Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 010
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. ale angielski tak OK, to kolejny aspekt, w jakim tempie następuje ta dyfuzja przez kapsel/uszczelkę (bo to chyba istotne)? Na angielski nie mogę narzekać Jak chcesz dokładne wartości to trzeba by poszukać jakichś badań. Ja mogę jedynie powiedzieć co wyczytałem w literaturze i co pokrywa się dosyć dobrze z moimi obserwacjami. 3-4 miesiące w temperaturze pokojowej 20°C~ są w pełni wystarczające do widocznych oznak utlenienia w większości piw. I to zakładając, że piwo było w miarę sensownie rozlewane. Jak komuś się robią pęcherzyki powietrza w wężu i to wszystko idzie do butelek to nie zdziwię się jak nastąpi to dużo szybciej. Drożdże przy refermentacji przejedzą tlen ale do pewnej ilości. Piwa trzymane z temperaturze rzędu 5°C< mogą często stać i stać. Z reguły nie wystarczało mi cierpliwości albo miejsca w lodówce żeby przytrzymać piwo więcej niż kilka miesięcy Po paru miesiącach żadne raczej nie okazywały oznak utlenienia, podczas gdy bliźniacze piwa trzymane w temperaturze pokojowej już owszem. Jako ciekawostkę mogę dodać, że przy 30°C jest to podobno okres rzędu miesiąca, a przy 60°C wystarczy już 1 dzień.
  2. Fizyka akurat nigdy nie była moją mocną stroną, więc pozwólcie, że posłużę się cytatem: "The diffusion of oxygen into a beer bottle is ‘defined’ by Dalton’s Law and Henry’s Law and the permeability of cap seal to oxygen diffusion. Both Dalton’s Law and Henry’s Law are based upon partial pressures of a given gas. In a nutshell, if there is less oxygen within the beer bottle then there is oxygen outside the bottle, then oxygen molecules will diffuse across the cap seal into the beer in the bottle. It doesn’t matter how much CO2 is inside the beer bottle since diffusion is on a gas by gas basis: oxygen, nitrogen, etc."
  3. Jak wyżej. Kapsel przepuszcza minimalne ilości tlenu. Poza tym jest też część procesów starzenia piwa, które nie wymagają obecności tlenu.
  4. Różnica rzędu kilkanaście/kilkadziesiąt miesięcy w 5°C kontra 3 miesiące w 20°C. Źródła Ci w tej chwili nie znajdę, ale jak nie wierzysz to w wolnej chwili poszukam. No dobra, ale wolisz mieć piwo utlenione na maxa po 2 miesiącach czy 2 latach? Dokładnie tak jak mówisz. Problem dotyczy każdego piwa, ale w jasnych i lekkich jest to najbardziej wyczuwalne. Przez stwierdzenie "masz utlenienie" mam na myśli, że masz aromaty charakterystyczne dla utlenienia występujące w ilości przekraczającej próg wyczuwalności. To, że nie odczułeś utleniania nie znaczy, że go tam nie było i sprawniejszy sensoryk by go nie wyczuł. Zwłaszcza, że jak sam pokazujesz nawet nie wiesz czego szukać. Utlenienie to cały szereg różnorodnych aromatów, bo utlenianie i ogólnie "starzenie" piwa to nie jest jakiś jednorodny proces tylko rozkład i dalsze przemiany całej gamy różnych związków chemicznych. Alkohole wyższe są zamieniane w odpowiadające im aldehydy, utleniane są kwasy tłuszczowe, a nawet izo-alfakwasy w związku z czym w starszych piwach maleje zawsze aromat chmielu i poziom IBU. Na tym oczywiście jeszcze nie koniec. Przekłada się to na szereg różnych aromatów takich jak: papierowy/mokrego kartonu, miodowy, kociego moczu/czarnej porzeczki, migdałowy, winny, sherry i inne. O ile uzupełniający aromat sherry w długo leżakowanym RISie może być akceptowalny a nawet pożądany, o tyle np. mokry karton w Pilsie czy APA jest niedopuszczalny.
  5. Niestety nie masz racji. Temperatura ma kolosalne znaczenie jeśli chodzi o utlenianie piwa domowego. Zresztą nie tylko domowego, w browarach komercyjnych mają dużo lepsze procedury, a i tak potrzymaj takie piwo pół roku w temperaturze pokojowej i utlenienie będzie ewidentne. Jest to bardzo bagatelizowany problem i potem na konkursach jest masa utlenionych piw, które odpadają w przedbiegach. Chcesz mieć piwo w idealnej kondycji/wysyłać na konkurs = trzymaj w lodówce. Oczywiście osobną sprawą jest fakt, ze lekkie utlenienie, w niektórych stylach, zwłaszcza mocnych i ciemnych jest akceptowalne, a nawet składa się na złożoność finalnego bukietu smakowego.
