Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 005
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. Mieszadło to chyba najlepiej jakąś samoróbkę od kogoś. Zerknij na giełdę. Tutaj z tego co widzę ktoś ciągle robi. A kolba jakiś sklep ze szkłem laboratoryjnym albo nawet allegro. Wpisz kolba erlenmayera i poszukaj satysfakcjonującej oferty.
  2. Bo z Gretami to trochę loteria jest. Niektórym zaczyna ścinać szyjki po 5 warkach a innym działa przez 100. No właśnie myślę, czy jest sens jak za parę warek może być powtórka. A butelek po Miłosławach mam sporo i mi ich regularnie przybywa. Z drugiej strony jak nie Eterna to nie wiem co, jakąś stołową chyba trzeba by się zainteresować.
  3. Mi Eterna przestała całkowicie łapać Miłosławie. Po prostu nie da się zakapslować już takiej butelki, a kiedyś dawała radę. Niestety mam ich całkiem sporo. Masz może na to jakiś patent?
  4. Odprysk odpryskowi nierówny pewnie. A w innych piwach tego nie masz? Możesz mieć po prostu mocno zażelazioną wodę.
  5. Da się zrobić przyzwoitego wita na S-33, ale jak go postawisz obok dobrze zrobionego wita na płynnych i sobie porównasz to jednak jest przepaść.
  6. Nie rozumiem szczerze mówiąc Twojego punktu widzenia. Skoro nie piłeś tego piwa to skąd od razu takie negatywne podejście? Co jest niewłaściwego w myśleniu o produkcji piwa w tym przypadku? Ja jakoś nie widzę, żeby Birbant się z tym piwem obnosił i robił w okół niego marketingową otoczkę. Jak widać po tym temacie, większość osób nawet o nim nie słyszało. Zrobili piwo z nietypowo wędzonym słodem i tyle. Czy jest dobre czy nie będę mógł się wypowiedzieć jak spróbuję. Gdzie tu jest powód do skreślenia browaru?
  7. Do wita powinieneś mieć dedykowane, lekko fenolowe drożdże, a nie czyste. Choć fakt, że jak nie ma wyboru to lepsze czyste niż jakieś estrowe. Ja z płynnych robiłem tylko na FM20 Białe walonki i były całkiem ok. Z Wyeastów to jakieś 3944 czy Forbidden Fruity. Jakbym miał robić na sucharach to z tego co się naczytałem poszedłbym pewnie w Brewferm Blanche, ale też nie używałem.
  8. Drożdże są bez szału, za nisko odfermentowują. Najlepiej płynne, a jak nie to chociaż jakieś dedykowane do witów suchary. Kolendry faktycznie sporo, ale moim zdaniem 7-8g to znowu za mało, ja bym celował gdzieś w 14g i koniecznie indyjskiej.
  9. Oskaliber

    INFEKCJE

    "fermentację burzliwą [...] po której dekantujemy piwo do innego zbiornika" "Dekantacja i fermentacja cicha nie jest obowiązkowa" Jak dla mnie nawet przy Twoim pełniejszym cytacie wniosek jest ten sam. Ale dobra, nie ma już co dręczyć tego tematu, bo i tak do niczego to nie prowadzi.
  10. Oskaliber

    INFEKCJE

    I gdzie jest ta definicja? Bo ja na wiki widze na przykład taki cytat: "Dekantacja i fermentacja cicha nie jest obowiązkowa, można całą fermentację przeprowadzić w jednym fermentorze, trwa ona wtedy 2-4 tygodnie. " Z czego dosyć jasno wynika, że cicha = po przelaniu. Jest pewna różnica, między dostarczeniem tlenu drożdzom, które są zajęte sprzątaniem po sobie produktów ubocznych fermentacji, a dostarczeniem tlenu do gotowego piwa.
  11. Burzliwa i cicha to są w mowie potocznej dokładne odpowiedniki angielskich primary i secondary. Po prostu sobie to tak nazwaliśmy. Zawsze tak było i nagle wchodzimy w jakieś techniczne dywagacje. Wszystko co mówisz jak najbardziej ma sens, ale nie po to te określenia zostały wymyślone. A ostatnio niektórzy mają tendencję do przyczepiania się o to za każdym razem. Ktoś pyta, czy przelewać na cichą i zamiast odpowiedzieć tak/nie to ktoś musi wtrącić, że cichą będzie czy przeleje czy nie, a przecież każdy doskonale wie o co mu chodzi. W sąsiednim wątku, który przed chwilą linkowałem właśnie rodzi się teoria, że przelewanie "na cichą" niedofermentowanego piwa jest okej, bo i tak dofermentuje... Także ten.
  12. W sąsiednim wątku jest ta sama dyskusja: http://www.piwo.org/topic/20185-infekcje-wszystkie-problemy-z-tym-związane/?p=421289 Jak dla mnie ktoś próbuje być mądrzejszy od wszystkich i nadaje nowe znaczenia dawno przyjętej terminologii.
  13. Oskaliber

