Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    2 997
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. Oznak infekcji brak. Stało tydzień na burzliwej i zeszło do 3blg. Potem jeszcze 14 dni na cichej i zeszło jeszcze do 2blg. Jakby była infekcja to po 14 dniach cichej już chyba byłyby jakieś oznaki?
  2. Dziś rozlewałem AIPA i okazuje się, że te drożdże mi bardzo mocno odfermentowały. Z 15°Blg do 2°Blg~. Zacieranie nie było specjalnie wytrawne. Większość czasu 66~C a pierwsze 15-20 minut nawet z 67-68C. W smaku czuć, że piwo jest mocno wytrawne i lekko alkoholowe, moim zdaniem może aż za mocno nawet jak na AIPA. Może jak się nagazuje to odczucie w ustach będzie trochę lepsze. No ale do sedna, spotkał się ktoś jeszcze z takim głębokim odfermentowaniem?
  3. Czym świeższe tym więcej aromatów chmielowych. Jak jest gorzko-cytrusowe to chyba dobrze, takie powinno być AIPA. Z wyraźnym balansem w kierunku goryczki.
  4. Mi się wydaje, że to kwestia stosunkowo dużej odporności piwa już na etapie rozlewu. Też kilka razy po spożyciu zauważałem, że butelka nie była idealnie domyta a mimo to żadnych infekcji nigdy (odpukać) nie doświadczyłem.
  5. Po pierwsze wyklaruje się na cichej, po drugie w butelkach. Po trzecie jeżeli ta menzurka jest plastikowa to też trochę przekłamuje.
  6. Pszenicy raczej na cichą nie zlewaj. W tym stylu drożdże i mętność są pożądane a cichej nie stosujemy. Po refermentacji w butelkach na dnie i tak utworzy Ci się osad, który przy zlewaniu piwka do kufelka warto zamieszać na koniec i wlać do szkła. Smacznego bo to pyszne piwo i w sklepie takiego nie znajdziesz. Jak kto woli. Ja tam swoją pszenicę zlewałem na cichą a i tak była mętna i byłem z niej zadowolony.
  7. Bez paniki, wszystko będzie dobrze. WB-06 nie tworzą jakiegoś specjalnie zwartego osadu, więc może ich tam trochę pływać, ale 2 litry to raczej nie będą Przelewając na cichą lub do tanka rozlewczego po prostu przechylaj powoli fermentor żeby ich nie wzburzyć. Zresztą hefe-weizen jak sama nazwa wskazuje jest stylem bardzo zależnym od drożdży, więc jak Ci się trochę do piwa dostanie to absolutnie nic się nie stanie.
  8. Też zaczynałem od zacierania i nie żałuję. Nie ma się czego obawiać. Dużo to straszniej wygląda jak się czyta niż jest naprawdę. Nawet jak piwo będzie miało pewne wady to i tak z pierwszego pewnie będziesz zadowolony Garnek w wannie to wcale nie jest taki zły sposób schładzania brzeczki jakby się mogło wydawać. Ja tak robię cały czas. Powoli myślę o inwestycji w jakąś chłodnicę, ale nie ma pośpiechu. Jedyny problem polega na przeniesieniu garnka, który swoje waży, do wanny i z powrotem. Samo chłodzenie to kwestia 1h~, więc nie jakoś specjalnie długo. Fakt, że dolna fermentacja na początek to chyba nie najlepszy pomysł. Zwłaszcza, jeżeli nie dysponujesz pomieszczeniem gdzie masz stabilną, niską temperaturę. AIPA którą polecił kolega 2 posty wyżej to też moim zdaniem nie jest najlepsze piwo na początek. Osobiście ubóstwiam ten styl, ale jest na tyle skrajny, że nie każdemu musi przypaść do gustu. Proponuję Ci uwarzyć jakieś zwyczajne bezstylowe Pale Ale z jakiegoś zestawu i na pewno będziesz zadowolony.
