Skocz do zawartości

Ranking

  1. ciezkicoswybrac

    ciezkicoswybrac

    Members


    • Punkty

      3

    • Postów

      498


  2. fotohobby

    fotohobby

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      1 531


  3. wizi

    wizi

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      1 772


  4. darinho

    darinho

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      757


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2024.01.22 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ja nie rozumiem, po co Ci to klarowanie ? To APA, nie Grodzisz. Tym bardziej, że używasz drożdży o niskiej flokuacji, więc chyba zamglenie dopuszczalne ?
    1 punkt
  2. 20l przy brewkicie 1,7 kg i takiej samej wadze ekstraktu da Ci standardowe 12 Blg. Przy 23l będzie to 10,5 Blg. Dla niektórych może być to zbyt lekkie/wodniste piwo. Zależy od wielu czynników, w tym od ekstraktu początkowego, użytych słodów, drożdży, chmieli, reżimu sanitarnego, kontroli temperatury. Średniej nie wyciągnę, ale bezpiecznie powiem, że nawet po 2 miesiącach nie powinno się zepsuć. Nie raz zdarzyło mi się trzymać 1,5 roku i piwa były pijalnie, choć nie wybitne. Niektóre style najlepiej smakują świeże, inne wyleżakowane.
    1 punkt
  3. Najpierw przelej potem wrzuc chmiel na zimno. W ten sposob bedziesz mial gestwe na kolejna warke.
    1 punkt
  4. WaRZyć, instrukcje na puszkach często mijaja sie z prawdą, ale tak 20l będzie mocniejsze niz 23l Ja bym jednak zrobił 20l i zmierzył blg, 23 może byc cieniutkie
    1 punkt
  5. Paweł76

    Moja uprawa chmielu

    Cześć, z tą "nutą cytrusów" może być problem. Jeśli spodziewasz się aromatów jak z chmieli amerykańskich to raczej nic z tego. Ja mam posadzone Cascade, Comet, Lubelski i Marynkę. Lubelski po zbiorze pięknie pachniał, właśnie trochę cytrynowo, ale w piwie tego absolutnie nie czuć. Comet coś tam wnosi, dawałem do dwóch piw - Ale i Pilsa. W obu bardzo delikatne aromaty cytrusowe, bardziej na granicy autosugestii. Pozdrawiam, Paweł.
    1 punkt
  6. darinho

    Degustacje piw sklepowych

    Porter 180 22% 9,7% waż 21.11.2028r. Ostatni z zakupów na BP Day. Wygląd - Typowy porter. Czarne lekkie rubinowe przebłyski pod mocne światło. Bardzo ładna drobna piana. Piana jest kapitalna, drobna na 1 palec zostaje cały czas i oblepia szkło. Aromat - Przyjemnie pachnie. Jest sporo słodyczy, prażone ziarno, kawa zbożowa, karmel, przypieczona skórka chleba, tak na brązowo, skarmelizowane a nie czarne. Jest trochę śliwki i ogólnie suszonych owoców. Trochę jak dla mnie za dużo nut karmelowych, które kojarzą mi się z ciemnymi czeskimi piwami. Przydało by się nieco więcej paloności. Smak - gładkie wyklejające, gęste. Słodycz, po chwili średnia palona goryczka. Może ciut alkoholowa też?. Potem dochodzi lekka kwaśność palona i taka z suszonych owoców jakby. W smaku sporo śliwki, karmel, przypieczone ciasto ze śliwką, przypieczona skórka chleba. Ogólnie - Trochę mieszane odczucia. Wygląd kapitalny. Aromat ok. W smaku sporo się dzieje, ale dużo kręci się wokół karmelu, melanoidyn. No i jest dużo owocowości, może to z utlenienia aż za dużego. Trochę ten balans za bardzo owocowo, karmelowy. Przydałoby się trochę czekolady, paloności. Tak ogólnie to polecam. Wg mnie jest w stylu (bliżej tych granic karmelowo owocowych) i na pewno sporo osób stwierdzi, że w końcu jakiś porter bez przegięcia w stronę stoutów.
    1 punkt
  7. Sumikk

