Skocz do zawartości

darinho

Members
  • Postów

    740
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Treść opublikowana przez darinho

  1. Kolega właśnie nie może jeść czerstwego chleba w ramach oszczędności, bo nie chce inwestować w noże żeby go ukroic. Dlatego kupuje świeży. ;-)
  2. Albo chociaż doczep jakoś kawałek wężyka do końcówki lejka tak aby po jego ustawieniu w butelce rurka była blisko dna. Czasem resztkę z wiadra zlewam przez lejek do butelki. Problem jest taki, że jak nie doczepisz tej rurki to piwo lane przez lejek będzie się pienić w środku butelki co utrudni nalewanie. Jak dasz rurkę to na studenckie warunki powinno być ok. Projekt w załączniku
  3. Dzięki, nie wiem czemu jakoś tego nie zauważyłem.
  4. Uwarzyłem kolejne grodziskie z pąkami czarnej porzeczki. To z warki 44 z poprzedniego posta wyszło równie dobrze jak pierwsza warka z użyciem tego dodatku (warka 21). Już wiem, że to piwo i ten dodatek zagości u mnie na stałe.
  5. Warka 60 03,02,2018r. Grodziskie z pąkami czarnej porzeczki 3 24,5l 7,8-7,9blg 23 IBU - pszeniczny jasny 1,5 - wędzony jabłonią jęczmienny 1 - wędzony bukiem jęczmienny 1kg + Iunga (12,9 alfa) 15g + Saaz (Czeski) 23g + Pąki z krzaków czarnej porzeczki zebrane 01,02 i trzymane w zamrażarce 75g + Pąki z krzaków czarnej porzeczki świeże podczas rozlewu 10-30g * gęstwa S-05 chyba z warki 56 czyli ok 2 tygodniowa. Trzeci podejście do jednego z moich ulubionych piw. Jest bardzo dobre, rześkie, pijalne, bardzo tanie i ma mało alkoholu. Ideał. Jedyny minus to to, że zebranie tych pąków jest dość czasochłonne. Zacieranie - ok 13l wody 66°C wsypałem słody 63°C/ 45' 72°C/ 20' 78°C/ i filtracja Filtracja - sprawnie i szybko. Pod koniec wysładzałem trochę zimniejszą niż te 76* wodą, bo myślałem, że robię warkę na 20l a okazało się, że zasyp jest na 25l pod koniec leciało 1blg W kotle 30l - 6,5 blg. Gotowanie - 90' intensywnie. Przedłużyłem celem odpowiedniego odparowania. Wolałem, żeby wyszło za gęste do ewentualnego rozcieńczenia niż za słabe. Wyszło idealnie. + Iunga 15g w 30' (60') + Saaz 23g i 15g pąków w 80' (10') + Pąki 60g w 85' (5') Chłodzenie do 16°C, whirpool standardowo. Fermentacja - napowietrzyłem zlewając + mieszanie łygą. Zlałem wężykiem a końcówkę przez sitko, bo te pąki lubi zassać do wężyka i może się przytkać. Dodałem ok 150-200ml gęstwy z wierzchu słoika. Wiadro stoi w piwnicy w 15°C obecnie. Jest niecałe 8blg, czyli zakładam 7,8- 7,9 blg. Planuję podczas rozlewu cukier rozpuścić w wodzie, zagotować ten syrop wraz z 10-30g pąków. Taka herbatka wyjdzie z tego, bo pąkowania na zimno na razie nie zamierzam, bo się trochę boję infekcji. 07,02 Przeniosłem do ok 18-20°C, bo w piwnicy pochłodniało do 13°C. 17,02 Rozlew Zeszło do 2,25 blg 160g cukru rozpuszczone w 1,5l wody. Łącznie ponad 25l piwa do rozlewu. Cel to 2,6 vol. Refermentacja w 18-20°C. Zapowiada się bardzo dobrze. 