Skocz do zawartości

darinho

Members
  • Postów

    732
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez darinho

  1. Ja mam podobnie. Używam głównie drożdży Fermentis. Przeważnie US - 05, S-04, S-33, S-23 a ostatnio pierwszy raz W34/70. Jestem z nich zadowolony. Z innych to miałem do czynienia z Mauribrew ale - tylko w jednym piwie, ale jakoś się do nich zniechęciłem, bo piwo wyszło mętne (nie koniecznie wina drożdży) a po uwodnieniu pachniały jak super glue . Do lagerów użyłem raz Mangrowe Jack M 74. Długi lag, średni lager wyszedł i słaby porter potem na gęstwie. Mangrowe Jack French Saison M 29 - fajne drożdże jak dla mnie i dobry owocowy saison wyszedł. Pewnie trzeba by im dać więcej szans i się ich ,,nauczyć'' Tak na marginesie to w tym sezonie do serii lagerów miałem kupić drożdże z FM, ale nie było w sklepie i wziąłem W34/70 Ogólnie to drożdże FM godnie polecenia. Używałem FM20 i FM41
  2. Jak dla mnie to filtracja szła na prawdę dobrze, więc nie czuję potrzeby kupna drugiego oplotu. Nie wiem czy czas i w ogóle konieczność użycia i mycia drugiego wiadra by to mocno zrekompensował. Poza tym takie mocne piwa to max 2 w sezonie. Chyba, że zacznę częściej robić zwykłe warki po ok 42l to wtedy może dokupię drugi oplot.
  3. Dodam tylko do mojego poprzedniego posta, że wtedy miałem tylko jedno wiadro z kranikiem. Teraz mam 2 wiadra, ale oplot tylko 1 . A za 1-2 tyg robię RISa i znowu będę filtrował w 1 wiadrze.
  4. Filtrowałem 11,2 kg w standardowym 34 litrowym wiadrze i jedynym problemem dla mnie było to czy zacier się zmieści do wiadra. Potem robiłem imperialny porter i filtrowałem w 1 wiadrze prawie 13 kg słodu i też było ok Jak chcesz 10,5kg w 31 litrach to do jednego wiadra i tak nie wejdzie.
  5. Warka 46 25.10.2017r. Pils Niemiecki 22l 10,2blg ok 30 IBU - Pilzneński 3,6 - pale ale 0,4kg + Magnum 20g (11,5 alfa) + H. Mittelfruh 20g (4,9 alfa) * W 34/70 nowa saszetka. Uwodniona standardowo w ok 25°C Zacieranie - 13l wody 64°C wsypałem słody. 64°C/45' 72°C/10' 79°C/3' Filtracja - bardzo sprawnie. Przednia - 16,5blg, przy 20l - 2,5blg, przy 25l - 1,5blg. W kotle 25l - 9,9blg (niecałe 10) Gotowanie - 60' trochę intensywniej niż zwykle. + Magnum 20g w 10' + H. Mittelfruh 20g w 53' Chłodzenie - Użyłem chłodniczki przepływowej z 2m rurki miedzianej. Miałem zamiar przetestować TO , ale było mało miejsca w zamrażarce i postanowiłem najpierw spróbować z mniejszą chłodniczką. Na początku chłodzenia gar dałem do większego gara z wodą o temp ok 20°C (miałem z poprzedniego warzenia). Dodatkowo pod koniec chłodzenia dolałem 1,5l zmrożonej wody z butelki. Ostatecznie schłodziłem do 16°C w ok 30', czyli beż szału a i tak chyba największą robotę zrobiło tu dolanie tego 1,5l zmrożonej wody. Przy następnym lagerze też coś pokombinuję. Whirpool standardowo. Fermentacja - napowietrzyłem zlewając po whirpoolu + mieszając łygą. Wiadro stoi w piwnicy w 12°C. 01,11 Przeniosłem do pomieszczenia z temperaturą ok 15°C. 05,11 Przeniosłem do pomieszczenia z temperaturą ok 18-19* 07.11 Zlałem na krótką cichą. Jest 2 blg i zapowiada się niezłe piwo jak go nie spieprzę w kegu. Wiadro stoi na ganku w ok 10°C w celu klarowania. 