Skocz do zawartości

darinho

Members
  • Postów

    757
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez darinho

  1. Podobno jak w Australii chcą zrobić dobrego niemieckiego pilsa, to kładą fermentor na specjalnym dużym mieszadle magnetycznym, do brzeczki wrzucają rdzeń i wprawiają brzeczkę w ruch wirowy odpowiedni dla półkuli północnej. Ponoć drożdże się na to łapią.
  2. Warka 36 06,04,2017r. AIPA 20l 16blg ok 67 IBU 6,4% alk. - pale ale 5,6 - Crystal 150 (Belgia) 0,34 - Aroma (Belgia) 0,2 - karmelowy żytni 0,15 kg + Citra (13,5% alfa) 70g (z tego 30g na zimno) + Cascade (7,1% alfa) 50g (z tego 25g na zimno) + Bravo (13,7% alfa) 35g * ok 200ml gęstwy US-05 zebranej 04,04 z warki nr 33. Warka inspirowana zestawem z TB, ale ze zmianami. Zacieranie - 19l wody 66°C wsypałem słody. Zeszło do ok 61°C. Ustaliłem na 65°C 65°C/1h i 25' 78°C i filtracja. Filtracja - przednia - 18,5blg, przy 20 litrze - 8blg, przy 25l - 5blg. Łącznie w kotle 25 - 14,5 blg Ostatnio prawie zawsze odbieram 20l brzeczki do kotła i zaczynam gotować, potem odbieram 5l do osobnego garnka. Mieszam wszystko (te 20l i te 5l odebrane do osobnego garnka) w kotle (jest prawie pod rant) i mierzę blg. Przed zagotowaniem odbieram z kotła część brzeczki aby w momencie zagotowania brzeczka mi nie wykipiała. W ok 5-15' gotowania dolewam odebraną wcześniej część. Zazwyczaj ok 2-4l. Gotowanie - 60' średnio intensywnie. + Bravo 35g w 10' +Cascade 10g i Citra 10g w 45' +Cascade 15g i Citra 30g w 57' Chłodzenie do 17°C, whirpool i zlewanie standardowo. Fermentacja - schłodzoną brzeczkę zlałem do wiadra i napowietrzałem mocno łygą przez ok 3'. Wlałem ok 200ml gęstwy, zamieszałem i wiadro powędrowało do piwnicy gdzie obecnie jest ok 15°C. Gęstwę wyjąłem z lodówki pod sam koniec gotowania. Planowane chmielenie na zimno Cascade 25g i Citra 30g. 07,04 Ruszyło. 17,04 Wyniosłem z piwnicy na dofermentowanie do ok 17-19°C, bo w piwnicy przez ostatnie zimne dni zrobiło się 14°C. 27,04 Zlałem na cichą. Jest 3,5blg. Wsypałem chmiel na zimno. Cascade 25g i Citra 30g. 28,04 Wyniosłem na ganek na cold crash. 10-11°C 02,05 Rozlew. 120g w 0,75l wody. Łącznie nieco ponad 19l piwa do rozlewu. Celowałem w 2,5 vol. 14,05 Wyniosłem piwa do piwnicy. 26,09 Wygląd - zdjęcie jest z lipca. Teraz piwo jest klarowniejsze, ale nadal opalizujące. Ładna barwa wpadająca w czerwoną. Jest ono bardziej ,,Red" od Tasmanian Red Ale z warki 33. Bardzo ładna kremowa piana z góry, dołem też dość drobna. Utrzymuje się do końca i zostawia lacing. Wygląda bardzo ładnie. Aromat - Wyczuwalny mimowolnie już przy otwieraniu. Jak dla mnie jest to typowy aromat AIPA. Słodkawy, trochę słodkie, dojrzałe owoce, ale trochę też karmelowo pewnie od słodów. Głównie to. Jest też nieco żywicznie. Smak - jest dość słodkie to fakt. Jest słodkie obiektywnie (od karmelowych słodów) , ale też efekt wzmaga aromat słodkich, dojrzałych owoców. Jest fajna wyraźna, niezalegająca goryczkowa kontra. Ogólnie smakuje chmielem i karmelem. Ogólnie - Zostało mi jeszcze 12 sztuk. Latem jakoś je omijałem, ze względu na moc, to że miałem dużo innych piw i na to, że wcześniej było nieco alkoholowe w smaku. Teraz jest bardzo dobre. Może nieco za słodkie, jak już bym miał się czepiać. Ale mi to pasuje, bo nie jest to przeszkadzająca słodycz, mdła czy męcząca. Jak dla mnie to jest bardzo dobrze. Na jesień będzie jak znalazł. Kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że nie ma to jak Citra.
