Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 005
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. Jak ma być stylowy porter angielski, to po pierwsze podstawą jest słód brown, po drugie przy takiej ilości słodów palonych wyjdzie prawdopodobnie zbyt palony. To jest porter a nie stout. Palony jęczmień jest tu niewskazany.
  2. Całe życie używam tylko OXI, nigdy nie miałem infekcji.
  3. Coś tam się działo, ale mniejszy niż zwykle.
  4. Ja bym szukał czegoś innego. Stary chmiel to po pierwsze ryzyko kwasu izowalerianowego, po drugie nie wiesz ile to ma alfa-kwasów. EDIT: 2016 to jeszcze ujdzie, coś źle spojrzałem i myślałem, że mówisz o dwuletnim.
  5. Wziąłem tylko 5kg na próbę z Alepiwo, więc są tam tylko sklepowe oznaczenia. Nie mówię, że to na pewno słód, bo też słyszałem o nim raczej dobre opinie, ale w sumie nie wiem gdzie indziej szukać winowajcy.
  6. Ogólnie w życiu nie ma co się martwić rzeczami, na które nie masz wpływu Tutaj już nic nie zrobisz, czekaj i zobaczysz efekt finalny. Ale nie panikowałbym. Fermentacja nie jest liniowa, początek jest zawsze najbardziej gwałtowny i ekstrakt spada najszybciej.
  7. Podstawowe pytanie to z jakiej słodowni, bo słody wędzone potrafią się bardzo różnić intensywnością. Bukiem to z 30% Bestmalza albo Steinbacha będzie już dobrze wyczuwalne. Wayerman jest dosyć subtelny i nawet przy 100% wędzonka nie jest jakoś specjalnie potężna. Vikinga nie używałem. Z czereśni kojarzę tylko Briess i Vikinga. Osobiście nie używałem żadnego, ale podobno Briess jest mocno intensywny i też 20-30% zrobi wystarczającą robotę. Viking nie wiem, ale obstawiam, że trzeba go wrzucić więcej. Torfu nie używam bo nie przepadam. Tutaj masz dużo info o słodach torfowych: https://www.piwo.org/forums/topic/12636-100-peated-ale-czyli-torf-w-piwie/ . Ale torf to jest torf. Jeśli nie piłeś wcześniej takich piw to nie idź w tę stronę A dębowe te co są na rynku są raczej słabo wędzone. Wayermanna to trzeba 100% walnąć, żeby było lekko czuć, choć na grodziskie w sam raz. Viking jest trochę intensywniejszy, pewnie z 50% się przebije w niezbyt złożonym piwie.
  8. #53 LIME, LEMON, GINGER & BALM PALE ALE (OG: 12.5, EBC: 9, IBU: 32) Zasyp: Słód Pale Ale – 4.0kg (100%) [Malteurop] Zacieranie: 67-66~°C – 60' 71-72°C – 10' mashout do 76°C Gotowanie/Chmielenie (75min): 65' – 7g Columbus (16,8% ak) 20' – 4g Mech irlandzki 14' – 25g Centennial (9,4% ak) + 70g świeżego imbiru + 18g zestu z limonki + 14g zestu z cytryny + 8g suszonej melisy 02' – 25g Centennial (9,4% ak) + 70g świeżego imbiru + 18g zestu z limonki + 14g zestu z cytryny + 8g suszonej melisy 01' – około 350ml soku z 6 limonek i 2 cytryn Schłodzone do 15°C. Do fermentacji trafiło 19 litrów z hakiem. Zest łącznie z 6 limonek i 2 cytryn. Imbir 200g przed obraniem. Drożdże: Safale US-05 (1 paczka, uwodnione) Fermentacja: Start w około 24h. Burzliwa (22 dni): 4 dni – temp otoczenia 15°C 3 dni – temp otoczenia 16°C 15 dni – temp otoczenia 18°C Cicha – brak Rozlew: Odfermentowane do 2.5°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 5.4%) Rozlew (20l) z 121g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.4v/v) Komentarz: Czas gotowania planowo miał być 5 minut krótszy i podobnie 5min krócej miały się gotować rzeczy wrzucone w 65, 20 i 14, ale nie nadążyłem z wyciskaniem soków Zest i imbir starty na tarce, co zaznaczam sobie na przyszłość, bo zawsze kroiłem cienko nożykiem, więc powierzchnia teraz jest dużo większa. Brzeczka wyszła strasznie mętna, nie wiem czy to zasługa któregoś z dodatków (zestu i imbiru używałem w przeszłości bez takiego efektu), czy może słodu z Malteurop, którego używałem pierwszy raz. Update 21.12.2017: Po próbie przy rozlewie zapowiada się fajnie. Dalej mętne strasznie, ale jak na tak kombinatorskie piwo to wyszło bardzo dobrze zbalansowane.
