Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 014
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. #68 KVEIK PALE ALE (OG: 12.5, EBC: 12, IBU: 35) Zasyp: Słód Pale Ale – 4.0kg (93%) Słód Abbey – 0.3kg (7%) Zacieranie: 67-62°C – 60' (spadkowo) ok. 35min grzania do mash-outu 76°C Gotowanie/Chmielenie (65min): 60' – 11g Zeus (15,7% ak) 15' – 3g Mech irlandzki 10' – 50g Cascade (7,1% ak) + 6g pożywka drożdżowa 01' – 50g Cascade (7,1% ak) Chmiel 2017. Schłodzone do 19-20°C (kilka stopni więcej niż było w planie). Rozdzielone na 2 fermentory i zadane różnymi szczepami kveików. Wyszło po 10,5 litra + startery. Napowietrzanie mikserem ok. 45 sekund każde. Drożdże: Omega HotHead Ale OYL-057 (fiolka z banku, rozlewana 13.08.2018; starter ok. 250ml 8~°P przez 24h na mieszadle) Omega Hornindal Kveik OYL-091 (fiolka z banku, rozlewana 13.08.2018; starter ok. 250ml 10~°P przez 48h na mieszadle, po czym przez 24h sporadycznie wstrząsany) Fermentacja: Start w <16h (Hornindale sprawdzone w 16 godzinie od zadania już zdrowo rozpędzone, HotHeady pierwsza nieśmiała aktywność). Burzliwa – 26 dni – temp otoczenia 21-23°C(?). Wiadra stały w pomieszczeniu o temperaturze 21°C, jakieś 10cm od kaloryfera, którzy grzeje dosyć lekko i nieregularnie. Nie wiem ile tam mogło być dokładnie, ale szacuję, że więcej niż 23-24°C nie było. Cicha – brak. Rozlew: HotHead odfermentowane do 1.75°Blg (5.9Brix) (przewidywana zawartość alkoholu: 5.9%) Hornindal odfermentowane do 2.0°Blg (6.2Brix) (przewidywana zawartość alkoholu: 5.8%) Rozlew: (11l HotHead) z 65g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.35v/v) (11l Hornindal) z 65g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.35v/v) Komentarz: Na wersji z Hornindalami lekki biofilm. Pewnie przez to, że użyłem tych samych wiader co ostatnio do Gose i trafiło się to, na którym wyrósł biofilm od rabarbaru. Wtedy w butelkach wyszedł siarkowodór, zobaczymy czy tutaj będzie to samo. Póki co jest ok. Wrażenie przy butelkowaniu następujące: HotHead – mocne estry w stronę banana, gruszki, trochę może truskawki i gumy balonowej. Przypomina weizena ale z masą innych estrów oprócz banana. Lekka nieprzyjemna nuta przypominająca jabłkowy aldehyd octowy. W smaku słodsze niż Hornindal, lekko miodowe, ale nie w utleniony sposób, z mniejszą goryczką i całkiem przyjemnym finiszem. Ten profil estrowy to nie do końca moja bajka. Hornindal – mocne estry głównie w stronę owoców tropikalnych, mango, ananas, morela. Mam wrażenie, że jest leciutka pieprzność jak w piwach belgijskich, ale producent twierdzi, że to drożdże nie są fenolowe. Zobaczę jeszcze po nagazowaniu, może mi się wydawało. Tutaj odczuwalna większa goryczka, trochę nieprzyjemna i zalegająca na finiszu, ale to może być sprawka infekcji. Ogólnie jeśli chodzi o profil aromatyczny to zdecydowanie bardziej podchodzą mi Hornindale. W połączeniu z dużą ilością amerykańskiego chmielu mogłyby dać bardzo ciekawy efekt. HotHeady to z kolei w zasadzie idealny przykład tego, dlaczego nie przepadam za Kveikami. Taka jakaś mdława estrowa bomba i niewiele więcej, ale rozumiem, że komuś może to smakować.
  2. Gęstwa jest lepsza od starterów do mocnych piw i jedyne co trzeba mieć, żeby ją użyć, to słoik i łyżkę.
  3. Z przykładów domowych, które próbowałem, przede wszystkim wyraźnie pomarańczowe, może lekko ananasowe. Bez fenoli. Nie przepadam za kveikami, ale te wydają się całkiem ciekawe. Jestem nawet skłonny zaryzykować stwierdzenie, że to najfajniejsze kveiki z jakimi miałem do czynienia. Ale potrzebuję trochę większej próby statystycznej, żeby to stwierdzić z całą pewnością. Kręcę je teraz na starterze, więc niedługo może dodam coś od siebie.
