Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 014
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. Jak się podejrzewa, że piwo niedofermentowało, to się przenosi do cieplejszego i czeka, a nie przelewa na cichą. Jak nie znasz ekstraktu początkowego to można wróżyć z fusów. Możliwe, że już niżej nie zejdzie.
  2. #33 CZESKI PILSNER (OG: 12.5, EBC: 8, IBU: 40) Zasyp: Słód pilzneński – 3.5kg Słód monachijski– 0.35kg Słód Carapils – 0.20kg Zacieranie: 62°C – 20' 72°C – 40' mash out Gotowanie/Chmielenie (90min): 60' – 55g Saaz (4,4% ak) 15' – 20g Saaz (4,4% ak) 10' – 4g Mech irlandzki + 3g Wyeast Nutrient Blend 05' – 20g Saaz (4,4% ak) 01' – 25g Saaz (4,4% ak) Schłodzone do 12-13°C bo już schodziło strasznie wolno. Drożdże: Fermentum Mobile FM30 Bohemska Rapsodia (do 21.01.2017) (starter 2.1l, 45h) Fermentacja: Burzliwa (51 dni): 18 dni – temp otoczenia 8°C (na fermentorze 10~°C) 3 dni – temp otoczenia 10°C 4 dni – temp otoczenia 12°C 3 dni – temp otoczenia 14°C 12 dni – temp otoczenia 16°C 11 dni – temp otoczenia 5°C Cicha – brak Rozlew: Odfermentowane do 3.0°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 5.2%) Rozlew (21l) ze 105g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.25v/v) Komentarz: Starter trochę mały, ale może coś z tego będzie. Update 21.12.2016: Piwo po 51(!) dniach fermentacji trafiło w końcu do butelek. Planowany rozlew był po około 30 dniach ale miałem wrażenie, że nie odfermentowało. Jak się potem okazało słusznie, bo zeszło jeszcze 1blg z groszami. Przy rozlewie zapowiadało się zacnie. Fajny aromat Saaza przy dokładniej takiej intensywności jak lubię w pisach, przyjemna słodowość i dosłownie muśnięcie diacetylu, który nawet lepiej, że jest niż jakby miało go nie być, bo zamienia go w rasowego czeskiego pilsnera
  3. Chyba po prostu dają do wyboru, czy chcesz sobie zrobić weizenbocka czy bocka/dopplebocka.
  4. Na pewno dadzą czystszy profil niż przy normalnych temperaturach, ale idealnie lagerowy profil bez żadnych estrów to nie będzie.
  5. 35g chmielu z czego pewnie większość na goryczkę i by dało na tyle intensywny smak? Bardzo wątpię. No i tego drugiego nie używałem, ale Target na pewno nie pachnie kukurydzą. A co do tematu - infekcje się po prostu zdarzają, nawet jak robisz wszystko dobrze.
  6. No to brzmi jak apteka, dziwne. Chlorofenol to są właśnie infekcje dzikimi drożdżami, tylko do piw brettowych wybiera się takie szczepy, które go nie produkują. Może użyłeś szczepu, który w jakichś specyficznych warunkach go wytwarza, a kolejne 2 warki na gęstwie już miały inne warunki. Piwo na brettach też ciągle żyje i zachodzą w nim zmiany, więc może produkcja jakichś nowych aromatów go przykryła.
  7. Przy takim zasypie, gotowaniu i chłodzeniu powinno być wszystko ok, więc infekcja faktycznie wydaje się jedynym sensownym wyjaśnieniem. DMS potrafi produkować sporo bakterii, więc mogą być inne objawy ale nie muszą. Nie każda infekcja kończy się błoną i zmętnieniem. Więcej o temacie DMSu możesz sobie przeczytać u mnie na blogu: http://www.beerfreak.pl/dms-czyli-puszkowana-kukurydza/
  8. Przecież i tak wysładzasz, więc na końcu to co tam zostaje ma już bardzo mało ekstraktu.
  9. Przede wszystkim to zostaw starter w spokoju a nie go otwierasz i wąchasz.
  10. Nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem żeby chlorofenol zanikał. Jak jest to zostaje do końca. Może źle interpretujesz aromat?