10,11 Kości zostały rzucone - pierwsze kegowanie. Zlałem piwo do kega wymytego ponad miesiąc temu w NaOH, a teram wypłukałem wszystko w oxi. Wg moich obliczeń dla nagazowania na poziomie 2,5 vol w 10°C powinienem uzyskać ciśnienie 1,16 bar. Dobiłem przed meczem Polaków 1,5 bar zamieszałem. W przerwie było na reduktorze 1,2 bar. Zamieszałem. Po meczu ok 1,1 bar. Dobiłem jeszcze raz do 1,5bar, zamieszałem. Zobaczę co będzie jutro. 02,01,2018r. Piwo prawie się kończy. Wyszło na prawdę bardzo dobrze i nie schrzaniłem go kegowaniem a trochę się bałem, że przegazuję, będzie lecieć sama piana albo piwo po 2-3 tygodniach złapie jakąś infekcję. Nic takiego się nie stało. Na początku była trochę lipa, bo miałem kran Cornelius bez kompensatora. Piwo było słabo nagazowane a mimo to z kranu leciało pod bardzo mocnym ciśnieniem. Nie można było odkręcić kranu na maxa, bo piwo wylądowało by wszędzie tylko nie w szkle. Dało się nalać tak, że połowa to była piana, trzeba było chwilę odczekać i dopełnić. I tak nie było tragedii, piwo było smaczne choć nisko nasycone, ale za to z genialną pianą, którą można byłoby jeść łyżeczką. Na szczęście potem kupiłem kran z kompensatorem, jak już się zorientowałem o co z nim chodzi to dobiłem wyższe ciśnienie i po paru dniach było już tak jak powinno. Piwo fajnie wysycone i lejące się z kranu powoli. Ucierpiała na tym tylko piana, która teraz już nie jest tak kremowa i długo utrzymująca się, nawet jeśli użyję spieniacza. Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z kegeratora, i wyszynku piwa z niego. Teraz będę polował na jakąś lodówkę małą, bo teraz jak keg stoi na ganku to piwo jest chłodne, ale latem będzie problem. A roboty już teraz będzie już niewiele i będzie pełna profeska. Uwagi - czas pracy 5,5h ze sprzątaniem i wydajność 83% - jest to pierwsza warka którą zamierzam rozlać do kega.
  6. Parę dni temu skończyłem robić kegerator. Jest to drewniana skrzynka ze styropianowym wypełnieniem. Do chłodzenia będę używał 4 butelek z zamrożoną wodą. Jest on wymierzony na używanie kegów petainer, ale może z biegiem czasu powędruje tam 20-30l keg z nierdzewki. Przymiarka Góra i dół z płyt meblowych, boki, przód i drzwiczki z paneli podłogowych. Robiłem z tego co miałem na zbyciu. Trochę przesadziłem i wywierciłem nieco za duży otwór na przewód piwny i potem otwory na śruby wyszły zbyt blisko tamtej dziury. Dla wzmocnienia wstawiłem tam taki pierścień. Pierwsza przymiarka a w kegu woda gazowana Klejenie. W zasadzie to wszystko dałem na ścisk, ale dla pewności przykleiłem styropian do drewna. Dałem też klej na ,,krzywych'' łączeniach. Czyli tam gdzie były krawędzie cięte nożem. Drzwiczki wchodzą dość ciasno aby było szczelniej. Dlatego tu styropian przykleiłem i przykręciłem 5 -cioma śrubami, z gustownymi podkładkami Całość prezentuję się następująco. Te uchwyty po bokach kranu przykręciłem do blatu jeszcze przed klejeniem styropianu. Są one dla ozdoby i służą do przenoszenia. Uchwyt przed kranem jest dla ozdoby, jest tylko przyklejony. - Ociekacz robiłem sam. Opisałem go TU - Użyłem styropianu o grubości 4 cm. W założeniu miałem użyć 5cm i miało być nieco luzu. Ostatecznie luzu wyszło na tyle, że na spód i na ściankę przednią dałem dodatkową warstwę styropianu 4cm. - pod spodem są małe kółka meblowe. 