punix

2,5v/v nie ma prawa spowodować granatów, chyba, że butelka jest uszkodzona. Podobno dopiero przy 3,5-4 zaczyna się niebezpieczny poziom dla jednorazowych butelek, ale nawet przy takim nagazowaniu nie miałem granatów. Dla mnie standardowym nagazowaniem jest 2 (taki "poziom wyjściowy"), ale w dużej mierze to kwestia tego, czy lubimy bardziej czy mniej nagazowane piwo.

Raczej nie przejmowałbym się otwartą paczką, o ile nie masz jakiejś pleśni w lodówce. A w miarę możliwości chmiel najlepiej trzymać nawet w zamrażarce.

Na burzliwej leży DOPIERO tydzień Każde przelewanie powoduje natlenienie piwa, w przypadku decydowania się na przelanie trzeba po prostu to zrobić możliwie delikatnie. Spokojnie możesz chmielić w tym samym fermentorze, argument za przelaniem pojawia się dopiero, gdy chcesz zbierać gęstwę. I samo chmielenie zrób dopiero gdy jesteś pewien, że fermentacja się zakończyła - na drożdżach możesz przetrzymać dłużej bez negatywnych skutków, ale jeśli przeciągniesz chmielenie na zimno, to możesz dostać nieprzyjemną trawę w gotowym piwie. Do tego ten styl nie wymaga wyjątkowego aromatu chmielowego, więc możesz zostać przy samym Cascade. Choć to piwowarstwo domowe, więc oczywiście nikt nie broni nachmielić mocniej, jeśli masz taką chęć.

Najlepiej w gilzie zanurzonej w brzeczce. Druga opcja to przyklejenie sondy na zewnątrz fermentora i zaizolowanie kawałkiem styropianu. Mierzenie temperatury powietrza (czyli na pokrywie albo ponad taflą piwa) to nie jest dobra droga.

Gozdawy nigdy nie używałem, ale jeśli chcesz uzyskać w miarę czysty profil, to Nottinghamy będą bardzo dobrym wyborem.

W kwestii końcowego ekstraktu - jakich drożdży chcesz użyć i jaką temperaturę fermentacji możesz zapewnić? Spokojnie możesz zacierać w 66°C, przy półgodzinnych przerwach w 62 i 72 prawdopodobnie wyjdzie minimalnie bardziej fermentowalna brzeczka (różnica będzie niewielka). Przerwa białkowa na pewno nie da lepszej piany, w przypadku większości obecnych słodów może co najwyżej ją zniszczyć. Przerwa białkowa powoduje rozkład białek, które z jednej strony mogą zwiększać mętność piwa, z drugiej strony budują pianę. Przy obecnie spotykanych słodach spokojnie można ją pominąć. Jeśli chcesz polepszyć pianę, możesz dodać np. 0,5kg słodu pszenicznego, albo z 0,2kg carapils.

Możesz zacierać w większej ilości wody, na początek będzie łatwiej. Przy czym zauważ, że w tych 6 litrach są tylko słody, a płatki są kleikowane osobno. Cukier możesz rozpuścić wcześniej we wrzątku, ale możesz dodać bezpośrednio do gara - mieszając, żeby się nie przypalił.

Teoretycznie trzeba użyć z 10-20% chmielu więcej i raczej tyle. Przy czym trzeba pamiętać, że hop spider i tak przepuści najdrobniejsze fragmenty.

Być może zbyt gęsty syrop i nie rozmieszał się dobrze. Obserwowałbym butelki, możliwe, że tylko ostatnie były zbyt mocno nagazowane.

Jakie drożdże i w jaki sposób dodawałeś glukozę?

Jeśli nie płukasz drożdży, to bez znaczenia.

Wygląda ok. Po kolorze brzeczki przypuszczam, że piwo było kolorem w okolicy ciemnobursztynowego-brązowego? To trochę wpływa na kolor gęstwy.

Warka nr 99 Mango Ale 13°Blg 4.06.2020 30.06.2020  Ekstrakt końcowy: 3,5°Blg Zawartość alkoholu: 5,2% IBU: 20 Słody (5,7kg): - pale Weyermann 3,8kg - pszeniczny Weyermann 1,5kg - caramalt Simpsons Malt 0,2kg - premium english caramalt Simpsons Malt 0,2kg Chmiele: - Iunga 10,5% α 25g Drożdże: - Mangrove Jack's M44 US West Coast Dodatki: - kwas mlekowy 80% 3ml - pulpa z mango alphonso 1,6kg - whirlfloc 0,5 tabl. Zacieranie: 18l wody podgrzane do 74°C 68-66°C 40 minut 72-70°C 30 minut 76°C   Wysłodzone 26,5l 11,9°Blg, gotowane przez 70 minut. Chmielenie: 60 minut: Iunga 25g 15 minut: whirlfloc 0,5 tabl. Fermentacja: 25l 12,9°Blg. Temperatura 19°C 7 dni, 19-20°C 7 dni, 23°C 5 dni, cold crash 7 dni. Po 8 dniach dodana pulpa z mango.  Butelkowanie: 23l z dodatkiem 120g cukru rozpuszczonych w 1l wody.   Uwagi:

Fermentacja trwa dopiero 10 dni Z potencjalnych problemów, które warto wyeliminować w przyszłości: - zbyt mała ilość drożdży, do tego część mogła paść przez zbyt długie uwadnianie - szczególnie przy pierwszych warkach warto poczekać z przygotowaniem drożdży do momentu, w którym brzeczka jest już schłodzona - zbyt wysoka temperatura, w której zadałeś drożdże - brzeczka powinna być schłodzona do temperatury, w której fermentacja ma się rozpocząć, albo nawet 1-2°C niższej. W trakcie fermentacji zdecydowanie lepiej jest podwyższać temperaturę niż obniżać (nie licząc cold crasha czy lagerowania) Zrób tak, jak pisał Zasada - zostaw wiadro na kolejny tydzień i wtedy zrób kolejny pomiar.

To jeszcze dorzucę standardowe pytanie: pomiar robisz spławikiem, czy refraktometrem? Jeśli refraktometrem, to czy przeliczyłeś pomiar?

Na jewarzce była wrzucona recenzja z grupy akwarystycznej, przeklejam.

Jeśli dobrze pamiętam, to w którejś książce Moshera o tym było - nie obiecuję, ale może w weekend będę miał chwilę czasu, postaram się poszukać.

Im niższa temperatura, tym wolniej będą przebiegać procesy starzenia piwa - i nie jest to zależność liniowa. Do tego ważne jest, aby temperatura przechowywania była stała.

Nie, ale skoro nie masz warunków na lagera, to lepiej zmienić drożdże na ale'owe i zrobić przyzwoite piwo górnej fermentacji.

Można spróbować na jakąś testową warkę (jeśli po otwarciu nie śmierdzi starym serem/skarpetami), ale z moich doświadczeń wynika, że starszy niż 2 sezony (czyli obecnie zbiór z 2018) niespecjalnie się do czegoś nadaje, i to pod warunkiem przechowywania w zamrażarce.

Chmiel raczej do utylizacji, ewentualnie na lambiki. Drożdże - można spróbować zrobić starter. Mech, o ile był przechowywany w suchym, nie jest zatęchły czy spleśniały, powinien być ok.

Temperatura ma duży wpływ, ewentualnie trafiłeś na pojedynczą zainfekowaną butelkę.

To dopiero 9 dni w butelkach, przy 3g na butelkę spokojnie powinno się nagazować, pewnie potrzebuje jeszcze trochę czasu.

A czym mierzysz odfermentowanie?

To wszystko powinno być w porządku