Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 014
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. #54 NIEMIECKI PILS (OG: 11.5, EBC: 6, IBU: 36) Zasyp: Słód pilzneński Bestmalz – 3.6kg (100%) Zacieranie: 62~°C – 40' podnoszenie od 62°C do 72°C przez 20min 72~°C – 10' bez mash outu Gotowanie/Chmielenie (90min): 60' – 35g Hellertau Tradition (5,4% ak) 15' – 15g Hellertau Tradition (5,4% ak) + 15g Saphir (3,8% ak) 13' – 4g Mech irlandzki 10' – 3g pożywka drożdzowa 05' – 15g Hellertau Tradition (5,4% ak) + 15g Saphir (3,8% ak) 01' – 15g Hellertau Tradition (5,4% ak) + 15g Saphir (3,8% ak) Chmiele zbiór 2016. Schłodzone do 9°C. Wlałem cały starter i łacznie wyszło niepełne 21 litrów. Sporo wylane z chmielinami i osadami białkowymi, pewnie co najmniej 3 litry (wzięte pod uwagę przy obliczaniu IBU). Drożdże: Wyeast 2308 Munich Lager (starter 2.1l, 24h) (data produkcji 29.11.2017) Fermentacja: Start z tego co pamiętam w 24h~. Burzliwa (28 dni): 17 dni – temp otoczenia 8°C 2 dni – temp otoczenia 12°C 9 dni – temp otoczenia 14°C Cicha – brak Rozlew: Odfermentowane do 2.5°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 5.0%) Rozlew (20.5l) z 110g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.35v/v) Po rozmieszaniu z roztworem cukru temperatura podniosła się do 18°C. Przeniesione na refermentację do 12°C temperatury otoczenia. Komentarz: Wyszło zarówno trochę więcej litrów jak i trochę większy baling niż planowałem, przez co teoretycznie mam za mało komórek w starterze. Na szczęście drożdże świeże i żywotne, bardzo szybko napuchły i ożywiły się w starterze, więc może będzie dobrze. Z tego też powodu wlałem cały starter choć był duży i nie pachniał specjalnie dobrze, ale uważam, że większe kłopoty mogą być przez niedobór komórek niż przez to. Update 26.01.2018: Jestem mega zadowolony z efektu. Oby tylko przy refermentacji wszystko poszło jak należy i będę mógł z czystym sumieniem powiedzieć, że okiełznałem pilsa. Wyszedł co prawda trochę bardziej w czeską niż niemiecką stronę, ale spodziewałem się tego po tych drożdżach.
  2. Oskaliber

    Kwas Epsilon kopia

    To się akurat zgadza. Tlen przy szybkim zakwaszaniu jest bardzo niekorzystny, a przelewając zawsze jakiś złapiesz. No i zakażasz sobie fermentor bakteriami. Tak więc o ile nie chcesz celowo pozostawić żywych lacto w piwie i nie gotujesz/chmielisz przed zakwaszaniem, to przelewanie jest bez sensu. Do ocieplenia gara to wystarczą 2 koce albo koc i śpiwór.
  3. Oskaliber

