-
Postów
740 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
15
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez darinho
-
Witam. Mam zamiar na dniach zrobić piwo z owocami. Liczyłem na świeże własne owoce (zwłaszcza wiśnie), ale cienko w tym roku z owocami. Postanowiłem wykorzystać soki 100% np z Aldi, nie chodzi mi tu o soki z kartonu, ale o takie z butelki co stoją w chłodni i kosztują ok 5zł za litr. Coś takiego http://allenapoje.pl/aldi/pure-fruit-sok-z-czerwonych-pomaranczy-1l/(w biedrze są podobne i chyba większy wybór smaków) A może nawet coś takiego http://www.aldi.pl/aldi_smoothie_669_517_653_12223.html, albo sam sobie zmiksuję jakieś owoce. Ogólnie to mam zamiar wykorzystać jakieś tropikalne smaki. To pierwsze podejście do piwa z owocami, sporo poczytałem ostatnio, jakiś zamysł już jest, ale postanowiłem jeszcze dopytać. Wstępnie ustaliłem to tak: 20l piwa ok 11 blg. Zasyp generalnie nie jest problemem, ale napiszę. Pale ale - 2,8 Pszeniczny jasny - 0,9 Płatki pszeniczne - 0,4 kg Drożdże S-33 1 saszetka, chyba że zdobędę gęstwę innych. Chmiele Marynka i Lubelski. Goryczka w granicach 15-20 IBU, Lubelskiego skromnie (dla stabilizacji) a może nawet wcale. Mam jeszcze trochę słodów specjalnych np Cara Clair, Bursztynowy, Red 400, ale chyba nie ma potrzeby ich dodawać? Wyczytałem, że piwa z owocami potrafią być kwaśne, więc rozważałem dodanie jakiegoś karmelowego dla kontry. Warto? Mam zamiar fermentować to w 18°C i po ok 7-10 dniach (jak fermentacja zwolni) dodać te soki i potrzymać jeszcze z tydzień. I tu mam największe wątpliwości. Jeśli mam 20l młodego piwa to ile musiałbym dodać tego 100% soku albo tego smoothie? Chciałbym uzyskać mocny smak i aromat owocowy coś jak w Trapeze, które było świetne. 5l soku na 20l co łącznie da 25l piwa będzie ok? Jeśli to za mało to jestem gotów zrobić powiedzmy 15l piwa i wtedy sokiem uzupełnić do 20l. Mam też wiadro 12 litrowe i dla super efektu mogę zrobić jeszcze mniejszą warkę. Czytałem też, że niektórzy dosładzają potem takie piwo ksylitolem, albo laktozą. Wstępnie nie mam takiego zamiaru, bo chcę uzyskać dość kwaśne piwo. Myślałem wręcz o eksperymencie z dokwaszeniem kwasem mlekowym. Pytania: 1. Czy takie soki w ogóle się nadają, są jakieś przeciwwskazania? 2. Ile dodać tych soków na 15-20l młodego piwa aby uzyskać mocny owocowy smak i aromat? 3. Czy warto kombinować z dodawaniem słodów karmelowych? 4. Chcę je dodać gdy fermentacja zacznie zwalniać czyli pewnie po ok 7-10 dniach i trzymać jeszcze z 2 tygodnie. Czy dla lepszego aromatu mogę dodać sok później i trzymać już z sokiem krócej (powiedzmy tydzień ale z kontrolowaniem odfermentowania oczywiście) i nie mieć większych obaw o granaty? 5. Próbował ktoś dodać taki sok jako surowiec do refermentacji?
- 1 odpowiedź
-
- sok
- piwo z sokiem
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mogę coś wrzucać od czasu do czasu choć do Zielonej bardzo rzadko zajeżdżam. A gdzie ten depozyt miałby się mieścić? Nie wiem gdzie, ja tylko pytam i piszę, że byłbym chętny do korzystania. Do ZG mam ponad 40 km, więc nie podejmę się organizacji takiego depozytu.