  9. Jeżeli na fermentorze stoi drugi fermentor to w jaki sposób w ten pierwszy jest wsadzona rurka? Tak z czystej ciekawości.
  10. Ok, ok. S-04 robią chyba najbardziej zwarty osad z drożdży suchych, a S-33 jeden z mniej zwartych, więc jak miałeś wcześniej doświadczenia tylko z S-33 to mogłeś się lekko zdziwić
  11. Temat bulkania był poruszany już tyle razy, że nie wiem jak ktoś jeszcze może o nie pytać
  12. Sam fakt, że robiłeś pszeniczne utrudnia filtracje, bo pszenica nie ma łuski i trudniej się ją filtruje. @zborek Na przyszłość - możesz zaznaczyć kilka postów do cytowania i odpowiedzieć jednym postem
  13. Ja robię na kuchence elektrycznej warki 20 litrowe. Co prawda strata czasu wynikająca z podgrzewania wody do zacierania, a zwłaszcza zagotowania brzeczki jest spora, ale jest to do zrobienia. Najlepiej dodatkowo zaopatrzyć się w jakąś sporą grzałkę elektryczną i podgrzewać na 2 fronty. Jak wysładzasz to od razu już grzej zanim skończysz wysładzanie i tylko dolewaj. Nie ma co się bawić w 10 litrowe warki. Roboty praktycznie tyle samo. Może urwiesz z godzinę czasu na tym podgrzewaniu, ale ja już wolę godzinę więcej posiedzieć i mieć 2x więcej piwa.
  14. Chyba, że tak. Z Twojego posta zrozumiałem, że temepratura otoczenia 21C a brzeczki 26C. Ja tam każdemu swojemu piwu daję na burzliwej spokój na równy tydzień, mimo że przeważnie fermentacja kończy się o wiele wcześniej. Pomijając samą fermentację jeszcze jest kwestia rozkładu diacetylu itd. Tydzień leżenia żadnemu piwu nie zaszkodzi a być może pomoże.
  15. Wszystko OK. Jedyny błąd jaki popełniasz to temperatura fermentacji. 26C to jak dla mnie zdecydowanie za dużo.
  16. Przelałem AIPA na cichą kilka godzin temu i dodałem ten chmiel na zimno. Póki co widzę patrząc z zewnątrz na fermentor, że granulki się rozpuściły, ale całe chmieliny sprawiają wrażenie pływania na powierzchnii. To normalne i nie ma się czym martrwić, czy może opadną z czasem czy może powinienem panikować? I przy okazji druga sprawa. Kiedyś zamawiając pierwszy sprzęt do warzenia kupiłem jakieś woreczki muślinowe do gotowania chmielu, których nigdy nie użyłem. Czy takie coś nada się do przelewania potem piwa zamiast pończochy, czy nie za bardzo?
  17. AIPA przelane na cichą z dodatkiem 15g Cascade i 15g Citry. Piwo ładnie odfermentowało do 3.0°Blg, co w sumie mnie zdziwiło, bo US-05 jakieś super żarłoczne z tego co mi wiadomo nie są, a do tego trochę się pomyliłem w obliczeniach i przez pierwsze 20~ minut zacierania prawdopodobnie miałem temeraturę około 68-69C, więc bałem się, że piwo wyjdzie zbyt słodkie a tu niespodzianka. Aromat amerykańskich chmieli już jest genialny. Wypiłem też probówkę po pomiarze ekstraktu i zapowiada się naprawdę niezłe piwo. Prawdopodobnie moje najlepsze. Aż się trochę bałem dodawać tego chmielu na zimno, żeby nie zepsuć go zakażeniem, ale uznałem, że co tam. Trzeba się rozwijać i próbować nowych metod Oby nic się nie stało. Teraz 14 dni cichej. Tutaj też mam nadzieję, że nic złego się nie stanie, bo naczytałem się o nieciekawych aromatach przez za długie chmielenie na zimno.
