Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi opublikowane przez Oskaliber

  1. 3 godziny temu, Browarnik Sebol napisał:

    Ok. teraz pytanie kiedy, jak często sprawdzać, odgazowywać, bo chyba nie ma innego wyjścia.(przeniosę na razie do zimnego, ale latem tam już nie mam tak zimno). 

     

    Nie wiem. Nigdy nie dopuściłem do takiej sytuacji.

     

    A co do Oud Bruina - piwa na tej gęstwie się powinno trzymać najlepiej przynajmniej z rok, więc nie do końca rozumiem co właściwie kombinujesz. 

  2. 4 godziny temu, Browarnik Sebol napisał:

    No to widzę że dałem ciała....Zrobiłem piwko na tej mieszance. 

    5,5 kg Viking Red Activ
    40' 62C
    40' 72C
    Warzenie 90'
    25g Goldings 60'
    Saszetka Wyeast 3763 Roeselare Ale Blend bez startera zadana w 18C.
    Wyszło 13.2 P 24L
    Fermentowało 6 tygodni. (nie miałem szans na szklany balon i dojrzewalnię),Zeszło do 3,6P. Zabutelkowałem z 50g cukru. Teraz tylko czekać na granaty? Kontrolować co jakiś czas nagazowanie i upuszczać? Co jaki czas?

    Będą granaty raczej na bank. Ze 2.0Blg tam jeszcze pewnie jest do dożarcia przynajmniej.

  3. Jak zrobisz teraz to chyba bym zaryzykował pierwszą opcję. Do lipca-sierpnia już powinna być główna faza fermentacji z głowy. Saccharomyces będą już nieaktywne, bakteriom taka temperatura nie zaszkodzi. Niewiadomą zostają bretty, ale myślę, że jest szansa, że jakoś to zniosą. Choć oczywiście pewne ryzyko ponosisz, bo to czyste teoretyzowanie. 

     

    Opcja 3 też nie najgorsza, jeśli kupisz szklany balon/słój, który można albo szczelnie zamknąć albo podłączyć jakieś bulgadło do fermentacji. Wtedy na czas transportu zamykasz szczelnie i nie powinno być tragedii z natlenieniem. 

  4. 12 minut temu, Rafal Toruń napisał:

    hmm zawsze zadaję drożdże jak i fermentuję na burzliwej w 18C . przy pilsie sugerujesz 10C ?

    Bo robisz ale, a teraz chcesz zrobić lagera.

     

    Najlepiej sobie odpuść tego pilsa, bo przy takich brakach z podstaw nie wróżę sukcesu. Zrób po prostu Pale Ale lekko chmielone na zimno na US-05 i będziesz też zadowolony. 

  5. Pończocha jest słaba. Ile sobie piw nią zepsułem, bo na koniec puściła jakieś chmieliny, to nie zliczę. 

     

    Trochę się w tym temacie nagimnastykowałem, bo jestem na tym punkcie strasznie wyczulony. Nie ma dla mnie nic gorszego, niż trawiasta, granulatowa APA/AIPA i ta wada przeszkadza mi na ekstremalnie niskich poziomach. Doszedłem do wniosku, że jedno zabezpieczenie to mało i trzeba kombinować na kilka sposobów. Ostatnio przetestowałem coś takiego:

     

    IMG-0401.thumb.JPG.caf51b3e0e61f2ae7c368e62ef103bcf.JPG

     

    Na wlocie druciak, na wylocie filtr nylonowy z aliexpress wsadzony w filtr metalowy z aliexpress (niestety już nie pamiętam ile obie te rzeczy mają mikronów) + wąż przyczepiony tą czerwoną zaczepką do kupienia w sklepach piwowarskich. Zdaje się, że wyszło zdecydowanie lepiej niż zwykle, ale testowałem na razie tylko na jednej warce, która i tak wyszła kiepsko przez słabej jakości chmiel, więc ciężko mi jeszcze jednoznacznie ocenić tę metodę. W przyszłych warkach chmielonych na zimno mam zamiar dalej iść w tę stronę. 

  6. Jakbym chciał zrobić pilsa chmielonego na zimno i to bym pewnie dał coś koło 80-100g do gara w końcowych fazach gotowania i ze 30g na zimno (czyli po fermentacji), żeby go nie zdominować i zachować charakter pilsa. Plus na goryczkę z kalkulatora do pożądanego poziomu IBU. No i jeśli miałby być czeski pils, to oczywiście użyłbym innego chmielu niż Citra - chyba, że odpowiada Ci coś bardziej w stylu American Pilsa, to nie ma problemu. Ale Warmińskie Rewolucje są chmielone chyba tylko polskimi chmielami, więc efekt będzie inny, choć też fajny. 