2 stałe i 2 obrotowe. - zawiasy dałem na wierzchu, bo już mi się nie chciało kombinować z chowaniem ich, a wygląda w miarę ok. W sumie to będę je mógł zdemontować w razie czego, bo dzrzwi i tak wchodzą na ścisk i same się trzymają. - wnętrze prawdopodobnie okleję taśmą i folią aluminiową (kocem termicznym z apteczki) KOSZT - kółka 20zł - uchwyty 25zł - styropian 10zł - klej do styropianu 16zł - zawiasy ok 5zł - ociekacz 5zł - listwy kątowe ok 20zł - resztę miałem. Razem 101 zł
  7. Warka 45 23.10.2017r. Milk Stout 21,5l 13,3 blg 22 IBU - Pale ale 3,6 - Laktoza 0,5 - Jęczmień prażony (1000 ebc) 0,3 - Czekoladowy (1200 ebc) 0,2 - Karmelowy (600 ebc) 0,2 - Pszeniczny 0,2kg +Marynka (8,8 alfa) 25g * gęstwa S-05 ok 3 duże łyżki Zacieranie - 15l wody 69°C wsypałem słody (oprócz czekoladowego i jęczmienia prażonego) 66°C/ 1h i 10' po 30' dodałem słody palone i w zasadzie było już prawie po zacieraniu. Potem już nie sprawdzałem. 79°C/ 5' Filtracja - Bardzo sprawna. Przednia - 16,5 blg, przy 15l - 8,3 blg, przy 25l - 3blg. W kotle 25l - 10,5 blg Gotowanie - 60' średnio intensywnie. + Marynka 25g w 5' + Laktoza 500g w 55' Blg przed dodaniem laktozy - 12 (tuż przed dodaniem) Blg po jej dodaniu - 13,5 Chłodzenie do 18°C, whirpool standardowo. Mało chmielu, mało strat, wydajność wg BT to 85% Fermentacja - napowietrzanie przy zlewaniu + mieszanie łygą. Zadałem 3 łyżki gęstwy z wierzchu słoika. Wiadro stoi w 15°C 27,10 Przeniosłem wiadro do pomieszczenia z temperaturą ok 17-19°C 02,11 zlałem na cichą. Jest 5,5 blg. 06,11 Rozlew. Jest nadal 5,5blg. 21,5l piwa. Do tego 98g cukru rozpuszczone w 0,75l wody. Cel to 2,1 vol. Refermentacja w ok 19-20°C. Zapowiada się nieźle. 15,11 Pierwsza próba nagazowania i smaku. Jest ok. Średnio niskie wysycenie, pianka niezła. W aromacie lekko kawowe, smakuje słodkawo i nieco gorzko i jeszcze mniejszy akcent kwaskowy. Ogólnie jest dobrze a pewnie będzie lepiej. Wcześniej spróbowałem Coffe Stout z Kormorana. Aromat jest u mnie uboższy i ogólnie nie tak dobry. Piwo jest mniej złożone i mniej ułożone, ale przyjemniej mi się piło moje (no ale to 2 różne style). Oba mają fajne lekkie nasycenie. Jutro wynoszę do piwnicy, do ok 8°C. 31,01 Czarne, pod światło widać, że jest lekko mętne. Piana niezła, beżowa na 1 palec, po chwili redukuje się do cienkiej, ale ładnej warstwy i jest lacing. Aromat - kawa przede wszystkim, lekka słodycz wg mnie laktozowa + skojarzenia z mleczną czekoladą. Pachnie przyjemnie. Smak - kawa, paloność, dość wytrawne ale ze słodką kontrą + minimalna kwaśność. Jest też goryczka na średnim nie nachalnym poziomie. Ta goryczka jest bardziej chyba od słodów niż chmielu. Wysycenie średnio niskie. Ogólnie - Bardzo udane piwo. Ułożone, stonowane, a jednocześnie nie nudne. W sumie to bym powiedział, że to jedno z lepszych moich piw. A z ciemnych to na ten moment (RIS i Porter z warki 50 jeszcze się układają) przegrywa tylko z Porterem z warki nr 9. Niestety jak zwykle porozdawałem zanim się ułożyło i zostało tylko 8 butelek 26,03 Recenzja na Birofile - vlog o piwie. Od 10:00 Uwagi - Możliwe, że po ok 2 tygodniach zleję na cichą do dwóch wiaderek 12l i jedno będzie bez zmian, a do drugiego dodam kawy.
