adamsky Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 (edytowane) Co teoretycznie powinno dawać lepszy wynik? Termometr analogowy: http://dobrakielbasa...nie-500x500.jpg Czy cyfrowy: http://www.winodomow...-300--399_1.jpg Obydwa firmy Bioterm. Wskazania różnią się o jakieś 15°C, analogowy pokazuje mniej. Zaczynam zacierać, więc już nie zdążę skombinować trzeciego. Na oko wydaje się że lepiej by było kierować się cyfrowym. Edytowane 26 Października 2013 przez adamsky Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 (edytowane) A w temperaturze pokojowej wskazania też się różnią? edit: Włóż do wrzącej wody. Edytowane 26 Października 2013 przez kantor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leech Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Włóż pod pachę i sprawdź czy jest 36,6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Po bliższych oględzinach okazało się że analogowy jest po prostu popsuty. Jak pstrykałem palcem w sondę to wskazówka się przesuwała. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BuDeX Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Ogólnie super awaria. Warzyłem wczoraj/dziś IIPA. Filtracja koszmar, za drobno ześrutowałem, ale nie to było najgorsze. Po warzeniu wrzuciłem do gara chłodnicę i pozostało czekać. Niestety coś zaczęło cieknąć i po mniej więcej 40min zajrzałem do łazienki, a tam gar pełen wody i się przelewa. Znaczy coś się rozszczelniło w instalacji chłodzącej. W sumie sam nie wiem dlaczego, ale zadałem drożdże zamiast to wygotować/odparować. Blg pokazało 15Blg, brzeczka strasznie mętna. To miała być IIPA, więc trochę słabiutko. Ma ktoś jakiś pomysł co jeszcze można zrobić żeby podbić ekstrakt przy już zadanych drożdżach? Poza tym wyszło mniej więcej tylko 15l więc brzeczka ma dużo więcej IBU niż zakładałem. Podbić ekstrakt przy jednoczesnym rozwodnieniu brzeczki, ciężka sprawa. Ja nie mam pomysłu chyba, że sypnąć z kilogram cukru i dolać wody pomożecie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wyvern Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Ekstrakt z puchy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BuDeX Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Ekstrakt z puchy? Tak by było najprościej, ale nie mam nic takiego na stanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m17essi Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Witam zakupiłem chmiele magnum i sybillę ale okazało się że na jednym worku są dwie naklejki a na drugim żadna jak rozpoznać który jest który.Jeden ma większe listki i nasiona a drugi mniejsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebek Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Witam zakupiłem chmiele magnum i sybillę ale okazało się że na jednym worku są dwie naklejki a na drugim żadna jak rozpoznać który jest który.Jeden ma większe listki i nasiona a drugi mniejsze. Kto Ci je tak spakował? Tu masz porównanie polskich chmieli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psh0 Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 (edytowane) sybilla ma charakterystyczny serowy aromat spróbuj tak odróżnić bo na oko to sie chyba nie da Edytowane 26 Października 2013 przez psh0 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordas Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Mam szybkie pytanie, otóż godzina jest dość późna, a mam w planach wyjść na piwko, więc... Mam w fermentorze ostudzoną brzeczkę, postanowiłem wykorzystać gęstwę z poprzedniego piwa (danstar nottingam, zbierana ok 1,5tyg temu). Z braku laku wrzuciłem ją do niewielkiego słoiczka, drożdże były przykryte cieniutką warstwą piwa. Teraz chciałbym zadać drożdże do brzeczki, jednak po zmieszaniu z brzeczką z końcówki wysładzania i dodaniu odrobiny cukru nie widzę oznak pracy (w kilku miejscach malutkie wysepki piany). Mam też kilka op. drożdży suchych i stąd pytanie co zrobić najlepiej, zakładając, że za ok30min. chcę wyjść: 1. Zadać leniwą gęstwę do napowietrzonej brzeczki. 2. Poczekać do rana i zadać gęstwę o ile drożdże się rozruszają. 3. Olać je i skorzystać z najodpowiedniejszych suchych. Będę wdzięczny za jakąś sugestię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszcz007 Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 zadać gęstwę, to 1,5 tygodnia większość powinna żyć - powinny ruszyć za 6-18h Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciu Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 W jakiej temperaturze brzeczka, do której poszła gęstwa? Bo jeśli w pokojowej i nie widać ładnej pracy to zadałbym saszetkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banita12 Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Zadać uwodnione suche. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszcz007 Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 zostałem przegłosowany ja jednak zadał bym gęstwę, a martwił się dopiero po 24h Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciu Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 w sumie zawsze saszetkę można wrzucić jak nie ruszy gęstwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banita12 Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Wiesz Przemek gdyby to były jakieś specjalne drożdże płynne to ja też bym próbował zadać gęstwę ale jeżeli to gęstwa po suchych to po co ryzykować ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordas Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 (edytowane) Ciecz do była w temp. 20st. C, drożdże prosto z lodówki, więc podejrzewam, że po wymieszaniu temp. ok 16st - w podobnej chcę rozpocząć fermetnację. Chyba najpierw pójdę za radą leszcza, w wypadku win wiele razy zdarzało mi się, zadawać ledwo pracującą matkę drożdżową, bo okazywało się, że wypadał jakiś wyjazd... chyba tym razem też spróbuję szczęścia i dam im szansę, jeśli nie to jutro pójdą suche. Edit. Chcę spróbować piwa na nottingamach w niższej temp niż ostatnio i zobaczyć, jak będzie się różnił aromat. Przez 1,5tyg. nie powinno się z nimi stać nic złego... przynajmniej taką mam nadzieję. Edytowane 26 Października 2013 przez kordas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Jak zadałeś drożdżami wyjętymi prosto z lodówki to nie dziwne, że nie chciały ruszyć - gdybyś Ty spał przez 1,5tygodnia to też nie od razu pewnie chciałoby Ci się pracować. Ale i tak jestem za gęstwą. Czyli 2:2 Myślę że rano już będą pracować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordas Opublikowano 26 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2013 Dzięki Twojemu głosowi będę mógł spokojniej spać, jako iż głosy się wyrównały . Brzeczka napowietrzona, gęstwa zadana, wiadro w 15st, liczę że rano coś sie będzie już działo, zwłaszcza że chwilę przed zadaniem gęstwy już jakaś piana na obrzeżach zaczęła powstawać. W sumie racja, po półtora tyg urlopu też mi się trudno do pracy zebrać, a gdybym jeszcze ten czas spędził w lodówce to już w ogóle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slonx Opublikowano 28 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2013 Mam taki mały problem, nie wiem, gdzie go opisać, więc piszę tutaj. Zabutelkowałem tydzień temu Schwarzbiera, ale nieumiejętnie zdekantowałem piwko do rozlewu. W ostatnich 3 butelkach pozostało bardzo dużo osadu drożdżowego, jakaś centymetrowa warstwa. Przedwczoraj otworzyłem jedną butelkę i było wszystko ok, nagazowanie w porządku itp. Wczoraj zapragnąłem otworzyć drugą i erupcja piany! Porwało mi cały osad z dna, wraz z połową butelki piwa. Otworzyłem kolejną i to samo! Przerażony sięgnąłem po 3, stojącą w skrzynce. Piwo w niej było bardzo klarowne, osad na dnie zwarty i zbity. Otworzyłem ją ze strachem i tu zaskoczenie - nic się nie wydarzyło. Nalałem zgrabnie do szklanki, osad się nie poderwał. Kolejna ze skrzynki tak samo. Jakie mogą być przyczyny takiego zachowania piwa w dwóch moich butelkach? Infekcję wykluczam, ponieważ ani piwo przelewane do butelek nie nosiło jej śladów, ani też butelki nie były niedomyte. W smaku było wszystko w porządku, jak się chwilę odczekało, to osad opadł z powrotem na dno, dało się to pić, piana się robiła jak należy, smak i zapach jak już mówiłem, jak najbardziej prawidłowy. Wykluczam też nadmierną dawkę cukru - zrobiłem syrop, dokładnie się wymieszało. Na pewno nie zabutelkowałem niedofermentowanego piwa - pomiar już nie spadał, kiedy przeniosłem do lagerowania, zgadzał się z testem odfermentowania. Czy sprawcą całego zamieszania mogła być w jakiś sposób zbyt duża liczba drożdży w danej butelce? We wszystkich butelkach osad jest delikatny, zaś w tej był aż centymetrowy. Czy dobrze rozumuję, że może drożdże bardzo szybko i gwałtownie przerobiły cukier w butelce na alkohol i dwutlenek węgla tak, że gaz nie zdążył się rozpuścić i odpowiednio nasycić piwa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomato Opublikowano 28 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2013 normalka. zawsze tak mam. jak 2 ostatnie butelki przy rozlewie lecą wraz z zaciągniętymi fusami. + tego taki że nawet cięzkie piwo, po