25,02 I jest bardzo dobrze. Piwo jest słomkowe i jednolicie ładnie opalizujące, choć wolałbym klarowne. Wysycenie średnio wysokie, piana na samej górze cienka warstwa drobnej a pod spodem średnio - grube pęcherzyki. Jest niezła, ale mogłoby być lepiej. Zostaje do końca i zostawia lacing. Aromat jak zwykle pąkowy (już czuć wiosnę ) + wędzoność. Jak jeszcze będę robił to piwo to zmniejszę nieco ilość słodu wędzonego. Przyjemny rześki, choć dla mnie nieco zbyt wędzony. Smak pąkowy i lekko wędzony. Jest lekka kwaśność na końcu a piwo ogólnie wytrawne, z małą goryczką. Jakaś delikatna słodycz się też pojawia. Ogólnie to ponownie bardzo udana warka w tym stylu. Jedynie mogę się czepić klarowności i tego, że w porównaniu do innych wersji tu pąki są nieco bardziej schowane pod wędzonkę. W sumie to nic dziwnego, bo wcześniej szło 100g świeżutkich pąków na 20-21l a teraz dałem 75g zerwanych 2 dni wcześniej i trzymanych w zamrażarce na prawie 25l. Piwo zostało zrecenzowane przez Tomasza Migdałka z Vloga Birofile - vlog o piwie. Od 18:15
  6. Ja się kiedyś napalałem na kegowanie w 5l beczki i chciałem do tego dokupić kran z zasobnikiem na naboje Co2. Cała zabawa kosztowałaby mnie ok 250-300zł. Na szczęście zrezygnowałem z tego. Potem udało mi się kupić za 8 zł na targu ręczną pompkę + piwo 5l w kauflandzie po którym miałem beczkę. Użyłem tej kombinacji 2-3 razy. Efekt był dla mnie zadowalający jak na tak niskie koszty. Piwo pompowane ręcznie opróżniałem przy większej okazji w max 2 dni. Teraz mam już kegerator na petainery (a właściwie to rollbar, bo keg jest po prostu w styropianowym pudle TU) . Rozlewam z niego dopiero 2 beczkę, ale już wiem, że to bardzo dobre rozwiązanie. I w sumie niewiele droższe, bo za inastalację (nowa butla 1,5 kg, reduktor, kran, kolumna, węże, głowica) dałem 450 zł, a zabawa w te małe beczki to ok 300 zł. Podsumowując, ja polecam albo iść po taniości i kupić ręczną pompkę do beczek 5l np TU za 15 zł (mam taką samą) , albo zainwestować w kegowanie. PS dodam tylko, że jak już byłem prawie zdecydowany na ten zestaw do rozlewu do beczułek 5l, bo myślałem, że to będzie takie super, że 5l to super objętość dla kega, to wkurzały mnie te komentarze typu ,, lepiej się w to nie baw i zainwestuj w kegowanie/ Corneliusy itp, albo zostań przy butelkach. A teraz sam tak piszę i wiem, że mieli rację PS2 Jak coś to napisałem do nich maila żeby poprawili z 3kg/litr na 3g/litr. także nie piszcie
  7. Warka 59 27,01,2018r. Witbier 22l 10,5blg - pilzneński 2kg - pszenica swojska 1,5 - pszeniczny jasny 0,7 - heidelberg jęczmienny 0,6 + Marynka 15g + Curacao 20g + Suszone skórki słodkiej pomarańczy 20g + Kolendra świeżo mielona 12g + H. Tradition (2017r.) 10g * gęstwa FM20 tygodniowa. Ok 100 - 150ml Zacieranie - ok 15,5l wody 55°C wsypałem słody razem z ześrutowaną pszenicą, bo ześrutowałem wszystko do jednego wora. 53°C/ 10' 66°C/ 1h i 55' Nie, że się nie chciało zatrzeć. Musiałem gdzieś pojechać, jak wróciłem to już było zatarte. 