     

    No ale i tak przy pilsie najważniejsza jest fermentacja (zresztą nie tylko przy pilsie), o której nic nie wspomniałeś. Jeśli nie masz stabilnej temperatury otoczenia 6-10C, to nie ma co się za pilsy zabierać. 

     

     

  7. 14 minut temu, Beier napisał:

    Tak, kupiony w TB. Jedno z opakowań 100g było rozszczelnione - co dziwne 10 dni wcześniej jak przyszło nie było widać utraty próżni. Chmiele zamówiłem do pracy i właśnie te 10 dni leżały w 20 st. C bo nie miałem możliwości przechowywania w chłodzie. Chmiel z rozszczelnionego opakowania nie różnił się w zapachu od tego z bliźniaczego szczelnego opakowania, dlatego zdecydowałem się go wsypać do piwa.

    Tak jak piszę wyżej (nie zacytowałem Cię, więc może nie zauważyłeś) - miałem identyczny efekt jak Ty. Mój był zapakowany dobrze. Po prostu Twój Browar coś daje ciała z tymi chmielami i sprzedali nam jakiś syf. Ja chyba zaczynam kupować chmiel gdzie indziej (przynajmniej nowofalowy), bo aromat też się ostatnio wydaje nijaki. 

  8. W dniu 6.01.2019 o 18:44, muran napisał:

    Przerabiałem kapsle z różnych źródeł, niektórym od wrzątku pękał lakier (dlatego używam teraz srebrnych/złotych), ale odchodzące uszczelki to jednak przesada. Strach zaryzykować mocniejszej chemii, no i ryzyko czy nie sparcieją w piwnicy... Wpakowałem się w 300, strata niewielka, ale niesmak pozostanie, no i raczej już na mnie nie zarobią.

    Ostatnio miałem taki sam problem z kapslami z Twój Browar, chociaż w przeszłości było zawsze ok. Chyba jakaś trefna partia poszła i można z różnych sklepów takie trafić. 

  9. Godzinę temu, Barttt napisał:

    Witam, proszę o pomoc w ocenie nalotu (może też o jakąś radę co dalej) bardziej doświadczonych kolegów. Piwko stało w szklanym gąsiorze na burzliwej, trochę dłużej niż zwykle, bo ok 50 dni. Dodam, że taki był z góry ustalony zamiar, chciałem spróbować co z tego wyjdzie i chciałem mieć ultra wyklarowane piwo. Wczoraj postanowiłem zlać na ok 2-3 tygodniową fermentację cichą, po otwarciu gąsiora jednak spotkałem coś takiego jak widać na zdjęciu. Nie jest to pleśń, ale bardziej zastanawiam się czy jest to przesławny "tlenowiec"? Dla mnie wygląda bardziej jak jakieś wytrącone drożdże... Poza tym nalotem, wszystko jest w zasadzie ok, piwo pachnie bardzo ładnie. Dodam, że piwo przez pierwsze ok 10-15 dni po nastawie "chodziło" jak głupie, tzn. gdy po ok 24-48 godzinach po dodaniu drożdży  rurka fermentacyjna zaczęła bulgotać jak szalona - tak nie przestało przez ok 2 tygodnie, już się nie dało tego słuchać ;) Poza zdjęciami zamieszczam krótki filmik z prezentacją tego nalotu i jego konsystencji/plastyczności.  FILM: https://www.youtube.com/watch?v=DmG1vaZnqeE&feature=youtu.be

     

    Dodam, że jest to moja ok 15 w życiu warka i nigdy czegoś takiego nie miałem. Raz kiedyś, zdaje mi się że miałem na wierzchu podobny nalot ale w minimalnej ilości i totalnie go wtedy olałem, rozlałem piwko, wypiłem i zapomniałem wgl że coś takiego było (czyt. zero negatywnych konsekwencji + piwo było smaczne

     

    Infekcja. Odpowiedzi na wszystkie pytania, które zadałeś masz tutaj: http://www.beerfreak.pl/infekcje-piwa-czyli-mityczny-tlenowiec/

     

    3 minuty temu, Undeath napisał:

     

    Jeżeli uważasz, że fermentacja przebiegła dobrze, a z tego co piszesz to na to wygląda, to nie widzę innej winy jak słaba jakość chmielu. Gdzie kupiłeś ten Eukanot? Ostatnio mój kupiony w TB był tragiczny - nic od siebie nie dał w piwie, do tego w aromacie trawa wychodziła. Może u Ciebie poszła goryczka z niego? 