  3. Dałem te 4g, ale niestety strzeliłem babola, bo odwrotnie założyłem tą zatyczkę w środku tej uszczelki i nie mógłbym jej potem wypchnąć kranikiem. Zorientowałem się po ok 20h od rozlewu i przełożyłem. Przy otwieraniu słychać było lekkie syknięcie. Założyłem wszystko poprawnie i nie dodawałem już cukru. 2 tygodnie refermentacji minęło, 2 dni temu beczułkę wyniosłem do piwnicy do ok 10°C. Po rozlewie dam znać jak było z nagazowaniem.
  4. Trochę tego już macie do piwowarstwa. Ja bym dodał wiadomo: słody, chmiele, płynne drożdże (bo suchych już trochę macie) przyprawy piwowarskie typu curacao itp., gotowe zestawy surowców. Z mniej oczywistych rzeczy to chętnie widziałbym: skrzynki na piwo, bo nie wiedzieć czemu w żadnym sklepie nie ma, może jakieś koszulki, bo te są, ale w osobnych sklepach. Garnek emaliowany 30-40l na początek piwowarzenia, śrutownik ręczny, sraczwężyk, kilogramowe oxi, no i rzeczy do kegowania piwa. No i przede wszystkim jakość usług i czas dostawy bo bez tego ani rusz.
  5. Warka 35 23,03,2017r. American Wheat 20l 12blg 33 IBU 4,1% alk. - pszeniczny 2,6kg - pilzneński 1,6 - prażona pszenica 0,3 (5-7 ebc. Thomas Fawcett) +Bravo (13,7 alfa) 15g +Centennial (8,5 alfa) 15g +Citra (13,5 alfa) 25g *S-33 nowa saszetka, uwodniona w ok 27°C wg instrukcji. Generalnie jest to powtórka bardzo udanej wg mnie warki nr 13, z drobnymi zmianami. Zacieranie - 14l wody 68°C wsypałem słody. Zeszło do 62°C 62-63°C/1h i 15' po ok 35' i 60' odnawiałem temperaturę. Próba jodowa już prawie ok. Trzecie American Wheat i za każdym razem długie zacieranie z konieczności. 72°C/15' próba jodowa ok. 79°C i filtracja Filtracja - brzeczka przednia 17,5blg, przy 20 litrze 2,5blg. W kotle ok 24l - 11,5blg Po wysłodzeniu 20 litrów zamieszałem młóto i wysłodziłem jeszcze ok 4l. Gotowanie - 60' średnio intensywnie. Podczas gotowania dolałem ok 2l wrzątku. +Bravo 15g w 20' +Centennial 15g w 45' +Citra 25g w 58' Chłodzenie do 18°C, whirpool i zlewanie standardowo. Fermentacja - Schłodzoną brzeczkę zlałem do wiadra napowietrzając. Napowietrzyłem dodatkowo poprzez mieszanie łygą. Zadałem drożdże i zamieszałem całość. Wiadro stoi w ok 18 -19°C 11.04. Rozlew. Zeszło do nieco ponad 4 blg (ok 4,2 bym powiedział) 128g cukru rozpuszczone w 1,06l wody. Łącznie z syropem jest 20l piwa. Cel to ok 2,6 vol Co2. Piwo jest niestety średnie na tym etapie. Słaby aromat chmielowy, wyczuwalne za to drożdże. 27.04 Wyniosłem do piwnicy. Jest tam obecnie 8°C. 21,09 Degustacja ostatniej butelki. Tego piwa nie zlewałem na cichą ani nie chmieliłem na zimno. Jak otworzyłem wiadro przed rozlewem to szału nie było, a wręcz było słabo. Nie miałem akurat żadnego ciekawego chmielu aby sypnąć na zimno i przez chwilę nawet mignęła mi myśl o wylaniu w kanał, ale na szczęście zgodnie z zasadą ,,wylać zawsze zdążysz'' nie uczyniłem tego. Wygląd - Jak widać na zdjęciach. Choć zdjęcia są z 26,05. to piwo wygląda właśnie tak, czyli bardzo dobrze. Może nawet mogłoby być bardziej mętne. Aromat - Ładny, nienachalny delikatny aromat słodowo, słodkawo owocowy. Nie jest to buchająca chmielem ameryka ale mimo to czuć, że są tu amerykańskie chmiele. Ogólnie aromat jest stonowany. Jest chmiel, jest słodowość i nawet pszeniczność chyba, choć nie wiem jak ją określić. Smak - słodko gorzkie. Jest lekko gładkie od drożdży (do degustacji dolałem drożdże z dna). Jest słodowo, owocowe. Ostatnio piłem American Wheat od Corneliusa i Amerykańskie Pszeniczne z Żywca. Mojemu piwu dużo bliżej do Żywca. Stonowane, słodowe, z amerykańskimi akcentami. Ogólnie - Nienachalne, pijalne z lekko zaznaczoną ameryką. Pijalne i bez wad jak dla mnie, ale też bez szału. Jest to mimo wszystko najgorsze z moich American Wheat, choć i tak wszystkim bardzo smakowało i ogólnie jest to jeden z moich ulubionych styli.