78°C i filtracja. Filtracja - szybko i sprawnie. Przy 26 litrze, czyli na koniec leciało 2 blg. W kotle 26l - 9,5blg. Gotowanie - 60' z max intensywnością. + Marynka 15g w 10' + Curacao 20g w 52' + H. Tradition 10g w 56' + Skórki słodkiej pomarańczy 20g w 56' + Kolendra 12g w 58' Chłodzenie do 16°C, whirpool standardowo z tym, że końcówkę zlałem przez sitko z pończochą. Niestety wpadło mi do wiadra po pewnym czasie. W efekcie ok 1/3 wszystkich chmielin trafiło do wiadra z brzeczką. Fermentacja - drożdże wyjąłem z lodówki w ok 50' gotowania. Zadałem drożdże i napowietrzyłem łygą dodatkowo. Wiadro stoi w 18-20°C. 15,02 Rozlew. Zeszło tylko do 4 blg, oby nie okazało się niedofermentowane. Wiadro od ok 3.02 stało w ok 21°C. 123g cukru w 1,1l wody i łącznie ok 22l piwa do rozlewu. Refermentacja w ok 21°C. Zapowiada się bardzo dobrze. 13,04 Piwo jest już trochę klarowniejsze niż na zdjęciu, ale ma ładną jednolitą opalizację. Piana (jak na zdjęciu) nie zachwyca, ale cienka warstwa zostaje do końca. Wysycenie średnio niskie nawet. Jak dla mnie mogłoby być wyższe, ale obawiałem się nieco dość niskiego odfermentowania, a zawsze wolę mieć niedogazowane piwo niż wychodzące z butelki. Aromat - Świetny, rześki, słodko kwaśny. Pomarańcze, przyprawy od drożdży plus kolendra. Wszystko dobrze zbalansowane z tym, że pomarańcz jest mocniej wyczuwalna niż w moich poprzednich witbierach i o to mi chodziło. Dla mnie jest idealnie. Smak - Dość gładkie, podczas picia słodkawe ale na finiszu już jest super kwaskowość nadająca rześkości. Smak to oddrożdżowe przyprawy, słodowość, pomarańcz lekko i trochę kolendra. Też dobry balans a jednocześnie jest wyraziście. Ogólnie - Na pewno to mój najlepszy witbier jakiego zrobiłem i jakiego piłem (choć nie było ich dużo) i jedno z najlepszych zrobionych przeze mnie piw w ogóle. Mega pijalne, rześkie, wyraziste, z dobrym balansem, a jednocześnie jest to piwo niskoalkoholowe (ok 3,4% alk.). Wcześniejszy witek na tym samym szczepie drożdży był właśnie zbyt drożdżowy, słodkawy lekko przyciężkawy i mdły, (choć mdły to trochę za dużo powiedziane) Super piwo. Dla mnie 10/10 Dzięki Damian za drożdże 25,06 Nadal świetnie tak jak wyżej. Już się niestety praktycznie kończy. Jedynie co to troszkę mocniej się nagazowało .(nowe zdjęcia) 25,06
  8. Dzięki. Tak się złożyło, że zrobiłem przerwę w 52°C 10' a potem ustaliłem temperaturę na 66°C. Musiałem gdzieś podjechać i zrobiłem próbę jodową po 1h i 40' przerwy w tych 66°C. Juz było zatarte. Następnym razem już chyba celowo nie będę kleikował .
  9. Jutro rano będę warzył witbiera (już trzeciego) Problem w tym, że słody i niesłodowaną pszenicę ześrutowałem dziś do jednego wora . Normalnie to kleikowałem pszenicę. Czy jeśli wrzucę wszystko do gara z wodą i będę normalnie zacierał słody i pszenicę to się zatrze? Ile to będzie trwało? Jeśli nawet 2h - 3h to ok, a może znacznie dłużej? Zasyp: Pilzneński 2 Pszenica 1,5 Pszeniczny słód 0,7 Heidelberg jęczmienny 0,6 kg. Plan zacierania: 50°C - 10' 66°C - ? 72°C - ? 78°C i przejście do filtracji.
  10. Kolejne zamówienie i ponownie bez zarzutów, jeszcze lepiej niż ostatnio. Zamówione o 22:00 w poniedziałek a koło 16:00 dziś (środa) towar za ponad 500 zł u mnie. Wszystko jest, nic nie uszkodzone jestem zadowolony.