  8. Ostatnio sporo o tych kegach czytałem, ale ekspertem nie jestem. Z tego co wiem to można do kega lać nawet 20l i też wszystko powinno być ok. Trzeba wtedy pamiętać o tym, że w kegu jest mniej piwa a dużo gazu i brać na to poprawkę przy ustalaniu tego ile bar zadać. 2 kegi po 24-25l powinny być ok. Na resztę nie znam odpowiedzi.
  9. Ostatnio robiłem kegerator. Po skompletowaniu wszystkich części stwierdziłem, że przydałby się jeszcze ociekacz pod kran. Jak się okazało jest to droga rzecz, więc postanowiłem na razie zrobić go samodzielnie. Nie jest on oczywiście tak ładny jak kupny, ale na początek może być. Spełnia swoją funkcję. Potrzeba: - plastikowy koszyk - bęben od pralki lub jakiś arkusz stali. Myślałem nawet o plastiku, ale miałem bęben na zbyciu, więc go użyłem. Ma on tę zaletę, że jest od razu z dziurami. - szlifierka - kombinerki Na początku zmierzyłem, szerokość bębna i pod ten wymiar dostosowałem koszyk plastikowy. Potem odciąłem boki. Trzeba wziąć wymiar koszyka + 1-2 cm zapasu na zagięcie ,,nóżek'' Zapas oznaczony w czerwonych prostokątach. Bęben jest zaokrąglony więc aby zagiąć tę krzywą część trzeba zrobić nacięcia. Można też w ogóle całość naprostować, ręcnie lub na imadle. Od spodu wygląda to tak. To już zdjęcia drugiego egzemplarza. Ten drugi lepiej mi wyszedł. Wkładamy to do koszyka i gotowe. Koszt to ok 2 zł za koszyk + 3 zł za cienkie kółko do szlifierki. Jedna uwaga. Dziurki w bębnie są z jednej strony jakby wklęsłe A z drugiej wypukłe Ja aby uzyskać szerszy ociekacz, zrobiłem go tak, że od góry ociekacza mam oczka wypukłe. Gdyby dać to odwrotnie to na pewno by było lepiej. Mam jeszcze materiał na 2 ociekacze, więc jeszcze 1 na pewno zrobię.
  10. Brawo. Zapowiada sie pięknie. Wynajmij koledze z góry kawałek, to inwestycja będzie się zwracać ;-) Ja zrobiłem swoją za ok 600 zł :-) https://www.piwo.org/forums/topic/21319-browar-szyszyna/?do=findComment&comment=446925
  11. Możesz wrzucić. Innym też może się przyda
  12. Wygląda jakby gaz miał wlecieć w to wgłębienie i zatkać tą uszczelkę. Spróbuję puścić gaz przez wyjście piwne i zobaczę czy uszczelka/zaworek zatrzyma gaz. A to białe coś przy wlocie piwa z poprzedniego posta widziałeś? Bo zawsze jak coś czytałem o głowicach to wszędzie pisano tylko o kulkach.
  13. Dobry patent. Mam takie coś jak na zdjęciu i chyba będzie ok.
  14. Dzięki za odpowiedzi. Ogólnie to tego poprzedniego posta miałem mocno zredukować, bo pisałem go zanim przyszły węże i zanim mogłem wszystko skręcić i przetestować na wodzie. Po sprawdzeniu tego w praniu wiele wątpliwości mi się rozwiało A teraz to już mam potwierdzenie. Kupiłem zaślepkę na zapas, ale przy testach z wodą zrobiłem inaczej. W głowicy przy wyjściu piwnym mam takie coś. Ustawienie do wyszynku wygląda tak Dzięki temu piwo się nie cofa, bo zaokrąglona część blokuje otwór. A ja aby nabić kega gazem, odwróciłem to białe coś tak aby piwo pod wpływem gazu nie szło do kranu. I było ok. No prawie ok, bo ok 10l wody dobiłem dwoma barami co2 i miałem fontannę z kranu. Pewnie niedługo test na piwie, a rozlew już z kegeratora, który jest na ukończeniu. Taki trochę bieda kegerator, bo nie z lodówki a na pety.