  4. #67 SMOKED FOREIGN EXTRA STOUT (OG: 18.0, EBC: 115, IBU: 51) Zasyp: Słód wędzony Steinbach – 3.4kg (49%) Słód Pale Ale – 1.6kg (23%) Słód Caraaroma – 0.4kg (6%) Płatki jęczmienne błyskawiczne – 0.4kg (6%) Słód pszeniczny czekoladowy Thomas Fawcett – 0.28kg (4%) Jęczmień palony – 0.25kg (4%) Słód Carafa II Special – 0.25kg (4%) Płatki owsiane błyskawiczne – 0.2kg (3%) Słód Kawowy 250EBC Castlemalting – 0.15kg (2%) Zacieranie: 65-63°C – 60' 70-73°C – 10' bez mash outu stało godzinę przed rozpoczęciem filtracji, więc coś tam się jeszcze zacierało Gotowanie/Chmielenie (70min): 60' – 36g Zeus (15,7% ak) 15' – 3g Mech irlandzki 10' – 2g pożywka drożdżowa Schłodzone do 15°C. Napowietrzanie 1.5min mikserem. Wyszły jakieś 22-23 litry (fermentor bez podziałki). Drożdże: Wyeast 1450 Denny's Favorite 50 (ok. 220ml dosyć rzadkiej gęstwy po warce #65, 1 dniowa) Fermentacja: Start w <18h. Burzliwa (27 dni): 5 dni – temp otoczenia 15°C 2 dni – temp otoczenia 17°C 20 dni – temp otoczenia 18°C 1 dzień – temp otoczenia 20-21°C Cicha – brak. Rozlew: Odfermentowane do 6.0°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 6.5%) Rozlew (22l) z 107g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.15v/v) Komentarz: Dziwnie niskie odfermentowanie, choć smakowo piwo nie wykazuje żadnych oznak niedofermentowania i balans jest bardzo fajny. Po 8 dniach fermentacji w 18°C miało być podniesione do 20°C, ale się okazało, że w pomieszczeniu z lodówką było tylko 18°C i zmiana na sterowniku nic nie dała (o czym się dowiedziałem dzień przed butelkowaniem). Na etapie butelkowania trochę za mocne nuty a la suszona żurawina czy coś w ten deseń. Nie jestem pewien czy to caraaroma czy drożdże trochę za bardzo przyestrowały. Poza tym wędzonka i nuty palone w punkt. Zobaczymy po nagazowaniu i jak trochę poleży.
  5. Pewnie tak samo. Ilość drożdży jest równie ważna co temperatura. Zwłaszcza przy lagerze. Nie ma szans, na czystego lagera przy takim underpitchingu.
  6. Żeby piwo było dobre, to najważniejsza jest poprawnie poprowadzona fermentacja. Różnice w kolorze czy ekstrakcie to już niuanse. Polecam lekturę: http://www.beerfreak.pl/dekalog-fermentacji-piwa-domowego/
  7. Moim zdaniem nie ma sensu lagerować piwa, jeśli fermentacja jest źle poprowadzona. Na razie przenieś do ciepłego i zobacz co się stanie.
  8. Przenieś tak jak mówisz. Jeśli tylko jedna paczka w34/70 to drożdży zdecydowanie za mało, dlatego fermentacja się wlecze.
  9. Ile ludzi tyle opinii tutaj usłyszysz. Ja na robienie z brewkitu bym w ogóle nie miał zajawki. To tak jakbym chcąc nauczyć się gotować zaczął od zupki chińskiej. Żadne to gotowanie. Zacząłem od zacierania i nie żałuję. Z pierwszego piwa byłem zadowolony (choć jakbym go teraz spróbował to bym pewnie nie był ). Stylowa IPA musi, bo nie uzyskasz takiego efektu bez chmielenia na zimno. Nie chodzi nawet o intensywność chmielowości (choć też), ale jej charakter. Choć w tym przypadku nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić jakiegoś mocno chmielonego ejla bez chmielenia na zimno. Nie wszystko musi być koniecznie przypisane do jakiegoś stylu.
  10. Aktywator tutaj nie jest żadnym problemem. Problemem jest to, że zadałeś płynne drożdże bez startera do 20 litrów lagera 16blg. To nie ma najmniejszej szansy się udać. Ruszyć może coś tam w końcu ruszy, ale dobre piwo z tego nie wyjdzie na pewno.
  11. Teraz to już nic nie zrobisz. Specjalnie dobry porter z tego nie wyjdzie. Polecam lekturę: http://www.beerfreak.pl/dekalog-fermentacji-piwa-domowego/ A jeśli chodzi o cichą to oczywiście nie jest ona konieczna.