  11. WARKA 58 23,01,2018r. Polskie Ale (SMASH Cascade PL) 25l 11,5 blg 25 IBU - Pale ale 5kg + Cascade PL (2017r przyjmuję, że ma 5,2% alfa) * gęstwa S-05 trzy duże łyżki. Zebrana 21,01 z warki 56 Pierwszy SMASH jaki zrobiłem. Ciekawe co pokaże świeży Cascade PL. Zacieranie - 17,5l wody ok 67°C wsypałem słód. 64°C/ 45' 72°C/ 10' 78°C/ 5' i filtracja. Filtracja - pod koniec leciało 2blg. W kotle 30l ok 10,3 blg. Gotowanie - 60' dość intensywnie. + Cascade PL 40g w 5' + Cascade PL 10g w 30' + Cascade PL 15g w 57' + Cascade PL 15g podczas chłodzenia w 60°C Chłodzenie do 16°C, whirpool standardowo. Fermentacja - zlałem napowietrzając + mieszanie łygą. Zadałem drożdże, wiadro stoi w ok 17-19°C 07,02 Zlałem na cichą, dodałem 30g Cascade PL a wiadro wstawiłem na ganek w ok 2°C. Nie próbowałem i nie zmierzyłem blg. Za 4 dni zleję do kega. 11,02 Zeszło do 2,5 blg. Zlałem do kega i dobiłem 2,5 bar. Zrobię ze 3 takie strzały a potem jak będzie ok 1,5bar w kegu to powędruje on do piwnicy. Piwo w aromacie bardzo fajne. Nienachalny, ale wyraźny aromat chmielowy, trochę granulatowy na razie. Słodko rześki (sybilla słodsza) Takie dojrzałe jabłko, trochę pomarańcz, mam też skojarzenie z takim świeżo wyschniętym przyjemnie pachnącym sianem. Czyli nie taka zwykła trawiastość, ale taka trochę sucha trawa trochę zioła. Ale to tylko jedno z dalszych skojarzeń. Generalnie pachnie granulatem chmielowym w kierunku tych słodkich jabłek, pomarańczy. Ogólnie lekko daje ameryką. Jest lepszy od Sybilli (też 2017r.) Ogólnie podobne, ale Cascade PL bardziej rześki. W smaku jest też bardzo dobrze. Smak chmielowy, to co w aromacie.
  12. Warka 57 11,01,2018r. Polski Pils 41l 11,7 blg 29IBU - pale ale 5,2 - pilzneński 3,8 (zużyłem końcówkę, gdybym miał to bym dał 100% pilzneńskiego) + Marynka 45g + Lubelski 70g + coś na zimno na pewno * gęstwa W 34/70 z warki 53 lub 54. Po ok 3 duże łyżki na wiadro. Zacieranie - 25l wody 67°C wsypałem słody. Zeszło do 60°C. 62°C/ 1h i 5' 72°C/ 25' Przez pomyłkę ześrutowałem grubiej niż zwykle i pewnie przez to dłużej się zacierało. 78°C i filtracja Filtracja - Płynnie i szybko. Ok 1l na minutę. Przy 35l leciało 5blg. Na końcu przy 47 litrze leciało 2 blg. W kotle 47l - 11,5 blg. Przygotowałem trochę za mało wody do wysładzania i ostatnie 4-6 l to była woda o temperaturze ok 40°C. Gotowanie - 60' Jak zwykle przy gotowaniu w garze 50l nie zrobiła się piana podczas zagotowania się brzeczki. Gotowałem trochę mocniej niż zwykle. + Marynka 45g w 10' + Lubelski 15g w 30' + Lubelski 25g w 45' + Lubelski 30g podczas chłodzenia w 70°C Chłodzenie do 14°C (fajnie poszło w ok 30') whirpool standardowo. Fermentacja - Zlałem brzeczkę napowietrzając + mieszanie rurką i zadałem drożdże. Są 2 wiadra. a) wlane ok 16,6l brzeczki i dodane 1,4l zimnej wody ze świeżo otwartej butelki. Łącznie 18l - 11,5 blg b) wlane ok 21,4l brzeczki i dodane 1,6l zimnej wody ze świeżo otwartej butelki. Łącznie 23l - 11,8 blg 29,01 Zlałem na cichą. Jest ok 2,2blg. A) Całe wiadro b) + 7l z wiadra a) wlałem do 1 wiadra i dodałem 40g chmielu Tradition (2017r.) B) 11l z wiadra a) wlałem do małego 12 litrowego wiaderka i dodałem 15g Cascede PL (2017r.) Oba wiadra stoją na ganku w ok 8°C. Wiadro A) pewnie zakeguję a wiadro B) zabutelkuję 02,02 02,02 Rozlew. A) poszło do kega. Nagazowanie sztuczne. 