  15. Z perspektywy czasu uważam, że było to jedno z moich najlepszych piw. Dlatego ostatnio powtórzyłem tą warkę mam nadzieję, że wyjdzie równie dobra. Jedyną większą zmianą było użycie nowej saszetki s-05 a wtedy była gęstwa s-04. Teraz jest dobry czas na warzenie tego piwa, więc może ktoś się skusi Nowa warka TU
  16. Też mnie ostatnio pozytywnie zaskoczyli (zazwyczaj też było ok). Duże zamówienie w poniedziałek, w środę towar u mnie. Dobry czas, pakowanie (m.in 2 wiadra), wszystko było tak jak należy.
  17. Jak wpuścić gaz do kega przez głowicę aby gaz nie wylatywał wyjściem piwnym? Wg instrukcji Mariusz_CH (TU) trzeba zaślepić ten wylot piwny np wkładając monetę do środka. Ja chyba dokupię taką zaślepkę i wydaje mi się, że to będzie ok. Będę ją nakręcał na wylot piwa. Czy jest jakieś inna opcja? Myślałem, że to wszystko będzie regulowane po prostu wajchą a tu jakieś kombinacje. Myślałem, że głowica będzie miała jakby 3 ustawienia. Zamknięta całkiem, wpuszczanie gazu bez wypuszczania piwa, i wpuszczanie gazu z jednoczesnym wypuszczaniem piwa. Ale tak teraz sobie myślę, że w sumie to do barów przychodzi już nagazowane piwo, więc potrzebne są tylko 2 ustawienia i trzeba ten wylot piwny zaślepić w celu nagazowania. W ogóle to jakby ktoś mógł skontrolować mój teoretyczny tok wyszynku to byłoby dobrze. Sporo ostatnio czytałem, chyba aż za dużo. Ja widzę to tak: 1. Myję petainera, wlewam do niego piwo przez głowicę lub po zdjęciu fittingu. Jeśli przez głowicę to po wlaniu wkładam kulkę z powrotem (u mnie jest coś innego niż kulka) 2. Zaślepiam wylot piwny na głowicy nakrętką, nasuwam głowicę na fitting petainera z piwem i wajcha w dłół. Wpuszczam gaz i powiedzmy, że zostawiam to na 1 tydzień aby się spokojnie nagazowało. I do tego momentu mam w miarę jasność (chyba). I co dalej? 3. Po tygodniu zakręcam gaz, wajcha w górę, ściągam głowicę z fittingu i mam nagazowane piwo w kegu, które może stać przez długi czas podobnie jak piwo w butelce tak? I jak chcę rozlewać to 4. Nakładam głowicę, która jest już przyłączona do kranu. Wajcha w dół, odkręcam gaz i ustawiam ciśnienie do wyszynku, i rozlewam. Czy po opuszczeniu wajchy w dół piwo samo pod wpływem nagazowania leci do kranu? a) A jeśli bym stosował refermentację w kegu to zaczynam po prostu od punktu 3 co nie? b) Czy jeśli miałbym kran podpięty na stałe (np gdybym miał kegerator) to mogę sztucznie nagazowywać piwo i wtedy zamknięty kran pełniłby rolę zaślepki? I czy w takim układzie podczas spokojnego nagazowywania przez tydzień w przewodzie piwnym i kranie znajdzie się piwo, czy nie? Czy zostanie jakoś zblokowane już na fittingu? Jak wszystko ogarnę to chyba sam napiszę jakąś instrukcję od a do z
  18. Dori pisze w komentarzu o nie przekraczaniu 10% zasypu. http://blog.homebrewing.pl/produkty-reakcji-maillarda-w-piwie/ A o jakich recepturach piszesz? Bo jeśli o tych z wiki to zauważ, że są to receptury konkursowe. Jak warzysz dla siebie to pomiń dekokcję, najwyżej spróbujesz następnym razem i porównasz.
