Skocz do zawartości

MistrzSuspensu

Members
  • Postów

    1 119
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez MistrzSuspensu

  1. Mash out u mnie zależy od zasypu, jeśli 100% słodu z łuską to tylko podgrzewam do 76°C, przy zasypie 30% pszenicznego i 30% żytniego bez przerwy betaglukanowej, ale z łuską ryżową, zrobiłem 20min. Potem czekam jakieś 10 minut, spuszczam i zawracam mętne, ok. 2L-3L. Następnie odkręcam kranik na pełny przepływ i spuszczam brzeczkę przednią. Dopiero przy wysładzaniu ograniczam przepływ, brzeczka jest mniej gęsta i lepka, więc mniejsze ryzyko zatkania. Wysładzanie na raty, tak ze dwie, trzy serie, żeby słup cieczy w kadzi filtracyjnej nie był za wysoki i nie ubijał złoża. Kiedyś też miałem problemy z zatykaniem, ostatnie 20 warek bez większych problemów, poza wspomnianym piwie z żytnim i pszenicznym słodem, lekko się przytkało, ale poszło w rozsądnym czasie.
  2. Musi być pasteryzowane w niskich temperaturach. Dodatkowo trzeba dodawać chlorek wapnia. Najlepsze jest od krowy, można pobawić się w zrobienie masła.
  3. Kwaśność cydru reguluje się doborem odmian jabłek, więc wydaje mi się, że "zasyp" był nie właściwy (ewentualnie sok z kartonika). Nie wiem jaki wpływ mają drożdże.
  4. jungel90 - Imperial IPA Pite kilkanaście minut po wyjęciu z lodówki. Wygląd: Zmętnione, ciemnozłote. Piana niska, kożuch na powierzchni piwa. Aromat: Owocowy, iglasty, w tle lekki karmel. Bardzo ładny, ale niezbyt intensywny. Smak: Mocna grejpfrutowa goryczka, długo pozostaje w posmaku. W tle owoce egzotyczne, ale głównie ziołowo-grejpfrutowe. Czuć też alkohol, ale ładnie komponuje się z pozostałymi smakami. Tekstura: Nagazowanie średnie, lekko kłuje w gardło i język, wydaje mi się, że pasuje idealnie. Ocena: Nie jestem miłośnikiem stylu, a przynajmniej komercyjnych przykładów, które piłem. Zwykle miałem wrażenie, że piję jakieś perfumy. Tutaj czuć alkohol, ale wpasowuje się w ogólny smak piwa. Na minus zbyt słaba intensywność aromatu. Daje 4/5.
  5. Ja na szczęście nie dokładałem się do mojej pracy magisterskiej, ale trochę nasiedziałem się w laboratorium. Chodziło mi bardziej o to, że na forum, gdzie większość stanowią praktycy nikt nie będzie szukał danych badawczych, bo szuka ich albo w laboratorium, albo w literaturze specjalistycznej. W USA to przynajmniej te lambiki robią. Może jest tak jak pisze Undeath, coś tam skrzyżują i wyjdzie im jakaś Übergryka.
  6. Raczej nikt nie będzie się zajmował niszą niszy jaką w Polsce są lambiki. W sumie to chyba dobrze świadczy o uczelni, że nie zajmuje się sprawami oderwanymi od rzeczywistości, a rzeczywistością jest jak najtaniej wyprodukowany eurolager. Nie wiem jak ze słodowaniem grochu, ale z gryki to słód się robi, chyba były nawet w Polsce piwa komercyjne z udziałem tego słodu. Co do tych socjologów piwowarstwa. Nie mam pojęcia jakie są tematy prac magisterskich na kierunkach związanych z piwowarstwem, ale ciężko pytać praktyków o tematy związane z teorią i badaniami naukowymi, których wykonanie pewnie trochę kosztuje.