07,02 Piwo już nagazowane, 3 strzały po ok 2,5 bar, obecnie jest 1,2 bar, dobiłem jeszcze do 1,5 bar, odpiąłem i wyniosłem do piwnicy. Jak dla mnie to Tradition się nie popisał. Ziemisty, ziołowy, trawiasty aromat i nadał też chyba trawiastej goryczki nieco. Sybilla dużo lepsza jak dla mnie. 18,05 Piwo bardzo dobre, czyste, piwne, słodowe z fajnym typowo niemieckim w moim rozumieniu aromatem chmielowym. Jednak Tradition, okazał się ok. Piwo trzymam obecnie w kegeratorze z lodówki, więc jest stale schłodzone. Fajnie się ustabilizowało nagazowanie, nalewa się pięknie, bezproblemowo. Nagazowanie średnie, piana ładna, na 1 palec. B) Poszło do butelek. 66g w 0,5l wody. Łącznie ok 11l piwa do rozlewu. Refermentacja w ok 20°C 09,02 Pierwsza próba. Jest już nagazowane, klarowne, prezentuje się bardzo dobrze. Aromat to słodkie owoce, ananas melon coś w te klimaty jak dla mnie. Przyjemny, nie intensywny, lekko amerykański. W smaku też chmiel coś (trochę goryczki, albedowej i smak jakby lekko pomarańczowy) oddał. Póki co Sybilla najlepsza, Cascade zaraz za, albo razem z nim. Tradition najsłabiej. A to piwo bardzo dobre. - Oba wiadra stoją w piwnicy w 12°C. Oba będą chmielone na zimno polskimi chmielami. Generalnie będę z nimi postępował podobnie z tym, że 1 pójdzie do kega a 1 chyba w butelki i jedno nachmielę na zimno Lubelskim a drugie to jeszcze pomyślę. Uwagi: bardzo dobry czas. 6,5 godziny od przyniesienia butli z gazem i palnika, po koniec sprzątania. Chyba będę częściej korzystał z wybicia 40l do piw typu lekkie lagery, koelsh, grodziskie, amerykańska pszenica, lekka APA.
  13. Jakby co to zdecydowanie odradzam kupno tego piwa ,, domowego" z Aldi. Wziąłem na próbę i żałuję nawet tych 2 zł. Najgorsze jakie piłem, a w zasadzie tylko powąchałem, spróbowałem i wylałem. Aromat jak zaoctowane słabe wino jabłkowe domowej roboty. Dramat. Tygrys z Aldi, z którego kiedyś się śmiałem to przy tym Barley Wine. A producent to nie browary łódzkie.
  14. Warka 56 06,01,2018r. Polskie Jasne 3 20l 11blg 24IBU - Pilzneński 3,8kg - Karmelowy 0,2kg + Marynka (8,8 alfa) 20g + Lubelski (4 alfa) 30g + Coś na zimno pójdzie Lubelski albo Sybilla. Poszła Sybilla 30g. * S-04 uwodniona saszetka. Zacieranie - 14l wody 68°C wsypałem słody. 64°C/ 1h i 30' 78°C i filtracja Filtracja - wysłodzone ok 24,5 litra i niecałe 10 blg. Pod koniec leciała brzeczka 1,5blg. Gotowanie - 60' + Marynka 20g w 10' + Lubelski 15g w 45' + Lubelski 15g podczas chłodzenia w 70°C Chłodzenie do 17°C, whirpool standardowo. Fermentacja - Wyszło ponad 19l brzeczki i ponad 11 blg. Dopełniłem wodą do 20l, więc jest 11blg. Napowietrzyłem zlewając i mieszając łygą. Drożdże zacząłem uwadniać w ok 40' gotowania i wyszły fajnie. Wiadro stoi w piwnicy w 14°C. 07,01 W piwnicy zrobiło się 11°C, więc wyniosłem do innego pomieszczenia do 17-19°C 20,01 Zlałem na cichą. Jest 2 blg 21,01 Wsypałem 30g Sybilli ( zbiór 2017r.) 23,01 Wyniosłem na ganek ( 5°C ), aby chmiel opadł. 26,01 Zlałem do kega i dobiłem 2,5 bar. 27,01 Dobiłem znowu 2,5 bar, piwo słabo wysycone. W smaku fajne i bardzo fajny aromat. Jak bym nie wiedział co to to bym powiedział, że to amerykańskie chmiele. Czuć słodkie owoce tropikalne (bardziej białe) i trochę sosnę. 17,02 Aromat chyba nieco zmalał, ale nadal jest dobrze. W międzyczasie kilka razy odpinałem tego kega i obawiałem się, że coś złego może się stać, zwłaszcza, że 2 razy doszło do jakiegoś wycieku piwa z niego. Keg pójdzie do kasacji, może to wina fittingu. Będzie pojemnik na wodę, albo fermentor itp. Piwo było bardzo dobre, Sybilla dała fajny owocowy aromat, przypominający nieco amerykańskie chmiele. Oczywiście mniejsza intensywność, ale charakter w tym kierunku. Piwo skończyło się jakoś na początku kwietnia. Jak na pierwsze kegowanie to byłem bardzo zadowolony.
