paulox81 Posted June 25, 2020 Share Posted June 25, 2020 (edited) Przeszukując informacji na temat cold crash znalazłem informację, że cold crash może powodować napowietrzanie piwa a co za tym idzie osłabia trwałość aromatu chmielowego z chmielenia na zimno. Wpadł mi taki pomysł tylko czy ma sens i przyniesie korzyść? Mam butle CO2 (spawalniczą) z gazem CO2 (na etykiecie spożywczy). Czy przed zlaniem piwa po cold crashu do fermentora chcę napełnić (np. pistoletem do przedmuchu) dwutlenkiem węgla fermentor z którego będzie rozlew do butelek tak aby zlewać piwo w osłonie CO2. Potem to samo pistoletem do przedmuchu wpuścić trochę CO2 do każdej butelki. Wg. mnie maksymalnie powinienem ograniczyć napowietrzenie piwa czy ktoś stosuje takie coś i ma doświadczenie odnośnie skuteczności? Czy raczej przerost formy nad treścią? Jeszcze pytanie czy składy gazów technicznych rozróżniają CO2 spożywczy od innego, czy w ogóle jest gaz CO2 niespożywczy czy wszystkie się nadają? Edited June 25, 2020 by paulox81 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wuuu Posted June 25, 2020 Share Posted June 25, 2020 Ja jeśli nie keguję, to przedmuchuję CO2 fermentor przed rozlewem. Bez żadnych pistoletów, po prostu koniec wężyka wsadzam pod wieko i puszczam gaz z 2 minuty i chwilę jeszcze jak już zacznę spuszczać piwo.Co do butelek to chyba za dużo zachodu, styczność z tlenem jak używasz zaworka grawitacyjnego jest znikoma.I z tego co się orientuję, każde CO2 się do tego nadaje.Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka Link to comment Share on other sites More sharing options...
paulox81 Posted June 25, 2020 Author Share Posted June 25, 2020 4 minuty temu, Wuuu napisał: Co do butelek to chyba za dużo zachodu, styczność z tlenem jak używasz zaworka grawitacyjnego jest znikoma. Tak, ale mi chodziło bardziej o wolną przestrzeń w szyjce butelki, tam zostanie powietrze po zakapslowaniu - zaś w wersji z dwutlenkiem w butelce podczas napełniania piwem najpierw wypchane zostanie powietrze pozostawiając w szyjce dwutlenek. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wuuu Posted June 25, 2020 Share Posted June 25, 2020 Jak chce Ci się bawić to zrób sobie porównanie. Przy rozlewie cześć butelek przedmuchaj, a część napełnij normalnie i sprawdź za miesiąc, dwa, trzy jeśli wytrzymasz czy jest różnica w aromacie i smaku. Ale daj znać koniecznie co wyszło Ja rzadko buteluję już, raczej w kegi, ale różnica przy całkowicie beztlenowym rozlewie jest zauważalna.Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka Link to comment Share on other sites More sharing options...
paulox81 Posted June 25, 2020 Author Share Posted June 25, 2020 2 minuty temu, Wuuu napisał: Jak chce Ci się bawić to zrób sobie porównanie. Zrobię porównanie Dam znać Muchor 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
tmk1 Posted June 25, 2020 Share Posted June 25, 2020 2 godziny temu, paulox81 napisał: Tak, ale mi chodziło bardziej o wolną przestrzeń w szyjce butelki, tam zostanie powietrze po zakapslowaniu - zaś w wersji z dwutlenkiem w butelce podczas napełniania piwem najpierw wypchane zostanie powietrze pozostawiając w szyjce dwutlenek. Przy refermentacji to jak nalejesz piwa do butelki i tylko położysz na niej kapsel i odczekasz jakąś chwile czasu to można zauważyć efekt 'podskakującego' kapsla - wytwarza się CO2, które wypycha tlen znajdujący się w butelce. Niektórzy tak praktykują. Link to comment Share on other sites More sharing options...
anteks Posted June 25, 2020 Share Posted June 25, 2020 7 minut temu, tmk1 napisał: Przy refermentacji to jak nalejesz piwa do butelki i tylko położysz na niej kapsel i odczekasz jakąś chwile czasu to można zauważyć efekt 'podskakującego' kapsla - wytwarza się CO2, które wypycha tlen znajdujący się w butelce. Niektórzy tak praktykują. Chyba co2 uwalnia się z piwa, bo refermentacja to" jakąś chwilę dłużej" Link to comment Share on other sites More sharing options...