tygodniu jest nagazowane. i można przetestować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 28 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2013 Mam taki mały problem, nie wiem, gdzie go opisać, więc piszę tutaj. Zabutelkowałem tydzień temu Schwarzbiera, ale nieumiejętnie zdekantowałem piwko do rozlewu. W ostatnich 3 butelkach pozostało bardzo dużo osadu drożdżowego, jakaś centymetrowa warstwa. Przedwczoraj otworzyłem jedną butelkę i było wszystko ok, nagazowanie w porządku itp. Wczoraj zapragnąłem otworzyć drugą i erupcja piany! Porwało mi cały osad z dna, wraz z połową butelki piwa. Otworzyłem kolejną i to samo! Przerażony sięgnąłem po 3, stojącą w skrzynce. Piwo w niej było bardzo klarowne, osad na dnie zwarty i zbity. Otworzyłem ją ze strachem i tu zaskoczenie - nic się nie wydarzyło. Nalałem zgrabnie do szklanki, osad się nie poderwał. Kolejna ze skrzynki tak samo. Jakie mogą być przyczyny takiego zachowania piwa w dwóch moich butelkach? Infekcję wykluczam, ponieważ ani piwo przelewane do butelek nie nosiło jej śladów, ani też butelki nie były niedomyte. W smaku było wszystko w porządku, jak się chwilę odczekało, to osad opadł z powrotem na dno, dało się to pić, piana się robiła jak należy, smak i zapach jak już mówiłem, jak najbardziej prawidłowy. Wykluczam też nadmierną dawkę cukru - zrobiłem syrop, dokładnie się wymieszało. Na pewno nie zabutelkowałem niedofermentowanego piwa - pomiar już nie spadał, kiedy przeniosłem do lagerowania, zgadzał się z testem odfermentowania. Czy sprawcą całego zamieszania mogła być w jakiś sposób zbyt duża liczba drożdży w danej butelce? We wszystkich butelkach osad jest delikatny, zaś w tej był aż centymetrowy. Czy dobrze rozumuję, że może drożdże bardzo szybko i gwałtownie przerobiły cukier w butelce na alkohol i dwutlenek węgla tak, że gaz nie zdążył się rozpuścić i odpowiednio nasycić piwa? Czy użyłeś osobnego wiaderka z karanikiem do butelkowania? Ja mam tu kilku "podejrzanych": 1. Nie użyłeś wiadra do butelkowania z kranikiem, przez to cukier nie rozprowadził sie równo (nawet b. mała ilość w butelce robi różnicę). 2. Nie użyłeś wiaderka do butelkowania, przez to w końcowych butelkach masz osad z drożdżami, przez co odfermentowało ci głębiej w niektórych butelkach W wiaderku do butelkwania, nawet jakbyś złapał tam troche osadu, rozprowadził by się równo we wszystkichbutelkach. 3. Dobrze zafundować też sobie "bottling wand" czyli taka rurka ze stopperem do kranika w wiadrze do butelkowania. Nie tylko przyśpiesza butelkowanie, ale też pozwala wypełnić wszystkie butelki do DOKŁADNIE równego poziomu. Ilość wolnego miejsca w butelce jest też b. ważna w poziomie nasycenia CO2. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slonx Opublikowano 28 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2013 Czy użyłeś osobnego wiaderka z karanikiem do butelkowania? Tak. 1. Nie użyłeś wiadra do butelkowania z kranikiem, przez to cukier nie rozprowadził sie równo (nawet b. mała ilość w butelce robi różnicę). Zrobiłem syrop cukrowy, wlałem go do wiadra z kranikiem, zdekantowałem na niego zielone piwo, wprawiając je w ruch wirowy, aby dokładnie wszystko wymieszać. Zawsze tak robię. 2. Nie użyłeś wiaderka do butelkowania, przez to w końcowych butelkach masz osad z drożdżami, przez co odfermentowało ci głębiej w niektórych butelkach W wiaderku do butelkwania, nawet jakbyś złapał tam troche osadu, rozprowadził by się równo we wszystkichbutelkach. Użyłem wiadra z kranikiem. Butelkowanie jednak trwa, piwo było zimne, bo wyciągnąłem je tuż po lagerowaniu. Osad bardzo szybko opadł. 3. Dobrze zafundować też sobie "bottling wand" czyli taka rurka ze stopperem do kranika w wiadrze do butelkowania. Nie tylko przyśpiesza butelkowanie, ale też pozwala wypełnić wszystkie butelki do DOKŁADNIE równego poziomu. Ilość wolnego miejsca w butelce jest też b. ważna w poziomie nasycenia CO2. Czy chodzi o coś takiego? http://www.homebrewing.pl/rurka-do-rozlewu-zaworkiem-grawitacyjnym-p-96.html Mam właśnie takie urządzenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stachu68 Opublikowano 29 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2013 Slonx Prawie żadne drożdże nie zjadają 100% cukrów w piwie. Możliwe, że duża ilość drożdży w butelkach sprawiła, że połakomiły się na niedofermentowane resztki i stąd przegazowanie klku butelek. Ewentualnie źle się syrop wymieszał i przy dnie wiadra wraz z drożdżami dał mieszankę wybuchową w ostatnich butelkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi