Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 014
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. No to faktycznie wychodzi niecałe 20 IBU. W takim razie obstawiałbym infekcję.
  2. Roczny chmiel przechowywany w zamrażarce jest już wyraźnie mniej aromatyczny niż świeży. 2-3 letni to już zupełna słabizna. Do tego dochodzi oczywiście pojawianie się aromatów kwasu izowalerianowego (sera pleśniowego, spoconych skarpet), które zostaną nawet jak sypniesz na goryczkę, bo kwas izowalerianowy ma temperaturę wrzenia 176C. Pomijam już fakt, że chmielenie takim chmielem na goryczkę to loteria, bo nie wiesz ile alfa-kwasów zostało. Chmiel niestety starzeje się okrutnie szybko. Ja unikam robienia mocno chmielowych piw w stylu APA/AIPA już gdzieś od października/listopada, bo nie zadowala mnie to co jest w sklepach. Wolę poczekać na zbiór z kolejnego roku. No i też pytanie co rozumiesz przez "pojemnik". Bo jeśli to nie jest chmiel pakowany próżniowo, tylko w takie plastikowe pojemniczki, w które kiedyś Browamator pakował, to już w ogóle to się do niczego nie nadaje.
  3. Jakie blg? Ile alfa-kwasów miał chmiel?
  4. Nalej do szkła z jak największej wysokości, tak aby uzyskać praktycznie samą pianę, poczekaj aż opadnie, powtórz kilkukrotnie aż do nalania całego piwa.
  5. Jak uważasz. Jakieś tam piwo wyjdzie. Pewnie bez piany i z kiepską treściwością, ale poza może być do wypicia.
  6. Infekcja pediococcusem na bank. Nie ma żadnych mechanizmów starzenia/utleniania piwa, tworzących taki efekt. Pasteryzacja to nie jest złoty środek. Nie wybija ona większości form przetrwalnikowych bakterii. Część z populacji niektórych bakterii, takich jak Bacillus subtilis czy właśnie Pediococcus mogą ją przetrwać nawet w zwyczajnej formie. Dlatego piwa pasteryzowane z reguły mają i tak około roku ważności.
  7. Jak wsypałeś do 75C to w dużej części słodu mogłeś teoretycznie zabić beta-amylazę, do tego monachijski, który nie jest jakimś wybitnie mocno enzymatycznym słodem i są problemy. Chociaż jak dosyć szybko zbiłeś do 70C to chyba powinno się zatrzeć. Ciężko powiedzieć co z tym teraz zrobić. Ja bym raczej dosypywał pilzneńskiego niż to filtrował, jeśli skrobi naprawdę jest tak dużo.
  8. No to infekcja pediococcusem. W dzikich i kwaśnych piwach ta "gęstość" jest potem rozkładana przez brettanomycesy. W Twoim przypadku przy czystym piwie już raczej tego nie odratujesz.
  9. Może infekcja Pediococcusem. Coś takiego jak na tym filmiku?
  10. Sprawdź termometr. Niemożliwe, żeby się przez tyle nie zatarło.
  11. Chmiele zdecydowanie do wywalenia. Z drożdżami też bym nie kombinował. Suchary są na tyle tanie, że bez sensu jest ryzykować całą warkę dla 10zł. Ze słodami można zaryzykować, zależnie od tego czy nie pachną stęchlizną i nie ma na nich pleśni.
  12. Oskaliber

    Słody

    Nie chodzi nawet o doświadczenie, bo to w chwile sobie możesz wyregulować metodą prób i błędów. Ale żeby to zrobić to trzeba wiedzieć jak wygląda "dobrze" ześrutowany słód.
  13. Nie jest to prawdą. Dzikusy więcej wnoszą w piwie wstępnie przefermentowanym, niż zadane od początku. Loteria z małą szansą na powodzenie. Na pierwsze dzikie piwo zdecydowanie lepiej kupić drożdże. Fermentacja spontaniczna to wyższa szkoła jazdy. Mniejsze ryzyko, bo po zapachu startera możesz ocenić czy jest sens to zadawać do piwa. Przeważnie jak się próbuje rozpropagować dzikusy z jakichś owoców, kwiatków czy innych naturalnie występujących rzeczy, to tylko 1 na kilka daje jakiś sensowny rezultat, więc trzeba mieć ochotę na trochę zabawy, a nie liczyć, że za pierwszym razem się uda. No i jak chcesz fermentować tylko dzikusami to ten starter pewnie by musiał być z 3 stopniowy.
  14. Oskaliber