-
Czy jest szansa na to, że w ZG pojawi się depozyt piwny? Kto byłby chętny do w miarę regularnych wymian? 1. Ja i na 100% jescze 2 osoby
-
Archiwalne artykuły z "Piwowara"
darinho odpowiedział(a) na JanuszMyszyński temat w Artykuły i opracowania
Sorry pomyliłem się. Faktycznie są w TB, ale od numeru 17. Ale nie tak dawno jestem niemal pewien, że były wszystkie numery i dlatego tak napisałem. No chyba, że mieli zamiar sprzedawać i pojawiły się tylko ikony, ale ostatecznie coś im nie wyszło. Tak jak z np chmielami serbskimi, jest taka zakładka, ale chmieli na razie brak. -
Archiwalne artykuły z "Piwowara"
darinho odpowiedział(a) na JanuszMyszyński temat w Artykuły i opracowania
-
Zielonogórski browar domowy "Szóste Piętro"
darinho odpowiedział(a) na damian_zg temat w Zapiski piwowarów domowych
Ponowna wymiana + zaległe dawna degustacja warek 6 i 7, ponowna degustacja American Wheat i nowe degustacje warek 8 i 9 Warka nr 6 American Wheat (Wysłano 17 marzec 2017 - 18:08) Prezencja - Złote, opalizujące, pianę wymuszałem, ale jest niezła na 3/4 palca, dość drobna. Lekki lacing został, ale piana dość szybko znikła. Aromat - Przypomina mi moje White IPA single hop Mosaic. To jest na Citrze a mówi się, że Mosaic to podrasowana Citra. Piękny, rześki, cytrusowy aromat z nutką żywiczną. Już wiem na pewno, że Citra i Moasaic to jedne z moich ulubionych chmieli. Smak - Wytrawne, delikatnie kwaskowe, słodowe, goryczka średnia do niskiej. No i w smaku też chuć chmiel Ogólnie - Świetne piwo. Bardzo dobry aromat i smak chmielowy jak na tak niewielką ilość. Jest bardzo pijalne. Na lato jak znalazł. 5,5/6 Edit: ponownie piję to piwo 21,06,2017r. i nadal jest świetne z tym, że nieco się przegazowało. Choć dzięki temu piana prezentuje się bardzo okazale. #007 Special Bitter 12blg (Wysłano 01 kwiecień 2017 - 13:32) Prezencja – barwa ciemny bursztyn, wpada w czerwień trochę. Zmętnione, piana drobna, ładna, ale niska. Niskie wysycenie. Ogólnie to ładnie. Aromat- Piłem ostatnio mojego ordinary bittera (po 9 dniach od rozlewu) na angielskich chmielach i pachniał dość podobnie, chmielowo. Jest dość słodko w aromacie, trochę kwiatowo, ziołowo, czuć po prostu piwem i chmielem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Ogólnie ładny, piwny zapach taki zachęcający do wypicia. Smak – wytrawne, choć mam wrażenie, że jest jednocześnie dość gęste a to troszkę się wyklucza. Goryczka dość mocno zaznaczona, przyjemna, nie zalegająca. Smak to słód, chmiel i nic poza tym. Taki to styl, ale ważne, że nie ma wg mnie żadnych wad. Ogólnie – Bardzo fajne piwko jak na ten styl, choć piłem w sumie pierwszy raz piwo w tym stylu, ale tak sobie je mniej więcej wyobrażałem. Nie ma tu czym wywołać efektu wow, za to łatwo o zauważenie wad. Tu nie ma ani efektu wow ani wad, jest po prostu bardzo dobre piwko. 5/6 009 Grodziskie 9blg Data warzenia - 11.03.2017 (Wysłano 17 czerwiec 2017 - 14:12) Wygląd - słomkowe, opalizujące, dość obfita drobno i średnio pęcherzykowa piana. Piana tworzy ładny lacing i jej część utrzymała się do końca degustacji. Aromat - Typowo grodziski wg mnie, fajny aromat nienachalnej wędzoności, która jest głównie ogniskowa i może troszeczkę też szynkowa. Stawiam na słód wędzony dębem. EDIT: A jednak patrzę w zapiski gdzie jest napisane, że to słód wędzony bukiem. Smak - na pierwszym planie zdecydowanie wędzonka, potem nieco tradycyjnego smaku chmielu i to tyle. Nie czuję żadnych wad. Średnio mocno wysycone, wytrawne, ale nie jest wodniste. W ogóle we wszystkich grodziskich fajne jest to, że mimo niskiego blg nie sprawiają one wrażenie wodnistych i pustych. Goryczka niska. Ogólnie - bardzo dobre grodziskie, fajna wędzonka, pijalne, bez wad w smaku i aromacie. Jedyne do czego się można przyczepić to klarowność. I tak nie jest źle, jednak grodziskie powinno być klarowne jak koncerniak. Bardzo dobre, więc 5/6 #008 - American Amber Ale (receptura własna) - kapsel biały (Wysłano 19 czerwiec 2017 - 20:30) Wygląd - Piękne. Gęsta, drobno-pęcherzykowa piana na 1 palec, ciemno miedzane klarowne. Na prawdę jedno z ładniejszych piw jakie widziałem. O ile nie przepadam za miedzianymi, bursztynowymi piwami jeśli chodzi o smak to z wyglądu są one jednymi z najładniejszych. Aromat - Aromat niezbyt intensywny, słodowy, słodkawy no i trochę karmelowy. Ogólnie pachnie ładnie i zachęcająco do picia, nie zwiastuje czegoś mocno słodkiego. Nie czuję chmielu Smak - goryczka niska, wysycenie niskie, średnio pełne i nieco słodkie. Smakuje głównie słodowo i karmelowo, nie czuję chmielu. Pod koniec dopiero poczułem chyba chmiel i w smaku i w aromacie. Piłem prosto z lodówki, więc może po tym jak się nieco ogrzało to chmiel wyszedł, ale i tak czuć głównie słód i karmelowość. Ogólnie - Najlepszy w tym piwie jest wygląd, ale dalej też jest ok. Piwo wg mnie nie ma wad, ale też niczym się nie wyróżnia, takie dość zwykłe piwko trochę w stylu mojego Tasmanian Red Ale. Jak dla mnie to 4,5/6 Łącznie: Warka nr 1 - 5,5/6 ocena ciut podciągnięta do góry za to, że to pierwsza warka. Mimo tej samej oceny uważam piwo nr 4 za lepsze od nr 1. Warka nr 2 - 3,5/6 Warka nr 3 - 4/6 Warka nr 4 - 5,5/6 Warka nr 5 - 4,5/6 Warka nr 6 - 5,5/6 Warka nr 7 - 5/6 Warka nr 8 - 5/6 Warka nr 9 - 5/6 Recenzje nie powstały we współpracy;) -
Ja bym te trzy wersje weizenów i schwarzbiera chętnie spróbował. Koleżanka z pracy jakiś czas temu przywiozła mi Sachsengeld Pils i Landbier - po sprawdzeniu na BA i RB jakieś marketówki - i okazały się solidnymi piwami grillowymi. Przy tych cenach podejrzewam, ze może być podobnie. Piłem wczoraj tego hefe-weizena ze Stephansbrau i jak dla mnie był całkiem dobry. Za tą cenę polecam spróbować. Byłem też wczoraj w dwóch Żabkach i niestety nie było piw z Grodziska
-
Fermentacja wraz z chmielinami z gotowania
darinho odpowiedział(a) na browarbiskup temat w Piaskownica piwowarska
Myślę, że może Ci chodzić o to http://www.piwo.org/topic/12953-przestan-juz-tak-kombinowac-piwowarstwo-jest-proste/. -
Na Twoim miejscu pomyślałbym nad nowym sraczwężykiem (lub jeszcze czymś innym), skoro nic innego nie pomaga. Chyba u Undeatha w zapiskach coś o tym czytałem. O! jest tu ,,KOMENTARZ: - Czas pracy 6 h - Równia pochyła z tym słodem coraz gorzej.... Mam nadzieje że nie długo bruntala uda mi się załatwić to wymieszam go z nim żeby się pozbyć, jestem bardzo zniechęcony do optimy specjalnie dośrutowałem pół kilo żeby zwiększyć blg i tak się nie udało... - Uh filtracja jakoś poszła mogło być gorzej... ale i tak chyba zmieniam filtrator na rurkowy, trochę mam dosyć oplotu, a ten mi się już łamie w jednym miejscu i za parę warek będzie do wymiany... no trudno trzeba przeboleć i przesiąść się na coś nowego '' i dalej tu Dziś skonstruowałem sobie filtrator rurkowy, oplotu już miałem dosyć ostatnio wymieniłem już dwa Po moim nieśmiertelnym oplocie co 100 warek przeżył poszła jakaś zła seria... więc powstał rurkowy Wykonanie banalne, koszt 30 zł, czas zrobienia 30 minut, jutro pierwszy test zobaczymy jak się sprawi, zasypu trudnego nie będzie miał na początek Nie wygląda za super, ale nie ma stać za witryną, najważniejsze żeby działał. Dzięki Wajcha za piłę i rurkę!
-
Jako, że sezon warzenia w zasadzie się skończył a robiłem ostatnio mały remont w piwnicy to postanowiłem sporządzić tu opóźnioną fotorelację z powstawania mojej piwniczki. Była ona robiona jakoś od lutego do kwietnia 2016r. a ostatni remont polegał na wyciągnięciu półek, odkręceniu i wyciągnięciu podbitki sufitu, wysuszenia i zaimpregnowania ich. Piwnica okazała się dobra jeśli chodzi o izolację cieplną (temperatura nie spadła poniżej zera, a latem jest max 22°C), ale niestety jest dość wilgotna i często zwłaszcza przy zmianie temperatur woda skrapla się na wszystkim a zwłaszcza na suficie. Na początku był opuszczony silos, który kiedyś służył do składowania w nim bodajże liści buraków, którymi później karmiło się zwierzęta. Potem stał opuszczony, powędrowało do niego trochę śmieci a w środku wyrosło całkiem spore drzewo czarnego bzu Pierwsze co to zatynkowałem murek od strony północnej i z tej samej strony dałem rurę drenacyjną, ponieważ wiedziałem, że to co zostanie wybrane z wnętrza silosu zostanie przerzucone właśnie tu aby obsypać ten murek dla izolacji cieplnej. Drenacja została wypuszczona w dół tam z lewej strony zdjęcia, w stronę podwórka. Potem trzeba było wybrać syfy z wnętrza silosu. Oraz z tzw. przedsionka. Po kopaniu cyklopem W jednym miejscu, w rogu kawałek murka się zawaliło po zahaczeniu łychą kopary. Ogólnie to ten murek i tak gdzieniegdzie był już bardzo słaby. W moim pierwotnym pomyśle, tego przedsionka miałem nie zadaszać, bo miałem bardzo ograniczony budżet. Potem ojciec stwierdził, że szkoda tak to zostawić, bo dodatkowe koszty + praca są niewielkie a efekt dużo lepszy. No i w sumie to okazało się prawdą. Potem dalsze kopanie, ale już szpadlem. Było ciężko, bo teren bardzo gliniasty, nieraz jak zassało gumowca to ciężko było wyjść Po korektach szpadlem wyglądało to tak. Ścianka północna już obsypana. Z przodu widać jakieś gumowe płytki, które dawno temu ktoś wyrzucił do silosu. Ogólnie to po wybraniu tego wszystkiego ze środka śmieci było kilka kubłów. Następnie dokończyłem układać rurę i obsypywać ją piaskiem oraz zacząłem wysypywać podłogę piaskiem aby nie chodzić już po glinie. Następnie wziąłem się za murowanie. Na ściance południowej trzeba było podwyższyć murek aby było wygodniej chodzić i żeby dach miał spad. Cegły z odzysku. Ogólnie w kilku miejscach trzeba było wzmocnić istniejący już murek silosu. Generalnie dopiero tu zaczęły się przyjemniejsze prace. Widać też już wstępnie obrobione miejsce na drzwi. Następnie przyszedł czas na drewno dachowe. Dwie murłaty wzdłuż dłuższych boków piwnicy przedłużyłem tak aby powstał dach nad przedsionkiem. Jedna z nich opiera się na słupie z szopy obok (na dospawanej części) druga na wkopanym, dębowym słupku. Na szczęście nie musiałem kupować żadnego drewna, bo w sumie gdybym musiał to bym się wtedy wstrzymał z budową. Potem od spodu zrobiłem podbitkę z desek, na to poszły takie papiery ścierne, potem wełna, potem znowu papiery, łaty i ondulina na wierzch. Potem dopiero wziąłem się za podłogę z cegieł od szwagra. Jak już była podłoga to wstawiłem drzwi i oblepiłem je dookoła aby były szczelne. Później aby załatać dziurę w przedsionku to wstawiłem tam okno i zrobiłem podłogę z kamieni polnych. Są one po prostu wbite w ziemię a właściwie to w glinę. Z tego efektu jestem chyba najbardziej zadowolony - proste, ładne i tanie. Ta pokrywka w podłodze to taka mini studzienka gdzie zbiegają się dwie rury drenacyjne. Piwniczka wygląda tak. Pomalowałem drzwi i blachę którą pozakrywałem dziury obok wstawionego okna. Uszczelniłem pianką ,,dziury" w dachu. Wewnątrz już po wstawieniu półek i lodówek. Zamrażarka jest nie sprawna, zielona lodówka ponoć jest sprawna, ale oba te agd robią tu jako półki. Nie wiedziałem też jakie będą temperatury w piwnicy zimą i latem, więc miały one służyć do tego aby np. na czas mrozów chować do nich przynajmniej część zapasów. Albo aby latem przy pomocy petów chłodzić fermentujące tam piwo. Przed zimą ociepliłem drzwi. Zrobiłem obicie z desek i do środka dałem 10cm styropian. Zdjęcia już po ostatnim impregnowaniu. Obecnie wygląda to tak. W pewnym momencie miałem mało skrzynek plastikowych i trochę odpadów z remontu innego dachu i zrobiłem sobie taką skrzynkę. Leżakownia. Alkohole inne niż piwo. W miniaturach chronologicznie ułożone zdjęcia z 2 różnych ujęć.
-
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
darinho odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Prawdopodobnie takie 29mm np. http://twojbrowar.pl/pl/butelkowanie/686-kapsle-zlote-50-szt-29mm.html?search_query=kapsle&results=18 -
Może było przegazowane i ciśnienie wypchnęło trochę piwa spod nakrętki a jak już zeszło trochę ciśnienia to nadal było napęczniałe, ale już nie na tyle żeby dalej wylatywać z butelki. Nakrętka zadziałała jak zawór bezpieczeństwa.
-
Sam sobie odpowiem, bo lubię czasem popisać z kimś inteligentnym . Zrobiłem ten imperialny porter (jest TU). Z 23blg zszedł do 6 blg. Dziś rozlałem na cichą do 4 balonów z różnymi dodatkami. Zrobiłem takie wersje: (ale tylko wersja 2) i 4)) pasują do tematu. Oprócz tego zakapslowałem 5 butelek regularnej wersji (liczyłem na więcej) dzięki czemu będzie z czym porównywać. Odpuściłem na razie eksperymenty z macerowaniem w winach, może jeszcze będzie okazja. WERSJE Użyłem płatków dębowych francuskich (medium) z TB i macerowałem w różnych alkoholach w ok 50ml. Zaprawki zrobiłem 18,04,2017r. 1) Porter + 10g płatków (waga płatków przed wlaniem alkoholu 18,04) macerowanych w ukraińskim koniaku SHABO. Płatki odcedziłem od cieczy i dałem do balona. 2) Porter + 10g płatków (waga płatków przed wlaniem alkoholu) macerowanych w nalewce z bursztynu. Jest to nalewka zrobiona w sierpniu 2016r. Nad morzem sprzedają takie bursztyny w karafce, które zalewa się spirytusem. Płatki odcedziłem od cieczy. 3) Porter + 10g płatków (waga płatków przed wlaniem alkoholu) macerowanych w Ouzo (anyżówka z Grecji) odcedzonych od cieczy + 100g suszonych śliwek. 32g cukru w 100g produktu. Trochę mi się to nie podoba już na starcie, bo ta mieszanka skojarzyła mi się z lukrecją. 4) Porter + 13g płatków (waga płatków przed wlaniem alkoholu) macerowanych w 75 ml nalewce wiśniowej (nalewka z wiśni i liści wiśni, nie wiem kiedy była robiona, ale pewnie dość dawno). Tu wlałem płatki razem z nalewką. Może tu a w zapiskach na pewno pojawi się jakiś komentarz co do efektów.
- 2 odpowiedzi
-
- Płatki dębowe
- Macerowanie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Warka 41 19,05,2017r. Świerkowe 20l 13,3blg ok 23IBU 5,7% alk. -pilzneński 4,3 -karmelowy 150 0,4kg +Marynka (8,8% alfa) 25g +młode pędy świerku 300g Zbierane tuż przed dodaniem *gęstwa US-05 zebrana 14,05 z warki nr 39 Słody śrutowałem ze 2-3 m-ce wcześniej na piwo polskie jasne i możliwe, że de facto zasyp jest trochę inny, ale z tego co pamiętam to powinien być taki jak napisałem. Ogólnie piwo bazuje na filmie . Ze względu na upał warzyłem pierwszy raz na dworze. Używałem pędów takiej długości, większość była wielkości tych z lewej + kilkanaście długich dla pewności, bo starałem się je codziennie kontrolować, ale nie wiem czy mi się to udało i czy trafiłem w ten moment. Zacieranie - 15l wody 68°C wsypałem słody 62°C/ 1h po 45' odnowiłem temperaturę z ok 56 72°C/15' 78°C i filtracja Filtracja - szybka i z ograniczoną ilością pomiarów. Brzeczka przy 20 litrze - 4blg, przy 25 litrze leciało 2,5blg, wysłodziłem jeszcze litr. W kotle 26l - 10,8 blg (pomiary robię spławikiem i było niemal 11blg dlatego przyjmuję, że jest 10,8) Gotowanie - 60' dość intensywnie w 50l garnku +Marynka 25g w 10' +pędy świerku 240g Wg przepisu miało być 120g, ale źle je zważyłem, bo nie wziąłem pod uwagę wagi pokrywki od miski. Zorientowałem się po chwili i wyciągnąłem ok połowę pędów. +pędy świerku 65g też wg przepisu miało być mniej, ale tym razem zwiększyłem dawkę celowo. Chłodzenie 20' czyli pewnie do 18-20°C, zrobiłem whirpool, ale pędy wlatywały do rurki przy zlewaniu. W efekcie zlałem brzeczkę z gara do wiadra przez sitko. Napowietrzyłem dodatkowo przez mieszanie fermentorem zamkniętym. Fermentacja - Zadałem gęstwę ok 150ml, którą wyjąłem z lodówki pod koniec gotowania i na to zlewałem piwo. Wiadro stoi w piwnicy w 17-18°C. 20,05 O dziwo zajrzałem do wiadra (przeźroczyste) dopiero dziś pod wieczór, fermentacja w pełni. 13,06 Rozlew. 125g cukru rozpuszczone w 0,9l wody. Łącznie ok 20l piwa. Cel to 2,5 vol. 20,06 Wyniosłem do piwnicy w której jest obecnie 18°C. 27,06 Pierwsza próba, piwo od tygodnia w lodówce. Przydałoby się jakieś dobre piwo świerkowe do porównania. Jak dla mnie to barwa bursztynowa, słaba piana, nagazowanie średnie, piwo opalizujące. Aromat: wyjątkowy, inny niż w jakimkolwiek piwie, ale chyba bym nie zgadł, że to świerk. W miarę słodki trochę kojarzy mi się z jagodami, albo jakimiś ziołami, przyprawami. Świerk też, ale może to dlatego, że wiem o tym, że tak powinno pachnieć. W filmie Fido mówi o aromacie mydła i mam wrażenie, że jest też lekki teki sztuczny efekt. Smak: Jak dla mnie to w smaku jest trochę gorzej. Goryczka niska, jest smak świerku. Jest to podobny smak jak się ugryzie igłę świerku, ale nie jest to wg mnie takie czyste, trochę jest też efekt mydlany. Może sobie to trochę wkręcam z tym mydłem, ale tak to widzę. Ogólnie jest nieźle, a z filmu wynika, że z czasem może być lepiej. Już teraz piwo jest jak najbardziej do wypicia. 06,07 Wg mnie piwo dużo się poprawiło od ostatniego wpisu. Prawie klarowne, bursztynowe, bardzo dobra piana, jedna z lepszych w moich piwach. W aromacie nie czuję świerka, w smaku już trochę tak, jest też taka specyficzna lekka goryczka żywiczna taka jak po ugryzieniu igły świerkowej. Sądząc po filmie to może jednak te pędy były nieco za młode (?) Wcześniejsze męczyłem i chyba nawet nie dopiłem a dziś wypiłem ze smakiem. 23,09 Jak wyżej. Jest nieźle. Jest to specyficzne piwo. Raz mi smakuje, innym razem się męczę. 