  7. jungel90 - Extra Special Bitter 14°, chmiele: EKG, Challenger - więcej nie pamiętam Wygląd: Barwa ciemnozłota, lekko zmętnione, ale otwierane po transporcie, więc trochę drożdży mogło odbić się od dna. Piana bardzo wysoka, trwała. Tekstura: Nagazowanie trochę niestylowe, bo wysokie, ale mi to nie przeszkadza.Gryzie w język. Aromat: W aromacie ziołowe i lekkie ciasteczka. Kiedy piana opadła (długo opadała) dało się wyczuć alkohol. Smak: W smaku porządna, solidna goryczka ziołowa. Może trochę za mocna. Trochę karmelu, jakieś owoce. Niestety trochę też alkoholowe, niespecjalnie mi to przeszkadza, ale przy drugiej, trzeciej butelce mogło by być ciężko z wypiciem. Goryczka pozostaje w posmaku, jest lekko ściągająca. Z tego względu przestałem zauważać alkohol. Ogólnie: Wydaje mi się, że goryczka za mocna, alkohol pewnie trochę też ją podbija, ale ciężko mi to ocenić. W sumie to trochę taka IPA tyle, że na angielskim chmielu. Zmniejszyłbym ilość chmielu na goryczkę i trochę nagazowanie oraz coś by trzeba zrobić z alkoholowością piwa. Daje 3/5, parę rzeczy jest do poprawy, ale piana super.
  8. Prawdopodobnie pomyliłem się przy odmierzaniu cukru do referementacji. Szkoda, bo jednak Grodziskie jest o wiele lepsze jak jest solidnie nagazowane.
  9. Leszno w Wielkopolsce, pośrodku trasy Wrocław-Poznań.
  10. OK, więc Wajcha podrzucił mi dwa piwka od jungel90. Jedno to Brown Porter, drugie chyba Bitter, zgaduje po kodzie na kapslu. jungel90 - Bitter (chyba) Wygląd: Zamglone i nieprzejrzyste piwo o barwie ciemnozłotej, piana ładna, chwilę jej zajęła redukcja do kożucha na powierzchni. Zapach: Lekko tytoniowo-ziołowy, przy przełykaniu wyraźniejszy. Lekkie owoce i dosyć karmelowy, słodki jakby melasowy Smak: Słodkie, melasa, trochę jak tani lizak, na szczęście czuć chmiel i wyraźną goryczkę. Jest też trochę posmaków alkoholowych, ale nie ma tragedii, spokojnie da się piwo wypić. Lekko rozgrzewa. Tekstura: Wydaje się dość pełne, nie wiem jaki ekstrakt, strzelę, że 13°, ale wyczucia wielkiego nie mam, więc może być pudło. Wysycenie nie za duże, nie za małe, w sam raz. W ustach dość gładkie, przy przełykaniu drażni gardło. Ogólna ocena: Fajnie nachmielone, trochę za słodkie, co lekko może przeszkadzać. Delikatna alkoholowość irytuje na początku, ale potem się przyzwyczaiłem i rozgrzewanie gardełka nawet mi się spodobało. Piwo na chłodniejszy, deszczowy letni dzień. Ocena powiedzmy 3,5/5 jungel90 - Brown Porter (chyba) Wygląd: Piana ładna, niska, redukuje się do koronki. Zapach: Dominuje kawa i nie wiem czy mi się tylko wydaje, ale chmiel chyba jest ten sam co w Bitterze. W tle owoce. Smak: Gorzka kawa. Chyba w zasypie był słód Carawheat, który też stosuję, ale średnio go lubię, bo jestem jakoś dziwnie na niego wyczulony. Goryczka ziołowo-tytoniowa. Tekstura: Nagazowane ok, chyba trochę mocniej jak w Bitterze. Bardziej drażni gardło, ale ja lubię mocniejsze gazowanie. Ogólna ocena: Piwo bardziej mi odpowiada niż Bitter, ma intensywniejszy smak, nie jest tak słodkie, też fajnie nachmielone, no i nie wyczułem żadnych wad. Daję 4/5
  11. Może jest ktoś chętny na wymianę piwa domowego z Leszna bądź okolic? Wymienię cokolwiek za cokolwiek. W końcu ile można pić tylko swoje piwo? Jedyny problem, że nie jestem zmotoryzowany poza niektórymi weekendami kiedy wpada siostra ze szwagrem, więc na ogół jestem w stanie podskoczyć tylko autobusem bądź pieszo. Spis moich piw: http://www.piwo.org/topic/22124-browar-przepona/?p=415361Aktualnie w piwnicy leżakują: 14, 17, 18, 24, 25, 27, 30-35, 37-44. Piwa są różnej jakości i lepsze i gorsze, ale też nie oczekuję w zamian "sztosów" byleby nie było ryzyka eksplozji butelki lub jakiegoś potwornego zakażenia