  6. może wyjaśnij co te 20°C ma wg Ciebie do utlenienia bo mnie to zaciekawiło. Nie ma tu za bardzo co wyjaśniać. Wyższa temperatura = szybsze utlenianie, i to znacznie.
  7. W 20C kilka miesięcy a nawet tygodni i w stosunkowo lekkich piwach masz utlenienie, nie ma innej opcji.
  8. Poziom na większości konkursów jest taki, że do finału raczej trzeba szukać piw dobrych i przepuścić parę gorszych, żeby się uzbierała sensowna ilość, niż taki, że dobre piwa odpadają już w eliminacjach bo jest zbyt duży ścisk. Tak więc jak piwo odpadło jedynie za jakąś wadę to sądzę, że była ona wyraźna, a nie gdzieś w dużej oddali. Określenie "nuty" traktowałbym raczej jako synonim do "aromaty" bez nacechowania pod względem intensywności. Można napisać zarówno "wyraźne nuty" jak i "wyraźne aromaty" i jest to w zasadzie to samo.
  9. Ja do grodziskiego z zasypem 100% pszeniczny 3.0kg dałem 200g i poszło gładko. Do dyniowego z 2kg dyni i 5.5kg słodów dawałem 450g.
  10. Powyżej 0,5kg cukru bym się zaczął zastanawiać nad wpływem na smak. Miód w ogóle może Ci wnieść jakieś dodatkowe, niekoniecznie pożądane posmaki w porównaniu do cukru. Ale w sumie przy takim ekstrakcie może też zginąć w tłumie, nie wiem, nie robiłem piw z miodem. Dodawać podczas fermentacji można, ale niekoniecznie trzeba. Już to tłumaczyłem kilka postów wyżej. Chyba, że to był właśnie jakiś patent na zatrzymanie więcej smaku z miodu. Przelanie i zadanie nowych drożdży, to albo jakieś kombinacje przy zatrzymanej fermentacji, albo naprawdę hardkorowe ekstrakty. Jak Ci dobrze odfermentuje na normalnych drożdżach to nie ma co kombinować. Na Twoim miejscu bym zrobił tyle, ile uciągną US-05. Trzeba by poczytać i zadecydować. Jakieś ekstrakty totalnie po bandzie wiążą się właśnie z dofermentowywaniem drożdżami szampańskimi i innymi kombinacjami, na które musisz się przygotować. Nie ma opcji poprawnie przefermentować piwa 37 Plato na 1 paczce drożdży. W ogóle do piw 20+ lepiej nie podchodzić bez gęstwy.
  11. Z karmelowym zdecydowana przeginka. Słodów karmelowych sugerowałbym użyć łącznie mniej niż słodów palonych. A tak naprawdę do dobrego Dry Stoutu nie potrzeba wcale karmelowych. Co do słodów palonych, ja bym sypał wszystko od początku, ale są różne szkoły.
  12. Allegro. Ludzie sprzedają jako surowiec do wypychania materacy. Pamiętaj, żeby wcześniej zalać wrzątkiem na 30min~. Jak puści kolor i odcedzisz to na pewno nie wniesie Ci żadnych posmaków do piwa.
  13. Nie do końca takt o wygląda. Piwa z niskim ekstraktem początkowym i wysokim końcowym są często nie tyle treściwe co słodkie, ulepkowate, "brzeczkowe" i raczej nieprzyjemne. Dochodzi tutaj właśnie różnica w zawartości białek i wspomniany alkohol, który też jest swojego rodzaju kontrą dla słodowości. Są, to prawda, ale przechodząc przez warzenie mocnego piwa nabieramy sporo doświadczenia. Ja przy fermentacji mojego barley wina nauczyłem się więcej niż przez ostatnie 10 warek... Jesli nie szkoda komuś 100-200zł to niech robi na pewno wyjdzie na plus. Masz oczywiście rację. Mi chodzi tylko o to, że jeżeli ktoś warzył wcześniej tylko lekkie piwa rzędu, powiedzmy, do 18blg to powinien raczej najpierw spróbować czegoś 20+, bo już taki ekstrakt wiąże się z pewnymi trudnościami, a co dopiero 30+. Jak ktoś się czuje na siłach i ma teoretyczne podstawy do zabrania się za takie piwo, to oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, ale taka osoba raczej nie pyta na forum o podstawy.