  15. Jak masz pokrywkę to może taki ociekacz do butelek? Na dno ręcznik, albo te dziury wywiercic w dnie. https://www.piwo.org/forums/topic/23791-suszarka-do-butelek/
  16. Widać temat coś się specjalnie nie przyjął, ale mnie skłonił do regularnego podliczania i sprawdzenia ile tego u mnie jest? Zapisywałem sobie na kalendarzu a oto wyniki: Styczeń - 38 piw Luty - 45 Marzec - 48 Kwiecień - 39 Maj - 49 Czerwiec - 75 Lipiec - 69 Sierpień - 92 Wrzesień - 54 Październik - 44 Listopad - 43 Grudzień - 46 Razem 642, czyli 1,75 piwa dziennie. (A dla porównania uwarzyłem ok 1100 butelek czyli ok 3 butelki dziennie.) RAZEM - 350 l
  17. Tak się składa, że akurat pracuję w Aldiku to mogę Wam odstawić na magazynie po 2 zgrzewki zanim je wywiozę na sklep . Ale to już wtedy nie będzie po 1,99zł
  18. Ja to wrzuciłem parę dni temu, ale w dziale lol
  19. darinho

    lol :)

    Piwo domowe, kraftowe na chmielu Lunga. To wszystko za 2 złote w Aldi od 8.01. A tak przy okazji to chce ktos odkupic moj caly sprzet do warzenia?
  20. Dziś (28,12,2017r.) mija 2 lata od nastawienia pierwszej warki w Browarze Szyszyna (Rocznica 1) Z tej okazji degustacja przedostatniego Pilsa z warki nr 6, pierwsze degustacje porter z warki 50 i RIS z warki 47 oraz dla porównania leżakowany Okocim Porter (ważność do 04,05,2018r.) Pils całkiem dobry jak na tak stare piwo, choć już utlenienie czuć wg mnie. Przede wszystkim to teraz nie nazwałbym go pilsem (PS dopiero zobaczyłem, że nazwałem go po prostu ,,lager" czyli ok). Porter nie zapowiada się szałowo, ale jest nadzieja na dobre piwo, bo Porter z warki nr 9 też był na początku średni a potem okazał się jednym z najlepszych moich piw, za to RIS wg mnie będzie świetny. Już teraz jest dobrze a powinno być lepiej. Najlepsze piwa wg mnie w tym drugim roku warzenia: 31) White IPA 19,5l 14blg - Piersze piwo wysłane (zawiezione) na konkurs (w Hauście w Zielonej Górze). Całkiem inne piwo niż to co dotychczas robiłem. Odpadło w eliminacjach i potem sam miałem mieszane uczucia co do niego, ale pierwsze wrażenie to było coś świetnego (nie tylko wg mnie) 40) Grodziskie 42l 8blg 42) Owocowy Saison 17l 11,5blg - Pierwsze eksperymenty z dodatkiem soku/ owoców i od razu bardzo udane. Przede wszystkim dobre piwo bazowe (Saison) a potem bardzo dobre z dodatkami w kolejności od najlepszego z wiśnią, ze smoothie i z sokiem jabłkowo winogronowym. 43) Hefe Weizen 18,5l 13blg - drugie piwo na płynnych drożdżach. Świetne, pijalne, tym piwem przekonałem się do piw pszenicznych, bo dotąd nie byłem ich fanem. Smakowało też ,,Januszom" 44) Grodziskie z pąkami czarnej porzeczki 20l (10l 9,5blg + 10l 7,9blg) - Mówi się, że w domu ciężko o zrobienie dwóch podobnych warek. To prawda. Ta sama receptura i piwo wyszło trochę inne, ale z grubsza takie same jak warka nr 21, czyli świetnie. 