest nieco prostszy od TeamSpeak'a - mniej konfiguracji
  4. Fakt, że ja słabo wyczuwam DMS (w przeciwieństwie do innych wad), natomiast podpieram się tu opinią kolegi sędziego On nie ma z tym większych problemów i w ani jednym moim piwie nie wyczuł jeszcze DMS. A każde z nich gotuję pod takim przykryciem... no wybacz - czarów nie ma Może to kwestia słodów? Jakiego pilzneńskiego używasz? Ja generalnie jadę od dłuższego czasu na Soufflett.
  5. Nie wiem co według Ciebie Dr2 źle napisałem.. Jeżeli wysładzasz ciągle, to nie wlewasz dużych rat wody, tylko lejesz po trochu - i ten problem wskazałem. Tak naprawdę taka metoda wysładzania po prostu nie istnieje - a widać skuteczna nie jest. Myślę, że jeżeli przy wysładzaniu ciągłym wlewasz duże ilości wody nad młóto, to doprowadzasz do zbicia się tegoż młóta, bo nacisk nań wywarty przez wlaną wodę jest zbyt duży. Dalej woda zapewne drąży kanaliki, prowadzi to do słabego płukania młóta itp. itd. Aż tak się nad tym nie zastanawiałem, nie mam zamiaru robić z tego doktoratu Użycie talerzyka przy metodzie wysładzania ciągłego jest oczywiście opcjonalne, ale jak najbardziej racjonalne - nie bój się, to nie jest coś, co sobie sam wymyśliłem. Że tak pozwolę sobie zacytować za Wiki: Jeżeli masz wątpliwości, co do prawdziwości tych informacji to reklamacje nie do mnie... ale osobiście nie sądzę, aby Coder czy Dori pisali tam głupoty Zwykle celuje się raczej w Blg końcowe a to ile jest chmielu w garze nie jest istotne Po kilku warkach poznasz swój sprzęt i proces, będziesz wiedział czego się spodziewać na końcu w wiadrze przy zakładanym zasypie.
  6. Czyli tak, jak przypuszczałem Pomieszałeś dwie metody wysładzania. 1. W metodzie wysładzania na raty spuszczasz całą brzeczkę przednią, następnie wlewasz ratę wody i całość dokładnie mieszasz. To właśnie z uwagi na to mieszanie musisz ponownie czekać na ułożenie się złoża filtracyjnego. Czynność powtarzasz dla każdej kolejnej raty (zwykle robi się 2-3). 2. W metodzie wysładzania ciągłego lejesz wodę na talerzyk tak, aby młóto cały czas było przykryte niewielką warstwą wody. Nie masz rat, bo wody dolewasz ciągle (dopóki Ci się nie skończy przygotowana woda lub nie masz odpowiedniej objętości do gotowania). Nie mieszasz złoża - wierzchnia warstwa młóta może się delikatnie wzburzać, nie jest to żaden problem. Ty zrobiłeś hybrydę Lałeś delikatnie po talerzyku, gdzie powinieneś dobrze zamieszać młóto. Przez to nie wypłukałeś odpowiedniej ilości cukrów z młóta i stąd też taka marna wydajność.
  7. Wcale się z tym nie zgodzę... oczywiście gar nie może być całkiem przykryty, ale ja zawsze gotuję brzeczkę w garze przykrytym mniej więcej w 2/3. Nigdy nie miałem z tego powodu jakichś problemów w piwie. DMS? Nope. Nie w warunkach domowych, nie na takich słodach. Chyba trzeba by użyć naprawdę duże ilości Pale Ale i przykryć całkowicie ten gar - a to i tak skończyłoby się wcześniej wykipieniem zawartości, niż powstaniem prekursorów.
  8. Moim zdaniem tak słaba wydajność to kwestia popełnienia na jakimś etapie błędu. Opisz dokładnie, etap wysładzania. Z opisu wynika, że chciałeś wysładzać na raty. Teraz pytania są następujące: 1. Czy po wlaniu każdej kolejnej raty mieszałeś całe złoże? 2. Wodą o jakiej temperaturze wysładzałeś?
  9. Ciężko przewidzieć - ostatnio AIPA na US-05 nagazowała mi się praktycznie do stanu docelowego w ciągu niecałych 2 dób. Dowiesz się za tydzień, góra dwa. Najwyżej będziesz musiał upuszczać gazu.