    Kwas Epsilon kopia

    Metody są różne. Najprościej i naszybciej w garze. Poczytaj: http://www.beerfreak.pl/warzenie-piw-kwasnych-zakwaszanie/
  4. Słabe zdjęcia, więc ciężko powiedzieć. No ale jeśli faktycznie bardzo śmierdzi to raczej infekcja.
  5. Zaczyna praktycznie od razu, a kiedy to komuś zacznie przeszkadzać to zależy od indywidualnych preferencji, temperatury przechowywania, itd. Orientacyjnie powiedziałbym, że po 2-3 miesiącach są już przeważnie zauważalnie gorsze.
  6. Jak się weizena puszcza na początku w 20C+ to oprócz bananów ma się gruszki, jabłka, a w gorszym przypadku rozpuszczalnik i inne atrakcje. Drożdże weizenowe produkują banany ze względu na swoją specyfikę, a nie temperaturę i należy je fermentować poniżej 20C. Oczywiście trzeba mieć do tego porządne weizenowe drożdże.
  7. A, no jeśli tak, to tak jak mówisz. Trzymaj w 16, pod koniec daj 18-19 i tyle.
  8. Jeśli od początku jest 16C i się ona trzyma, to na razie bym nic nie robił, ale podniósłbym właśnie do tych 16 stopni gdy zacznie spadać (drożdże zawsze na początku podnoszą temperaturę brzeczki, a potem zwalniają i spada ona znowu do temperatury otoczenia). A na ostatnie kilka dni jak już prawie nie będzie fermentować dałbym pewnie z 18-19C.
  9. Brzeczki. Drożdże podnoszą Ci na początku jej temperaturę w stosunku do temperatury otoczenia, jak fermentacja zwalnia, to temperatura zaczyna spadać i równać do temperatury otoczenia i wtedy podnosisz tak, aby utrzymać temperaturę, do której na początku podniosły drożdże. Pod koniec możesz jeszcze ją trochę przekroczyć. To jest tłumaczenie klasyfikacji BJCP. Po pierwsze że już dosyć starej, bo z 2011 roku, a wyszła aktualizacja w 2015. Po drugie, to jest amerykańska organizacja i o ile style amerykańskie mają opisane bardzo dobrze, tak z europejskimi czasami zdarzają się małe błędy. Wszystkie państwa nadbałtyckie, z których porter bałtycki się wywodzi, warzą go na dolniakach. Są pojedyncze wyjątki, gdzie jakiś browar wypuszcza piwo nazwane porterem bałtyckim na drożdżach górnych, ale w smaku praktycznie zawsze od razu czuć, że brakuje mu lagerowej czystości i ciężko nazwać go rasowym porterem bałtyckim.
  10. Zacytowałeś, że porter bałtycki historycznie był na górniakach. Historycznie to Berliner Weisse było dzikie, a Saison miał 7blg. A co do tematu - podnosi się jak fermentacja zwalnia, tak aby utrzymać ciągłość temperatury.
  11. Oskaliber