25,02,2018r. Jako, że to piwo podeszło mojej siostrze a mi średnio to sporo jej go oddałem. Dziś ostatnia butelka, nie licząc 3 zalakowanych. Wygląd jak na foto, z tym, że klarowniejsze. Aromat się ułożył ,nie jest już tak nachalny, jest lepiej. Pachnie łagodnie cukierkami jakby miodowo, świerkowo, żwywiczno i o dziwo miętowymi nieco. Ktoś inny pewnie by to skojarzył z jakimś syropem na kaszel. W smaku czuć świerk, słodycz, żywiczność. Piwo nadal jest specyficzne i intensywne w smaku, ale jest jeż już ułożone. Smak jest dla mnie gorszy od wyglądu i aromatu. Ogólnie jest nieźle choć specyficznie. Dwóch to bym chyba nie wypił. Eksperyment uważam za średnio udany, ale nie za zepsuty. Raczej już go nie powtórzę. 16,04,2019r. Wygląd jak na zdjęciu. Na zdjęciu jest trochę ciemniejsze. Nagazowanie jest na średnim poziomie, nic złego się nie dzieje. Aromat - Łagodny i ładny. Jest po wymieszaniu aromat świerku, taki żywiczny, troszkę jakby mniej rześki niż młode pędy. Trochę kompot z suszu jakby lekko wychodził. Ale dominuje świerk, a ktoś inny powiedziałby, że syrop na gardło. Smak - Ciekawy, bogaty, jest to najlepsze wydanie tego piwa. Leżakowanie zdecydowanie mu posłużyło. Lekka słodycz na początku przechodząca w goryczkę (pół chmielową pół świerkową) i na koniec jest nieco kwaśności. Piwo pełne, balans w stronę karmelowej słodyczy. Smakuje świerkowo, normalnie smak jest taki jak po przegryzieniu igieł, ale czuć tylko ten smak bez tej mocnej goryczy jak po gałązce. Piwo ma bardzo długi posmak. Z moich piw domowych to chyba najdłuższy. Po pierwszym łyku, dopiero po 1-2 sekundach było czuć ,,przypływ" świerkowego smaku. Potem już jakbym się przyzwyczaił do tego, ale pierwszy łyk to długie oczekiwanie na smak. Kiedyś podobny długi posmak czułem w jakimś owocowym krafcie w pubie. Nie czuję w tym piwie wad, utlenienia, przegazowania. Goryczka nie zalega. Ogólnie - teraz wg mnie jest to dobre piwo świerkowe dopiero. Teraz mogło by ono komuś nie smakować ze względu na swoją specyfikę, a nie na to, że jest źle zrobione, nie ułożone. Bo na początku takie było. Brakowało mu pijalności, a teraz to jest, choć nie jest to oczywiście pijalność pilsa, apa, itp. W poprzednim wpisie pisałem, że dwóch to bym chyba nie wypił i, że eksperymentu raczej nie powtórzę. Na dziś to bym ze 4 takie mógł wypić (nie dlatego, że się staczam ? ) i myslę, że powtórzę kiedyś ten eksperyment, dając piwu dużo więcej czasu na układanie się. 28,12,2020r. Recka ostatniej butelki z okazji 5-cio lecia założenia browaru Szyszyna. Jak zwykle otwieram jakieś ,,sztosy". Dziś na pierwszy ogień chyba ostatnia butelka z warki nr 41 czyli Piwo Świerkowe. Piwo ma ok 3,5 roku od rozlewu. 1) - wygląd jak na foto. Klarowne, herbaciane, zero oznak przegazowania. aromat - przyjemny, słodkawy i delikatnie świerkowy. Utlenienia jakiegoś chamskiego nie ma. Pewnie jakiś miód lekki jest, ale ja go w zasadzi nie czuję. Jest świerk lekki, i słodycz, może taka miodowa nieco. Smak - pełne, słodkie goryczka tylko lekko to kontruje. Na koniec bardzo delikatna kwaśność, taka zwyczajna, nie z zepsucia. W smaku też jest ten delikatny świerk, do tego słodowość, biszkoptowa i i też takie trochę skojarzenia miodowe, ale pozytywnie. Kojarzy mi się to trochę z takimi cukierkami miodowymi na kaszel np. Gładkie, nagazowanie niskie. Ogólnie - Ostatnio piłem to piwo jakoś półtora roku temu i też było dobre. Wtedy chyba nawet lepsze. Teraz też jest całkiem dobrze. Jak na 3,5 letnie piwo to rewelacja. To piwo przypomina mi trochę rauchbocka. Na początku nie pijalne. Z długim czasem stało się bardzo dobre. Szkoda, że to już ostatnia butelka ? .
-
Ładne otwory wiertło wycięłoby gdybyś podłożył pod pokrywę kawałek płyty meblowej, wiertło miałoby wtedy "prowadzenie" w płycie. Cenna uwaga, choć ,,ładność" otworów w zasadzie nie ma tu znaczenia, ale warto o tym wiedzieć gdy będzie trzeba wywiercić równo np pod kranik lub rurkę.
-
Nie chciałem używać wiertła żeby wyszło taniej . A tak na serio to wcześniej na tej pokrywie trenowałem wiercenie otworów 16 mm pod rurkę fermentacyjną i potem nawiercanie dużych otworów na te małe było utrudnione bo ten szpic wiertła nie miał się w co wbić.
