Jump to content

Blg nie chce zejść poniżej 5,5...


Recommended Posts

Witam, mam taki problem: kolejna warka w toku, Witbier 13 Blg z zacieraniem. Wszystko szło jak po maśle, fermentacja burzliwa przebiegła podręcznikowo, Blg początkowe brzeczki nastawnej 13 st., czyli tyle ile trzeba, po 6 dniach zmierzyłem ekstrakt, 5,5 Blg - super. I tu zaczyna się problem, bo po 11 dniach Blg... wciąż 5,5. Myślę sobie, nie może być żeby drożdże zakończyły już fermentację, czekam kolejne dwa dni - wciąż 5,5. Przeglądam fora, niewiele znalazłem, zatem sięgam do mądrej księgi JJ Palmera - jest taki casus: "Wygląda na to że fermentacja się zakończyła, a areometr podaje wysoką wartość" - no jak strzelił, mój przypadek. Zgłębiam więc lekturę i tak: przyczyna nr 1: Zbyt zimno. Czyli drożdże wpadają w letarg, strajkują, itp. Temp. mojej brzeczki wynosiła wtedy 19 st. C, zatem to chyba nie ten powód, mimo wszystko podniosłem temperaturę do 21 st. C i zakręciłem fermentorem zgodnie z zaleceniami mistrza. Zgodnie z oczekiwaniami nic nie pomogło - kolejne dwa dni i nadal uparcie wskazanie Blg 5,5. Przechodzimy do przyczyny drugiej: drożdże za słabe lub zadane w niedostatecznej ilości. Hmm, przebieg burzliwej by na to nie wskazywał ale co mi tam: uwodniłem saszetkę WB-06 i zadałem. Kolejne dwa dni trochę bulkało, myślę sobie na pewno musiało coś spaść. Dzisiaj sprawdzam i załamka: 5,5 Blg... 😔

 

Nie mam więcej pomysłów, a nie chcę dalej strzelać w ciemno. Do Świąt zostały 3 tygodnie, a ja obiecałem rodzinie że przywiozę skrzyneczkę własnej roboty wybornego witbiera... Nie chcę już przelewać na cichą (goryczka i mętność piwa jest dla mnie OK), chciałbym już je dawać niedługo w butelki żeby się ułożyło w smaku i odpowiednio nagazowało. Ale to 5,5 Blg mnie niepokoi, bo po pierwsze za niska wyjdzie zawartość alkoholu (nawet po refermentacji wyjdzie ledwo 4%, celowałem w ok. 5%), no i obawa przed granatami.

 

Podsumowując, za wszelkie porady bardziej doświadczonych kolegów będę zobowiązany 😉

 

Może jeszcze kilka pomocnych informacji:

- wskazania balingometru są na pewno prawidłowe, mierzyłem dwoma, kalibrowanymi - nie doszukiwałbym się błędu w odczycie

- temp. fermentacji przez te 2 tygodnie: 19 - 21 st. C

- od momentu zadania drożdży (pierwszych) do dzisiaj warunki sterylne, zakażenie raczej mało prawdopodobne

- podczas gotowania brzeczki odparowało mi więcej niż powinno i zamiast 20 L nastawnej miałem niecałe 17 L - nie wiem czy ten fakt ma jakieś znaczenie, Blg początkowe było prawidłowe.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Glapson napisał(a):

od momentu zadania drożdży (pierwszych) do dzisiaj warunki sterylne, zakażenie raczej mało prawdopodobne

To spowodowałoby raczej głębsze odfermentowanie niż za płytko. Wygląda na to, że tak ma być i to już koniec fermentacji. To dość oczywiste, ale czy odgazowałeś próbkę przed pomiarem i nie powinno być piany na powierzchni - na tym etapie w piwie jest już rozpuszczony gaz i może on zaburzać odczyt właśnie go zawyżając. Do tego temperatura pomiaru, ale zakładam że raczej byłeś w pobliżu 20°C. Ostatnia rzecz to przywieranie cukromierza do ścianek probówki jeżeli jest ona o za małej średnicy - najwygodniejszy jest niewielki cylinder pomiarowy, w którym spławić swobodnie sobie pływa.

 

W tym sezonie kilka razy zeszło mi tylko do około 5 Blg z początkowej 12, chociaż spodziewałem się niżej i póki co wszystko jest w porządku, a jedna z tych warek jest już czwarty miesiąc w butelkach i nie dzieje się z nią nic niepokojącego. Co ciekawa dwie z tych warek miały podobny zasyp, podobne Blg początkowe i końcowe właśnie 5°, drożdże te same (raz saszetka raz gęstwa) i chociaż jedna była zacierana na wytrawnie a druga na słodko obie skończyły na tym samym poziomie. 