  19. Też nigdy nie robiłem dekokcji i szczerze mówiąc nie zamierzam (no chyba, że kiedyś na konkurs). Jako ,,zamiennik'' dekokcji stosuje się dodatek słodu melanoidynowego. Na Twoim miejscu bym robił infuzyjnie i dodał do zacierania trochę tego słodu.
  20. darinho

    Jedziemy do Rosji

    To jest chyba to co odróżnia nas w tym momencie od Duńczyków (i pewnie wielu reprezentacji (doświadczenie) ). Mimo, że z nimi przegraliśmy 4:0. A w ostatniej kolejce... Dania nie potrafi wygrać z grającą w 10 Rumunią, a Polacy po słabszym momencie szybko odskakują na 4:2 A z tym jeszcze jednym piwem to niezły pomysł
  21. darinho

    Jedziemy do Rosji

    Wiem, że nie na temat, ale piszę to po spożyciu podczas meczu 5 piw własnej roboty, więc jakieś powiązanie z tematyką forum jest . Brawa przede wszystkim dla Pana Trenera. Awansować na euro 2016r. , osiągnąć tam prawie półfinał, potem w sumie pewnie awansować na Mundial 2018 to mega osiągnięcie. No i ten genialny Pan Piłkarz Lewandowski.... Powodzenia na Mundialu. Już trzeba myśleć o warzeniu na MŚ 2018r.
  22. Ja niedługo będę testował coś takiego jak bedzie trzeba to połączę to z malym hgb lodem.
  23. Ja ponownie. Czy ta głowica będzie dobra do petainera? http://allegro.pl/glowica-do-kega-keg-zawor-rollbar-nalewak-i6987014094.html#thumb/3 Petainer taki zwykły, taki jak tu https://www.piwo.org/gallery/image/1894-fitting-keg-petainer2/?browse=1
  24. Warka 44 04,10,2017r. Grodziskie z pąkami czarnej porzeczki. 20l 9,5 blg 43 IBU - pszeniczny grodziski wędzony dębem (Ger) - 1 - wędzony gruszą jęczmienny (Viking Malt) - 1 - pszeniczny (Viking Malt) 0,8 - pilzneński (Viking Malt) 0,7 kg +Marynka (8,8 alfa) 35g +Lomik (4,6 alfa) 50g + świeże pąki z czarnej porzeczki 105g Jest to w zasadzie kopia bardzo udanej warki nr 21. Minimalnie dłuższe zacieranie, zamiast S-04 są S-05 no i wyszło o 1l mniej i o 0,5blg więcej. Tam napisałem 8blg, ale możliwe, że było 9blg bo coś z pomiarami chyba było nie tak. Może przy rozlewie połowę warki rozcieńczę wodą do 7,5blg, żeby było zgodne ze stylem. Może będzie jakiś konkurs W planach na pierwszą połowę sezonu jeszcze: milk stout na gęstwie s-05 i potem na tym RIS. Jak temperatura w mojej piwnicy spadnie do 8-10°C to mam zamiar w krótkim czasie zrobić 5 warek lagerów 10-12 blg a potem na gęstwach jeszcze koźlak i porter. A to wszystko z jednej saszetki W34/70 W planach też zlanie którejś warki do kega. Mam 2 petainery i przymierzam się do skompletowania reszty sprzętu, choć może nastąpi to dopiero w przyszłym roku (a może nigdy) Zacieranie - 15l wody 66°C wsypałem słody. 