  12. Pewnie tak, bo z powietrza ich raczej nie łapali Planujesz warzyć jakiegoś klona?
  13. Honig to po niemiecku miód, więc może tak miało być?
  14. Raczej powinna być przynajmniej jakaś niewielka piana. Możesz sprawdzić czy ekstrakt nie spada. Ja osobiście, jeśli mi w ciągu 24h nie rusza to dorzucam suchary, nawet nie sprawdzam ekstraktu, bo mi się nie chce, a jedna paczka to nie majątek. Dobrze, że masz US-05, zawsze trzeba mieć paczkę na wszelki wypadek.
  15. Nigdy nie robiłem żadnych testów porównawczych, ani nigdzie o tym nie czytałem, ale też mam takie wrażenie. Myślałem, że to mi się tylko tak wydaje. Takie Grodziskie jakoś nigdy nie było dla mnie wodniste mimo niskiego ekstraktu, a koźlaki ze Schlenkerli to najbardziej zapychające piwa jakie piłem. Z tym, że to może być tylko wrażenie.
  16. Nie wiem jak to w tym roku będzie, ale w zeszłym spotkanie zamknięte tylko dla piwowarów odbywało się od ok. godz. 13, a bodajże od 16 mogli wchodzić goście z zewnątrz.
  17. Bez danych dotyczących wody i zasypu nikt ci nie poda nawet w przybliżeniu. Poniżej kalkulator do obliczenia ilości kwasu do zakwaszania: https://www.brewersfriend.com/mash-chemistry-and-brewing-water-calculator/
  18. Zależy jak często będziesz się bawił w warzenie piwa i czy weźmiesz się za zacieranie. Garnek 30L jest zdecydowanie wygodniejszy, ale po co zawalać sobie dom niepotrzebnymi gratami jeśli będziesz robił piwko z ekstraktów powiedzmy raz na 2 miesiące.
  19. Nagazowywałem do ok. 3,6 vol. CO2 kilka butelek, oczywiście trzeba przyjąć jakiś błąd pomiaru. Żadna butelka nie strzeliła, a z tego co pamiętam, choć nie jestem 100% pewien, były to zwykłe butelki "craftowe" o masie ok. 260g. Dla mnie takie nagazowanie to jest maksimum, nawet nie ze względu na granaty, ale po prostu bąble już dość mocno kłują w język.
  20. Ja użyłem łuski ryżowej przy zasypie prawie 30% żytniego + 30% pszenicznego, do tego mashout 10 minut i tylko trochę wolniej leciało, ale w rozsądnym czasie się wyrobiłem. Kadzi filtracyjnej nie izolowałem, ale brzeczkę przednią spuszczam zwykle na całkowicie otwartym kraniku, więc pewnie miała 70°C.
  21. Piwo trzymam w domu w 15°C, może w Piwnicy faktycznie stało w gorszych warunkach. No to pewnie mogę przy najbliższej okazji zabrać swoją pszenicę, która stoi tam też dwa miesiące.
  22. Żeby jedna butelka aż tak różniła się od innych. Nie mam pojęcia co się mogło stać.
  23. Przypalone mleko to chyba autoliza. Nie wyczułem tego, ale zostało parę butelek to będę szukał. Mdłe i wodniste to wiem, ale, że goryczki nie było to jestem trochę zdziwiony. Chmiel dało się wyczuć w smaku albo aromacie?
  24. Można kilka różnych, można więcej. Na poprzednie spotkanie przyniosłem więcej, przy okazji za jedno nadprogramowe się wymieniłem z innym piwowarem. 5 litrów to minimum do częstowania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.