paulox81 Posted June 29, 2020 Author Share Posted June 29, 2020 Stwierdziłem jednak, że skoro będę rozlewał po cold crash, to bezcelowe jest wpuszczanie dodatkowego co2 do butelek. Przecież piwo stojące chwilkę w butelkach przed zakapslowaniem podwyższy trochę temperaturę z otoczenia, co spowoduje uwalnianie się bąbelków co2 i wypchnięcie powietrza z butelki. Czyli podsumowując to co napisał tmk1 oraz anteks. To samo chyba z fermentorem - piwo łapiąc temp. z otoczenia uwolni CO2 tworząc poduszkę nad sobą więc kontakt z powietrzem będzie raczej chwilowy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
buk0 Posted July 2, 2020 Share Posted July 2, 2020 (edited) @paulox81 Ja używam kwasu askorbinowego. Wiele osób używa go przy zlewaniu do fermentora przed butelkowaniem, ja dodaję już na etapie przelewania na cichą. Płaska łyżeczka kuchenna na 20L. Najbardziej zauważalna jest stabilizacja koloru piwa, nie ciemnieje a Neipy wyglądają mega soczyście. Edited July 2, 2020 by buk0 Link to comment Share on other sites More sharing options...
zielony07 Posted July 2, 2020 Share Posted July 2, 2020 W dniu 25.06.2020 o 15:30, tmk1 napisał: 'podskakującego' kapsla - wytwarza się CO2, które wypycha tlen znajdujący się w butelce. Niektórzy tak praktykują. Próbowałem różnych metod: roztwór cukru lub glukozy do baniaka, potem strzykawką do butelek. I wróciłem do prymitywu : wydezynfekowany lejek i łyżeczka co mieści 3g cukru. I siup do butelki ! Jak się nalewa piwo to w tej metodzie uwalnia się sporo CO2. Przy odrobinie wprawy można korygować nieco wagę cukru. Lub pokombinować z łyżeczkami. Ale to dla szybkich i mniej dokładnych. Najstarsze piwo ma 14 miesięcy (12-stka) i nic tam się nie utleniło. sobieslaw 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
paulox81 Posted July 3, 2020 Author Share Posted July 3, 2020 W dniu 2.07.2020 o 07:39, buk0 napisał: @paulox81 Ja używam kwasu askorbinowego. Wiele osób używa go przy zlewaniu do fermentora przed butelkowaniem, ja dodaję już na etapie przelewania na cichą. Płaska łyżeczka kuchenna na 20L. Najbardziej zauważalna jest stabilizacja koloru piwa, nie ciemnieje a Neipy wyglądają mega soczyście. A czy kwasek cytrynowy też się nadaje czy koniecznie askorbinowy? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jarek8 Posted January 29, 2022 Share Posted January 29, 2022 Zrobiłem chyba 5 warek z dodaniem co2 do butelek i do wiadra z kranikiem w którym mieszam piwo z rozpuszczonym w wodzie cukrem do refermentacji. NIestety mam problem z psujacym sie piwem w butelkach - 3 warki /5. . Zacząłem to wiazać z wplywem co2 - infekuje piwo? Wybierałem przy zakupie zastosowanie spożywcze co2, nie stosuję filtra. PRzed zabutekowaniem jest bardzo ok . po zabutetkowaniu po ok 2 tyg zaczyna sie coś złego dziac. Zz tych warek nie zepsuła sie czeska dziesiakta i czeski pils . Natomiast trzy zepsute to alt 10blg. 2 warki zepsute w całości 1 warka wydaje sie ze tylko niektróre buteki ale z czasem coraz więcej z nich. /woń piwa zepsutego, rozpuszczalnika. w smaku silna nieprzyjemna gorycz, lekko kwaśne. Czy ktoś stosuje filtr przed zadaniem co2 ?. Na razie dam sobie spokój z co2. Wcześniej wyszło mi kilka przyzwoitych warek bez tego ulepszenia. Być moze trzeb a poprawic dezynfekcję butelek. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaniutek Posted January 30, 2022 Share Posted January 30, 2022 (edited) Ja miałem 2 infekcje pod rząd, o które obwiniam wiadro i kranik do rozlewu. Obie te Warki również "przedmuchiwałem" CO2 z gaśnicy. Na wszelkie wypadek przestałem też używać CO2 z tej gaśnicy. Infekcje się skończyły, ale nie wiem, czy to wymiana wiadra, czy nieużywanie gaśnicy na to wpłynęło. Edited January 30, 2022 by Kaniutek Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łachim Posted January 30, 2022 Share Posted January 30, 2022 W gazie nie sądzę, żeby coś przeżyło, jedyna kwestia to może być wężyk, którym się przedmuchuje. Albo coś zupełnie innego. Link to comment Share on other sites More sharing options...