  9. 1) Dobrze. 2) Zadaj sobie pytanie co chcesz osiągnąć przez fermentację cichą i będziesz miał odpowiedź na swoje pytanie. A jak nie umiesz na nie odpowiedzieć to nie rób cichej. Burzliwa/cicha to odpowiedniki angielskiego primary/secondary. Ktoś wymyślił sobie jakąś odwrotną teorię i widzę, że już się tego nie da zatrzymać i niektórzy będą się czepiać słówek po wsze czasy, chociaż wszyscy doskonale wiedzą o co chodzi...
  10. Możesz spokojnie przenieść do 14 jeśli Ci zjadło do tylu do ilu mówisz. To jest w sumie idealny moment. Przerwę diacetylową najlepiej robić w końcówce fermentacji, ale jak jeszcze ona trwa, a nie jak się całkiem skończy. Ale jeśli chodzi o odfermentowanie to na kalkulatory nie patrz.
  11. Po powrocie to możesz nawet do 20 przenieść. Nic już tam nie będzie fermentować, a sprzątną szybciej.
  12. Jak start 40h to wychodzi na to, że fermentuje dopiero trzeci dzień. Trochę szybko. Ja bym raczej zostawił jak jest i po powrocie ewentualnie przeniósł jeszcze do cieplejszego. Chyba, że po tych 2 dniach, które Ci zostały, aktywność by bardzo spadła i byłoby widać, że wszystko dąży ku końcowi. W jakim? Przecież z podanych informacji ciężko jest wywnioskować co to w ogóle ma być za styl. Zasyp w sumie taki bezstylowy i zero informacji o chmieleniu.
  13. Zależy jeszcze z jakiej słodowni, ale raczej nie albo baaardzo słabo.
  14. Już była dyskusja o tych słojach na forum kilkukrotnie (no dobra, o trochę innych ale ten sam producent i taka sama zakrętka). Ja mam takie 3 i wszystkie śmigają jak trzeba. Najdłużej piwo trzymałem coś koło 16 miesięcy. Dokładnie to takie: https://www.malinowynos.pl/produkt/1102/sloj-wielofunkcyjny-23-l
  15. Ja bym już nic nie robił. Odfermentowanie jak najbardziej ok. Zresztą podstawowe pytanie to jak piwo smakuje, a nie jakie są numerki.
  16. Na pewno świeża gęstwa lepsza niż stara gęstwa albo suchary (do tego w ilości 1 paczki, to już zupełnie odpada). A czy WB-06 w wheat wine Ci pasuje to już sam sobie odpowiedz. Ja bym wolał coś czystego, ale co kto lubi.
  17. Pytanie na ile zdjęcie oddaje faktyczny kolor. Mi na samym pale ale wychodzi co najwyżej ciemne złoto, a to na zdjęciu to jest już bardziej brąz niż coś bliżej bursztynu.
  18. Też obstawiam pomylony słód. Nie da się nic w procesie zepsuć, żeby z pale ale coś takiego wyszło. Chyba, że byś 10 godzin gotował to może. Ewentualnie utlenienie.
