Warka 29 17.01.2017r. Żytnie 21l 12blg 21 IBU 4,4% alk.
-słód żytni 2kg
-pale ale 1,8
-wiedeński 0,8
-karmelowy żytni 0,25
+Marynka 20g (10,5 alfa)
+Perle 15g (7 alfa)
*gęstwa S-04 zebrana 11,01 ze zlewania na cichą warki 28. Jest to 4-5 pokolenie.
Zacieranie - 15l wody 46°C
44°C/30'
63°C/45'
72°C/10'
79°C i filtracja
Filtracja - puściłem wolno, choć chyba nawet odkręcenie kranika na full i tak nic by nie przyspieszyło. Poszło nieźle. Wysładzanie trwało 1h i 40 minut. Wolno leciało na początku, potem już jak ,,normalne'' piwo, ale i tak wolałem nie szarżować żeby się nie zatkało.
-przednia - 18blg; przy 10l - 12blg; przy 20l - 4blg. Ostatnie 5l wysłodziłem do osobnego garnka. Łącznie miały one 3 blg.
Łącznie w kotle ok 25l-11,5blg
Gotowanie - 60' średnio intensywnie.
+Marynka 15g w 5'
+Marynka 5g w 45'
+Perle 15g w 1-2 minucie chłodzenia.
Podczas gotowania kończył się już gaz, więc musiałem pilnować i co jakiś czas zatrząsłem butlą aby płomień się zwiększył na chwilę. Ogólnie to na 1 butli uwarzyłem 10 warek !!!
Schłodziłem do 16°C (w 20' - zużyłem ok 70-80l wody). Potem standardowo whirpool.
Fermentacja - gęstwę wyjąłem z lodówki w ok 50' gotowania i wlałem do słoika ok 300ml wody z lodówki (ze świeżo otwartej butelki) Zamieszałem i odstawiłem w ciepłe miejsce. Na dno wiadra wlałem ok 400ml zawiesiny znad ,,gęstego i brudnego'' i na to zlałem brzeczkę napowietrzając (+ napowietrzyłem mocno łygą) (zadanie drożdży o ok 15:30) . Wiadro stoi w 18°C. Jest lekko ponad 21L.
18.01 Coś bardzo niemrawo ruszało. Już miałem obawy, że w ogóle nie ruszy. Dziś 2 razy zamieszałem delikatnie wiadrem. Ok 21:00 pianka jest ciut większa i są pierwsze bulki.
19.01 Pracuje pełną parą.
24.01 Przeniosłem do temp. 20-21°C
27.01 Z powrotem do ok 17-19°C
06.02 Butelkowanie. Zeszło do 3,5 blg. Celuję w 2,3 vol. Dodałem 108 g cukru rozpuszczone w 0,8 l wody, czyli ok 2,6/0,5l. Łącznie w wiadrze ok 21 l. Refermentacja w ok 19°C
18,02 Wyniosłem do piwnicy. Jest tam obecnie ok 4°C
23,03 Piwo jest takie sobie. Coś poszło nie tak w fermentacji (spory lag jak na gęstwę, no i gęstwa już nie pierwszej młodości), bo czasami mocno zalatuje gumą balonową. Poszło tu bardzo mało chmielu, więc nie ma co przykryć wad. Ogólnie smakuje słodowo-kwiatowo, jest gęste od żyta. Przypomina mi nieco warkę nr 16 (ze słodu własnej roboty) jest tu wspólny pierwiastek, właśnie ta słodowość połączona z kwiatowością. Porównałem je bezpośrednio z Żytnim z Konstancina. Kupne lepsze ale moje aż tak strasznie nie odstaje, zwłaszcza w smaku bo aromat jest dużo słabszy.
16,07 Wypiłem ostatnią butelkę (był to PET). Jak wyżej, ale stabilniej i bez gumy balonowej. Ogólnie jestem zadowolony z tej warki. Takie zwykłe piwko bez udziwnień. Warto takie mieć.