fotohobby Posted February 5, 2022 Share Posted February 5, 2022 Też nie posądzałbym butli, ale jeśli ktoś chce mieć 100% pewność: https://allegro.pl/listing?string=FILTR do ssaka medycznego Kaniutek 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glabro Posted February 5, 2022 Share Posted February 5, 2022 Nie wiem czy warto tak bawić się z tym co2. Przecież drożdże przy refermentacji tlen też zużywają więc utlenianie piwa w domowych warunkach nie jest problemem. Predzej skwasnieja przez jakieś drobne zakażenie. Tlen jest problemem browarów, które nagazowuja ciśnieniowo z butli. Link to comment Share on other sites More sharing options...
skybert Posted February 5, 2022 Share Posted February 5, 2022 10 minut temu, Glabro napisał: Tlen jest problemem browarów, Nie wiem skąd masz takie wnioski ale moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie... Utlenienie jest najczęstszą wadą w piwowarstwie domowym. Biniu 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasada Posted February 5, 2022 Share Posted February 5, 2022 12 minut temu, Glabro napisał: utlenianie piwa w domowych warunkach nie jest problemem. Mocne słowa. Ja w 2021 spartolilem przynajmniej jedna warkę w ten sposób. Link to comment Share on other sites More sharing options...
skybert Posted February 5, 2022 Share Posted February 5, 2022 No właśnie, wg. mnie każdy sposób który ogranicza kontakt piwa z tlenem jest wskazany. Wystarczy niewielka ilość tlenu i po kilku tygodniach czy miesiącach piwo traci. Ocywiście jeśli spijamy piwo po 2 tygodniach no to sprawa się trochę upraszcza. Ze swojej strony mogę dodać że "przebudowałem" browar (nakupiłem sprzętu itd.) tak żeby móc transferować piwo beztlenowo czy to wiadra, czy z butli 19l, czy z fermentorów ciśnieniowych. To + zdrowa fermentacja jest kluczem w piwowarstwie domowym. Biniu 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
lechu555 Posted February 5, 2022 Share Posted February 5, 2022 (edited) 1 godzinę temu, Glabro napisał: Nie wiem czy warto tak bawić się z tym co2. Przecież drożdże przy refermentacji tlen też zużywają więc utlenianie piwa w domowych warunkach nie jest problemem. Predzej skwasnieja przez jakieś drobne zakażenie. Zasadniczo też się zgadzam, nie wiem gdzie Wy wszyscy macie te mityczne utleniania, aromaty sherry czy co tam jeszcze. Jakoś niespecjalnie się przejmuję pienieniem się piwa przy butelkowaniu i jeszcze nigdy NIC moim piwom nie dolegało z tego tytułu. Otwierałem również jedną krachlę parę razy w przeciągu tygodnia zanim wypiłem i porównałem z tymi nieotwartymi - żadnej różnicy. Ale moje piwa postoją max 2 miechy i są już rozpite, być może długoterminowo może coś być na rzeczy. "Tlen jest problemem browarów, które nagazowuja ciśnieniowo z butli." -a tego to nie wiem Edited February 5, 2022 by lechu555 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glabro Posted February 5, 2022 Share Posted February 5, 2022 Jeśli piwo się pasteryzuje to pozostaje juz tylko problem z wyeliminowaniem tlenu przy rozlewie bo tlen w butelce pozostaje już jedynym problemem browarów, które sterylność mają na nieporównywalnym poziomie. Dlatego Pinta niedawno się chwaliła, że udało się jej tlen sprowadzić do wartości minimalnych na nowej rozlewni a jeśli próbuję jakiegos lagera z butelki to czesto jest już utleniony. To miałem na myśli. Przy piwach niefiltrowanych i niepasteryzowanych drożdże pomagają w redukcji tlenu. Biorąc pod uwagę, że mamy więcej niechcianych mikrobów niż tlenu stawiam, że nasze piwa traca właśnie przez nie a nie tlen. Ale bez laboratorium pewnie można zgadywać. Nie miałem jeszcze okazji trzymać piwa dłużej niż 3-4 miesiące. Kończyło wcześniej Link to comment Share on other sites More sharing options...