  19. Można fermentować samym blendem, ale efekt jest mniej przewidywalny niż przy fermentacji wstępnej i całość może dłużej potrwać. Belgijskie drożdże ogólnie warto używać, żeby dostarczyć substraty do dalszych przemian dzikusom, ale w przypadku blendów Wyeasta (Roselare i Lambic Blend) belgijski szczep jest dołączony do mieszanki, więc wychodzi i tak dobrze nawet na neutralnych. Aczkolwiek spróbować na Abbeyach nie zaszkodzi, może efekt będzie jeszcze lepszy. No a kriek w miesiąc to jakaś abstrakcja. Nawet robiąc pseudokrieka, bez pediococcusów itd, na przykład zakwaszając w kotle a potem dodając bretty i wiśnie, zajęłoby to pewnie minimum 2-3 miesiące, a co dopiero mówić o rasowym krieku z całą swoją mikroflorą. W miesiąc to można co najwyżej zrobić kwasa z wiśniami na lacto bez brettów.
  20. Prawdopodobnie za dużo drożdży. Do tego wysoki ekstrakt + 11C to całkiem sporo jak na lagera (jeśli to temperatura otoczenia) i efekt jest jaki jest.
  21. Podwyższasz w trakcie trwania burzliwej i w jej końcówce, żeby zapewnić drożdżom stałość/wzrost temperatury, gdy ta zaczyna opadać w wyniku zmniejszającej się aktywności po zakończeniu najbardziej burzliwej fazy fermentacji. Podnoszenie temperatury na cichej, kiedy już jest po robocie nie ma większego sensu. A chmielisz na zimno jak już fermentacja jest całkowicie zakończona, więc jedyne co powinno Cię interesować to temperatura chmielenia na zimno sama w sobie, a nie jakakolwiek jej korelacja z fermentacją. A temperatura chmielenia na zimno to już jest cały osobny temat.
  22. White i Zainasheff w książce "Yeast" piszą, że różnica temperatur między rehydrowanymi drożdżami a brzeczką nie powinna przekraczać 15C, a Ci panowie raczej wiedzą o czym mówią. Jak jest mniej to nie powinno się nic stać. Na chłopski rozum wynika to z tego, że rehydracja ma na celu tylko odbudowę błon komórkowych i w trakcie jej trwania nie zachodzi jeszcze jakiś skomplikowany metabolizm. Inaczej sytuacja wygląda w brzeczce, gdzie drożdże natychmiast zaczynają przeprowadzać mnóstwo reakcji metabolicznych, w których spadek temperatury może im przeszkodzić. Jak chcesz mieć pewność to tak jak pisali poprzednicy, możesz powoli dolewać chłodnej brzeczki dla wyrównania temperatury przed zadaniem do fermentora.
  23. Uwadniać akurat powinno się teoretycznie w trochę wyższej i te 25C jest ok. Idealnie to by pewnie było uwodnić w 25C, schłodzić uwodnione do temperatury brzeczki i wlać do brzeczki, ale nikomu nie chce się aż tak bawić, bo nie widać tutaj jakichś wyraźnych różnic w praktyce. 17 stopni to w sumie dosyć ciepła woda jak na tę porę roku. Co do sterownika to to Twoje rozwiązanie jest chyba do grzania, a nie chłodzenia? Problem przeważnie jest w drugą stronę, ludzie mają za ciepło. A jak już możesz chłodzić to możesz też "grzać" przynajmniej do temperatury otoczenia, po prostu ustawiając chłodzenie na stopień mniej. Ja tam kupiłem Pamela za 100 parę złotych i jestem w pełni zadowolony. Nic nie musiałem podłączać, sterownik do gniazdka, lodówka do sterownika, ustawienie temperatury i śmiga. Choć przyznam, że takim bajerem z rejestracją temperatury i wykresami bym nie pogardził.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.