 

Link to comment
Share on other sites

Być może zacierałeś w temperaturze która sprzyja powstaniu cukrów niefermentowalnych tj. na słodko.(np poprzez błędne wskazanie termometru) Stąd niskie odfermentowanie. Może być też cecha charakterystyczna drożdży, albo po prostu tej partii. Jakby nie patrzeć RACZEJ już niżej nie zejdą.

Link to comment
Share on other sites

W dniu 4.12.2023 o 06:15, korzen16 napisał(a):

To spowodowałoby raczej głębsze odfermentowanie niż za płytko. Wygląda na to, że tak ma być i to już koniec fermentacji. To dość oczywiste, ale czy odgazowałeś próbkę przed pomiarem i nie powinno być piany na powierzchni - na tym etapie w piwie jest już rozpuszczony gaz i może on zaburzać odczyt właśnie go zawyżając. Do tego temperatura pomiaru, ale zakładam że raczej byłeś w pobliżu 20°C. Ostatnia rzecz to przywieranie cukromierza do ścianek probówki jeżeli jest ona o za małej średnicy - najwygodniejszy jest niewielki cylinder pomiarowy, w którym spławić swobodnie sobie pływa.

Też tak myślę, że potencjalne zakażenie (choć jak pisałem raczej mało prawdopodobne) nie objawiało by się słabym odfermentowaniem, wręcz przeciwnie.

Tak, próbka była raczej odgazowana (choć kilka bąbelków przy ściance było), temp. ok. 20 C, cukromierz zakręcony kilka razy i pośrodku cylindra, odczyt znad menisku. Raczej nie ma mowy o błędzie, załączam zdjęcie. Cylindra pomiarowego używam standardowego, z BA.

20231201_190305.jpg

 

W dniu 4.12.2023 o 09:41, drakon napisał(a):

Być może zacierałeś w temperaturze która sprzyja powstaniu cukrów niefermentowalnych tj. na słodko.(np poprzez błędne wskazanie termometru) Stąd niskie odfermentowanie. Może być też cecha charakterystyczna drożdży, albo po prostu tej partii. Jakby nie patrzeć RACZEJ już niżej nie zejdą.

Też skłaniam się ku tej przyczynie, bo innych naprawdę trudno mi znaleźć... 😒

Jakkolwiek starałem się trzymać ściśle zadanych przedziałów temperatur dla kolejnych przerw scukrzających i równomiernie rozprowadzać zacier w całej objętości, to na pewno jakieś odskoki temperaturowe wystąpiły, myślę że nie da się ich uniknąć grzejąc zacier w warunkach domowych, szczególnie przy przechodzeniu np. z maltozowej do dekstrynującej.

Same wskazania termometru były raczej prawidłowe, mierzyłem jednocześnie elektronicznym i alkoholowym, pomiary były dość zbieżne.

 

@drakon, @korzen16 dzięki za Wasze odpowiedzi.

Zgadzam się z Wami, że prawdopodobnie tak już po prostu będzie i nie ma co więcej drążyć tematu.

Myślę, że potrzymam jeszcze 2-3 dni dla pewności i jak nadal będzie 5,5 to butelkuję i niech się dzieje wola nieba 😁

 

Moderatorski edit: @Glapson proszę nie pisz posta pod postem, jeśli chcesz uzupełnić użyj opcji edytuj schowanej w prawym górnym rogu pod kropkami.

Link to comment
Share on other sites

Zestaw z BA:  https://browamator.pl/ba-witbier-13-surowce-na-20-l-piwa-z-zacieranie/3-34-655

 

Nie modyfikowałem go, nie licząc tej dodatkowej saszetki drożdży zadanej po drodze.

Jeśli miałbym go kiedyś powtarzać, to już wiem że dorzuciłbym trochę świeżych skórek pomarańczy do gotowania, tych suszonych w zestawie jak dla mnie jest trochę za mało.

Link to comment
Share on other sites

Mała poprawka: wkleiłem link do zestawu ze słodami nieśrutowanymi, moje były śrutowane. Poza tym niczym się nie różnią, może oprócz tego że ja miałem zestaw kupiony jeszcze w zeszłym roku, gdzie zamiast chmielu Saaz był amerykański Sterling.

Reszta tak samo jak w linku.

