Skocz do zawartości

INFEKCJE


frc

Rekomendowane odpowiedzi

Czy któryś z kolegów w jakiś sposób pozbył się zapachu fenolu z warki gotowej do rozlania? Safale s-4 takie drożdże. To pytanie 1-sze a drugie skąd się to bierze bo nie mogę dojść gdzie zrobiłem błąd. Piro obecnne na prawie każdym etapie o zlania warki do fermentatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż się przestraszyłem czytając to.

Estrów octanowych i maślanowych nie używa się już od kilkudziesięciu lat jako związków zapachowych w przemyśle spożywczym i kosmetycznym, gdyż prawie wszystkie one posiadają mniejsze bądź większe własności rakotwórcze. Ponadto, w kontakcie z organizmem (wilgocią) rozkładają się one z utworzeniem kwasu octowego lub masłowego, z których oba mają nieprzyjemny zapach i są toksyczne. Obecnie olbrzymia większość związków zapachowych stosowanych w przemyśle to rozmaite alkohole, aldehydy i ketony.
Lista zapachów wybranych estrów

heksanian allilu        ananas
octan benzylu          gruszka, truskawka, jaśmin
octan bornylu          sosna aromat drzewa
maślan butylu          ananas
maślan etylu            ananas
octan etylu              brzoskwinia, ananas, malina
butanian etylu         banan, ananas, truskawka
heksanian etylu      truskawka
cynamonian etylu   cynamon
mrówczan etylu      cytryna, rum, truskawka
heptanian etylu      morela, wiśnia, winogrono, malina
izowalerian etylu    jabłko
mleczan etylu        winogrono
nonanian etylu      winogrono
walerian etylu       jabłko
octan geranylu      geranium
butanian geranylu  wiśnia
pentanian geranylu  jabłko
octan izobutylu         wiśnia, malina, truskawka
mrówczan izobutylu   malina
octan izopentylu        gruszka, banan
octan linalolu             lawenda, szałwia
butanian linalolu        brzoskwinia
mrówczan linalolu      jabłko, brzoskwinia
octan mentolu           mięta pieprzowa
antranilan metylu      winogrono, jaśmin
benzoesan metylu    owocowy, jagodlin
octan metylobenzylu wiśnia
butanian metylu        ananas, jabłko
cynamonian metylu   truskawka
pentanian metylu     kwiatowy
octan metylofenylu  miód
salicylan metylu       piwo korzenne, krzew zimozielny
kaprylan nonylu      pomarańcza
octan oktylu           owocowy-pomarańcza
butanian oktylu      pasternak
octan pentylu        jabłko, banan
butanian pentylu    morela, gruszka, ananas
heksanian pentylu     jabłko, ananas
pentanian pentylu     jabłko
izobutanian propylu     rum
octan n-butylu         banan
butanian terpylu     wiśnia

Edytowane przez quhcik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy któryś z kolegów w jakiś sposób pozbył się zapachu fenolu z warki gotowej do rozlania? Safale s-4 takie drożdże. To pytanie 1-sze a drugie skąd się to bierze bo nie mogę dojść gdzie zrobiłem błąd. Piro obecnne na prawie każdym etapie o zlania warki do fermentatora.

Jakiego fenolu? Fenole to cała grupa związków, z których większość jest dosyć trwała i raczej ciężko się ich pozbyć.

Edytowane przez Oskaliber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. tylko jak tego uniknąć. i co to za wada, jaki błąd i w którym miejscu powstał. Zauważyłem że przenoszenie w chłodniejsze miejsce pomniejsza  ten w/w zapach. Czy jesli wsadzę do ok. 2-8 st zniknie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. tylko jak tego uniknąć. i co to za wada, jaki błąd i w którym miejscu powstał. Zauważyłem że przenoszenie w chłodniejsze miejsce pomniejsza  ten w/w zapach. Czy jesli wsadzę do ok. 2-8 st zniknie?

Nie zniknie, tylko w niższej temperaturze jest słabiej wyczuwalne.

 

Zapach fenolu to pewnie infekcja bakteryjna, albo może skutek stosowania chlorowych środków do dezynfekcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory ale co pisze wyżej? Niestety jak już pachniało to pachnialo tylko tym.

