zgoda Opublikowano 6 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2012 #68 Żniwne przelałem do klarowania przy niecałych 3°Blg, powiedzmy że ma 2.8. Sporo, liczyłem na odrobinę mocniejsze odfermentowanie przy tak wytrawnym zacieraniu. Jakoś nie mogę dojść do porządku z tym słodem strzegomskim, przyzwyczaiłem się do charakterystyki słodu z Optimy, do jego niskiego pH, wysokiej siły diastatycznej i w konsekwencji do bardzo szybkiego scukrzania. Ale może jak go przerobię kilka worków, to też będzie mi z nim łatwo szło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 11 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2012 #67 Inna Blondynka przy 2.5°Blg poszło do kega ze 110g cukru białego. Ma 4.8% alkoholu i całkiem ładnie pachnie. Dawno również nie widziałem tak klarownego piwa po fermentacji na US-05. Względem poprzedniej Blondynki jest jaśniejsze i ma przyjemniejszy, lżejszy zapach. Teść będzie zadowolony. Było tak dobre, że poszło w jeden wieczór. Siedliśmy z teściem i szwagrem i przy pomocy sióstr poszło do krainy wspomnień. Idealne piwko na lato. Wystarczyło mu 2 tygodnie leżakowania, choć pewnie dodatkowe 2 tygodnie dobrze by mu zrobiły na klarowność, a i zapach mógłby ciut złagodnieć, bo w pierwszym niuchu na przodzie była bardzo mocna brzoskwiniowa owocowość, dopiero pod nią było czuć trochę Lubelskiego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slotish Opublikowano 11 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2012 Zgoda widziałem, że warzysz piwo z płatkami żytnimi. Mam pytanie: czemu używasz płatków a nie słodu? Jaki dają efekt i jak oceniasz takie piwo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 11 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2012 Zacier się bezproblemowo filtruje. Smak też jest chyba trochę łagodniejszy. Organoleptycznie różnic innych nie zauważam, brzeczka jest tak samo lepka i śliska, jak że słodu. Bardzo wdzięczny surowiec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 11 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2012 po przeczytaniu ,że nie ma problemu z filtracją płatków żytnich też kupiłem 1 kg i zaryzykuję . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 11 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2012 Przy pierwszym piwie na płatkach żytnich obawiałem się, że będzie jak ze słodem i szybciutko filtrowałem, żeby nałapać jak najwięcej. Okazało się, że niepotrzebnie, piwo wyszło potem strasznie mętne. Sądzę, że te glutotwórcze beta-glukany znajdują się głównie w osłonie ziarna, która jest usuwana przy produkcji płatków, lub proces produkcyjny powoduje ich rozkład. Na klarowność za to bardzo dobrze wpływa 15' przerwy białkowej w górnym zakresie (54-55°C). Z powodu lepkości uzyskanie wysokiej piany w gotowym piwie jest trochę utrudnione, ale jak już się uda (przez nalewanie "z szafy"), to jest ona wyjątkowo trwała i puszysta. "Efekt żyta" jest tak łatwo dostrzegalny i charakterystyczny, że piwo od razu robi świetne wrażenie. Polecam szczerze do eksperymentów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 11 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2012 #69 Goldmember przelałem do klarowania przy 3°Blg. Jak zwykle mętne, ale ma jeszcze czas się wyklarować. Ogólnie to piwo jak piwo, wygląda ładnie, pachnie też, jak to na tych drożdżach. Właśnie się robi teraz płukanka z ClO2, roztwór ma około 20 ppm i mam nadzieję że to wystarczy. Chciałbym te drożdże wykorzystać jeszcze ze 2-3 razy, dobrze by im było poprawić środowisko. A następne będą "zwykle" PA i pewnie wreszcie powtórka z ubiegłorocznego porteru. Tylko "bardziej". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 12 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2012 Coś mi to płukanie nie idzie tak, jakbym chciał. Po 3 godzinach w lodówce wczoraj wieczorem zawiesina w słoju dopiero zaczęła się układać. Po odstaniu przez noc rozwarstwiło się na tyle, że mógłbym odlać może ze 300-400ml płynu (dolałem litr roztworu ClO2). Postanowiłem przetrzymać słoik do wieczora, może to drożdżom nie zaszkodzi. Bardzo mi się to nie podoba i chyba na przyszłość nie będę ryzykował płukania. Za dużo nerwów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 13 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2012 (edytowane) Oto co dzisiaj zaprząta moją wyobraźnię... Linseed to jest siemię lniane. W opisie pojawia się raz jako po prostu "linseed", a raz jako "linseed oil", więc do końca jeszcze nie wiem czy użyty był olej lniany czy siemię, ale tak czy inaczej - coś niezwykłego. Słód owsiany jest w CP, więc poza 6-row (i chmielem Cluster, ale podobno można go zastąpić Brewers Gold) wszystko w zasięgu ręki... Edytowane 13 Czerwca 2012 przez zgoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 13 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2012 Pierwsza degustacja #66. Mogłoby być ciut bardziej wytrawne, ale poza tym to jak dla mnie wzorzec IPA. Chmielowy charakter na pierwszym planie, goryczka spora i wreszcie bardzo przyjemna, aromat wyraźny, ziołowy i lekko trawiasty, taki tradycyjnie kontynentalny. Fajne piwesio. Dla zainteresowanych - będzie w Żywcu jako bonus. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 13 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2012 Linseed to jest siemię lniane. W opisie pojawia się raz jako po prostu "linseed", a raz jako "linseed oil", więc do końca jeszcze nie wiem czy użyty był olej lniany czy siemię, ale tak czy inaczej - coś niezwykłego. Hmm... a że tak spytam, co ma wnieść to siemię czy też wręcz olej? :o Poza... brakiem piany w piwie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 13 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2012 Mnie pytasz? To jest receptura sprzed ponad 100 lat ze szkockiego browaru Maclay w Alloa. Zrobię to piwo, to się dowiem, bo raczej nikt mi nie powie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 13 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2012 (edytowane) #68 Żniwne poszło do butelek z syropem z cukru, planuję nagazowanie w okolicach 2.4v/v. Skończyło fermentować przy 2.5°Blg (5.6% alkoholu) i na razie wydaje się, że mogłoby być choć odrobinę bardziej wytrawne, ale może jak się nagazuje to mu się pijalność poprawi. Żyto jakoś bardziej mi pasuje w ciemniejszych i mocniejszych piwach, choć może dla eksperymentu spróbuję zrobić jakieś lekkie piwko tak pod 11°Blg, coś w podobie moich poprzednich Blondynek. Edytowane 14 Czerwca 2012 przez zgoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 13 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2012 jak robiłem żyta to jakoś ciemniejsze wersje były bardziej na miejscu. Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie, a i spora część pijących. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 13 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2012 Linseed to jest siemię lniane. W opisie pojawia się raz jako po prostu "linseed", a raz jako "linseed oil", więc do końca jeszcze nie wiem czy użyty był olej lniany czy siemię, ale tak czy inaczej - coś niezwykłego. Chyba mi się wyjaśnił tajemniczy składnik zasypu warki w browarze Artezan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 13 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2012 sądzisz, że aż tak nie lubią piany? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 14 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2012 Chyba mi się wyjaśnił tajemniczy składnik zasypu warki w browarze Artezan Wyjaśniło się, w tej recepturze na stouta występuje siemię lniane, a nie olej. Podobno (tak twierdzi Kristen England, który przygotowuje receptury dla Rona Pattinsona) składnik ten bywał używany, rzadko co prawda, ale się pojawiał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 14 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2012 w sprzedażny są 2 rodzaje,zwykłe i odolejone,chyba już zmielone,to drugie możne będzie lepsze,no chyba ,że chodzi o ten olej z ziarna . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 14 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2012 Podobno ten stout "nalewał się jak ropa naftowa", więc mogło chodzić i o olej. No i nie wiem, czy pod koniec XIX wieku było siemię odtłuszczone, więc użyję normalnego. Najwyżej będzie piwo bez piany, wielkie mi aj-waj. Gabe 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 14 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2012 Śluzowatość wyciągu z siemienia lnianego nie pochodzi od oleju. To będą raczej wielocukry (pektyny, glukany) no i może białka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 20 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2012 #69 Goldmember trafiło do butelek z syropem ze 116g cukru (2.2v/v). Skończyło fermentację na 2.8°Blg i ma tak ze 3.8% alkoholu. Kolor niezbyt mocnej herbaty, zapach słodkawy z cieniem chmielu, goryczka mocna i zdecydowana, chmiel długo pozostaje w ustach. To może być całkiem fajne piwo za kilka tygodni. Tym samym po raz pierwszy od jakichś 2 lat nic mi nie fermentuje w piwnicy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 24 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2012 (edytowane) Kolejny weekend z 2 warkami. Obie warki do kegów, przeznaczone do spożycia w sierpniu. # 70 PA z dnia 22.06.2012 Zasyp: słód pilzneński (DMGP/Strzegom) 3.00kg słód wiedeński (Weyermann) 0.80kg słód karmelowy jasny ~25 EBC (Weyermann Carahell) 0.20kg Chmiele: Marynka gran. 2011 9.0% a-k 10g Sybilla gran. 2011 6.2% a-k 20g Lubelski gran. 2011 3.9% a-k 20g Drożdże: Safale US-05 gęstwa III pok. Dodatki: mech irlandzki 3g Zacieranie (12l wody): 55-54°C - 10' 64-61°C - 20' 73-71°C - 50' (+4.5l wody) 76°C - 10' Wysładzanie i filtracja: 3x4.5l do obj. ok. 24.5l Gotowanie: 70' Chmielenie: 60' - Marynka 10g 60' - Sybilla 20g 10' - mech irlandzki 3g 10' - Lubelski 20g Wybicie 23l, 12°Blg. Zadane drożdżami 23.06 rano w temp. 20°C, fermentacja w temp. 19°C. W wiadrze mam 21.5l. Wszystko wskazuje na to, że pomyliłem się odmierzając wodę do zacierania, bo miało być mocniejsze o 0.5°Blg i miało być go około 1 litra mniej. I drugie, z soboty: #71 BB z dnia 23.06.2012 Zasyp: słód pale (Castle Malting) 3.30kg słód crystal 150 EBC (Castle Malting) 0.20kg pszenica prażona (Warminster) 0.20kg Chmiele: Challenger gran. 2011 6.0% a-k 20g Fuggle gran. 2011 4.1% a-k 20g Goldings gran. 2011 5.1% a-k 16g Drożdże: Wyeast 1028 London Ale IV pokolenie (starter 1.5l z gęstwy przemytej ClO2) Dodatki: mech irlandzki 3g gips 4g Zacieranie (11l wody, 4g gipsu): 68-65°C - 70' 76°C - 5' (+4.5l wody) Wysładzanie i filtracja: 3x4.5l do obj. ok. 24l Gotowanie: 70' Chmielenie: 60' - Challenger 20g 60' - Fuggle 20g 10' - mech irlandzki 3g 10' - Goldings 16g Wybicie 20.5l 12.5°Blg, rozcieńczone do 11.5°Blg. Zadane drożdżami 24.06.2012 rano w temp. 20°C, fermentacja w temp. 19°C. W wiadrze mam 19.5l. Znów pomyłka z wodą, tym razem było za mało. W domu rośnie ciśnienie na pszenicę. Edytowane 2 Lipca 2012 przez zgoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 25 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2012 Po 4 tygodniach w butelkach #66 Biała Tarcza straciło prawie cały chmielowy charakter. Smak się wygładził, aromat też gdzieś się zapodział. Wyszło z tego normalne ESB zamiast IPA. Ale kierunek jest dobry, tylko trzeba będzie: a) więcej chmielu pod koniec gotowania (coś na 15', coś na 5') i koniecznie 1gchmielu na litr piwa chmielenia na zimno. Oczywiście na zimno Marynką. Ogólnie piwo jest niezwykle przyjemne, żonie smakuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 26 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2012 Małżonka właśnie zaproponowała, żebym "efektywnie wykorzystał te 4 dni kiedy jej nie będzie". Szykuje się 3 warki dzień po dniu, pewnie jasna pszenica, ESB i porter. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fidel Opublikowano 26 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2012 Pozazdrościć . Moja pod tym pojęciem rozumiałaby skopanie ogrodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się