Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 005
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. Słód wyprodukowany w jednej słodowni zawsze się trochę różni od tego, wyprodukowanego w innej. Różnica jest raczej pomijalna przy słodach podstawowych, ale widać to wyraźnie przy karmelowych i specjalnych. Tak więc nie zgodzę się z powyższym stwierdzeniem. Jest to tabela, może nie tyle zamienników, co słodów jak najbardziej odpowiadających sobie barwą i parametrami u poszczególnych producentów (choć w sumie to czyni je zamiennikami ), ale w żadnym wypadku nie są to te same słody. Edycja: Zresztą, przecież ta tabela nawet nazywa się "Brewing grain substitution chart".
  2. W skrajnie przesadzonych przypadkach są, ale 2 paczki na 20l 16blg są zupełnie w porządku.
  3. Też zupełnie się nie zgadzam. Bezproblemowo piwa 10%+ alk mierzę refraktometrem i linia jest wyraźna. To co było tutaj wrzucone powodują zwykle jakieś paprochy czy potężne zmętnienie. Co więcej, po przetestowaniu 3 areometrów mam wrażenie, że refraktometr daje u mnie po przeliczeniu najdokładniejsze wyniki, wbrew obiegowej opinii.
  4. Ile tabletek wrzuciłeś? Próbowałeś czy jest kwaśne czy tylko mierzyłeś pH?
  5. Zależy ile odparowałeś i jaką masz wydajność. Zapewne masz areometr to używaj.
  6. Dzięki za tak obszerny opis. Czaiłem się na tę książkę od jakiegoś czasu i właśnie zostałem przekonany.
  7. Też jest tym lepszy im świeższy, ale zmiany nie zachodzą aż tak szybko i drastycznie jak w weizenie. Jak chcesz uwarzyć normalnego, stylowego wita to dodatki na cichą są zupełnie zbędne. Łatwiej będzie przegiąć niż coś poprawić.
  8. Jeszcze pytanie, czy zamierzasz warzyć jakoś portera zaraz po marcowym, czy po przerwie. Bo jak ma gęstwa leżeć tydzień czy dwa w lodówce, to oczywiście lepsza będzie świeżo zebrana z koźlaka. No i druga sprawa to wspomniana ilość. Na jakieś dwa ejle o podobnych ekstraktach jak marcowe i porter byś raczej zebrał, ale lagery wymagają sporo więcej gęstwy. A do tego wybaczają o wiele mniej w tej kwestii. A jeśli zadbasz o te dwa czynniki, to nie ma tutaj w zasadzie różnicy.
  9. Oskaliber

    INFEKCJE

    Ja nabieram z góry zdezynfekowanym kubkiem trzymając za ucho. Infekcji jeszcze nie miałem. Tylko, że ja pobieram próbkę raz, w dniu rozlewu, żeby się upewnić że wszystko ok i zmierzyć sobie ekstrakt końcowy, a nie dłubię w piwie co 3 dni.
  10. Chmiel trzymamy tylko i wyłącznie w zamrażarce. W lodówce zanik aromatów jest o wiele szybszy. A jak się martwisz o zakażenie go, to dodatkowo zamrażarka nie jest taką wylęgarnią bakterii jak lodówka. W dodatniej jak najbliżej 0°C to się trzyma drożdże a nie chmiel. Co do reszty już Ci Daniel odpowiedział. Chmiel nie jest sterylny, w dodatku jego antyseptyczne właściwości działają tylko na bakterie gram dodatnie, a nie na gram ujemne i dzikie drożdże. Jest to jednak mało kuszący kąsek dla drobnoustrojów (praktycznie brak pożywienia, a w przypadku granulatu nie ma tam nawet wody) i wrzucanie chmielu bez jakiejkolwiek dezynfekcji jest generalnie bezpieczne i powszechnie praktykowane (także już z otwartych paczek). Infekcja z chmielu nie jest niemożliwa, ale jest na tyle mało prawdopodobna, że nie ma sensu zawracać sobie nią głowy.
  11. 1. Z sucharów do klasycznych IPA najlepsze są zdecydowanie US-05. S-33 są słabe, za płytko schodzą. 2. To zależy. Wyjdzie bardziej klarowne ale czy wystarczająco na grodziskie to ciężko przewidzieć. Bezpieczniej dać żelatynę jak Ci zależy na wyglądzie.
  12. Jakbyś przefermentował pierw US-05 (a najlepiej jeszcze jakimiś belgami), a potem dał blend, to byś miał dużo więcej brettowego charakteru niż będziesz miał na 100% brett. Takie podstawy warto ogarnąć zanim się zabiera za dzikusy. Teraz bym jak najszybciej zadawał jakieś drożdże. Tydzień bez aktywnej fermentacji to jest praktycznie pewna infekcja.
  13. Jak robisz 100% brett to robisz duży, lagerowy starter, więc nie wiem czego się spodziewałeś. Bez startera taki blend to możesz dać jak zrobisz najpierw fermentację wstępną saccharomycesami. Teraz to Ci może ruszać nawet z tydzień albo dłużej.
  14. Oskaliber