  18. Tylko, że AIPA ma większy ekstrakt i trochę więcej ciała żeby tą goryczkę równoważyć.
  19. Ja używam bardzo krótkiego wężyka, właśnie coś około 40cm. Dotychczas wszystkie piwa na nim przefiltrowałem. Weizen bez najmniejszego problemu. Z witbierem miałem już trochę kłopotów ale jakoś poszło. Jak poczytałem forum to faktycznie z reguły występuje sporo dłuższa długość, ale dopóki tym jakoś daje radę to nie spieszy mi się z wymianą.
  20. Z piw w dostępnych w Polsce warto też z pewnością wymienić Angielskie Śniadanie od Pinty.
  21. Wpadłbym, ale akurat w ten weekend nie będzie mnie w Poznaniu (trzeba jechać przelać AIPA na cichą ).
  22. A jak kilka dni temu założyłem wątek pytając, czy takie zjawisko istnieje to nikt nic nie wiedział Jak silne i nieprzyjemne są te aromaty? Bo będę musiał zrobić 14 dni chmielenia na zimno.
  23. A nie mylisz przypadkiem goryczki z palonością pochodzącą od palonego jęczmienia? Tak właśnie powinien smakować finisz w IRA. Od wysładzania wodą 83C żadna skrobia Ci się raczej nie dostała bo dawno już przepadła podczas zacierania. Nie wiem jak z tymi taninami/garbnikami, ktoś bardziej doświadczony musiałby się wypowiedzieć, czy może być coś na rzeczy, ale szczerze wątpię, żeby to miało aż takie znaczenie. Gotowanie pod przykryciem to faktycznie błąd, ale tu chodzi chyba głównie o DMS, który objawia się aromatem gotowanych warzyw a nie goryczką. 23C to sporo ale moim zdaniem nie jest to jeszcze jakaś krytyczna temperatura, a estry owocowe w IRA są pożądane. Przytocz pełną recepturę to może będzie łatwiej coś powiedzieć, może po prostu pomyliłeś coś w dawkowaniu chmielu? A co do mętności to zależy co rozumiesz przez 'bardzo'. To pojęcie dosyć względne. Piwa domowe raczej nigdy nie są idealnie klarowne. Bardzo możliwe, że wyklaruje Ci się z czasem w butelkach no i użyty szczep drożdży też ma znaczenie.
  24. #5 AMERICAN INDIA PALE ALE (OG: 15.0, SRM: 8.9, IBU: 71.0) Składniki: Słód Pale Ale Maris Otter – 4.2kg Słód monachijski – 1.0kg Słód Carapils – 0.25kg Słód Caraamber – 0.2kg Słód Caramel 30EBC – 0.2kg Zacieranie: 67~°C – 60min Chmielenie (60min): 55' – 25g Simcoe 25' – 10g Citra 20' – 10g Simcoe 15' – 10g Cascade 2' – 15g Citra 2' – 15g Simcoe 2' – 15g Cascade Dodatki: Gips piwowarski – 4g Mech irlandzki – 4g Drożdże: Safale US-05 Fermentacja: Burzliwa – 7 dni – temp otoczenia 18-19°C Cicha – 14 dni – temp otoczenia 18-19°C + chmielenie na zimno: 15g Citra, 15g Cascade Rozlew: Odfermentowane do 2.0°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 7.1%) Rozlew (18l) z 105g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.3v/v) Miało być 16blg, do gotowania poszła brzeczka 13.5blg i niestety dociągnęło tylko do 15.
  25. Oskaliber

    S-04

    Nie ma w tym nic specjalnie dziwnego. Z mojego doświadczenia główna część fermentacji jest z reguły zakończona właśnie po 3-4 dniach. Teoria mówi, że fermentacja jest intensywniejsza na początku i maleje w czasie, ale jeszcze coś tam moze dofermentowywać, więc zostaw to przynajmniej do pełnego tygodnia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.