  14. Łuska gryki i idzie jak burza. zbyt duże uogólnienie poza tym nie chce wyjść na BJCP nazi ( bo już mi to przeszło ) - ale AW może ( i często jest ) chmielone europejskimi chmielami Nie mówię, że nie. Po prostu uświadamiam autorowi, że szlaki są dawno przetarte i żeby się nie obawiał, że mu wyjdzie nie wiadomo co.
  15. Przy takiej ilości przypraw to piwo w ogóle będzie zdominowane wyłącznie przez nie. Oczywiście jak chcesz uzyskać taki właśnie rezultat to droga wolna. Jak chcesz ciemne piwo tylko lekko uzupełnione przez przyprawy to znacznie przeginasz.
  16. Metryczki są wysyłane z każdej kategorii przez inną osobę, więc termin ich dotarcia będzie się różnił. Wszystkie powinny zostać wysłane do 2 tygodni.
  17. Bo dobre BW tak samo jak dobry RIS ma być bardzo treściwe. To, co ja interpretuję jako 'bardzo treściwe' zaczyna się właśnie gdzieś w okolicy 23-24blg. Oczywiście to jest mocne przybliżenie, bo odczucie treściwości zależy jeszcze od wielu czynników. Ekstrakt końcowy, nagazowanie, dodatki w postaci cukrów, dodatki takie jak żyto itp. Wydaje mi się, że takie 19-20Blg, które np. BJCP dla Barleywine'a dopuszcza, to będzie za mało. Komercyjnie zresztą ciężko spotkać piwa w tym stylu o tak niskim ekstrakcie, więc nie pamiętam czy takie konkretnie piłem, ale 19-20 często wydaje się za mało treściwe nawet przy porterach bałtyckich. Pójście w górę i celowanie gdzieś pod 30 albo więcej oczywiście może dać w rezultacie jeszcze bardziej hardkorowe i ciekawe piwo, ale wyższe ekstrakty są też trudniejsze technicznie. Dlatego jeśli nie zrobiło się nigdy piwa 20+Blg nie ma sensu się porywać na ponad 30. Takie piwo będzie też się bardzo długo układać.
  18. 1) Nie ma twardych reguł. Pamiętaj, że pod uwagę trzeba brać nie tylko ewentualne niechciane posmaki, ale też zwiększenie odfermentowania przy użyciu w pełni fermentowalnych cukrów prostych. Dobrą, ale droższą opcją jest jeszcze suchy ekstrakt słodowy. Cukry dodaje się pod koniec gotowania a nie burzliwej. Ewentualnie jakiś czas po starcie burzliwej, żeby nie dostarczyć drożdżom na wstępie zbyt łatwego dostępu do cukrów prostych. 2) Wystarczy. No i niby dlaczego S-04 to nuda? Pamiętaj, że produkcja estrów i alkoholi wyższych i tak będzie wyższa ze względu na ekstrakt. 3) Zmianie drożdży? Nie wiem o co chodzi. Jedyne co przychodzi do głowy to dodatek drożdży do refermentacji. Żeby zrobić dobry barleywine wystarczy już 23-24Blg. Zastanów się czy na pewno chcesz całkowicie jechać po bandzie.
  19. Pszenica + amerykański chmiel = American Wheat. Nic odkrywczego tu nie ma.
  20. Bo nikt BJCP 2015 chyba jeszcze nie przetłumaczył. Imperial Stout w nowym BJCP praktycznie niczym się nie różni w opisie od Russian Imperial Stout w starym. To jest w zasadzie ten opis: http://www.wiki.piwo.org/Russian_Imperial_Stout
  21. Żeby piwo było w stylu to ma smakować jakby było w stylu. W jaki sposób to osiągniesz to już Twój wybór. Alkoholu nikt Ci na konkursie też mierzyć nie będzie, ma smakować na tyle na ile powinno, a różnica między jakimiś 4.5% a 5.5% jest z reguły niewyczuwalna. Inna sprawa, że jak dopiero zaczynasz warzyć i nie planujesz wysyłać piw na konkursy, to nie ma po co się spinać, żeby piwo było bardzo stylowe, tylko żeby było dobre.
  22. Ja normalnie zanurzam. Co ma się niby stać. Jak nie zanurzysz to będziesz napowietrzał piwo. Materiał jak od typowych rajstop. Cukier to zależy jakie nagazowanie lubisz. Ja bym APA gazował gdzieś na 2.3v/v czyli na 18 litrów to by było ze 100-105g glukozy czyli 95-100g cukru.
  23. Bo w tych blendach są z reguły też drożdże do belgów, na początku one odgrywają główną rolę więc jakieś banany i fenole mają jak najbardziej rację bytu. Pamiętaj, że Ci to w butelkach dalej fermentować będzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.