Jejski

Chyba bardziej miedziany dużej średnicy, pomysł bardzo dobry masz +1

Przy ostatniej warce przetestowałem myk z nawilżaniem słodu. Jestem pod sporym wrażeniem wielkości łuski po tym zabiegu. objętość śruty zwiększyła się prawie o połowę, przez co jak pisał Coder poprawia się filtracja. Gorąco polecam taki patent.

No i przetestowałem mojego "porszaka" na pszeniczniaku . Filtracja przebiegła ekspresowo, 10.min. na ułożenie złoża filtracyjnego i 25min. na zasadniczą filtrację, 28l. brzeczki. Po zwróceniu około 5l. pierwszego filtratu do lodówki reszta była bardzo klarowna. Jedyny minus to pojemność lodówki. Około 20 l. to chyba za mało by myśleć o zacieraniu dwu-temp. nie mówiąc o mash out. Jako kadź filtracyjna sprawdza się super!!! Szczeliny 1mm. których się obawiałem sprawdziły się nad wyraz dobrze Zawsze mieszam w kadzi filtracyjnej łyżką przy każdej końcówce porcji wody do wysładzania i myślę że to jest sposób na poprawienie wydajności.

Co prawda warzę od dwóch lat, ale zawsze w Wielką Sobotę muszę coś upichcić

Wczoraj nawarzyłem: Święcona Pszenica #30 --------------------- Brewer: Jejski/Kar-Kamis Style: Weizen/Weissbier Batch: 27.00 LAll Grain Characteristics --------------- Recipe Gravity: 1.043 OG Recipe Bitterness: 14 IBU Recipe Color: 2° SRM Estimated FG: 1.011 Alcohol by Volume: 4.2% Alcohol by Weight: 3.3% Ingredients ----------- German pilzeński 2.00 kg, Grain, Mashed Własny pszeniczny 2.35 kg, Grain, Mashed Płatki pszeniczne 0.10 kg, Adjunct, Mashed Zakwaszający 0.10 kg, Grain, Mashed Lubelski gr. typ 45 25.00 g, Pellet, 60 minutes WB-06 0.33 unit, Other, Starter Recipe Notes: Fermentacja burzliwa: 11.04.09 - Fermentacja cicha: - Refermentacja: Rozlano do: 0,5l - 0,33l - Batch Notes: Zacieranie dekokcyjne jednowarowe 44C - 15' 52C - 15 ' 63C - 10' dekokt 1/3 zacieru: 72°C st. 10 min, gotowanie 15 min. po zmieszaniu dekoktu z zacierem głównym 30 min w 72°C 76C mash out Gotowanie: 60' lubelski i jedna święcona szyszka lubelskiego Ostatecznie wyszło 27l. Gravity: 1.044 OG czyli 11,5°Blg Wydajność na poziomie 70% z własnego pszenicznego to chyba sukces!

W piątek zabutelkowałem warkę Stout owsiano-mleczny #28 do 22 butelek 0,33 i 37 butelek 0,5 ze 190g glukozy. Odfermentowało do 6°Blg czyli bez laktozy do 4,5°Blg .

Wszystkim życzę zdrowia bo to najważniejsze, kapkę szczęścia, dużo miłości, sporo radości, pełnego magazynu surowców i pełnej piwniczki.

Próbowałem gotować na czymś takim i było fajnie, jednak nie wyobrażam sobie zacierania tą metodą. Co do zastąpienia taboretu to tu kombinowałem w tym temacie lecz niestety jak na razie teoretycznie.

Z początkiem roku postanowiłem rozpocząć szereg ciężkich prac pozwalających na przeniesienie produkcji browaru Kar-Kamis do starej królikarni twz. "śląskiego chlewika" o wymiarach 3.5 na 2,5m, w którym zamierzam urządzić browar letni, oraz kuchnię ogródkową. Zakres przewidywanych prac: 1 Przeróbka kanalizacji (włącznie z ogródkiem) 2 Naprawa dachu 3 Naprawa tynków i posadzki wraz z kafelkowaniem 4 Urządzenie kącika wod-kan (kran, zlew) zasilanego ciepłą wodą z beczki na dachu (takie małe eko najbardziej lubię) 5 Umeblowanie i wyposażenie kuchenne 6 System wentylacji, z akcentem na odprowadzanie pary z gotującej brzeczki 7 Odprowadzanie wody z chłodzenia do późniejszego podlewania chmielu i nie tylko Jeśli w tym roku zdołam wykonać choć jedną warkę w tamtym miejscu , to będzie super! Niestety czas i ceny materiałów mnie przerażają, lecz pokusa wyprowadzania się przynajmniej na siedem miesięcy w roku z kuchni od marudzącej żony w temacie warzenia jest silniejsza. Będę przeprowadzał bieżące relacje z postępu prac.