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Ununul napisał(a):

A platki w jakiej temperaturze kleikowales? Jak chcesz wytrawne to rob 10tki. Jakos mi zawsze lepiej wychodza niz 14-tki 15-tki.

W zestawie są płatki błyskawiczne, nie kleikowałem zatem wcześniej. Poszły od razu w zasypie ze słodami.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Leonixis napisał(a):

S-33 odfermentowanie 68-72% 

Dodałeś Wb-06 86-90% więc będziesz musiał czekać dłużej 

Pomocna informacja, dzięki :)

 

Tak na zakończenie, znalazłem na forum wątek sprzed kilkunastu lat zahaczający nieco o mój problem:  

 

Link to comment
Share on other sites

w suchym i chłodnym miejscu, termin ważności nie minął jeśli o to chodzi.

Po uwodnieniu były aktywne, a burzliwa jak już pisałem wcześniej przebiegała podręcznikowo - bulgotanie i piana na 1,5 cm już po 6 h od zadania, faza wysokich krążków po ok. 15 h, uspokoiło się dopiero po 30 h.

Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry Wszystkim, zamieszczam mały update obecnej sytuacji:

Po ok. tygodniu od zadania dodatkowych drożdży, Blg zeszło jeszcze do 3,8 - 4,0. Jak dla mnie to już OK. Poczekałem jeszcze 3 dni, wartość się już nie zmieniła - wczoraj zabutelkowałem:

 

20231211_152314.jpg.da435228cbdafe69b718ffb5f7644981.jpg

 

Przed Świętami otworzę pierwszą, prześlę zdjęcie i doznania smakowe - trzymajcie kciuki! 😜

Link to comment
Share on other sites

Cześć,

Taka jeszcze uwaga to nie będzie Witbier tylko weissbeer - czyli zwykłe pszeniczne. Witbiera robi się na szczepach belgijskich drożdży, które dają całkiem inne aromaty i smaki niż szczep typowo do pszenicy bawarskiej - Wb-06. Co do twojego problemu, niech rodzice trzymają piwo na pewno w chłodzie i spiją w miarę szybko. Robiłem dużo pszenic i też potrafiły odfermentować dość płytko - co z czasem objawiało się mocnym gazem. Uważaj, żeby butelki nie zaczęły strzelać.

 

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Undeath napisał(a):

Cześć,

Taka jeszcze uwaga to nie będzie Witbier tylko weissbeer - czyli zwykłe pszeniczne. Witbiera robi się na szczepach belgijskich drożdży, które dają całkiem inne aromaty i smaki niż szczep typowo do pszenicy bawarskiej - Wb-06. Co do twojego problemu, niech rodzice trzymają piwo na pewno w chłodzie i spiją w miarę szybko. Robiłem dużo pszenic i też potrafiły odfermentować dość płytko - co z czasem objawiało się mocnym gazem. Uważaj, żeby butelki nie zaczęły strzelać.

 

 

Hej,

Owszem, piwo zyskało nieco goździkowych nut oraz więcej mętności poprzez dodanie WB-06 (dla jasności, dodałem takie bo miałem pod ręką, niestety nie miałem zapasowej paczki S-33), jednak nie nazwał bym go pszenicznym - oryginalny szczep jednak dobrze się obronił i zdecydowanie nadal dominuje styl witbiera, choć już oczywiście - jak piszesz - został "skażony".

O granaty już się teraz raczej nie boję, niepokoiłbym się jeszcze tydzień temu - choć dla pewności, tradycyjnie narzuciłem na skrzynki stary ręcznik aby w razie czego zminimalizować bałagan :)

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, Glapson napisał(a):

Owszem, piwo zyskało nieco goździkowych nut oraz więcej mętności poprzez dodanie WB-06 (dla jasności, dodałem takie bo miałem pod ręką, niestety nie miałem zapasowej paczki S-33), jednak nie nazwał bym go pszenicznym - oryginalny szczep jednak dobrze się obronił i zdecydowanie nadal dominuje styl witbiera, choć już oczywiście - jak piszesz - został "skażony".

To co czujesz pochodzi zapewne od kolendry i skórek pomarańczy. S-33 są łagodne i nie wnoszą za wiele od siebie. WB-06 by zdominowały piwo, gdyby był dodane wcześniej. Jak nic nie przefermentowały, to ciężko, aby coś od siebie dodały, oprócz osadu na dnie.