45) Milk Stout 22l 13,3blg - Pierwsze piwo z laktozą i od razu wyszło bardzo dobre. Może nie wyrywa z kapci, ale jest w nim coś takiego, że jestem z niego bardzo zadowolony. Ten balans między palonością, słodyczą i goryczką chyba. 47) RIS 19,5l 27,5 blg - Mam nadzieję, że nie na wyrost to umieszczenie tutaj.... 48) Piwo z wysłodzin po RISie 15l 11blg - najlepsze piwo z wysłodzin jakie zrobiłem. Jest ono mniej więcej na poziomie Milk Stouta. Jak to się mówi jest takie same tylko inne Nie potrafię wskazać warek bardzo nieudanych. Jak już miałbym wskazać to byłyby to: 33) Tasmanian Red Ale 21,5l 12,5blg 33IBU Nie, że nieudana, była ok ale po prostu spodziewałem się po niej więcej. 41) Świerkowe 13,3 blg 20l To jest chyba jedna z moich gorszych warek. Popełniłem błędy przy odmierzaniu ilości pędów przede wszystkim. Nie wiem też czy pędy zerwałem w odpowiednim momencie, ale to jeśli już to jest mniejszy błąd. Piwo nie jest tragiczne znalazło kilku swoich amatorów na szczęście. 51) Piwo z wysłodzin po porterze. Session Coffe Milk Stout 8l 8blg ,,LURA" miałem wylać te wysłodziny jak się okazało, że mają 5,2 blg i faktycznie mogłem to zrobić, bo piwo wyszło bardzo słabe. Jeszcze nim prawie nikogo nie częstowałem. A nuż może komuś posmakuje Póki co uważam to za moją najgorszą warkę ogólnie, choć od początku była traktowana po macoszemu ,bo i tak miałem te wysłodziny wylać po prostu. Jeszcze z takich zmian u mnie jeśli chodzi o piwowarstwo itp to: - odwiedziłem z kolegą kilka multitapów w Warszawie - ciekawe doświadczenie - zbudowałem kegerator i zacząłem kegować część piwa z powodzeniem. Na razie tylko warka 46. - udoskonaliłem proces warzenia tak, że w skrajnym przypadku uwarzyłem 22l piwa w 4h i 40 minut przy wydajności 84% - wziąłem udział w 2 konkursach piwowarskich. W ZG i w konkursie w kategorii Porter Bałtycki . Oba zakończyły się bez sukcesów (choć w sumie za sukces uważam, że sędziowie uznali mój porter za dobre piwo choć nie w stylu Porter Bałtycki - że bardziej to był FES/RIS)
  21. Chodzi o czas. Pierwsza butelka może nie mieć czasu na rozpuszczenie gazu z szyjki w piwie i trzeba jej pomóc schładzając ją, bo przyspiesza to rozpuszczanie gazu w piwie. Zazwyczaj pierwsze sprawdzenie ludzie robią już po tygodniu (ja też) i wtedy jest to potrzebne. Jeśli po butelkowaniu zostawisz piwo w pokoju na ponad 2-3 tygodnie (i więcej) to gaz z szyjki i tak powinien się rozpuścić bez konieczności schładzania i pierwszego piwa nie musisz schładzać. Polecam jedno piwo wlać do plastikowej butelki. Wtedy wystarczy sprawdzić czy twardnieje i wiemy czy refermentacja zachodzi czy nie.
