Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi opublikowane przez Oskaliber

  1. Pomijając już banany i goździki obawiam się, że RIS na WB-06 może być potem mocno wyprany ze smaku. Drożdże pokroju S-04 nadają właściwej estrowości i pewnej pełni. WB-06 odfermentują bardzo wysoko, weizenowe aromaty się ulotnią i zostanie takie nie wiadomo co. Ale to tylko moje teoretyzowanie, być może się mylę i eksperyment da ciekawy rezultat.

  2. Piwo to miało być zakwaszone dwoma różnymi probiotykami, lecz w trakcie gotowania z przyzwyczajenia dodałem chmielu, a z tego co czytałem chyba nawet w tym wątku, to probiotyki nie lubią się z chmielem do tego stopnia, że w ogóle nie pracują.

    Najbardziej wrażliwe Lactobacillusy wymiękają przy 8 IBU, a większość jest zdecydowanie odporniejsza. 5,5 IBU które Ci wyszło żadnym mlekowcom nie przeszkodzi.

  3. Powinieneś dodać więcej przypraw niż tylko goździki bo one w zasadzie są podstawą pumpkina, choć ważne jest też, żeby nie przegiąć. Z resztą dobrze kombinujesz, masz zresztą sprawdzoną recepturę w pierwszym poście i w zasadzie cały ten temat o tym.

  4. Nic nie da zrównoważonej goryczki jak się przegnie ;) Choć 50 IBU jak najbardziej może być ciekawe, choć pewnie nie do końca stylowe, jak chcesz go wysłać na konkurs to zmniejsz, jak nie to możesz tak nachmielić. Ekstrakt jak najbardziej jest w stylu, koledze chodziło po prostu o stosunek ekstraktu do IBU.

  5. Nie wiem jakich kalkulatorów używasz, ja w brewtarget obliczam docelową wielkość warki przed gotowaniem, po gotowaniu oraz blg przed gotowaniem i po gotowaniu. Nic później nie dolewam, ewentualnie lekko koryguję jak przestrzelę z powodu odparowania nieco innego jak zakładane. Czyli chcąc np. otrzymać 20 litrów piwa 14blg do gotwania daję 23 litry 12blg (wartości przykładowe, nie chce mi się liczyć) i po gotowaniu jest tak jak ma być, czyli w zasadzie robię to o co pytasz i to jest dosyć standardowe podejście. Inna sprawa, że podbić o 4blg to całkiem sporo i trzeba brać pod uwagę wspomnianą karmelizację.

  6. Mam kolejne pytanie. Załóżmy, że uzyskałbym 20l brzeczki 15blg i chciał z tego uzyskać piwo o blg początkowym około 20 - czyli, jeżeli dobrze licze, w czasie gotowania musiałbym odparować 5l brzeczki. Jak długo może trwać ten proces i czy piwo uzyskane w ten sposób będzie smaczne?

     

    Szukałem informacji na własną rękę i z tego co na ten moment wiem, to brzeczka może się przypalać, mogą powstawać też melanoidyny w dużych ilościach.

     

    Kusi mnie ta metoda, bo wydaje mi się, że wtedy pomijam problem niskiej wydajności i kłopotów z filtracją piw mocnych, do tego mam mniejszą warkę czyli mniej wydam na raz, a jestem piwowarem początkującym i jeżeli piwo się nie uda to jednak 100 zł wywalone w błoto trochę boli, 50zł już zdecydowanie mniej. 

    Zależy jak mocno gotujesz i jakie masz odparowanie. Sądzę, że przy w miarę standardowym gotowaniu może to zająć coś pod 2h, co tak jak mówisz wiąże się z karmelizacją brzeczki, co nie pasuje do każdego stylu.

     

    Tylko, że te 2-3blg odparowania tak i tak się bierze pod uwagę w recepturach, więc nie wiem czy specjalnie dużo kłopotów z filtracją i pieniędzy oszczędzą Ci te surowce na 2blg więcej.

  7. Też kiedyś pomijałem mash out do czasu, aż mi filtracja tak utknęła, że straciłem ze 3h na kombinacje co jest grane i jak juz miałem się poddać, gdy sytuację uratował porządny wygrzew do 78C. Od tego czasu robię zawsze.

  8. Co do fermentacji - nie bawiłbym się w podnoszenie temperatury na ostatnie dni. Zazwyczaj praktykuję 3-4 tygodnie fermentacji bez przelewania na cichą i piwa wychodzą jak najbardziej OK.

    Jeśli ma taką możliwość to dlaczego nie? Zwłaszcza, że pewnie ogranicza się to do przeniesienia fermentora do innego pomieszczenia, a są tutaj same korzyści. Przyspieszona redukcja diacetylu i aldehydu octowego, ewentualne pobudzenie drożdży do dojedzenia resztek.

  9. Dzięki za podpowiedzi teraz widzę że jeszcze sporo nauki przedemną i poznanie mojego taboreta bo sam widziałem że chyba za mocno się gotowało i nawet trochę zmniejszyłem ale może wystarczy tylko na środkowym palniku a nie na trzech choć czytałem że powinno mocno śię gotować ale jak to jest to trzeba popróbować chyba ?

     

    Gotuj tak, żeby mieć odparowanie na poziomie 8-10% w godzinę.

    Generalnie z tego co ja słyszałem, a mnie się jeszcze nie przytrafiło to brzeczkę też można "przypalić", tylko w takim sensie, że może dojść do pewnego rodzaju skalmeryliowania cukrów, co będzie odczówalne w smaku. Ja gotuję na kuchence gazowej i zazwyczaj ciężko jest mi zagotować brzeczkę, więc też nie mam obaw, że się przypali. Najważniejsze, żeby ukazał się przełom i brzeczka pracowała w kotle.

    W tym przypadku raczej kluczowa jest długość gotowania. No i w niektórych stylach jest to wręcz porządane.

  10. Po 36 godzinach posądzać drożdże o porzucenie roboty i nazywać je leniwcami :D

     

    80% cukrów jest przerabiane przez pierwsze 20% czasu fermentacji. Normalne, że po jakimś czasie aktywność mocno spada. Jakbyś nic nie ruszał to spokojnie by dofermentowały. Typowe plastikowe fermentory praktycznie nigdy nie są zupełnie szczelne. Jak fermentacja jest gwałtowna to wiadomo, rurka bulka jak szalona, po jakimś czasie tempo spada tak, że małe ilości produkowanego gazu wychodzą tymi mikro nieszczelnościami, albo bulknięcia są tak rzadkie, że ich nie widzisz.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.