Nie wiem o co Ci chodzi. Pierw coś piszesz o zapachu maliny, potem pytasz o fenole, które są całą grupą związków, a następnie wklejasz listę estrów a nie fenoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Estry i fenole to dwie inne rzeczy, z których obie są grupami związków, do których należy mnóstwo substancji. Nie wiem jaki to jest twoim zdaniem zapach 'fenolu', bo fenoli występujących w piwie może byc mnóstwo, np. chlorofenol, bromofenol czy 4-winylogwajakol. A ich aromaty wachają się od przyjemnych, korzennych czy pieprzowych po aromaty apteczne czy palonej elektroniki, więc jak nie sprecyzujesz o co Ci chodzi to ciężko będzie pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapach maliny to poprzednia warka. A teraz wali fenolem który jest także estrem ( przynajmniej tak mi się wydaje)

Fenole są fenolami, estry są estrami.

 

Może opisz zapach, bo rozumiem, że jeśli piszesz fenol to chodzi o zapach fenolu - lizol, szpital itp. czy chodzi o zapach jakiegoś innego związku z grupy fenoli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to infekcja. Najprawdopodobniej dzikie drożdże. Niestety piwa nie da się poprawić w żaden sposób. Zalecenie: wywalić pirosiarczyn przejść na dwutlenek chloru. Istnieje bardzo duże ryzyko kolejnych zainfekowanych warek bez bardzo poważnego podejścia do dezynfekcji. No i na koniec ostatnie rada: odpuść sobie warzenie latem (szczególnie takim gorącym).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że lato to dość trudna pora dla piwowara a jeszcze do tego te piekielne upału, ale pare warek na górniakach mi wyszło całkiem nieżle. Wylałem tylko  ze 2-e może 3-y. Na 38 które zrobiłem to straty niewielki chociaż i tego szkoda. Ale kupiłem właśnie witryne chłodniczą do której wejdą dwie beczki fermentacyjne i warki pilznera będą szły jak woda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi nie o samą temperaturę fermentacji, ale o fakt, że latem więcej syfu lata w powietrzu, do tego częściej się wietrzy pomieszczenia itd. Ale ja też z powodzeniem warzę latem. Ryzyko może i większe, ale spokojnie się da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i trafił się pierwszy kwach, ale w butlach dopiero i nawet pijalny więc w kanał raczej nie pójdzie. Pytanie czy muszę jakoś specjalnie traktować wiadra i butelki po tym piwie czy standardowo zrobić w nich trochę oxi i potrząsnąć?

Edytowane przez lesiux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po każdej infekcji cały sprzęt, który miał styczność z tym piwem, powinieneś bardzo dokładnie umyć i zdezynfekować.

http://www.piwo.org/topic/14975-mycie-i-dezynfekcja-najpopularniejsze-srodki-chemiczne-uzywane-w-piwowarstwie/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i trafił się pierwszy kwach, ale w butlach dopiero i nawet pijalny więc w kanał raczej nie pójdzie. Pytanie czy muszę jakoś specjalnie traktować wiadra i butelki po tym piwie czy standardowo zrobić w nich trochę oxi i potrząsnąć?

Pewna piwowarska mądrość mówi, że lepiej sprzęt dokładnie umyć i nie zdezynfekować, niż zdezynfekować brudny sprzęt... czy jakoś tak.

 

Ja bym dokładnie umył wiadro i cały sprzęt, który miał styczność z piwem - fermentor, fermentor z kranikiem, wężyk (w środku to chyba tylko NaOH można wyczyścić dokładnie), rurkę do rozlewu - rurkę nawet bez infekcji co jakiś czas rozbieram i czyszczę uszczelkę, sprężynkę i "wymiatam" syfy, które się na niej i w samym zaworku mogły zebrać. Po tym użyć środka do dezynfekcji.

 

Jeśli w sprzęcie nie ma mini zadrapań, w których zbiera się brud, którego nie dasz rady wymyć, to powinno być ok. Jakby się powtórzyła infekcja to polecam wymienić wiadro i/lub wężyk.