  10. oo, właśnie o tą mądrą głowę chodziło Osobiście, mierząc w banany, chyba spróbowałbym tak: - brak przerwy ferulikowej (o skuteczności której też różnie ludzie piszą.. ) - start w 12C - delikatny underpitching (nie ma co przesadzać, żeby fermentacja potem się nie ślimaczyła po starcie w niskich temp.) - fermentacja w 21-22C Ale fakt jest faktem, że pszeniczki czasem ciężko przewidzieć Ja swoją pszeniczkę wczoraj zabultekowałem, tylko nie zamieszałem syropu cukrowego przed rozlewem... mam nadzieję, że sam się wystarczająco wymieszał. Piwo na razie pachniało genialnie - i właśnie głównie bananami, goździki raczej w smaku.
  11. Gdybym miał możliwość to tak bym zrobił . Wiesz, dla chcącego nic trudnego. Wyjrzyj za okno - na dworze prawie 30C Owiń fermentor ciemnym kocem, wystaw na dzień na balkon na słońce i gotowe. Podgrzeje Ci się, na noc schowaj z powrotem do domu i ta podwyższona temperatura utrzyma Ci się spokojnie przez 2-3 doby.
  12. Pisałeś, że fermentujesz w 19C - może warto podnieść temperaturę o 1-2C? Drożdże powinno to zachęcić do dalszego działania, a na tym etapie fermentacji nie powinno to mieć już negatywnego wpływu na profil piwa.
  13. Gdzieś jakaś mądra głowa pisała kiedyś w swojej książce, że przy weizenie suma temperatur zadania drożdży i fermentacji powinna być równa 30C - zabij mnie, ale nie pamiętam kto. Obecnie próbuję właśnie swoich sił w ten sposób - zadałem drożdże do brzeczki 12C, temperatura fermentacji 18C (pod koniec stopniowo zwiększana do 22C). Gęstwa z WY 3068 Jak dziś zabutelkuję, to za kilka dni mogę powiedzieć co wyszło - podczas fermentacji z wiadra buchało wręcz bananami. Natomiast są też goździki, ale taki był mój cel - robiłem też 40' przerwy ferulikowej przy optymalnym pH (5,8).
  14. Pytanko - jak efekty po kilku miesiącach? Przymierzam się trochę do małego eksperymentu z tą łuską kakaową - myślałem, żeby wyczarować na niej maksymalnie bananowo-czekoladowego pszeniczniaka. Nie wiem tylko, czy użycie łuski w tym wypadku ma sens - może lepiej skupić się na odpowiednich słodach? Chciałbym uzyskać jak najbardziej słodką czekoladę, bez palonych posmaków.
  15. Trochę źle zadałem pytanie, bo to co napisałeś jest w sumie oczywiste. Bardziej zależało mi na odpowiedzi czy ktoś dezynfekuje fermentator tylko spryskując go StarSanem z atomizera i nie ma problemów z infekcjami. Wystarczy spryskać - generalnie nie ma różnicy jak to zrobisz, ale to kwestia dokładnego pokrycia roztworem całej powierzchni wiadra. Osobiście łatwiej mi zrobić 1L takiego roztworu w wiadrze i potrząsnąć nim kilka razy, niż walczyć z atomizerem. No i pamiętaj że taki roztwór nadal możesz potem wykorzystać - jeżeli powierzchnia po nim jest jakby śliska, to roztwór nadal jest aktywny.
  16. Tfu, chodziło mi o zasadowość i zasadowość resztkową (A i RA).
  17. Spokojnie można i więcej - ja praktycznie na każdą warkę muszę dać ok. 8-9ml kwasu fosforowego 85%, żeby odpowiednio zbić twardość i pH. Natomiast kwas mlekowy ponoć potrafi wnosić jakieś posmaki w większych ilościach.
  18. No nie wiem... ja tam w domku mam pełny zakres temperatur Od 15C w garażu, przez 17-18C w piwnicy, do 20-25C w mieszkaniu No i do tego mam miejsce na lodóweczkę - nikt mnie nie przekona, że mieszkanie w bloku jest lepsze
  19. To nie jest przecież tak, że jak zejdzie poniżej 80C, to izomeryzacja a-k nie zachodzi.. moim zdaniem musiałby liczyć co najmniej do 60C. Druga sprawa - czy przez takie przerywanie gotowania i ponowne podgrzewanie, nie przedłuży czasu gotowania na tyle, aby zacząć z chmielu wyciągać niepożądane smaki i aromaty jak trawiastość? Poza tym ten chmiel będzie z brzeczką co najmniej całą noc... cholera wie co z niego w tym czasie wyciągnie brzeczka?