    Porter bałtycki

    Nie zrobisz AIPA bez chmielenia na zimno.
  15. Jak nie będzie to IPA czy inny mocno chmielony styl i i tak studenty w ciągu miesiąca wypiją, to pewnie jakoś ta metoda ujdzie.
  16. To jest minimalna gwarantowana wartość, która musi być przekroczona nawet jak weźmiesz drożdże w ostatnim dniu terminu ważności. W praktyce ludzie liczyli suchary pod mikroskopem i realny wynik to około 20mld na gram, czyli 200mld~ na paczkę. To po pierwsze, po drugie liczba komórek przy sucharach spada bardzo powoli. Przy płynnych zanim przyjadą one z USA to już często nie masz nawet połowy z tych 100mld.
  17. Fajnie byłoby znać odpowiedź na to pytanie. Moglibyśmy liczyć sobie to wszystko dużo bardziej precyzyjnie. Ja używam kalkulatora na mrmalty i jako tako się sprawdza. On przyjmuje bodajże 100mld na starcie i odejmuje na podstawie wieku. Dla Fermentum też liczę z niego. A jak chcesz mieć większą dokładność niż szacowanie na oko to trzeba zainwestować w przyzwoity mikroskop, trochę osprzętu i można sobie komórki liczyć Sam się do tego od dłuższego czasu przymierzam.
  18. Ja innym nie zabraniam, ale osobiście uznałem, że wolę odpuszczać takie ryzyko. Nigdzie mi się nie spieszy, mogę uwarzyć inne piwo i zaczekać aż pojawi się świeża partia drożdży, których szukam. Problem tu jest taki, że finalna liczba komórek w starterze jest mocno zależna od początkowej liczby komórek. Czyli nawet jak starter z dosyć starych drożdży ruszy i wygląda zdrowo, to będzie w nim mniej komórek niż w analogicznym starterze ze świeżych drożdży. Można się na tym przejechać zwłaszcza przy lagerach.
  19. Ja już prawie nigdy nie dekantuję. Ostatnio wlałem 2-litrowy starter do 18 litrów pilsa. Jak wiadomo pils to piwo, w którym najłatwiej wychodza wady, starter stanowił 10% objętości całości, a nic złego nie czuć. A co do czasu kręcenia - jak widać szczytową aktywność drożdży (wysoka piana, zmętnienie) to już dawno jest po namnażaniu. Przy stosunkowo świeżych drożdżach przeważnie w 18h~ jest po robocie. Na pewno nie ma sensu kręcić 2-4 dni, bo już nic tam się nie mnoży. Chyba, że używasz przeterminowanych drożdży, którym 2 dni zajmuje sam start. Ja ostatnio zawsze robię starter dzień przed warzeniem i jeszcze nie miałem problemu. No ale ja zwracam uwagę na daty ważności drożdży przy zakupie i nie biorę nic co zbliża się do końca terminu, a przeterminowane już w ogóle nie wchodzą w grę. Wpływ temperatury też jest pomijalny, dopóki jest +/- pokojowa.
  20. Przy 23blg to zapewne bez rozpuszczalnika i/lub fuzli się nie obejdzie.
  21. Zależy w jaki sposób estrowe. Przy 23C na drożdżach weizenowych już jest spora szansa na wadliwe estry.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.