63°C/ 50' 72°C/ 30' Przerwy nieco wydłużone, bo w międzyczasie zbierałem pąki. 78°C/ 5' i filtracja. Filtracja - sprawnie. W kotle 25l - 8,5 blg. Dopiero po fakcie widzę, że powinienem wysładzać do 3l, bo zasyp warki nr 21 był liczony na 25l piwa. I to by się zgadzało bo na końcu leciała jeszcze brzeczka o gęstości 3 blg. Gotowanie - 60 ' średnio intensywnie. +Marynka 20g i Lomik 20g w 1' + Marynka 15g i Lomik 30g i pąki porzeczki 105g w 55' Chłodzenie do 18°C, whirpool standardowo. Fermentacja - schłodzoną brzeczkę zlałem napowietrzając i napowietrzyłem dodatkowo łygą. Dodałem uwodnione drożdże, zamieszałem i wstawiłem do pomieszczenia w którym jest 16°C. Fermentacja w wiadrze z kranikiem tym, którego używam zwykle do wysładzania. Zaraz po warzeniu przyszło ochłodzenie i w tym pomieszczeniu zrobiło się nawet 13°C dlatego przeniosłem wiadro do 17-19°C tak 2 dni po widocznym starcie fermentacji. 20,10 ROZLEW. 20l piwa podzieliłem na 2 wersje. Zeszło do 2,3-2,5 blg. Zlewałem przez kranik i na początku zassało trochę syfu, w tym kilkanaście pąków, których część później wyłowiłem. Chyba ostatecznie przekonałem się, że lepiej zlewać z góry poprzez zassanie ustami. Zwłaszcza jeśli nie robi się cichej fermentacji w osobnym wiadrze. WERSJE a) 70g cukru w 0,7l wody na 10l piwa. Refermentacja w 19-20°C b) 10l piwa rozcieńczyłem 2 litrami wody z butelki, tak żeby wyszło na to, że ekstrakt początkowy był jakby 7,9blg, czyli żeby piwo było w stylu. Do tego dodałem 85g cukru rozpuszczonego w ok 1l wody. Refermentacja w 19-20°C 29,10 Wyniosłem do piwnicy, w której jest ok 10°C. Piwo już nagazowane. 17,11 Próba (nie pierwsza) wersji b) - jasna słomka, opalizujące, ale jest nadzieja na sklarowanie w butelce. Bardzo ładna drobno pęcheżykowa piana oblepiająca szkło. Wysycenie średnie, jak na grodziskie to chyba nieco za niskie. Aromat to głównie pąki, ale czuć też wędzoność. Wydaje mi się, że w warce 21 wędzoność była bardziej schowana. Może Strzegom teraz mocniej wędzi słody. Wtedy wędzony gruszą to był chyba pierwszy ich wypust i ponoć był słabo wędzony. Podobnie jak w warce 21 piwo zdaje się być pełniejsze niż wskazuje na to ekstrakt. Goryczka fajna, wyraźna i przyjemna, ale ogólnie a jak na styl to pewnie za wysoka. Ogólnie to bardzo dobre piwko wg mnie, choć z warki 21 byłem bardziej zadowolony. Głównie ze względu na klarowność i chyba na to, że teraz już wiedziałem czego się spodziewać i nie ma efektu WOW. 12,01 Wersja b) Kolor jasna słomka, opalizujące, średnio mocne wysycenie, bardzo ładna piana zostawiająca lacing. Aromat świetny jak dla mnie. Rześki aromat pąków, trochę wpadający w grejpfrut. Wędzonka gdzieś z tyłu. Nie jest puste w smaku. Smak pąkowy + lekka wędzoność. Goryczka średnio niska i jest lekka kwaśność na koniec. Bardzo pijalne, bardzo dobre (i tanie ) piwo. Jedno z najlepszych, zwłaszcza, że z autorskiego pomysłu. Uwagi: okolicznościowa etykieta dla warki nr 44
  25. Ja byłem w obsłudze kucharsko/kelnerskiej na kilkudziesięciu weselach i nigdy nie widziałem piwa na weselu. Tylko wódka, wino i bimber (zazwyczaj na tzw wiejskim stole). Za to piwo na poprawiny jak najbardziej tak. Wszyscy od razu na nie się rzucają na poprawinach. Raz wynosiłem 2 skrzynki na salę z chłodni. Zanim przyniosłem drugą to w pierwszej już nic nie było.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.