  11. Niby dlaczego? Piłem piwa na gwoździach i goździki zawsze były.
  12. Serio? To opisz szerzej swoje doświadczenia z weizenowymi drożdżami od FM jak już wygłaszasz takie opinie, bo moim zdaniem jak i zapewne większości tutaj WB-06 to marna namiastka drożdży pszenicznych w porównaniu do takich FM41.
  13. Jak wyżej, słód pilzneński i pszeniczny to wszystko co potrzebujesz w hefe-weizeinie. Przy 50% słodu pszenicznego nie masz się co martwić o pianę. Żyto Ci tylko wniesie beta-glukany, które w tym stylu nie są specjalnie pożądane. Co do drożdży - FM41 to jest prawdopodobnie to samo co 3068. Sprawdzone drożdże i jak najbardziej ok. O 3638 krążą opinie, że produkują sporo estrów innych niż banan (gruszka etc.) co niekoniecznie jest mile widziane. Osobiście ich nie używałem. Chmielenie na 30min? Jaki w tym sens? Chmiel na 60 zużyjesz mniej chmielu. I tak chcesz tylko goryczkę a nie aromat.
  14. Zależy ile tam bakterii jest. Potrzebujesz około 10mld CFU na litr.
  15. 1. Za mało informacji żeby ocenić, ale z grubsza nie. Jaki ekstrakt początkowy i ile stało? Jak nie stało przynajmniej 2 tygodnie to zostaw w spokoju. Jak stało i nie bulka dopiero 2 dni to daj jeszcze parę dni na posprzątanie po fermentacji i zmierz znowu ekstrakt. 2. 3-5 dni. 3. Chmielenie na zimno nie wnosi goryczki. Nie wiem jaki efekt chcesz osiągnąć, możesz dać wszystko. Oho, odpowiedzieliśmy trzej na raz
  16. Z antypodów to niestety mało co "daje na maxa" w porównaniu do Ameryki. Piłem 2 czy 3 single hopy na Rakau i jak dla mnie padaka pod tym względem.
  17. #32 VANILLA & COCONUT SWEET STOUT (OG: 14.5, EBC: 81, IBU: 30) Zasyp: Słód Pale Ale Maris Otter – 3.7kg Płatki owsiane błyskawiczne – 0.7kg Słód pszeniczny czekoladowy – 0.25kg Jęczmień palony – 0.25kg Słód Dark Crystal 300EBC Fawcett – 0.2kg Słód Caramel Dark 80-100EBC Bestmalz – 0.2kg Słód Kawowy 200EBC Castlemalting – 0.125kg Laktoza – 0.133kg Zacieranie: 68-63~°C – 90' (spadkowo) pseudo mashout do 73°C przez kolejne 15min Planowane zacieranie miało być 66°C 45min i 72°C 15min, ale musiałem wyjść w trakcie i wyszło jak wyszło. Gotowanie/Chmielenie (70min): 60' – 18g Zeus (14,7% ak) 15' – Laktoza 10' – 4g Mech irlandzki + 2g Wyeast Nutrient Blend Drożdże: Fermentum Mobile FM13 Irlandzkie ciemności (do 08.01.2017) (starter 1.5l, 23h) Fermentacja: Burzliwa (34 dni): 5 dni – temp otoczenia 16°C 29 dni – temp otoczenia 18-19°C + na ostatnie 5 dni 0.5kg prażonych na patelni wiórków kokosowych i 2 laski wanilii pocięte i pomoczone wcześniej przez dobę w 40ml wódki Cicha – brak Rozlew: Odfermentowane do 4.0°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 5.8%) Rozlew (21l) ze 110g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.2v/v) Komentarz: Sweet stout z owsem, gdzie na cichą trafi wanilia i prażone wióry kokosowe. Laktozy mało, bo dodatki wniosą sporo słodyczy, w dodatku jest tu sporo słodów karmelowych, a nie chcę uzyskać słodkiego ulepka. Mam nadzieję, że paloność i goryczka chmielowa dostarczy tutaj dobrą kontrę. Update 24.11.2016: Do piwa trafiło 0.5kg prażonych na patelni wiórków kokosowych (obciążonych w rajstopie) i 2 laski wanilii (pocięte, wyskrobane