 

19 minut temu, Glapson napisał(a):

O granaty już się teraz raczej nie boję, niepokoiłbym się jeszcze tydzień temu - choć dla pewności, tradycyjnie narzuciłem na skrzynki stary ręcznik aby w razie czego zminimalizować bałagan :)

Znając WB-06 i ich skłonność do obudzenia się po czasie, radzę jednak monitorować nagazowanie i spijać szybko warkę.

Edited by wizi
Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, Glapson napisał(a):

Hej,

Owszem, piwo zyskało nieco goździkowych nut oraz więcej mętności poprzez dodanie WB-06 (dla jasności, dodałem takie bo miałem pod ręką, niestety nie miałem zapasowej paczki S-33), jednak nie nazwał bym go pszenicznym - oryginalny szczep jednak dobrze się obronił i zdecydowanie nadal dominuje styl witbiera, choć już oczywiście - jak piszesz - został "skażony".

O granaty już się teraz raczej nie boję, niepokoiłbym się jeszcze tydzień temu - choć dla pewności, tradycyjnie narzuciłem na skrzynki stary ręcznik aby w razie czego zminimalizować bałagan :)

 

Okej to nie zrozumiałem, że pierwotne piwo było na S-33 - to odfermentowanie było prawidłowe. Te s-33 to są bardzo nijakie drożdże, mają dziwne odferementowania i właściwie nic nie dają w aromacie, więc to 5 blg zdaje się być ok. I tak jak kolega pisał wyżej - Wb-06 uwielbiają dożerać cukry po czasie, więc monitoruj piwo ;)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Reters napisał(a):

Pytanie, które drożdże suche byś polecił do piwa w stylu Witbier?

Hmm, zasadniczo jest to moja pierwsza warka witbiera, więc trudno żebym coś polecał nie mając porównania. Generalnie S-33 dały radę, chyba że masz dostęp do innych szczepów belgijskich

 

2 godziny temu, Glapson napisał(a):

Hej,

Owszem, piwo zyskało nieco goździkowych nut oraz więcej mętności poprzez dodanie WB-06 (dla jasności, dodałem takie bo miałem pod ręką, niestety nie miałem zapasowej paczki S-33), jednak nie nazwał bym go pszenicznym - oryginalny szczep jednak dobrze się obronił i zdecydowanie nadal dominuje styl witbiera, choć już oczywiście - jak piszesz - został "skażony".

O granaty już się teraz raczej nie boję, niepokoiłbym się jeszcze tydzień temu - choć dla pewności, tradycyjnie narzuciłem na skrzynki stary ręcznik aby w razie czego zminimalizować bałagan :)

Tak w sumie - po krótkim przemyśleniu - biorąc pod uwagę że witbier jest podstylem piwa pszenicznego, to i "skażony" nawet za mocno powiedziane...

Doczytałem też, że WB-06 również nadają się do witbierów, choć z pewnością prym wiodą w klasycznej pszenicy.

 

1 godzinę temu, wizi napisał(a):

To co czujesz pochodzi zapewne od kolendry i skórek pomarańczy. S-33 są łagodne i nie wnoszą za wiele od siebie. WB-06 by zdominowały piwo, gdyby był dodane wcześniej. Jak nic nie przefermentowały, to ciężko, aby coś od siebie dodały, oprócz osadu na dnie.

 

Znając WB-06 i ich skłonność do obudzenia się po czasie, radzę jednak monitorować nagazowanie i spijać szybko warkę.

Tak jak piszesz, obudziły się po czasie (kilka dni) i odfermentowały jeszcze ponad 1,5 st. Blg. Później już stabilizacja przez 3 dni - jak pisałem wyżej.

Mam nadzieję, że obejdzie się bez granatów, zresztą pewnie i tak nie przetrwają dłużej jak do sylwestra, tym bardziej że z warki wyszło mi ostateczne 30 butelek zamiast 40 poprzez zbyt duże odparowanie w trakcie gotowania brzeczki. Spora liczba pomiarów w trakcie fermentacji też jest nie bez znaczenia, 2 butelki uciekły balingomierzem jak nic...

 

1 godzinę temu, wizi napisał(a):

To co czujesz pochodzi zapewne od kolendry i skórek pomarańczy. S-33 są łagodne i nie wnoszą za wiele od siebie. WB-06 by zdominowały piwo, gdyby był dodane wcześniej. Jak nic nie przefermentowały, to ciężko, aby coś od siebie dodały, oprócz osadu na dnie.

 

Znając WB-06 i ich skłonność do obudzenia się po czasie, radzę jednak monitorować nagazowanie i spijać szybko warkę.