  6. Nigdy tak nie robiłem, ale pewnie możesz wziąć te 100g - 200g zwykłego słodu i samodzielnie uprażyć np. na patelni.
  7. Tak dla ścisłości to do swojego Dry Stouta sam nie paliłem słodu. Słód swojski był tylko bazą. Zasyp wyglądał tak: -słód własnej roboty 4,4 kg -płatki owsiane zwykłe 0,5 kg -palone ziarno jęczmienia (1000-1300 EBC) 0,35 kg -słód czekoladowy ciemny 1200 EBC 0,2 kg
  8. Witam. Niedługo mam zamiar uwarzyć porter bałtycki. Będzie to drugi porter w tym sezonie i plan jest taki aby zrobić 20l bazowego porteru a na cichą rozlać go do 4 szklanych balonów po 5l i dodać różne dodatki. Na forum znalazłem tematy o moczeniu płatków dębowych w Whisky, koniaku i ogólnie raczej kupnych alkoholach. A czy ktoś macerował płatki dębowe w nalewkach lub winach domowej roboty? Mam nalewki z tarniny, pigwy, jarzębiny, malin, i z bursztynu. Zwłaszcza ta z bursztynu mnie ciekawi, ma bardzo intensywny aromat. Wina mam z porzeczek, czarnego bzu, dzikiej róży, śliwek. Jeszcze trochę innych rodzajów by się znalazło. Ktoś próbował? Jakie efekty?
  9. Dałem 4g, zobaczymy jak będzie. Akurat będzie na niedzielny mecz z Czarnogórą ;-)
  10. Jeszcze jedno pytanie. Dziś lub jutro mam zamiar rozlewać Ordinary Bittera 10 blg. Widełki wg jednego z internetowych kalkulatorów podają nagazowanie 0,75-1,3 vol Co2. Dla 20l w temp 16°C i nagazowaniu 1,3 vol wylicza mi 25g cukru/20l .Jeśli standardowo powinienem dawać 8g na ok 5l piwa do mini kega, to do tak nisko nagazowanego piwa ile? Nic, czy tak ze 2, 4, może 6 gram chociaż dać?
