Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 014
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. Coś się niedobrego dzieje z tymi drożdżami. Dwie różne paczki z tej samej serii (jakaś chyba w miarę świeża seria do 2022, nie zapamiętałem dokładnie) dały mi sporo siarkowodoru, a co jak co ale z siarką akurat nigdy nie było z nimi problemu. Lag w porządku, jedna paczka 35h w kwaśnym środowisku, druga 24h w normalnym.
  2. Bez pomarańczy nie ma witbiera. Albo curacao albo skórki świeżej muszą być. 20 stopni otoczenia to za dużo zarówno na witbiera jak i na większość piw górnej fermentacji. Skoro masz komorę fermentacyjną to schładzaj ją bardziej.
  3. Nie powiedziałbym, że 13% palonych to jest za dużo w RISie.
  4. 10 dni to nie jest długo. Piwo wygląda normalnie. Zapach był ostry i duszący bo wziąłeś hausta CO2 siedzącego nad piwem.
  5. Jeśli to receptura na 20 litrów to słodów trochę za dużo jak na witbierowy ekstrakt. Fermentacja burzliwa zdecydowanie za krótka. Chyba, że fermentujesz w 20C+ to może i wystarczy, ale wtedy to zadbaj raczej o temperaturę fermentacji niż dopieszczanie receptury. 4g i 1g soku? Raczej niespecjalnie będzie to czuć. Zresztą soki w stylowym witbierze są zbędne.
  6. Pisze się nick zaczynając od '@', a daje to, że wywołana osoba jest informowana, że ktoś o niej mówi.
  7. Tolerancja alkoholu przez bretty jest zależna od szczepu, ale generalnie wysoka, przeważnie przekraczająca 10%. Podobnie odfermentowanie jest zależne od szczepu i innych czynników. Mogą zjechać do 0 lub nawet mogą osiągnąć ekstrakt ujemny, ale równie dobrze mogą się zatrzymać na 1-2Blg. Przefermentować powinny w 3-4 miesiące, jeśli to faktycznie bretty i nie ma współistniejącej infekcji bakteryjnej, bo wtedy czas może się wydłużać i przekraczać nawet rok.
  8. Wizualnie tu żadnych oznak infekcji nie widać. Ale nie wszystkie infekcje przebiegają z wystąpieniem biofilmu.
  9. Robiłem chyba 2 razy i nigdy nie było najmniejszego zagrożenia wyjściem. Choć dużo pewnie zależy od tego od jakiej temperatury zaczniesz.
  10. Ja nie dezynfekuje i nie dryluje. Pestki wprowadzają dużo korzystnego smaku.
  11. Zamieszczam opis piwa zrobionego na tych drożdżach, które podesłał mi @Daniel() i poprosił o ocenę. Wygląd: Słomkowe, opalizujące. Piana biała, mało obfita, mało gęsta, mało trwała. Aromat: Średnio wysokie estry, głównie jabłkowe, zarówno w stronę specyficznych kwaśnych jabłek jak i ewidentnego heksanianu etylu (dojrzałe, czerwone jabłko, które tutaj wchodzi aż w anyż, co jest typowe dla wysokich stężeń heksanianu), jest też szczypta banana. Średnia specyficzna słodowość, taka zbożowo-ziarnista. Na początku poczułem też niski aldehyd octowy i siarkowodór, ale w miarę picia oba gdzieś umknęły. Smak: Wysokie estry w klimacie kwaśnego, obitego jabłka i anyżu. Zdecydowanie podniesiona kwaśność. Średnio niska, zbożowa, ziarnista słodowość. W smaku już ani aldehydu ani siarki nie czuję. Goryczka niska, krótka. Balans kwaskowato-wytrawny. Odczucie w ustach: Treściwość średnio niska. Wysycenie średnie. Trochę szorstkie. Ogólnie rzecz biorąc profil ciągle przypomina mi piwo Absztyfikanta, które próbowałem na BGM. Jest ta sama specyficzna zbożowość, podniesiona kwaśność i estry w stronę kwaśnego jabłka. Tam nie przypominam sobie tylko tak mocnego heksanianu, który ewidentnie wchodzi już w anyż. Nie wiem czy osoby wypowiadające się tutaj właśnie tego nie mylą z kwiatowością. Siarka, o której tyle mówił Daniel tylko mignęła w pierwszych kilku niuchach, potem zupełnie uleciała albo nos się przyzwyczaił. Mi zupełnie nie przeszkadzała. A jeśli chodzi o same drożdże, to podtrzymuję opinię. Wychodzą na nich piwa, które da się wypić, ale jest to takie picie dla picia, bez żadnych uniesień. Jedno wypiłbym bez krzywienia się, ale drugiego bym już nie chciał.