    Moja uprawa chmielu

    Poszukaj gdzieś u mnie w temacie bo pisałem o tym, większość sadzonek mam z Puław z IUNG, a właściwie to sztobrów. Najlepsze w tym wszystkim jest to że to za darmo Ci przysyłają
    1 punkt
  8. Bzdura, wielokrotnie doświadczalnie się o tym przekonałem. No chyba, że ma się w głębokim poważaniu wszystkie podstawowe zasady zdrowej fermentacji. 3 dni to za mało. Lepiej tydzień. Z kocem też uważaj. Zacznij fermentację trochę poniżej dolnej granicy optymalnej temperatury dla danego szczepu. Drożdże i tak ją podniosą. Dopiero jak fermentacja zacznie spowalniać użyj koca, aby spadek temperatury, nie uśpił drożdży.
    1 punkt
  9. Powodzenia Na tym etapie nie masz co się przejmować klarownością, to jest w 90% efekt estetyczny. Tak, drożdże dodajesz do brzeczki o temperaturze w której będziesz docelowo fermentował. Dobrą praktyką jest podnoszenie temperatury fermentacji stopniowo po kilku dniach. Jak każdy początkujący, nie masz do tego warunków (lodówka+pas grzewczy+sterownik), więc opcja przeniesienia fermentora po 10-12 dniach fermentacji do temperatury pokojowej 20-24'C jest w porządku. Najważniejsza jest temperatura początku fermentacji, wtedy drożdże namnażają się i zaczynają fermentację, gdzie produkują najwięcej estrów i niechcianych substancji. Właśnie dlatego reżim temperaturowy jest głównym czynnikiem wpływającym na jakość piwa. Pamiętaj, że brzeczkę (w Twoim przypadku brewkit) tworzysz Ty, ale piwo robią drożdże. Wszystko zależy od drożdży, temperatur i własnych obserwacji. Przy Nottighamach większość cukrów będzie przerobiona po 5-6 dniach i przeniesienie fermentora do temperatury pokojowej po tym czasie nie będzie miało negatywnego wpływu, tak w przypadku brzeczki fermentowanej drożdżami lagerowymi będzie ledwo na początku fermentacji. Ogólna zasada jest taka, że podnosisz temperaturę kiedy fermentacja zaczyna zwalniać, ale bez stabilnej kontroli temperatury zostaje Ci opcja z odpowiedzi nr 4.
    1 punkt
  10. Plan jest w porządku, pomijając zbyt wysoką temperaturę fermentacji. Za 3-4 dni możesz dać fermentor do wyższej temperatury, by pomóc drożdżom dojeść pozostałe cukry i posprzątać po sobie. Coś musiałeś pomylić, bo to absurdalny i ryzykowny pomysł. Zdecydowanie zbyt ciepło, w fermentorze będziesz miał 25'C i piwo smakujące jak szampan z bimbrem. Drożdże powinieneś zadawać w docelowej temperaturze fermentacji, nawet lekko poniżej. Ciężko stwierdzić co tam dodają, ale często przy brewkitach dodają drożdże górnej fermentacji do "lagerów", więc ciężko stwierdzić czy te drożdże dadzą radę w 13-16'C. Kup Nottinghamy, nie odczujesz tych 20zł, a będziesz miał pewność że piwo się uda. Nie, tak nie rób. Pomijając kwestię przelewania na cichą i nie przelewania, to Twój schemat wygląda na bardzo ryzykowny. Jeżeli już decydujesz się na przelewanie na cichą (wady i zalety tego rozwiązania prawdopodobnie znasz, skoro czytałeś forum), to powinieneś to zrobić w momencie gdy BLG jest już stabilne. Nie możesz określić tego w sztywnych ramach czasowych (np. te mityczne 7/10/14 dni), drożdże to nie komputer. Wyobraź sobie sytuację, że przelewasz piwo na cichą po 10 dniach, kiedy na balingomierzu