-
Też oglądałem na czwórce, dzięki z przypomnienie (nawet po tak długim czasie)
-
Witam. Chcę się z Wami podzielić moim sposobem na prostą, tanią i bardzo szybką w wykonaniu suszarkę/ociekacz do butelek. Co prawda kupno suszarki to nie jest wielki wydatek i jest ona pewnie wygodna, ale zawsze to oszczędność pieniędzy i miejsca (to zależy). Suszarkę zrobiłem ze starego wiadra fermentacyjnego, którego używałem już tylko do odmakania butelek, odbierania wody po chłodzeniu itp. Myślę, że większość z Was ma takie stare wiadro, a jeśli nie to wystarczy dokupić sobie 1-2 dodatkowe pokrywy do wiader, które już posiadamy, ponawiercać otwory i dawać butelki do ocieknięcia nad dobre wiadro. Kiedyś miałem sobie kupić oryginalną suszarkę, ale trochę zniechęcała mnie do tego konieczność jej dezynfekcji, bo jej elementy wchodzą do wnętrza butelki (pewnie trochę przesadzam) W przypadku opisywanej tu suszarki żaden element nie wchodzi do środka butelki, bo opiera się ona o zewnętrzną krawędź. W tym temacie http://www.piwo.org/topic/11527-suszarka-do-butelek/ktoś trafnie zauważył, że można dawać butelki do ocieknięcia do skrzynek na piwo, ale np. ja skrzynki zazwyczaj mam dość brudne bo stoją w piwnicy na podłodze, pajęczyny itp. , więc ten pomysł średnio mi pasuje. Potrzeba: wiertło łopatkowe do drewna ok 38 mm (od biedy nóż lub jeszcze coś innego) i pokrywka od wiadra, lub całe stare wiadro z pokrywką. Wykonanie: nawiercić otwory tak aby jedna butelka była dość ściśle obok drugiej. Mniej więcej tak jak na zdjęciach. Koszt: najtańsza opcja czyli tylko dokupienie pokrywy i zrobienie dziur nożem to ok 3,5 zł Pewnie ameryki nie odkryłem, ale może komuś się przyda.
-
http://www.piwo.org/topic/21127-ponowne-wykorzystanie-mini-keg%C3%B3w-5l-party-keg%C3%B3w-z-piw-sklepowych/
-
III KPD w Zielonej Górze - Haust marzec 2017
darinho odpowiedział(a) na Undeath temat w Konkursy 2017
Kiedy było warzenie i kiedy można spodziewać się piwa na kranie? A przy okazji to gratuluję zwycięstwa i czekam na to piwo, bo chętnie porównam je z moim, które przepadło w eliminacjach. -
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
darinho odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Wg jednej książki o alkoholach domowych. 100g cukru = Ok 116 glukozy = Ok 160g suchego ekstraktu słodowego. = Ok 195g płynnego ekstraktu słodowego. = Ok 135g miodu. -
Ile litrów piwa uwarzyliśmy w 2017 roku
darinho odpowiedział(a) na Łukasz temat w Wsparcie piwowarskie
American Wheat 20l AIPA 20l Imperialny Porter Bałtycki 23l Cienkusz 7,5l Simcoe Session IPA 22l Grodziskie 42l Razem 3299 -
Warka 40 22,04,2017r. Grodziskie 42l 8blg ok 27 IBU 3,2% alk. -pale ale 3kg - pszeniczny wędzony dębem Strzegom 3kg +Marynka (10,5 alfa) +Oktawia (7,8 alfa) +Sybilla (6 alfa) * gęstwa S-33 ok 400ml zebrana 11,04 z warki nr 35. Zacieranie - 18l wody 66°C wsypałem słody 63°C/40' 72°C/15' próba jodowa ok 78°C i filtracja Filtracja - przednia - 18blg; przy 30l - 2blg; przy 40l - 1blg. Wysłodziłem jeszcze 2 litry. W kotle 42l - 8,5blg. Dolałem 5l wody do kotła. Jest ok 47l - 7,5blg Gotowanie - 60' średnio intensywnie. +Marynka 30g w 5' +Oktawia 10g i Sybilla 10g w 50' +Oktawia 25g i Sybilla 25g w 58' +Oktawia 15g i Sybilla 15g po schłodzeniu brzeczki do 70°C. Chłodzenie do 18°C w ok 35'. Whirpool i zlewanie standardowo. Fermentacja - Brzeczka po chłodzeniu miała niecałe 9blg. Zakładam, że miała 8,8blg. Do pierwszego wiadra trafiło 21l. Rozcieńczyłem 2l wody z butelki. Jest 23l - 8blg. Do drugiego wiadra trafiło 17,5l. Rozcieńczyłem 1,5l wody z butelki. Jest 19l - 8blg. (wyliczenia za PPPP) Gęstwę wyjąłem z lodówki na początku chłodzenia. Było jej ok 400 ml. Wykorzystałem ok 300ml z wierzchu. Każde wiadro dostało po ok 150ml gęstwy. Wiadra stoją w piwnicy w 16°C 30,04 Przeniosłem wiadra w cieplejsze miejsce w ok 18-19°C. 02,05 Zlałem drugie wiadro, czyli to z kranikiem w którym było 19l piwa na cichą. Jest 3 blg. W smaku b. dobre 14,05 Zabutelkowałem wiadro pierwsze (to z 23 litrami piwa). Zeszło do niecałych 2 blg, wg mnie to do ok 1,9 blg. 160g cukru w 1,2l wody. Łącznie ok 23l piwa do rozlewu. Piwa stoją w ok 20°C. 21,05 Rozlew drugiego