  12. Jak je spasteryzujesz to wyjdą Ci w piwie smaki kompotowe, a nie świeżych owoców. Zamroź je a potem wrzuć normalnie.
  13. Bo wyjdzie Ci słodki ulep a nie orzeźwiające owocowe piwo. Jak chcesz więcej ciała to sobie jakieś płatki owsiane/pszenne wrzuć, ewentualnie jakiś abbey, a nie nachalne jasne karmele. Poza tym mi podnoszenie ciała powyżej tego co wniesie słód pale ale nie idzie w parze z owocowami. Ich smak i kwaskowość dobrze łączy z lżejszą słodowością i niższą treściwością.
  14. Karmele całkiem do wywalenia. Ja bym dał owoce a nie sok.
  15. Problem jest taki sam jak przy wszystkich "sensorycznych" tematach na tym forum. Ty mówisz "jakby mydła", a ktoś inny może mieć zupełnie inne skojarzenie, z kolei ktoś wyszkolony może od razu rozpoznać konkretny związek i wystawić diagnozę. Także nie da się tutaj dojść do żadnego sensownego konsensusu, dopóki piwa nie spóbuje ktoś doświadczony.
  16. Teoria tak mówi - w końcu jasne i lekkie piwo, więc utlenienie powinno postępować stosunkowo szybko, ale paradoksalnie moje wszystkie grodzisze nabierały najlepszej formy 6-12 miesięcy po zabutelkowaniu. Spotkałem też kilku doświadczonych piwowarów, którzy to potwierdzają. No i klarowność się też potrafi po takim czasie zrobić idealna.
  17. Solerę jak najbardziej można robić i wychodzą dobre efekty. Tylko w takim wypadku to bym sobie tam zbudował jakąś ciekawszą mikroflorę. Pododawał dregi z różnych komercyjnych lambików, bakterie etc. Efekty będą na pewno ciekawsze niż na jednym szczepie brettów.
  18. Pytanie czy chcesz zrobić dobre piwo czy tylko piwo. Jak tylko piwo to ładuj tę gęstwę.
  19. http://www.beerfreak.pl/infekcje-piwa-czyli-mityczny-tlenowiec/ Algorytm na końcu. Z mojego doświadczenia dzikusy na owocach są często neutralne smakowo.
  20. Do kibla. Zwłaszcza jak to drożdże do pszenicy, które najszybciej mutują.
  21. Można i tak, choć bez pedio i innych bakterii ciężko mówić o rasowym lambiku. Sacch + brett bez bakterii to po 3-4 miesiącach powinno być gotowe, a nie po roku. Jak chcesz trzymać rok to daj normalnie blend zawierający też bakterie. No i ksylitol w lambiku... czemu chcesz mu to zrobić?
  22. Trawiaste posmaki mogą się też brać od niedokładnego odfiltrowania chmielin.
  23. Oskaliber

    RIS 30 BLG

    Tylko, że S-04 narobią też więcej estrów mogących podnosić odczucie słodyczy. Do tego dochodzi kilka innych czynników. Można na przykład kontrować resztkową słodycz większą ilością słodów palonych/chmielu goryczkowego, itd. Nie odnoszę się do ten konkretnej receptury, tylko ogólnie zwracam uwagę, że nie zawsze jest tak, że wyższy ekstrakt końcowy = większy ulep. Choć osobiście podchodziłem do RISów/innych mocnych ciemnych piw na S-04 kilkukrotnie i nigdy nie byłem do końca zadowolony z efektu. Teraz jak będę robił RISa to albo US-05 albo płynne i generalnie coś czystszego. Trzeba pamiętać, że produkcja estrów rośnie wraz ze wzrostem ekstraktu początkowego, czyli możemy mieć ich całkiem sporo nawet przy zachowaniu odpowiednich temperatur i ilości/kondycji drożdzy. Przy 30blg będą jużna pewno wyraźne, a mi profil estrowy S-04 nie za bardzo odpowiada. Ale to mogą być po prostu indywidualne preferencje.
  24. Wybacz, dopiero teraz zauważyłem pytanie. Dodaję oczywiście razem z glukozą.
  25. To nie są te same szczepy. Przynajmniej w wielu/większości przypadków.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.