masz 4 BLG. Najprawdopodobniej burzliwa fermentacja nadal trwa, a Ty w tym momencie oddzielasz fermentujące piwo od znacznej większości drożdży, te pozostałe nie są w stanie dofermentować piwa na cichej. Efekt? Dodajesz cukru do butelek, drożdże się namnożą i wznawiają pracę, dofermentowując pozostałe cukry w piwie razem z tym co dosypałeś, co kończy się granatami. Metod na chmielenie zimno jest dużo, ale wrzucenie go luzem i butelkowanie bezpośrednio przez kranik na 100% skończy się gushingiem. Ja wrzucam chmiel w woreczkach (ma to swoje minusy i plusy), następnie robię solidny cold crash (3-4 dni) i butelkuję przez kranik. Jak wyżej, kup Nottinghamy albo użyj gęstwy po pseudo-lagerze. Dropsy to wywalanie pieniędzy w błoto, bo nie ma żadnej różnicy między takim dropsem, a białym cukrem czy glukozą. Dobre podejście
    1 punkt
  11. Wygląda na utlenione, musisz popracować nad techniką rozlewu. Generalnie mocno chmielone piwa są bardzo czułe na tlen, a jasne NEIPA to już w ogóle. Tu dałem kilka tipów co można zrobić: W domu nie zrobisz beztlenowego rozlewu bez kegów/fermzilli/nalewarki przeciwciśnieniowej, ale można minimalizować wpływ tlenu na piwo.
    1 punkt
  12. Też ostatnio robiłem kilka piw na tym szczepie. Potwierdzam to co pisze @fotohobby Helles ze startera, fermentacja 8,5C ok 2 tygodnie, przerwa diacetylowa kilka dni w 15C. Rozlane część do kega, część do butelek. Po fermentacji siarkowodów okropny W kegu siarka zeszła po ok 2 czy 3 tygodniach. W butelce gdzieś po miesiącu może trochę dłużej. Następny helles na gęstwie i już tej siarki nie było, może minimalna ale szybko zeszła. Profil bardzo czysty, piwo klarowne jak w koncernie (whirflock do gotowania). Kolejne piwa z gęstwy nie miały już siarki. Ja jestem bardzo zadowolony z tego szczepu.
    1 punkt
  13. Właśnie kończę sezon warzenia na tych drożdżach - zacząłem od 10l Desitki (bez startera), potem poszło 15L Helles 12BLG i 15l Dopellbock 20BLG. Później w banku drożdży namnożony trzystopniowy starter i znów 10l Desitki i 15l chmielowego lagera 11.5 BLG. Ten ostatni ciśnieniowo w 15-17C Fermentacja burzliwa dość szybko ustaje (Desitki i Helles fermentowane w 8-10C, Doppelbock 11C) Wszystkie piwa są klarowne jak koncerniaki (choc klarują sie raczej w butelce, niż w fermentorze), Desitki i Helles po miesiącu miały jeszcze w butelkach lekkie zgniłe jajo. Profil bardzo neutralny, czysty w takich warunkach - Helles wyszedł koncernowo neutralny, nie do odróżnienia od Paulaner Helle, nie wiem, czy to komplement Najlepszym piwem jest ostatnie - ale to raczej z uwagi na chmielenia zacieru, które dało odczuwalny chmielowy aromat/smak. Doppelbock (8,5%) nabierze wartośći dopiero po roku od butelkowania Generalnie - piwa bardzo powtarzalne, nieważne, czy bezpośrednio z saszetki, czy z gęstwy, czy pod ciśnieniem. Dość szybka praca, dobra flokuacja, przy fermentacji w 9C dwu-trzy dniowa przerwa diacetylowa nie redukuje zgniłych jaj (możliwe, że ten zapach wraca podczas refermentacji, bo piwo gazowane sztucznie nie miało tego defektu). Po 2 miesiącach nawet piwa fermentowane w 8C są pozbawione tego defektu
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.