  11. Ordinary Bitter 20,5 Tasmanian Red Ale 21,5 Summer Ale 21,5 Razem 2209,5
  12. Warka 34 17.03.2017r. Summer Ale 12blg 21,5l ok 22 IBU 5,2% alk. - pilzneński 2,2kg - wiedeński 1,7 - pszeniczny 0,4 - karmelowy (30 ebc) 0,2kg - Cara Clair 0,2 +Galaxy (14,5 alfa) 50g +Mosaic (12 alfa) 35g *US-05 jest to 1/2 gęstwy pobrana z warki nr 32. Pobrana i od razu podzielona na 2 słoiki. Podobnie jak warka 33, warka luźno inspirowana zestawem surowców z TB o tej samej nazwie. Zacieranie - 14l wody 66°C wsypałem słody. Zeszło do 61°C 63°C/1h po ok 35' odnowiłem temperaturę z 60* do 63°C 79°C i filtracja Filtracja - brzeczka przednia 17,5blg, przy 20 litrze 3,5blg, przy 25 litrze ok 2,5blg. W kotle ok 25l - 11blg Gotowanie - 60' średnio intensywnie. +Galaxy 5g w 1' +Mosaic 15g w 45' +Galaxy 25g w 58' +Na zimno w planach po 20g Galaxy i Mosaic. Chłodzenie do 18°C, whirpool i zlewanie standardowo. Fermentacja - Do schłodzonej i napowietrzonej brzeczki wlałem ok 3/4 gęstwy ze słoika zostawiając najgęstsze na dnie. Napowietrzyłem dodatkowo poprzez mieszanie łygą. Wiadro stoi w piwnicy w 15°C tuż obok wczorajszej warki nr 33. 18,03 Rano już pracują. 04,04 Zlałem na cichą. Jest 2 blg. Piwo zapowiada się bardzo dobrze. Planowane chmielenie na zimno. 06,04 Wyniosłem na ganek na cold crash 09,04 dodałem 20g Mosaic i 20g Galaxy. 12,04 Rozlew. Jest 2 blg. 123g cukru w 1,02l wody. Razem z syropem jest ok 21l piwa. Cel to 2,5 vol of Co2. Zapowiada się bardzo dobrze. 27.04 Wyniosłem do piwnicy. Jest tam 8°C. 09,08 Wygląd – średnio ciemne złoto, wyraźnie opalizujące, niezła piana od góry, dołem już grubo pęcherzykowa. Ogólnie na 1 palec. Aromat – Intensywny, czuć go z 30 cm. Ogólnie amerykańsko, ale nie są to tylko cytrusy. Jest owocowo, cytrusowo trochę też, ale też jakby jagody, trochę czerwone jabłko i chyba nuta diesla, którą ostatnio nauczyłem się wyczuwać i określać. Mam wrażenie, że czuję też słód w aromacie. Wg mnie nie jest to typowo amerykański aromat. Ogólnie fajny, rześki zachęcający do wypicia. Smak – Rześkie, dość wytrawne, lekka goryczka i czuć słód w smaku. Czuć też w smaku wpływ chmieli w kierunku słodkich owoców i nieco żywicy. Wysycenie średnie. Choć ta podbudowa słodowa jest lekko w kierunku mokrego zboża i wydaje mi się, że gdyby nie chmiele to mocno wyszłoby to na wierzch i byłoby nieprzyjemne, a tak odbieram to jako dość przyjemną słodową kontrę. Ogólnie – Ładny wygląd, mogłoby być klarowniejsze. Aromat fajny rześki, lekka goryczka, umiarkowane amerykańskość i podbudowa słodowa. Dla mnie 5/6.
  13. Warka 33 16,03,2017r. Tasmanian Red Ale 21,5l 12,5blg 33IBU 5,1% alk. - pale ale 4,5kg - bursztynowy (70ebc) 0,2 - cara clair 0,2 - karmelowy 300 0,15 - palone ziarno jęczmienia (1000 ebc) 0,005 kg +Topaz (15,5 alfa) 50g *1/2 gęstwy z warki nr 32 US-05 Receptura wyjściowa do tego piwa to zestaw z TB Tasmanian Red Ale. Proces oparty o zapiski z browaru Ołbin, który warzył piwo z takowego zestawu surowców. Zacieranie - 16l wody 67°C wsypałem słody. Zeszło do 63°C 66°C/1h 78°C i filtracja Filtracja - brzeczka przednia 17blg, przy 20 litrze 5blg, przy 25 litrze 2,5blg. W kotle ok 25l - 12blg Gotowanie - 60' średnio intensywnie +Topaz 10g w 1' +Topaz 10g w 45' +Topaz 15g w 55' +Topaz 15g w 59' Chłodzenie do 18°C. Whirpool i zlewanie standardowo. Fermentacja - Z warki nr 32 gęstwę zebrałem do 2 słoików. Zadałem ok 3/4 jednego z nich i napowietrzyłem brzeczkę łygą. Słoik wyjąłem z lodówki ok 40' przed zadaniem. Wiadro wstawiłem do piwnicy do 15°C. Oby nie za nisko. 