wiadra. Zeszło do ok 1,8 blg. 125g w 1,2l wody. Łącznie nieco ponad 19l piwa do rozlewu. Cel to 2,6vol, wyszło po ok 3,3g/0,5l. Refermentacja w ok 21°C. 21,05 Wyniosłem piwa rozlewane 14,05 do piwnicy w której przy obecnej pogodzie zrobiło się 15°C. 14,09,2018r. Jakoś pominąłem zapiski tego piwa, nie mam nawet zdjęcia. Piwo wyszło stabilnie, całkiem dobrze i bardzo podobnie do poprzednich grodziskich. Ze 20l poszło na 40- ste urodziny szwagra i dlatego chyba nie miałem materiału potem do zrobienia zdjęcia i spisania recenzji :-) 28,12,2018r. Z okazji trzeciej rocznicy nastawienia pierwszej warki otwieram przedostatnią z zalakowanych butelek. Wygląd - jasne złoto, klarowne. Piana dość ładna na 1 palec. Brak oznak przegazowania czy gushingu. Aromat - mam wrażenie jakby to piwo było w połowie jakiejś przemiany. Przed tym piwem piłem ostatnią butelkę z warki 16 i tamto piwo było diametralnie różne niż na początku. To jest trochę jakby było w trakcie przemiany. W aromacie dominuje wędzonka + lekkie owoce. Aromat nie jest zbyt intensywny. Chociaż z tą przemianą to przesadziłem. Piwo jest w zasadzie normalne. Smak - bardzo dobre. Dość pełne, jest wędzonka na pierwszym planie, potem zaznaczona fajna krótka goryczka. Ogólnie - Ponad półtora roku od rozlewu, a piwo trzyma bardzo dobrą formę i nie zgadłbym, że jest ono takie stare. Dobrze mówią, że wędzonka ,,konserwuje". Muszę z tego sezonu coś zalakować i zostawić na leżaku. Mam dużo ciemnych mocnych, ale jakieś jasne lekkie też z ciekawości zostawię. 19,06,2021r. Piwo wypite podczas Lotnego Festiwalu w Zielonej Górze. Niestety chyba ostatnia sztuka. Poczęstowałem nim kilka osób. Notka z pamięci, plus wypiłem tylko małą próbkę. Przede wszystkim nie przegazowane. Mocno wysycone tak. Było lekko kwaśne, wędzonka wyczuwalna. Generalnie każdy wypił próbkę bez krzywienia się. Mi smakowało, lekko "zbrecone" ale nadal do wypicia. Uwagi. Pierwsze podejście do tak dużego wybicia. Jest ok. Czas pracy to 6h i 45'. Jak na 2 razy większą objętość niż zwykle to super. Póki co koniec sezonu. Planowe warki uwarzone. Mam słody jeszcze na 2 warki resztkowe. Może zrobię jakieś eksperymenty np piwo świerkowe, coś z kwasem mlekowym albo jakieś piwo z owocami jak się już pojawią.
-
Warka 39 19,04,2017r. Simcoe Session IPA 22l 10blg ok 28 IBU ok 4,1% alk. - pale ale 2,7 - pilzneński 0,9 - aroma 100 ebc (Bel) 0,2 +Simcoe (11,7% alfa) 100g (z tego 33g na zimno) *Gęstwa US-05 ok 150-200ml po warce nr 34 zebrana 04,04,17r. Zacieranie - 14l wody 66°C wsypałem słody 62°C/40' 72°C/15' Próba jodowa ok już po osiągnięciu temp. 72°C 78°C i filtracja Filtracja - przednia 16blg; przy 20 litrze ok 2,7blg; przy 24 litrze 2 blg. Wysłodziłem jeszcze litr. W kotle 25l - 9,5 blg Gotowanie - 60' +Simcoe 7g w 20' +Simcoe 15g w 45' +Simcoe 10g w 50' +Simcoe 10g w 55' +Simcoe 25g w 59' planowane na zimno 33g Simcoe. Chłodzenie do 18°C, whirpool i zlewanie standardowo. Fermentacja - zlałem do wiadra z napowietrzaniem. Było nieco ponad 20l 11 blg. Dolałem ok 2l wody ze świeżo otwartych butelek. Jest ok 22l 10blg. Napowietrzyłem łygą, zadałem drożdże i zamieszałem. Wiadro stoi w piwnicy w ok 14°C w wiadrze bez rurki, ale z rozszczelnionym wiekiem. Wyszła mi zaskakująco dobra wydajność na poziomie 86% wg BT. 27,04 Przeniosłem do cieplejszego pomieszczenia do ok 18-20°C. 14,05 Zlałem na cichą i dodałem 33g Simcoe. Wiadro stoi w piwnicy w ok 16°C. 18,05 Rozlew. Ok 4,5 - 5l piwa trafiło do party kega z 8 gramami cukru rozpuszczonymi w niewielkiej ilości wody. Do reszty (ok 15,5l) dodałem 110g cukru rozpuszczonego w 1l wody. Łącznie ok. 16,5l piwa czyli ok 3,4g/0,5l. Refermentacja w ok 21°C. 27,05 Pierwsza próba. Dobre nagazowanie, klarowne bez wad z ładnym aromatem chmielowym, faktycznie nieco sosnowym. Jak na razie jest bardzo dobrze. Lato 2017r. Piwo rozpiliśmy z kolegą w plenerze z 5l kega. Rozlane za pomocą ręcznej pompki. Fajna opcja, choć było to do tej pory ostatnie użycie tego kega i tej pompki (wpis robię 14,09,2018r. z pamięci)
-
Tu jest link do dyskusji o niskiej wydajności w RISie. Może Ci się przyda http://www.piwo.org/topic/22496-dramatycznie-niska-wydajno%C5%9B%C4%87/