Myślę że takie "łapanie drożdży" ma sens w piwnicach piwnych, winnych czy serowych w danym regionie skąd dany produkt pochodzi. Na Węgrzech w winnicy na ścianie jest ze trzy cm. zbitych drożdży (nożna wklejać monety) i następne dwa do trzech cm. luźnych. W takich warunkach gdzie dominacja właściwych szczepów jest zasadnicza, można się pokusić o łapanie aspektów smakowych niedobitków drożdżaków z innych szczepów. Prawdziwe produkty regionalne nie biorą się z niczego!

Zapiski Dori to była i jest encyklopedia jak człowiek przechodzi z zestawów z BA na własną "twórczość" , acz każdy doświadczony piwowar może wyciągnąć jakieś wnioski dla siebie. Dawniej nie wiedziałem że jest darmowy (istotne) program QBrew który pomaga zachować styl w pierwszym zamyśle. Książki z przepisami nie oddają całego procesu piwowarskiego, a zapiski Dori tak. Jeszcze raz dzięki Dori! Z inspiracji tym zapisem rozłożonym w czasie, postanowiłem prowadzić swój "blog" piwny. Jak będę czytać go za np. dwa lata to może być śmieszne . Naga prawda pisana cyklicznie to jest to!

Jak dla mnie, łapanie różnych odmian kwasiżurów. Jeśli w tym celu to polecam

Niestety nie mogę się zalogować

A jesienią będziemy się cieszyć, że nareszcie czas na lagery

Również wszystkiego naj.

Nie dość że synek dymi , to jeszcze z tond. witam.

Zawsze mogę wrócić do oplotu. Wystarczy wyjąć rurki i nakręcić na gwint oplot, ale w lodówce temp. tak szybko nie spada co przy filtracji jest chyba ważne. Tak czy inaczej mam w moim browarze mam nową zabawkę.

Lodówka made in Jejski Samą lodówkę wygrzebałem z piwnicy po chyba 25 latach "leżakowania" . Plastiki są ok. sprawdzane na wrzątku, żadnych uszkodzeń i niemiłych zapachów, oraz oznak utleniania plastiku.Pojemność na opakowaniu 25l. , czyli odliczając pokrywkę realnie jakieś 20l. czyli troszkę mało myśląc o zacieraniu dwu temp. Bardziej chciałem wykonać kadź filtracyjną niż zacierno-filtacyjną, ale przy typowym angielskim warzeniu myślę że się sprawdzi.Cały bajer polega na filtrze z rurki miedzianej i kraniku nie plastikowym! Po praktyce z wiadrem BA + kranik który musiałem wymienić po pęknięciu gwintu, postanowiłem że kranik musi być metalowy. Sam filtrator wykonałem z rurki miedzianej fi 15. Oplot to bardzo dobre rozwiązanie, ale ma taką wadę że nie można być pewnym że leży na dnie i nie ma chyba możliwości przymocowania do dna. Tylko sztywny filtrator daje gwarancję pobytu na dnie i możliwość swobodnego mieszania zacieru. Rurkę ponacinałem co 0,5cm. brzeszczotem 1mm. Troszkę za duże szczeliny, ale myślę że po zwróceniu ok. 5l. filtratu będzie leciało klarowne. Kranik to zawór typowy do spłuczki, a końcówka do nakładania wężyka to redukcja gwintu z przylutowaną rurką fi 10 rozwiedzioną na ok 11mm. Filtrator, mosiężne śrubunki z podkładkami na uszczelki i rurka spustowa lutowana opalarką 600°C oprócz trójnika na wylot do kranu, by ułatwić demontaż do czyszczenia. Ostrzegam że to bardzo czasochłonne wykonanie, ale chyba bardzo skuteczne. Na zdjęciach tego jeszcze nie ma, ale zakleiłem warstwy wewnętrzną i zewnętrzną silikonem, żeby przy myciu nie zamoczyć izolacji lodówki. Będę testował w przyszłym tygodniu jako kadź filtracyjną na pszeniczniaku, czyli dość ostry test!

Skoro pszenica to spodziewamy się "szampana piwnego" i ilość gazu powinna być spora.

Jak już pisałem "pusty fermentator to zły fermentator", musicie natychmiast naprawić sytuację

Gdybym teraz budował wędzarnię to też zrobiłbym drewnianą, a nie ceglaną z pokryciem z 7cm. piaskowca i dachem z dębowych klepek, oraz 3m. przewodem od paleniska. Właśnie z nadejściem wiosny mam zamiar przebudować na 1,5m od paleniska. Zimą trzeba bardzo dużo drewna spalić żeby osiągnąć pożądaną temp. na 3m. przewodzie.

6666 produkowały by chyba posmaki siarkowe w piwie

Na oko, około 30 godz. , jak napęcznieje to przepłukuję jeszcze raz i nie odsączam do samego końca, i staram się mieszać kilka do kilkunastu razy na dobę, w miarę możliwości. Robiłem pszenicę tylko dwa razy i żadnego doświadczenia nie mam.

Proponuję dużo czytać, czytać, i jeszcze troszkę czytać np. Browamator - FAQ , Browamator - pierwszy raz , Browar.biz - artykuły , a jeśli chodzi o sprzęt Moje przemyślenia.

Witam i ja.