17,03 Rano już bulkało i jest piana. 04,04 Zlałem na cichą. Jest 2,5-2,7 blg. 06,04 Wyniosłem na ganek na cold crash. 12,04 Rozlew. Blg już nie spadło. 129g cukru w 1,03l wody. Razem z syropem ok 22l piwa. Cel to 2,5vol of Co2. Zapowiada się nieźle, słodkawe, bardzo klarowne, ale czerwone to chyba nie będzie, bo jest za jasne. 30,04 Piwo nie bardzo chciało się nagazować. Dziś dopiero wyniosłem do piwnicy w której jest 7°C a nagazowanie już jest ok. 16,08 Wygląd - jak na zdjęciach, bardzo ładna drobno pęcherzykowa piana, która zostaje do końca degustacji i tworzy lacing. Aromat - Karmelowe, trochę żywiczne, pełne, słodkawe, nieco ,,ciężki" aromat, nie cytrusowo rześki, jeśli owoce to bardziej w stronę jagód, porzeczek, jeżyn. Smak - Pełne, fajna wyraźna krótka goryczka. Wysycenie średnie. Głównie słodowość, karmelowość i smak chmielu, w sumie niewiele się dzieje. Jest fajne, pijalne, ale jednak wyższy ekstrakt i słody karmelowe dają o sobie znać i czynią piwo mniej sesyjnym, lekko ciężkawym. Ogólnie - Dobre piwo, bez fajerwerków. Raczej nie miał bym ochoty wypić 4 na raz. Na pewno lepsze od warki nr 12, czyli single hopa na chmielu Cascade. Ocena 4,5/6 W innym szkle, starsze i chyba jeszcze klarowniejsze
  14. A jakie piwo masz zamiar zrobić? Ja robiłem dopiero 2 warki z własnej roboty słodu (warka 16 i warka 18), niedługo zrobię porter z ok 50-70% udziałem swojego słodu aby wykończyć zapas. W obu piwach czuć pewną specyficzną, jakąś taką zbożowo-kwiatowo-jakby ziemistą nutę, której nie było w piwach z kupnego słodu. Nie jest ona odrzucająca czy coś, ale super przyjemna to też nie jest. Wg mnie warka 18 jest dużo lepsza bo ta nuta jest przykryta aromatami ciemnych słodów. Pomijam fakt, że warka 16 robiona pod koniec czerwca mogła po prostu słabo się udać niezależnie od słodu. No i obie warki są z dwóch różnych partii słodu. Najlepiej sam się przekonaj, ale jeśli chcesz ograniczyć ryzyko to rozważ zrobienie piwa ciemnego lub mocno chmielonego nowofalowymi chmielami. Choć wtedy nie poczujesz tak mocno wpływu swojego słodu na smak...
  15. ,,na pałę'' było w cudzysłowie bo wiadomo, że to nie do końca tak. Jeśli w kalkulator wpisujemy np 50 gram chmielu w ostatniej minucie gotowania to IBU też się zwiększa, nie mówiąc już o subiektywnym odczuciu. Wg mnie obiektywnie wyliczyć możemy tlko IBU ale to i tak nie powie nam jaką uzyskamy goryczkę w piwie. 40 ibu w grodziskim będzie mocne a 40 ibu w black ipa będzie ledwo wyczuwalne.
  16. Rzucasz się z przysłowiową motyką na przysłowiowe słońce. Robiłem własny słód i efekty były niezłe. W moich zapiskach (link pod postem) opisałem cały proces słodowania ze zdjęciami, więc sobie obczaj (nie jestem ekspertem ale opisany tam sposób zdał egzamin). Jeśli już nie chcesz kupować słodu to pomyśl nad zrobieniem trochę słodu jęczmiennego. Filtracja piwa zasypem 100% przenicznego może okazać się mega uciążliwe, bo pszenica nie ma łuski.
  17. Goryczkę wyliczasz za pomocą IBU, na aromat i smak wrzucasz ,,na pałę'' odnosząc się do własnego i cudzych gustów. Poszukaj podobnych receptur na forum, poczytaj odczucia twórców i wyrób własne zadanie. Żeby daleko nie szukać to np w moich zapiskach masz Black IPA, moje odczucia, a jak Cię to interesuje to mogę Ci podesłać recenzję wysłaną przez kolegę.