 

Butelki po kwasach czyszczę standardowo - jeśli widać jakiś osad to czyszczę je szczotą, a później przed rozlewem spsikuję roztworem nadwęglanu sodu, jeśli są idealnie czyste po samym płukaniu to odstawiam je do odcieknięcia i wyschnięcia, przed rozlewem psikam nadwęglanem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Robiłem Witbiera z zestawu BA, mam pytanie odnośnie zapachu siarki w tym piwie po przeczytaniu kilku tematów mam mętlik w głowie czy coś przypadkiem nie spartaczyłem. Sprawa wygląda następująco, piwo przelane na burzliwą zadane drożdże s-33 blg początkowe 14. Po 3 dniach wyglądało na to, że burzliwa się skończyła, temp brzeczki spadała nie było blow-off z rurki, zmierzyłem blg, wyszło 5, wybełtałem brzeczkę i zostawiłem na kolejne dni. Zaczęło trochę "bulkać" po trzech dniach znowu zmierzyłem blg które stanęło w miejscu i znowu pokazało 5 stopni . Zrobiłem syrop ze 100g cukru na około 20 litrów piwa zmieszałem i rozlałem do butelek. Po dwóch dniach zaniepokojony białym osadem na dnie który zdecydowanie nie wyglądał na cukier otworzyłem jedną z nich. Zapach siarki prawie mnie zwalił z nóg, przelałem do szklanki (gunshingu nie było piana dosyć szybko opadła ) i po kilku łykach, zapach siarki wywietrzał i dało się jakoś pić z tym, że piwo ma dosyć mocną goryczkę i lekko cierpki posmak na końcu, nie czuć kolendry czy skórek pomarańczy czym jestem nie powiem lekko rozczarowany. Bardzo mętne ale wiadomo pszenica. Pytanie do grona piwowarów czy jest to infekcja i nadaje się do kanalizacji czy to piwo będzie pijalne ? Czy coś oprócz leżakowania pomoże ? :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

po kilku łykach, zapach siarki wywietrzał i dało się jakoś pić

Siarka ma to do siebie, że nos bardzo szybko adaptuje się do jej zapachu. Ten zapach nie wywietrzał sam z siebie, tylko Twoje receptory się do niego przystosowały :)

 

 

 

Pytanie do grona piwowarów czy jest to infekcja i nadaje się do kanalizacji czy to piwo będzie pijalne ? Czy coś oprócz leżakowania pomoże ? :(

Teraz już raczej tylko leżakowanie - z tego, co pamiętam, to w niskiej temperaturze. Aby w przyszłości zapobiec nieco takim aromatom możesz spróbować wrzucić na fermentację burzliwą kawałek miedzi - pomaga, szczególnie w lagerach (nie wiem jak w wicie).

Nie wiem też jak jest przy S-33, ale przy niektórych belgijskich szczepach siarka przy młodym piwie jest wręcz standardem, ale ten aromat stosunkowo szybko zanika (2-3 tygodnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

przemek18, dnia 21 sierpień 2015 - 21:16, napisał: po kilku łykach, zapach siarki wywietrzał i dało się jakoś pić Siarka ma to do siebie, że nos bardzo szybko adaptuje się do jej zapachu. Ten zapach nie wywietrzał sam z siebie, tylko Twoje receptory się do niego przystosowały   przemek18, dnia 21 sierpień 2015 - 21:16, napisał: Pytanie do grona piwowarów czy jest to infekcja i nadaje się do kanalizacji czy to piwo będzie pijalne ? Czy coś oprócz leżakowania pomoże ? Teraz już raczej tylko leżakowanie - z tego, co pamiętam, to w niskiej temperaturze. Aby w przyszłości zapobiec nieco takim aromatom możesz spróbować wrzucić na fermentację burzliwą kawałek miedzi - pomaga, szczególnie w lagerach (nie wiem jak w wicie). Nie wiem też jak jest przy S-33, ale przy niektórych belgijskich szczepach siarka przy młodym piwie jest wręcz standardem, ale ten aromat stosunkowo szybko zanika (2-3 tygodnie).


Dzięki za poradę, trochę się uspokoiłem. Zobaczę co z tego będzie, martwi mnie jednak ten osad na dnie butelek jest identyczny z tym który miałem w fermentorze zaraz po zlaniu brzeczki do butelek, biała ciągnąca się maź, mam wrażenie, że chyba balingometr jest walnięty i pokazał prawidłowego wyniku przez co zlałem niedofermentowane piwo do butelek..  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.