  22. Chyba koniec na ten rok. Hefe- weizen 18,5l Grodziskie z pąkami porzeczki 20l Milk Stout 22l Pils niemiecki 22l RIS 19l Wysłodziny po RISie 15l Pils niemiecki 20l Porter Bałtycki 20l Wysłodziny po porterze 8l Marcowe 22l Czeski pils 20,5l Pils czesko - niemiecki 22l Koźlak 21l (razem 250l a w całym 2017r 548,5l) RAZEM 9652 L
  23. WARKA 55 18,12,2017r. Koźlak 21l 15blg - monachijski 3,5kg - wiedeński 1,5 - karmelowy 150 0,5 - melanoidynowy 0,3 - karmelowy 600 0,15kg + H Tradition 50g * gęstwa W34/70 z warki 52 (wyjęta z lodówki pod koniec gotowania) - 5 dużych łyżek Powtórka wg mnie bardzo udanej wrki nr 27. Niestety zapomniałem dodać płatki owsiane , przez co ekstrakt wyszedł niższy niż zakładałem. Podczas gotowania miałem dodać 100g laktozy, która mi została i 100g cukru, ale postanowiłem zdać się tylko na odparowanie. Wyszło ok. Gdybym nie zapomniał o płatkach to byłoby wzorowo. Prawdopodobnie ostatnia warka w tym roku. Zacieranie - 20l wody 68°C wsypałem słody 66°C/ 1h i 10' 78°C i filtracja Filtracja - 27,5l wysłodzone w 45'. Fajny czas. Tym razem już cała warka bez forsowania tempa. Brzeczka przednia 16blg, przy 25l - ponad 5blg. W kotle ok 27,5l - 12,5blg. Gotowanie - 90' intensywnie cały czas w celu zatężenia brzeczki. + H Tradition 30g w 35' + H Tradition 20g w 1h i 25' Chłodzenie do 13°C, whirpool standardowo. Fermentacja - Na dno poszły drożdże, na to schłodzona brzeczka z napowietrzaniem, plus dodatkowe napowietrzanie poprzez mieszanie łygą. Wiadro stoi w piwnicy w 11°C 10,01,2018r. Rozlew. Zeszło do 4 blg. 91 gram cukru w 0,6l wody. Łącznie ponad 20l piwa do rozlewu. Cel to 2,2 vol of Co2. 21,01 Zaniosłem do piwnicy. 27,01,2020r. Nie wiem dlaczego to piwo zostało bez recenzji ani zdjęcia. Było bardzo dobre, może jakąś reckę mam w zeszycie. Dziś piję ostatnią butelkę. Trochę mi było jej szkoda, ale dobrze, że otworzyłem, bo jest trochę przegazowane. Wygląd - ciemnobrązowe klarowne w butelce, ale nalać się klarownie nie dało, bo przez lekkie przegazowanie nalewałem na 3 razy. Z butelki nie wylatywało w ogóle, ale piana robiła się w szkle fest. Aromat - jak dal mnie to typowy koźlak, pachnie skórką od chleba lekko przypieczonego, po prostu. Może czuć też nieco suszone owoce i takie nuty przypieczonego ciasta, biszkoptu, takie słodsze od chleba. Trochę też potem skojarzyło mi się z miodem gryczanym, ale to może dlatego, że taki miód tego dnia jadłem. Smak - słodkie, przegazowane, musuje wyraźnie, potem nadal słodkie i na koniec wychodzi lekka kwaśność i karmelowa lekka goryczka. Ta słodycz jest wyraźna, ale jest tak na granicy, a nawet jeszcze trochę przed granicą tego, aby piwo ocenić jako za słodkie i przez to mało pijalne i męczące. Smakuje karmelem, skórką chlebową, przypieczonym spodem od ciasta. Ogólnie - Dawno nie piłem żadnego koźlaka jakoś i nie mam porównania. Wg mnie to typowy przedstawiciel stylu, może kapkę za słodki, ale to chyba się czepiam, bo one takie są słodkawe zawsze. Bardzo dobre piwo, czas mu nie zaszkodził. Może tylko jeśli chodzi o lekkie przegazowanie, ale może to była po prostu taka butelka.
  24. Miałem raz Porter, który Zlałem na cichą na miesiąc do 4 balonów po 5l. 3 z płatkami a jeden z suszonymi śliwkami. Te z płatkami praktycznie mi się nie nagazowaly. Tylko ten ze śliwka ma gaz. Do każdego dawałem tyle samo cukru na refermentacje. Na Twoim miejscu dałbym mniej cukru dla bezpieczeństwa.
  25. Ja bym na Twoim miejscu poczekał z tydzień aż przejedzą to co dodałeś i po tygodniu przystąpił jeszcze raz do rozlewu. Dzięki temu będziesz miał klarowniejsze. Ciężko powiedzieć po 1 zdjęciu jak z klarownością. Jeśli nie jest tragicznie to możesz butelkować teraz, w butelce i tak drożdże opadną na dno.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.