     

    Potwierdzam. Ostatnio nachmieliłem na goryczkę Ekuanotem z TB. Jakość goryczki to jakieś totalne nieporozumienie. Jakbym jakiś piołun dał na goryczkę to by chyba wyszło podobnie.

  10. Jeśli dopiero zaczynasz i jest to jedna z Twoich pierwszych warek, to polecałbym jednak uwarzyć normalne brown ale i nie kombinować. Żadne piwo nie jest mało pasjonujące, jeśli jest poprawnie zrobione, a dowalaniem dodatków na siłę często można więcej napsuć niż poprawić.

     

    Ale jeśli jesteś zdecydowany to pokrój 2 laski wanilii, zamocz w wódce na pare dni, wlej wszystko do piwa i powinno być dobrze wyczuwalne. 

     

  11. Po pierwsze, 11-13 stopni temperatury otoczenia to przynajmniej ze 3 stopnie za dużo na fermentacje lagera. 

     

    Po drugie, jedna paczka W-34/70 to a połowę za mało na fermentację lagera o takim balingu, z czego zapewne wynika niedofermentowanie (chyba, że dałeś dwie?).

     

    Po trzecie, generalnie fermentacja lagerów o takim ballingu w większości przypadków jest po 3 tygodniach skończona, ale spotykałem się z sytuacjami, gdzie trwała 4-5 tygodni, co jest tym bardziej prawdopodobne, jeśli zadałeś tylko jedną paczkę drożdży. 

     

    Na Twoim miejscu przeniósłbym do cieplejszego miejsca a cichą już sobie odpuścił. 

  12. 2 godziny temu, Kaniutek napisał:

    Odnalezienie jakiejkolwiek konkretnej informacji napisanej na facebooku graniczy z cudem. Więc ogólnie wszystko, co na nim się napisze, można uznać po kilku dniach jako spłukane w kanał.

    Bez przesady. Odnajdowanie po słowach kluczowych w grupach jakoś tam działa. Nie raz już odalazłem jakieś treści po paru latach. 

     

    Co nie zmienia faktu, że fora zapewniają jednak bardziej zaawansowane silniki wyszukiwania i pozwalają na bardziej przejrzyście strukturyzować tematy (działy, itp). 

     

    Zaletą facebooka jest natomiast to, że jest sporo osób, którym nie chce się regularnie zaglądać na fora, a na facebooka wchodzą i tak i widzą treści z grup, które je interesują. 

  13. 10 godzin temu, Lubliniak napisał:

    Nawet jakbym niedofermentowane zabutelkował to po ok 50 podważaniach kapsla chyba bym temat wyprostował a tu końca nie widać

    Niekoniecznie. Jak solidnie przegazujesz to podważanie kapsli to syzyfowa robota. Ile czasu stało na burzliwej?

     

     

  14. Godzinę temu, majlosz napisał:

    Testowałem w dość krótkim czasie jedne i drugie i WB06 dały dużo ciekawszy profil

    Kwestia też oczywiście poprowadzenia fermentacji. 

     

    Mauribrew na pewno dają bardziej stylowy profil. Co jest ciekawsze to już kwestia subiektywna. Jak ktoś lubi mocno goździkowe weizeny to WB-06 się nadadzą. 

  15. 7 godzin temu, Sebaseba1987 napisał:

    Witam,

    Domyślacie się jakie mam pytanie... ?. Nigdy nie zaglądałem tak wcześnie do fermentora, ale miałem dużo wolniejszy start drożdży niż zwykle+pierwszy raz bez rehydratacji+pierwszy raz napowietrzałem blenderem, stąd moje obawienia.

    [...]

    Wygląda normalnie. Zachowuje się też normalnie, bo start w 24h to nie jest jakoś specjalnie długo. 

     

    Musisz mieć za słabe obroty w blenderze albo nie taką końcówkę, bo piany przy napowietrzaniu tym sposobem powstaje całkiem sporo, jeśli się to poprawnie robi. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.