  20. Jeżeli zależy Ci na zachowaniu parametrów piwa (IBU), to jak najbardziej możesz sypnąć trochę Iungi. Daje ona całkiem przyjemną goryczkę. Uważaj jednak na ilość - Lubelski ma ok. 3,5% A-K, natomiast Iunga ponad 11%. Kalkulator i przeliczaj - dodatek Iungi wyjdzie rzędu 3-5g, nie więcej.
  21. Nie mogę zdradzić - obiecałem Co do sztobrów, to wszystko zależy jak się rozrośnie - w tym roku hoduję je w wiadrze Poza tym na ten moment nie mam nawet pojęcia jak te sztobry powycinać, żeby nie uszkodzić karpy. Pominę fakt, że nie jesteś jedyną osobą, która pyta.. Jeżeli coś mi zostanie, to oczywiście chętnie się podzielę - dam znać na forum
  22. U mnie Marynka szaleje (obecnie pod 2m), Cascade też idzie w miarę ok, a za nimi Sybilla. Najsłabiej Iunga, ale sztober był najmniejszy i miał najmniejsze ocza - za to puścił w jednym momencie 5 pędów Również kupiłem środek na mszyce - jutro zrobię oprysk i mam zamiar wytępić to cholerstwo.
  23. Bardzo rygorystyczna procedura, powiedziałbym wręcz że lekko przesadzona Ale z drugiej strony lepiej mieć pewność, niż się martwić potem o warkę. Choć na etapie rozlewu piwo nie jest już aż tak wrażliwe. Dla porównania opiszę swoją, która jest również skuteczna - na razie w 100%. Może ktoś skorzysta 1. Przygotowuję syrop z wody z cukrem, gotując ok 5 minut. 2. W atomizerze przygotowuję litr roztworu roboczego StarSan. 3. Psikam SS do środka umytych butelek (butelki z "obiegu wewnętrznego" płuczę wodą po wypiciu piwa - potem ich już nie myję). 4. Na butelki zwykle wystarcza 0,5 litra roztworu - resztę SS wlewam do fermentora do rozlewu. Wrzucam tam pończochę, rurkę do rozlewu, wężyki i zostawiam na kilka minut. Odlewam odrobinę SS i zalewam nim kapsle w słoiczku. 5. Z czystego fermentora zlewam SS, wlewam syrop cukrowy (w tym momencie ma zwykle już ok. 60C), na to dekantuję wężykiem przez pończochę (wyjęte ze StarSana i przepłukane kranówką) piwo, zwykle zaciągając aparatem gębowym 6. Delikatnie mieszam syrop z piwem (kilka razy bez mieszania miałem nierówne nagazowanie butelek). 7. Wylewam z butelek SS, delikatnie przepłukuję je wodą z kranu. Czas dezynfekcji zwykle 15-20 min, choć ponoć przy SS wystarczy minuta... ale schodzi z innymi czynnościami 8. Rozlewam piwo do butelek, kładąc na każdej z nich kapsel. 9. Kapsluję partiami po 20 sztuk. 10. Fermentor do rozlewu myję płynem do mycia naczyń, a następnie zalewam roztworem SS zachomikowanym z fermentora do rozlewu tudzież z butelek Odkąd używam StarSanu moje piwowarskie życie stało się prostsze Wszystko idzie obgonić 1 litrem tego ustrojstwa (zużywamy tylko ~ 1,5ml StarSanu).
  24. Tak samo - ogólnie rzadko robię cichą. Z reguły przedłużona burzliwa i z miejsca w butle Przy Belgian Pale Ale to miałem w ogóle taką sytuację, że brzeczka po filtracji a przed gotowaniem była już prawie tak klarowna, jak gotowe piwo w butelce. Zdziwiłem się, ale stwierdziłem że nie ma się czym martwić
  25. Nie chciałbym robić dodatkowych zakupów, bo będę warzył pewnie na długim weekendzie - dlatego też chciałbym zastąpić Curacao czymś, co już mam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.