Kto powiedział że znaleźliśmy? Po jakiś może 100 warkach to chyba znajduje się ulubiony styl, a później tylko szlifować, a i tak nikt nie robi tylko jednego piwa . Z moim skromnym doświadczeniem muszę powiedzieć że poznawanie piwa robionego z słodów i według powszechnie uznawanych receptur, bez dodatków jakie stosują wielkie browary to jak odkrywanie kosmosu. Następna sprawa to styl jaki nam odpowiada, np. "grodziskie" czy "stout" , jedni uwielbiają, a inni od pierwszego łyka nienawidzą. Niektórzy z nas potrafią zrobić pod rząd siedem warek jednego stylu, by znaleźć optymalny smak i wystawić piwo na konkurs. Szukanie smaku to chyba tak naprawdę istota piwowarstwa domowego. Większe browary nie mogą sobie pozwolić na szukanie przy hektolitrach produkcji, a szukanie smaku na warkach testowych i promocja nowego piwa w ofercie jest dla nich czasochłonna i nieekonomiczna. Wcale mnie nie dziwi decyzja GŻ, że piwo Weny zostało uwarzone w browarze Brackim. Zweryfikowany produkt na którym można i zarobić i uzyskać prestiż. Na całe szczęście Wena nad wszystkim czuwał . Myślę że czas w którym mega produkcja wielkich browarów odchodzi w przeszłość. Przynajmniej mały procent rynku musi zostać oddany jakości, a nie komercji z pożytkiem przynajmniej dla uświadomionej części piwoszy. Jak napisał Jacer "warzyć, warzyć, warzyć i jeszcze raz warzyć. " , a potem weryfikować na sobie i wymieniając się piwami z innymi piwowarami. Pozdrawiam