    Słody

    Ześrutowany teoretycznie się szybciej zepsuje i musisz za usługę zapłacić. No i można trafić słabo ześrutowany, co w jednym sklepie mi się zdarzyło, ale z reguły jest ok. Nieśrutowany teoretycznie wolniej się psuje, nie musisz za niego dopłacać, ale musisz samemu poświęcić chwilę. Możesz sobie ześrutować tak jak chcesz i nie jesteś zależny od sklepu, ale jak nie masz doświadczenia, to nie wiesz jak wygląda poprawnie ześrutowany słód, więc na początku nie musi to być wcale zaletą.
  15. Mój ulubiony niestety ostatnio zniknął z sieci. Przerzuciłem się na ten: https://www.brewersfriend.com/beer-priming-calculator/ , ale daję odrobinę mniej niż mi wskazuje. Fermentując glukozą biorę wartość dla sacharozy, bo mam wrażenie, że lekko zawyża.
  16. Nie sprawi. Jak obliczasz w kalkulatorze ile masz dodać cukru do refermentacji, to podajesz temperaturę piwa właśnie po to, żeby można było obliczyć ile CO2 jest już wcześniej rozpuszczonego w piwie i to jest wzięte pod uwagę. Z przelaniem zrób jak uważasz. Niepotrzebnie fermentujesz w wiadrze z kranikiem. Lepiej fermentować w wiadrze bez kranika i przy rozlewie zassać z góry do wiadra z kranikiem, z którego potem prowadzisz rozlew. Osad drożdżowy zostawiasz w starym wiadrze i wszystko jest klarowne. Przy okazji możesz sobie rozmieszać w wiadrze rozlewowym roztwór cukru do refermentacji. Przelewając w tę i w tę napowietrzasz piwo co jest dla niego niekorzystne. W butelkach prawdopodobnie i tak Ci się wszystko sklaruje, chyba że tego osadu leci naprawdę dużo. Także Twój wybór.
  17. Ja bym te chmiele jakoś pomieszał, żeby dać na zimno więcej odmian niż samego Centenniala, ale co kto lubi. Nie znam tych drożdży, nie wiem jak odfermentowują, więc nie poradzę jak sterować zacieraniem. W każdym razie przerwa białkowa jest zbędna.
  18. Mgła bo polewasz z kranika, więc zasysa Ci drożdże z dna. Gaz, bo w przefermentowanym piwie jest gaz, nie ma w tym nic dziwnego.
  19. US-05 akurat są szczepem bardzo dobrze znoszącym małą ilość tlenu. Jeśli to faktycznie koniec fermentacji i piwo będzie bardziej słodkie to pół biedy. Gorzej jak z jakiegoś powodu fermentacja się zatrzymała i postanowi znowu ruszyć w butelkach.
  20. Stało miesiąc, odfermentowanie sensowne, nie ma już co kombinować. Butelkuj.
  21. Oj tam od razu po najniższej linii oporu, US-05 to akurat najlepsze suchary jakie są Choć faktycznie do White IPA przydałyby się bardziej drożdże witbierowe.
  22. To z laktozy masz 2.5blg, czyli zeszło do 5.5blg. Jak na US-05 to i tak mało. Cięzko powiedzieć co poszło nie tak. Nie zacierałeś jakoś ekstremalnie na słodko? Nie było mocnych wahań temperatury fermentacji? Rozumiem, że piwo jest ciągle w pierwszym wiadrze i nie przelałeś czasem na cichą?
  23. Bez chmielenia na zimno to taka średnia IPA Ci z tego wyjdzie. Nie musisz robić cichej żeby chmielić na zimno.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.