Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi opublikowane przez Oskaliber

  1. Po co suszyć? Lepiej używać świeżo startych.

     

    Poza tym na przyszłość radzę trzeć drobniej, najlepiej na tarce albo jak masz to zesterem. Dużo lepiej oddają aromat niż w takich dużych plastrach. 

  2. W dniu 12.12.2018 o 02:05, NicksNac napisał:

    Cześć wszystkim, dzisiaj pochwalę się swoją głupotą i po proszę o radę. Tych mniej odpornych na głupotę ludzką proszę o przescrollowanie dalej, serio, szkoda waszych nerwów.
    Zamarzyło mi się piwo, z suszonymi śliwkami w smaku i zapachu. Przy warzeniu tego piwa, popełniłem (wg mnie) 2 karygodne błędy, które już się nie powtórzą, mianowicie: 
    1) Zamiast zrobić coś na zasadzie kompotu z tych śliwek, czy chociażby je wymacerować po prostu wrzuciłem je do gotowania. Pierwszą partię na 30 minut, drugą na 15. Po wygotowaniu itd doszedłem do świetnego wniosku, wrzucę te wygotowane śliwki na fermentację. Burzliwą. Brawo ja, tak koncertowo robotę s...ić to jednak trzeba umieć. 
    2) W celu schłodzenia brzeczki, wyniosłem ją w garnku na zewnątrz (zimno wtedy było). I znów dałem popisu inteligencji, ponieważ sprawdziłem temperaturę w garnku, na zewnątrz, zdejmując pokrywkę... Piwo miało około 76 °C. 

    Do fermentacji użyłem drożdży S-04, zeszło do 3.6 BLG (z ~15 BLG), stało sobie w wiadrze około dwóch tygodni w temperaturze ok 15/16 °C. Po otwarciu pokrywy fermentatora przed rozlewem, na powierzchni nie było żadnej piany, na ściankach fermentatora było widać osad. Jednak skosztowałem piwa przy rozlewie, i było lekko kwaśne, nie jakoś szczególnie, ale jednak. 

    I teraz właściwe pytanie, czy to piwo złapało infekcję? Albo inaczej, na ile % mogło ją złapać? Kwaśny smak jest efektem moich kretynizmów czy to po prostu wniosły suszone śliwki?

    1) Dobrze zrobiłeś z gotowaniem, tak najlepiej uzywać suszonych/wędzonych śliwek. Tylko nie wiem po co je na burzliwą dawałeś, ale pewnie nic strasznego się przez to nie stanie.

    2) Lepiej takich sytuacji unikać, ale jeśli nie masz wyjątkowego niefarta, to pewnie nic się nie stanie.

     

    A co do właściwego pytania - bez próbowania piwa nikt Ci nie powie (chyba, że widać jakiś biofilm na powierzchni, ale są też infekcje bez biofilmu). Z reguły infekcje kończą się gorzej niż tylko podniesioną kwaśnością.

  3. 59 minut temu, Zavvias napisał:

    Otworzyłem ten ekstrakt i nie był nagazowany. Pachnie ładnie słodko. Rozumiem, że jeżeli się coś wdało to zagotowanie tego nie pozbędzie się ewentualnych dzikich / pleśni?

    Gotowanie zabija wszystko, ale mogły już powstać związki smakowe, których przy gotowaniu nie odparujesz. W przypadku pleśni mogą być one ponadto toksyczne. Ale pleśnie są zauważalne wizualnie, jak nie ma włochatych wykwitów to pleśni nie ma. 

  4. W dniu 1.12.2018 o 19:59, Joosto napisał:

    Drożdże powinieneś zmodyfikować. Z suchych Mauribrew Weiss. Jednak spróbuj na płynnych Wyeast 3944 lub 3463.

    Mauribrew Weiss to są przecież drożdże do weizenów. Do wita się nie nadadzą. 

     

    Z suchych podobno na Brewferm Blanche jako tako wychodzi, ale sam ich nie używałem. 

  5. 9 godzin temu, fotohobby napisał:

    Czy bardziej prawdopodobne jest raczej, że to FM dojadają jeszcze w wyżsej temp, czy dzikusy objęły teren?

    Dzikie drożdże nie dają kwaśnych aromatów (chyba, że mowa o kwaśności octowej).

     

    Z tego opisu nie da się nic wywnioskować. Piwo wąchane bezpośrednio z fermentora przeważnie pachnie słabo, bo nad jego taflą unoszą się jeszcze różne smrody wypłukane podczas fermentacji. 

  6. W dniu 30.10.2018 o 11:56, kacperro35 napisał:

    Czy zniesienie piwa do chłodnej piwniczki może pomóc zapobiec negatywnym skutkom natlenienia? Czy tyczy się to tylko momentu przelewania?

     

    W dniu 30.10.2018 o 12:13, Jankasper napisał:

    Niestety tylko w momencie przelania. 

    Nie jest to prawda. Niska temperatura przechowywania piwa w butelkach znacznie zwalnia procesy utleniania/starzenia. 

  7. Zasyp cały pale ale + pszeniczny, ewentualnie trochę tego monachijskiego jak lubisz bardziej słodowe. Osobiście bym robił bez niego. 

     

    Chmielu możesz dać z 90g (30+30+30) na zimno, dodatkowo ze 100-150g chmielu jakoś porozkładać na końcówkę gotowania + na 60min do pożądanego stopnia IBU wyliczonego w kalkulatorze. Na goryczkę z tych najlepiej chyba wyjdzie Chinook. 

     

    Najważniejsza i tak fermentacja, o której nie wspominasz ani słowa. 

  8. Jeśli pytasz o ten do Witbiera, to był on robiony z bardzo małej fiolki drożdży, więc pierwszy stopień mógł ruszać dłużej. Choć szczerze mówiąc już nie pamiętam czy tak było w tym przypadku, możliwe że po prostu dopiero wtedy miałem czas dolać drugi. 

     

    Ogólnie rzecz biorąc jeśli widać, że starter ruszył/zmętniał to nie ma sensu robić dłużej niż 24h, ale można trafić drożdże w kiepskiej kondycji, które potrzebują więcej czasu, żeby wystartować. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.