    INFEKCJE

    Rób jak chcesz, ja swoje zdanie napisałem.
  14. Oskaliber

    INFEKCJE

    No niestety. Napowietrzanie piwa zawsze jest błędem, a w warunkach domowych nie możemy tego uniknąć. Pozostaje je minimalizować i się z tym pogodzić. Tylko jak masz do końca odfermentowane piwo i sprzątnięte z produktów ubocznych fermentacji to przez napowietrzanie ryzykujesz tylko szybszym starzeniem się piwa. Jak przelewasz za szybko piwo na cichą, w którym są aktywne drożdże to po prostu zakłócasz ich normalną pracę i ryzykujesz, że nie wszystko zrobią jak powinny. Obie wymienione rzeczy są problemem. Pozbywasz się części drożdży, dostarczasz im niepotrzebny tlen. Drożdże lubią spokój, jak dasz im czas i dobre warunki to się odwdzięczą, jak będziesz kombinował to niekoniecznie.
  15. Nie wiem czy smaczne bo jeszcze nie piłem, ale jak tylko będę miał okazję to na pewno skorzystam
  16. Oskaliber

    INFEKCJE

    nie i nie wg mnie wszyscy popełniają dość duży błąd logiczny pisząc o przelewaniu "na cichą" piszą o przelewaniu jak Blg stanie, a to już jest po cichej fermnetacji więc jest to zlewanie z nad drożdży w celu klarowania. Oczywiście można również przelewać na cichą fermentację piwo, ale trzeba wiedzieć kiedy, a to nie takie oczywiste. Wyolbrzymia się również kwestię pozbawiania piwa drożdży bo i tak większość pracujących drożdży w fazie cichej fermentacji jest w toni piwa (piany już nie ma), a nie na dnie fermentora. Ale oczywiście ja się nie znam, ja tylko lubię dobre piwo To nie większość popełnia błąd logiczny, tylko zauważyłem, ze Ty się czepiasz ogólnie przyjętej terminologii. "Cicha" o której my mówimy to jest skrót myślowy, tak samo jak mówimy 'ekstrakt' o ekstrakcie pozornym albo 'karmelizacja brzeczki' o zachodzących w niej reakcjach Maillarda. W angielskim używa się terminów primary i secondary fermentation, które są bardziej precyzyjne, ale u nas przyjęło się jak przyjęło i mamy burzliwą i cichą. U nich nie ma secondary fermentation dopóki nie przelejesz piwa do drugiego fermentora, tak samo u nas nie ma "cichej" rozumianej w potocznym znaczeniu. A przelanie piwa do drugiego fermentora kiedy zachodzi "cicha" według Twojej definicji nadal jest błędem, bo nie chodzi tylko o to, że pozbywasz się większości drożdży, ale dostarczasz im tlen co powoduje, że chcą przejść znowu na metabolizm tlenowy i zajmują się innymi rzeczami zamiast po sobie sprzątać.
  17. Przecież Birbant właśnie takie piwo wypuścił na polski rynek.
  18. Zrób próbę jodową i sprawdź czy się zatrze. Jak tak to możesz ciągnąć do końca, coś tam wyjdzie. Jak mimo upływu czasu ciągle będzie skrobia to zabiłeś enzymy i dupa blada. W 25min mogło się zatrzeć.
  19. Popełniasz jeden bardzo istotny błąd logiczny. W piwie nie zostanie żadna maltoza, bo w całości zostanie przefermentowana przez drożdże, w przeciwieństwie do dekstryn.
  20. Przez 2 tygodnie warzysz wszystko co masz do uwarzenia, fermentujesz 4 tygodnie kiedy Ciebie nie ma. Jak wracasz to masz jeszcze ewentualnie czas żeby coś pochmielić na zimo itp, pobutelkować i uwarzyć coś nowego. Ja robię w podobny sposób, bo też nie mieszkam w miejscu, w którym warzę i wszystko jest w porządku. Jak używasz zdrowych drożdży w dobrej ilości to na autolizę w ciągu miesiąca nie ma szans, jeśli tego się obawiasz.
  21. No cóż, nie ja te zasady wymyślałem. Z jednej strony się zgadzam, że głupio to wygląda, z drugiej częsciowo to rozumiem. Bo jak jest jakaś mało popularna kategoria gdzie zgłoszono 3 piwa i dwa są beznajdziejne, a jedno się wyróżnia, jest w miarę poprawne i da się je wypić to przyznanie takiemu piwa złota jest mocno niefair w stosunku do kategorii takich jak pils czy AIPA, gdzie zwycięzca musiał pokonać kilkudziesięciu konkurentów i piwo musiało być naprawdę wysokiej klasy. Nie mówiąc już o przyznaniu medali wszystkim trzem, bo potem ktoś widzi, że dostało medal, idzie na stoisko spróbować, a tam jakiś gniot.
  22. Takie cyrki czyli co? W browarze piwo wychodzi inne, bo ciężko jest zrobić identyczne piwo nawet w warunkach domowych, a co dopiero mówić o przeniesieniu receptury na taką skalę i sprzęt. Była wyczuwalna bo wiesz co wrzuciłeś. Jak masz możliwość to spróbuj sobie czasem powąchać piwo z różnymi owocami nie wiedząc co w nich jest. Niektóre owoce okazują się do siebie zaskakująco podobne, zwłaszcza jeśli stężenie jest niskie (tak jak u Ciebie). Ja też wysyłałem piwo na ten konkurs, w moim były aż 4 owoce (porzeczka, wiśnia, malina, truskawka). Dla mnie to piwo było całkowicie zdominowane przez porzeczkę, reszta w bardzo dalekim tle. Jeszcze przed konkursem pare osób próbowało to piwo, od niektórych słyszałem, że czują truskawkę, od innych maliny, a na metryczce z konkursu dostałem z kolei wiśnie. Nie mam zastrzeżeń, kwestia indywidualnych skojarzeń. A co do słodyczy - pewnie było zbyt słodkie jak na styl, a nie jakoś nachalnie słodkie samo w sobie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.