skybert Posted February 5, 2022 Share Posted February 5, 2022 (edited) Jeśli w Waszym odczuciu piwa nie są utlenione to: a) w jakiś sposób unikacie natlenienia b) piwa nie zdążyły się utlenić, 2 miesiące to mało i faktycznie jeśli spijacie wcześniej to raczej nie ma tematu jeśli cokolwiek się uważa c) wasz próg wyczuwalności utlenienia jest dużo wyższy niż u innych d) nie za bardzo wiecie co to utlenienie edit: aha i w pierwszej "fazie" kiedy jeszcze utlenienie jest bardzo niskie "wada" ta jest raczej przyjemna i nie kojarzy się źle. Statystycznie na większości konkursów ta wada przeważa. Piszę to z własnego doświadczenia. Edited February 5, 2022 by skybert Biniu 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glabro Posted February 5, 2022 Share Posted February 5, 2022 Może to kwestia, że nie wiadomo co dzieje się z piwem od wręczenia paczki kurierowi? Piwo smakuje dobrze a na konkursie wychodzi wada... Może w szyjce pozostaje tlen i jeśli tymi butelkami potrząsać a pozniej z tydzień czy dwa polezakowac daje takie rezutaty? A z tymi progami to się zgadzam bo jestem wyczulony na żelazo ale karmelowych posmaków też nie przepadam i raczej wyczuwam. No chyba, że covid zrobił ze mnie ostatnio dobrego piwowara i wszystko dobrze wychodzi Link to comment Share on other sites More sharing options...
anteks Posted February 5, 2022 Share Posted February 5, 2022 50 minut temu, Glabro napisał: Może to kwestia, że nie wiadomo co dzieje się z piwem od wręczenia paczki kurierowi? Piwo smakuje dobrze a na konkursie wychodzi wada... Może w szyjce pozostaje tlen i jeśli tymi butelkami potrząsać a pozniej z tydzień czy dwa polezakowac daje takie rezutaty? A z tymi progami to się zgadzam bo jestem wyczulony na żelazo ale karmelowych posmaków też nie przepadam i raczej wyczuwam. No chyba, że covid zrobił ze mnie ostatnio dobrego piwowara i wszystko dobrze wychodzi Piwo rozlewane przeciwciśnieniowo ale kurier po odebraniu paczki otwiera kapsel i przez całą Polske wiezie otwatą butelkę w otwartym oknie. Nawet sendziowie biegają z otwartą butelką do okoła browaru. Teraz to już nawet mogem pisać że sie nie znajom na piwach i ma to w pompiem Biniu and skazi 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Glabro Posted February 5, 2022 Share Posted February 5, 2022 Żarty żartami ale zdążają się przypadki, że na konkursie piwo miało wady a to samo w piwniczce smakowało dobrze. Ale może komuś słoń na języku stanął. A butelkuję pewnie jak większość, która nie ma sprzętu do rozlewu - rurka z zaworkiem a przelewanie między fermentorami wężykiem napełniane od dołu. Butelki kapslowane po kilku minutach po napełnieniu (nie od razu) a refermentacja redukuje dużą cześć tlenu. Jeśli po takim procesie miałoby się szybko utlenic piwo to byłbym zdziwiony. Jedyne co to po 3 miechach zauważyłem spadek aromatów chmielowych ale w smaku było nadal dobrze co uważam i tak za super wynik. Piwo spoczywa w 8-10 stopniach w zimie a w 15-17 latem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now