    English IPA

    Źle Ci się wydaje. English IPA to jest styl oczywiście trochę bardziej słodowy i mniej agresywnie chmielony niż wersje amerykańskie, ale wciąż jest to IPA, a więc balans idzie wyraźnie w stronę chmielu. Receptura jest zbyt słodowa i za mało chmielowa, English IPA z tego nie wyjdzie. To czego ty oczekujesz to jest bardziej jakiś Strong Bitter (mocno naciągając), czy może bardziej szeroko rozumiane English Amber Ale. Ewentualnie Irish Red Ale. No albo po prostu słodowy, bezstylowy górniak.
  12. Rehydratuje się po to, żeby wysuszone drożdże mogły odbudować błonę komórkową i "decydować" co przez nią przepuszczają, a czego nie. W momencie gdy wrzucasz je od razu do brzeczki, wszystkie substancje przechodzą przez nieaktywną błonę, w tym te, które są dla komórek szkodliwe i zabijają je. Jeśli to wszystko jedno czy brzeczka czy woda, to czym rehydracja w brzeczce miała by się różnić od wrzucenia drożdży bezpośrednio do brzeczki? Przecież to to samo tylko w innej objętości. Tu masz przykładowe badanie: http://seanterrill.com/2011/04/01/dry-yeast-viability/ . Po rehydracji w brzeczce przeżyło 43% komórek, a w wodzie 75-79%.
  13. Dokładnie tak jak mówi kantor. Nie ma czegoś takiego jak fermentacja cicha w kontekście biologicznym/chemicznym. Jest po prostu fermentacja, która odbywa się nieliniowo i pierwszą fazę ma intensywniejszą od końcowej, ale ta końcówka to też jest wciąż po prostu fermentacja. Zwroty burzliwa i cicha zostały wprowadzone po to, aby odróżnić trzymanie piwa w pierwszym wiadrze i dekantację do drugiego. A jak ktoś nie zna takich podstaw jak wiki, to nie wiem czego szuka na forum.
  14. Szczerze mówiąc nie za bardzo rozumiem pytanie. Początkujący nie mieli nigdy problemu z rozumieniem tych pojęć dopóki nie pojawiła się teoria o cichej w pierwszym wiadrze. To są określenia umowne. Równie dobrze zamiast burzliwa i cicha możemy mówić pierwsza i druga, ale przyjęło się tak jak się przyjęło. Zobacz sobie chociażby definicję cichej z tutejszej wiki, na której się wychowały całe pokolenia piwowarów. "W praktyce browarniczej często fermentacje dzieli się na dwie: fermentację burzliwą - do momentu opadnięcia piany, ok. 5-10 dni po której dekantujemy piwo do innego zbiornika, pozostawiając na dnie osady i większość drożdży; i fermentację cichą (ok. 2 tygodni) w czasie której piwo jeszcze nieco dofermentowuje i klaruje się." Ogólnie polecam przejrzeć forum od powstania gdzieś pewnie do 2012-2013 (z datą strzelam, nie pamiętam dokładnie, kiedy problem się pojawił). Wszyscy używali pojęć burzliwa/cicha w rozumieniu primary/secondary i wszyscy się doskonale rozumieli. A teraz zawsze ktoś chcący uchodzić za mądrego musi wtrącić swoje trzy grosze o cichej w pierwszym wiadrze, byle tylko się przyczepić, nawet jeśli z kontekstu doskonale wiadomo o co chodzi.
  15. Tylko na to czekałem... na tym forum już nic się nie da napisać o cichej żeby jakiś mądrala nie musiał tego wtrącić. Z chemicznego punktu widzenia nie ma czegoś takiego jak fermentacja burzliwa i cicha. Jest po prostu fermentacja. A polskie burzliwa i cicha to odpowiedniki angielskich primary i secondary, które oznaczają właśnie pierwsze wiadro i przelew do drugiego. Przez lata wszyscy doskonale rozumieli i co chodzi, po czym ktoś wymyślił jakąś swoją śmieszną definicję i nagle wszyscy podchwycili.
  16. Cicha nie jest konieczna na żadnych drożdżach.
  17. O piwie 20blg to się zapomina na 3 tygodnie, a nie mierzy ekstrakt po 4 dniach i zastanawia nad przelewaniem.
  18. Linki do zdjęć nie działają. Generalnie zjełczałe masło to kwas masłowy, a skarpety to kwas izowalerianowy, więc jeśli faktycznie pachnie to tymi związkami, to jest to infekcja, której się nie pozbędziesz i całość jest do wylania. Chyba, że jest to zapach bardziej gotowanej kapusty, wtedy jest ok. Na przyszłość polecam lekturę: http://www.beerfreak.pl/warzenie-piw-kwasnych-lactobacillus/ http://www.beerfreak.pl/warzenie-piw-kwasnych-zakwaszanie/ http://www.beerfreak.pl/warzenie-piw-kwasnych-problemy/ (w tej części więcej o wspomnianych przez Ciebie aromatach)
  19. To nie wysładzaj "na maxa" tylko do pożądanego ekstraktu. Jaki jest sens wysładzać 32 litry jak chcesz mieć docelowo 22.
  20. No ale przecież drożdże płynne a suchary to zupełnie inna ilość komórek. 2 paczki w34 do 19 litrów lagera 11blg jak najbardziej wystarczą (tak samo jak jedna do 10 litrów), co nie zmienia zupełnie faktu, że 1 fiolka płynnych do 10 litrów 11blg nie wystarczy, nawet gdyby drożdże wyszły wczoraj z laboratorium. Możesz zresztą też sobie to wklepać w mrmalty.
  21. Możesz zrobić, gęstwa będzie ok i wystarczy, tyle że ten lager będzie też estrowy w takiej temperaturze. No i pamiętaj, że do 10l lagera i tak potrzebujesz 1-1,5l starter, zależnie od wieku drożdży.
  22. Czyli ile? Jeszcze jest opcja, że za słabo natlenione, albo drożdże za bardzo zajechane po poprzednim piwie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.