punix

Jak na te drożdże to zdecydowanie słabe odfermentowanie (na pewno mówimy o FM21 odkrycie sezonu, a nie np. FM20 białe walonki?). Dla pewności - blg mierzysz spławikiem, a nie refraktometrem (ewentualnie podałeś już przeliczoną wartość)? Podniesienie temperatury może pomóc, osobiście na tych drożdżach zawsze stopniowo podnosiłem temperaturę - spokojnie możesz nawet powyżej 20°C im dać, o ile masz taką możliwość.

Z początkiem października ma wznowić działalność

100% pulpy z mango, odmiana alphonso, także nada się.

Warka nr 101 Witbier 12°Blg 5.07.2020 22.07.2020  Ekstrakt końcowy: 3,4°Blg Zawartość alkoholu: 4,7% IBU: 15 Słody (5kg): - finest lager Simpsons Malt 2,5kg - pszenica 2kg - płatki owsiane błyskawiczne 0,5kg Chmiele: - Hallertau Tradition 4,6% α 50g Drożdże: - FM23 Magiczny ogród Dodatki: - curacao 39g - kolendra indyjska 15g - kwas mlekowy 80% 3ml Zacieranie: 16l wody podgrzane do 70°C 65-62°C 145 minut 72°C 15 minut 77°C   Wysłodzone 26l 10,6°Blg, gotowane przez 60 minut. Chmielenie: 60 minut: Hallertau Tradition 25g 15 minut: Hallertau Tradition 25g 5 minut: curacao 39g, kolendra indyjska 15g Fermentacja: 20l 12°Blg. Temperatura 21°C 2 dni, 22°C 8 dni, 23°C 6 dni.  Butelkowanie: 20,5l z dodatkiem 150g cukru rozpuszczonych w 1,1l wody.   Uwagi: Podczas fermentacji bardzo mocno dawało siarą, ale później ładnie się wszystko zredukowało i w gotowym piwie jest niewyczuwalna. Curacao prawie niewyczuwalne, można zwiększyć ilość, albo popróbować ze świeżą.

Niektóre drożdże zostawiają nieraz czapę na powierzchni pomimo zakończonej fermentacji (US-05 na przykład, żeby daleko nie szukać). Próbka bez piany.

To teoretycznie powinna już mieć się ku końcowi. Ale nie denerwowałbym się, tylko czekał - szczególnie, że na tym etapie już i tak za wiele się nie pomoże.

W jakiej temperaturze robisz refermentację? Może być tak, jak piszesz - poczekaj jeszcze ze 2 tygodnie i wszystko powinno się wyjaśnić.

Może być od twardej wody. Jeśli smak i aromat w porządku, to butelkowałbym, co najwyżej ze wzmożoną kontrolą nagazowania tej warki.

Jeśli nie chmielisz i nie zbierasz drożdży, to zostaw w spokoju w tym samym fermentorze do końca.

waRZeniu, ale to szczegół W kwestii napowietrzania polecam bujanie fermentorem, choć niektórzy tylko rozpryskują i też z tym żyją. Wlanie na drożdże też nie powinno spowodować problemów. Najważniejsze pytanie - te 18-19°C to temperatura otoczenia, czy brzeczki? Bo, o ile nie masz lodówki albo zimnej piwnicy, to nie jest prawdopodobne, żeby brzeczka zadana drożdżami w temperaturze 20° szybko zeszła nawet o te 1-2°. Mierzyłeś blg przed zadaniem drożdży? Ogólnie - utrzymuj temperaturę, jeśli to było lekkie piwo (<13°blg) to zmierz najwcześniej po 10 dniach, powtórz pomiar po co najmniej kolejnych 3, jeśli wygląda sensownie (odfermentowanie w okolicy 70%), to możesz butelkować swoje pierwsze piwo.

Pewnie nawet 1-2 wystarczą, tyle, żeby przesiąknęły alkoholem i "zdezynfekowały się". Ja wrzucałem na 3 dni i aromat był spokojnie wyczuwalny.

Nie będzie to wtedy stylowy weizen, ale możesz. Proponuję zamacerować wcześniej w wódce/spirytusie. Skórki w granicy 10-40g (zakładając, że to na 20l), co do cynamonu się nie wypowiem, bo nie używałem.

Jaka brzeczka, drożdże, temperatura brzeczki w momencie zadania i temperatura fermentacji (brzeczki, nie otoczenia)? Z opisu może wyglądać na drożdże zadane w wysokiej temperaturze i błyskawicznie zakończoną fermentację (nie mylić z "poprawnie").

Wg opisu najczęstsze skojarzenia: skunks, marihuana, nikotyna, stara skoszona trawa. Możesz kupić piwo w zielonej butelce, postawić na słońcu na kilka godzin i będziesz wiedział, o co chodzi. Proponuję poszukać piwowarów z okolicy, pewnie znajdzie się sędzia albo ktoś bardziej ogarnięty sensorycznie, który mógłby ocenić piwo.

Jeśli światło nie padało bezpośrednio, a jak widać ze zdjęcia - nie, to nie powinno być problemu. Osobna sprawa, że światło mogłoby się przyczynić raczej do skunksa, jeśli skwaśniało - raczej winiłbym zakażenie lub np. zbyt mocną modyfikację wody kwasem.

Uważaj na granaty - może się okazać, że tydzień to już za długo. Pomysł ciekawy, tylko ciężko może być się wstrzelić w dobre nagazowanie.

Na razie ciężko coś więcej powiedzieć, skalibrowałem, użyłem przy dwóch warkach, wydaje się, że działa dobrze. Na wodzie zdemineralizowanej dalej pokazuje dobrze.

Ale mówimy o przerwie ferulowej, a nie beta-glukanowej. Także zarówno przy weizenie, jak i roggenbierze mogłaby być przydatna - pytanie, czy efekt jest wart dodatkowego czasu na zacieranie.

No tak. Może pomoże ktoś, kto ma podobny problem, ja nie używałem innych środków.

Wg mnie tak, choć sprawdza się dłuższa niż pół godziny. Choć żeby to najlepiej ocenić, trzebaby zrobić równolegle dwie warki z tym samym zasypem a różnym zacieraniem, dodać tą samą ilość gęstwy itd

Nic strasznego. Gogle na oczy, rękawice na dłonie, zalać na godzinę, wylać, wypłukać wodą lub wodą z kwaskiem dla spokoju ducha i tyle

A czemu pomijasz NaOH? To jeden ze skuteczniejszych i tańszych środków.

Najprawdopodobniej są to po prostu drożdże

Raczej powielane info. Tak jak napisał @x1d, o ile nie ma czegoś jeszcze (pleśń, bakterie), to butelka z dzikusami jest nie do odróżnienia bez otwierania.

Robiłeś starter? Piana jest, więc fermentacja ruszyła i CO2 też się pewnie wydziela - znając życie, lekko nieszczelny fermentor.