 

1 godzinę temu, Undeath napisał(a):

 

Okej to nie zrozumiałem, że pierwotne piwo było na S-33 - to odfermentowanie było prawidłowe. Te s-33 to są bardzo nijakie drożdże, mają dziwne odferementowania i właściwie nic nie dają w aromacie, więc to 5 blg zdaje się być ok. I tak jak kolega pisał wyżej - Wb-06 uwielbiają dożerać cukry po czasie, więc monitoruj piwo ;)

To może również przytoczę pytanie @Reters: jakie suche drożdże polecilibyście do Witbiera, które byłyby bardziej wyraźne i stabilne niż S-33?

Na pewno będę jeszcze robił niejedną warkę witbiera (choć następny w planach jest milk stout) i chętnie zadał bym coś konkretniejszego.

Mam ciekawy przepis na witbiera z chmielami Mandarina Bavaria ale tam jest Fermentum Mobile 20 Białe Walonki - płynne drożdże, nie robiłem jeszcze na takich.

 

Moderatorski edit: @Glapson proszę nie pisz posta pod postem, jeśli chcesz uzupełnić użyj opcji edytuj schowanej w prawym górnym rogu pod kropkami.

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Glapson napisał(a):

Doczytałem też, że WB-06 również nadają się do witbierów

Nie nadają. W witbierze drożdże mają dać lekkie aromaty przyprawowe. WB-06 to drożdże typowe do niemieckiej pszenicy o aromacie goździkowo-bananowym

 

Godzinę temu, Glapson napisał(a):

jakie suche drożdże polecilibyście do Witbiera

Brewferm Blanche, Gozdawa Classic Belgian Witbier, Safale K-97. Na wszystkich robiłem Witbiera. Wychodzi taki jaki powinien być. Najlepsze Brewferm Blanche, ale trudne do dostania.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Glapson napisał(a):

To może również przytoczę pytanie @Reters: jakie suche drożdże polecilibyście do Witbiera, które byłyby bardziej wyraźne i stabilne niż S-33?

Na pewno będę jeszcze robił niejedną warkę witbiera (choć następny w planach jest milk stout) i chętnie zadał bym coś konkretniejszego.

Mam ciekawy przepis na witbiera z chmielami Mandarina Bavaria ale tam jest Fermentum Mobile 20 Białe Walonki - płynne drożdże, nie robiłem jeszcze na takich.

 

S-33 to badziewne drożdże, najlepsze suchary to jak @wizi napisał do witka Breferm blanche i Lalbrew Wit. Z płynnych polecę Wyeast 3944 Belgian Witbier, białe walonki im do pięt nie dorastają, a FM ostatnio ma słabą fazę i ich drożdże nie są za dobre więc nie polecam - sam zrezygnowałem z ich płynnych. (jedne drożdże nie ruszyły, dwa szczepy zakażone brettami - żeby nie było, że to puste słowa i na małych garnkach i na dużych, w branży inne browary też to potwierdzą). Mając do wyboru suchary z lallmanda, a drożdże z FM wybrałem te pierwsze. 

 

Jeżeli chcesz robić Milk Stouta to polecę Ci Danstar nottingham czyli obecnie Lalbrew Nottingham. Prześwietne drożdżę w porównaniu do s-04. Są wręcz idioto odporne, że tak powiem, podejmują pracę żwawo, fermentują czysto i dają bardzo fajne efekty - dla początkujących to szczep idealny bo wybaczają błędy fermentacji.

Edited by Undeath
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Undeath napisał(a):

Jeżeli chcesz robić Milk Stouta to polecę Ci Danstar nottingham czyli obecnie Lalbrew Nottingham. Prześwietne drożdżę w porównaniu do s-04. Są wręcz idioto odporne, że tak powiem, podejmują pracę żwawo, fermentują czysto i dają bardzo fajne efekty - dla początkujących to szczep idealny bo wybaczają błędy fermentacji.

Dzięki za wszystkie podpowiedzi i porady dotyczące drożdży, a tą z milk stoutem wezmę sobie szczególnie do serca - zamierzam go uwarzyć jakoś niedługo po Nowym Roku, chcę dodatkowo wzbogacić go sokiem z czarnych jagód. Piłem takiego jakiś czas temu i pomimo że nie jestem fanem dodatków owocowych do piw (no może oprócz krieka, którego uwielbiam), to te jagody mega mi się komponowały w stoucie, nie gorzej niż nuty kawowe czy czekoladowe.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.