środki, potrzymane wcześniej w 40ml wódki, wlane wraz z wódką). Wszystko w tym samym fermentorze co burzliwa. Obecnie odfermentowane do 4.0Blg. Piwo bardzo smaczne, spora ilość słodów karmelowych nadała bardzo przyjemnej złożoności, ale słodycz jak na milk stout jest w sam raz albo nawet lekko za niska. Oby w sam raz była po poleżeniu z wiórkami Update 29.11.2016: Zabutelkowane. Żałuję bardzo, że nie podzieliłem warki na pół tylko dałem dodatki do całości. Wanilia całkiem zdominowała to piwo, kokosa bardzo mało, balans się popsuł, jest zbyt słodko. Ulepka nie ma, jest do wypicia i jest nawet dobre, ale nie do końca w to celowałem. Tymczasem bazowy sweet stout przed dodaniem dodatków był dla mnie praktycznie wzorcowy. 2 laski wanilii na 20 litrów piwa to jednak dużo za dużo, w RISie też mi mocno zdominowała taka ilość i w zasadzie się te aromat w ogóle nie redukuje.
  18. #31 FLANDERS RED ALE (OG: 14.5, EBC: 38, IBU: 12) Zasyp: Słód wiedeński – 1.5kg Słód pilzneński – 1.5kg Słód monachijski– 1.5kg Słód Carahell – 0.2kg Słód Caraaroma – 0.2kg Słód Special B – 0.2kg Słód Carafa II Special – 0.03kg Zacieranie: 65-69~°C – 60' mash out Gotowanie/Chmielenie (80min): 60' – 33g Saaz (3,05% ak) 10' – 2g pożywka drożdżowa Drożdże: Safbrew Abbaye (BE-256) (1 paczka, uwodnione) Wyeast 3763 Roeselare Ale Blend (po burzliwej, cała gęstwa po poprzednim flandersie z warki #14) Kriek Mariage Parfait 2015 (dregi) White Labs WLP645 Brettanomyces claussenii (1 łyżka gęstwy po warce #59) Fermentacja: Burzliwa (30 dni): 1 dzień – temp otoczenia 16°C 29 dni – temp otoczenia 18-19°C Cicha – 875 dni – temp otoczenia 18-22°C + przelanie do szklanego słoja na całą gęstwę po Wyeast 3763 Roeselare Ale Blend z poprzedniego flandersa (warka #14), w słoju zostało też 28g francuskich średnio opiekanych kostek dębowych + po jakimś czasie dregi i inne bretty (szczegóły w komentarzach) Rozlew: Odfermentowane do 1.25°Blg (6.5Brix) (przewidywana zawartość alkoholu: 7.1%) Rozlew (21l) z 100g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.1v/v) + ok. łyżka gęstwy US-05 po warce #70 Komentarz: Taki mocno eksperymentalny flanders. Za jakiś tydzień będe butelkował poprzedni i chcę go wlać do tego samego słoja na całą gęstwę. Obawiam się, że Saccharomycesy już tam pewnie dawno zdechły, więc robię wstępną fermentację szczepem produkującym fenole, żeby uzyskać więcej funku, bo bretty na pewno żyją. Pytanie co z lacto i pedio, ale jak się nie zakwasi to najwyżej będę się ratował jakimś probiotykiem. Planuję tam jeszcze dolać później dregi z butelki po jakimś komercyjnym flandersie. Chciałem uzyskać trochę ciemniejsze piwo niż ostatnim razem, więc sypnąłem sobie trochę Carafy. Widełki już poza BJCP ale to nieważne, najwyżej będzie bardziej Oud Bruin. Update 24.11.2016: Piwo przelane na 'yeast cake' do słoja po poprzednim flandersie. W tym momencie ma 4.0°Blg. Barwa myślę, że jeszcze bardziej stylowa, odrobinę ciemniejsza niż u poprzednika, mimo że według obliczeń miało wyjść poza styl. Piwo dosyć słodkie, co nie dziwi na tym etapie przy takim udziale karmeli, belgijskość raczej mierna, ale czego się spodziewać po sucharach, estry