  18. Miałem podobną sytuację w mojej warce nr 3, czyli pierwszym lagerze. Lager ok 13,5blg drożdże s-23 (świeża saszetka) temp fermentacji 12-14°C. Chciałem szybko odebrać gęstwę i zlałem na cichą po 8 dniach ( ) Okazało się, że zeszło do 6 blg. Jak zobaczyłem odczyt to 2-3 łyżki stołowe gęstwy wrzuciłem z powrotem do piwa i lekko zamieszałem a resztę gęstwy dałem do lodówki. Po kolejnych 12 dniach fermentacji zeszło ostatecznie do 3,5blg i poszło w butelki. Nawet ostatnio otworzyłem sobie ostatnią butelkę tego piwa (po ok roku od rozlewu) i było ok, dawało trochę miodem ale zero przegazowania.
  19. No wg mnie to powinno zejść niżej już po 2 tygodniach, ale na Twoim miejscu jeszcze bym się wstrzymał z dodawaniem nowych drożdży. Poczekaj z tydzień zrób ponowny pomiar. Ewentualnie przenieś wiadro do troszkę wyższej temperatury 12 - 16°C może jeszcze coś dojedzą. Fermentacja dolna trwa trochę dłużej niż górna. Z tym kiblem to gruba przesada
  20. Aldi - Porter Łódzki 2,9 zł. Od 8 marca.
  21. Mam podobne piwo w planach więc może daj znać jak wyszło ? No i wypiłem sobie wczoraj mojego witka, co więcej porównałem go z zakupionym już wcześniej witbierem z Kormorana. Aromat mojego to chyba jednak bergamotka połączona z aromatami wynikającymi z pracy drożdży (tak sądzę) Czuć taką lekką orzeźwiającą kwaskowatość + bergamotka + ogólnie lekki zapach drożdżowy a dalej już nic. Kolendry nie wyczuwam. Kormoran - wg mnie aromat jest słodszy, trochę w kierunku mandarynki nawet. Jestem niemal pewien, że to skórka słodkiej pomarańczy (opisana na etykiecie) dała taki przyjemny słodki aromat. Czuć też fajną nie narzucającą się kolendrę. Jest on wg mnie przyjemniejszy niż w moim wicie. Klarowność obu piw jest podobna (ładna witbierowa, nie błotnista, mętność), ale moje piwo jest jakby mętne w aromacie, takie stłumione jakby, po zapachu pomyślałbym, że jest mocno mętne. Ogólnie to Kormoran bardziej mi podszedł i w aromacie i w smaku. W moim lepsze jest chyba tylko to, że jest lekka kwaśność, zalecana w witbierze. Przy czym na 99% nie jest to infekcja. Ogólnie to moje piwo bardziej odpowiada mojemu wyobrażeniu o belgijskim witbierze, choć póki co wolałbym pić kormorana. Jak bym miał teraz robić....nie wiem. Na dzień dzisiejszy chyba zrezygnowałbym całkiem z bergamotki, dał 10g kolendry i z 30g curacao, ewentualnie dodałbym skórki słodkiej pomarańczy, tak z 15-20g. Tą bergamotkę wymyśliłem sobie, bo lubię herbatę z biedronki z aromatem bergamotkowym. Tak zapach jest dla mnie piękny. W piwie jakoś to nie zagrało. Może kiedyś dodam po prostu kilka torebek tej herbaty i uzyskam ten aromat. Ogólnie to Kormoran bardziej mi podszedł i w aromacie i w smaku. W moim lepsze jest chyba tylko to, że jest lekka kwaśność, zalecana w witbierze. Przy czym na 99% nie jest to infekcja. Ogólnie to moje piwo bardziej odpowiada mojemu wyobrażeniu o belgijskim witbierze, choć póki co wolałbym pić kormorana.
  22. Ostatnio w Tesco zaopatrzyłem się w 3 paczki na zapas. Chyba po prostu wtedy akurat nie mieli bo tym razem szukałem w tym samym miejscu. Może czytają piwo.org
  23. Póki co jest ok wg mnie. Jest bardziej pomarańczowe w smaku niż kolendrowe i o to mi chodziło. Mój poprzedni witbier z warki nr 15 był zdominowany przez kolendrę Butelkowałem 18,02 a do piwnicy wyniosłem 28,02, więc piwo się jeszcze układa. Jak niedługo (może dziś) wypiję je w skupieniu to dam Ci znać tu, a na pewno opiszę swoje wrażenia w zapiskach TU
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.