  12. Jak pachnie apteką to olać i wylać. Tego się nie pozbędziesz.
  13. Ostatnio sporo narzekania na chmiel z TB, ale praktycznie zawsze nowofalowy. A jak jest z resztą? Ktoś uzywał ostatnio ich Saaza albo inne pilsowe, europejskie chmiele?
  14. Tu masz temat zbiorczy od Galaxy, nie zakładaj nowych: Jaki odór masz na myśli? Poprzedni rocznik był bardzo fajny. W tym raczej też żadnego "odoru" nie ma, chyba że kwas izowalerianowy wynikający ze złego przechowywania przez sklep.
  15. Liczyć dla najwyższej temperatury w jakiej było piwo. Po zabutelkowaniu idealnie trzymać w temperaturze fermentacji drożdży lagerowych, czyli te 8-12C. Nie dodawać drożdży do refermentacji.
  16. Jeśli fermentujesz na samej mieszance to zrób starter. Jeśli fermentacja kveikami/innym szczepem i cicha na mieszance to nie rób.
  17. Nie wiem. Nigdy nie dopuściłem do takiej sytuacji. A co do Oud Bruina - piwa na tej gęstwie się powinno trzymać najlepiej przynajmniej z rok, więc nie do końca rozumiem co właściwie kombinujesz.
  18. Będą granaty raczej na bank. Ze 2.0Blg tam jeszcze pewnie jest do dożarcia przynajmniej.
  19. Jak zrobisz teraz to chyba bym zaryzykował pierwszą opcję. Do lipca-sierpnia już powinna być główna faza fermentacji z głowy. Saccharomyces będą już nieaktywne, bakteriom taka temperatura nie zaszkodzi. Niewiadomą zostają bretty, ale myślę, że jest szansa, że jakoś to zniosą. Choć oczywiście pewne ryzyko ponosisz, bo to czyste teoretyzowanie. Opcja 3 też nie najgorsza, jeśli kupisz szklany balon/słój, który można albo szczelnie zamknąć albo podłączyć jakieś bulgadło do fermentacji. Wtedy na czas transportu zamykasz szczelnie i nie powinno być tragedii z natlenieniem.
  20. Bo robisz ale, a teraz chcesz zrobić lagera. Najlepiej sobie odpuść tego pilsa, bo przy takich brakach z podstaw nie wróżę sukcesu. Zrób po prostu Pale Ale lekko chmielone na zimno na US-05 i będziesz też zadowolony.
  21. Pończocha jest słaba. Ile sobie piw nią zepsułem, bo na koniec puściła jakieś chmieliny, to nie zliczę. Trochę się w tym temacie nagimnastykowałem, bo jestem na tym punkcie strasznie wyczulony. Nie ma dla mnie nic gorszego, niż trawiasta, granulatowa APA/AIPA i ta wada przeszkadza mi na ekstremalnie niskich poziomach. Doszedłem do wniosku, że jedno zabezpieczenie to mało i trzeba kombinować na kilka sposobów. Ostatnio przetestowałem coś takiego: Na wlocie druciak, na wylocie filtr nylonowy z aliexpress wsadzony w filtr metalowy z aliexpress (niestety już nie pamiętam ile obie te rzeczy mają mikronów) + wąż przyczepiony tą czerwoną zaczepką do kupienia w sklepach piwowarskich. Zdaje się, że wyszło zdecydowanie lepiej niż zwykle, ale testowałem na razie tylko na jednej warce, która i tak wyszła kiepsko przez słabej jakości chmiel, więc ciężko mi jeszcze jednoznacznie ocenić tę metodę. W przyszłych warkach chmielonych na zimno mam zamiar dalej iść w tę stronę.
  22. Jakbym chciał zrobić pilsa chmielonego na zimno i to bym pewnie dał coś koło 80-100g do gara w końcowych fazach gotowania i ze 30g na zimno (czyli po fermentacji), żeby go nie zdominować i zachować charakter pilsa. Plus na goryczkę z kalkulatora do pożądanego poziomu IBU. No i jeśli miałby być czeski pils, to oczywiście użyłbym innego chmielu niż Citra - chyba, że odpowiada Ci coś bardziej w stylu American Pilsa, to nie ma problemu. Ale Warmińskie Rewolucje są chmielone chyba tylko polskimi chmielami, więc efekt będzie inny, choć też fajny. No ale i tak przy pilsie najważniejsza jest fermentacja (zresztą nie tylko przy pilsie), o której nic nie wspomniałeś. Jeśli nie masz stabilnej temperatury otoczenia 6-10C, to nie ma co się za pilsy zabierać.
  23. Za mało masz tego chmielu, żeby normalnego pilsa zrobić, a co dopiero chmielonego na zimno.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.