średnio przyjemne, fenoli mało, trochę aldehydu. No ale najważniejsze, że dzikusy dostały jakieś fenole i teraz wszystko w ich rękach. Update 2.03.2018: Minął rok i 3 miesiące. Wlałem osad z butelki Kriek Mariage Parfait 2015. Przy okazji pobrałem próbkę do degustacji. Piwo odfermentowało do 2.5°Blg. Póki co zbyt w nim dominuje dąb i taniny. Zostawienie wszystkich kostek po poprzednim flandersie na tak długi czas to nie był idealny pomysł, ale tragedii nie ma. Nie jest to taka nachalna drewniana belka jak przy przegięciu z płatkami. Kostki robią mega różnicę. Poza tym piwo jest za mało kwaśne. Dzikość i inne aromaty w porządku. Dam trochę czasu dregom z MP, żeby zobaczyć czy coś tam uda im się zdziałać, a jak nie to dorzucę jeszcze jakieś lacto. Update 07.07.2018: Smak od czasu dodania dregów niezbyt się zmienił, ale wygląda na to, że coś dojadły (obecnie 2.0°Blg). Piwo bardzo podobne do mojego poprzedniego flandersa na tych drożdżach, niby dobre ale nieco zbyt grzeczne, przydałaby się jakaś nachalniejsza kwaśność, brettowość, może nawet trochę octu. Dorzuciłem jeszcze łyżkę gęstwy WLP645 bo akurat miałem. Prawdopodobnie będę jeszcze coś z tym kombinował. Może więcej dregów, może jakieś lacto, bo po co mi drugi taki sam flanders jak butelki pierwszego ciągle mam Update 23.08.2018: Dalej coś tam jedzą, 1.25°Blg (6.5brix przed przeliczeniem), ale w smaku wciąż niewiele się zmienia. Trochę octu doszło, bo woda mi z rurki wyparowała. Chyba nic tu już za wiele nie zdziałam. Trzeba poczekać aż dojedzą, butelkować i brać się za kolejny, tym razem w całości na jakichś fajnych dregach. Update 18.04.2018: W końcu się udało zebrać i go zabutelkować po niemal 2.5 roku. Próbka przy rozlewie niewiele się zmieniła w stosunku do poprzednich aktualizacji. Wyszedł całkiem przyjemny ocet, odrobinę za bardzo dębowe, ale nie przeszkadza to szczególnie mocno. Pozostałe cechy ok, choć nieco zbyt grzeczne i "jasne". Po uwarzeniu 2 flandersów i przesędziowaniu wielu na konkursach dochodzę do wniosku, że trzeba je robić znacznie ciemniejsze niż wskazują widełki BJCP. Tutaj się bałem, że przestrzelę, a następnego będę jednak robił jeszcze ciemniejszego.
  19. Tyle czasu to powinien w ogóle leżeć w zamrażalce a nie lodówce. Na aromat ja bym odpuścił, prawie na pewno będzie tam już jakiś kwas izowalerianowy.
  20. Data produkcji FM to jest chyba 3 albo 4 miesiące od daty ważności. W rozwijanym menu wybierasz stir plate. Ja generalnie w przeterminowane drożdże się nie bawię, bo różnie z nimi bywa a szkoda czasu i pieniędzy. Ale są tacy co używają i są zadowoleni. Twój wybór.
  21. Dziwne, ja mam zupełnie inne doświadczenia z Twój Browar. Dla mnie to właśnie oni najlepiej śrutują słód ze wszystkich sklepów z jakich brałem i wydajność mam na nim zawsze bardzo dobrą.
  22. Skąd ta pewność? No i jak nie biofilm i nie pleśń to co? Pleśnie to obligatoryjne tlenowce. Wyrośnięcie ich podczas burzliwej gdzie nad piwem cały czas jest warstwa CO2 jest bardzo mało prawdopodobne.
  23. Jesteś pewien, że to pleśń (co raczej mocno wątpliwe na burzliwej) a nie biofilm? Bo to duża różnica.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.