Skocz do zawartości

dziedzicpruski

Members
  • Postów

    2 814
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Odpowiedzi opublikowane przez dziedzicpruski

  1. 1 minutę temu, Undeath napisał:

     

     

    Zależy ile da. Na początku jak używałem mchu kazali namaczać w wodzie przed dodaniem. Raz z ciekawości spróbowałem resztki wody po glonach i waliła przeokrutnie.

    Hmmm,no ale gotowane powinno jeszcze bardziej dawać,no chyba,że ten aromat ulatuje,tak czy tak, niech twórca da znać co to wyszło, może SZTOS będzie ;D

  2. 10 minut temu, Furmuss napisał:

    A po co wlałem do startera? Sytuację mam taką, że albo uwarzę to piwo dziś albo tydzień po świętach

     

    10 minut temu, Furmuss napisał:

    Ale w tym przypadku poszło coś nie tak już na samym starcie a alternatywą dla mnie było trzymanie aktywowanej paczki drożdży przez kolejne 2 tygodnie.

    I to by była lepsza opcja, zawsze trzymaj tą saszetkę aż napuchnie, a przynajmniej zacznie puchnąć, jak nie napuchnie,to nie ma sensu tego używać bo tam sama trupiarnia,

    swoja droga dlaczego tak Ci się porobiło skoro drożdże  w terminie.

     

  3. 2 godziny temu, markus383 napisał:

    Mam pytanie co do sody kaustycznej. Jak czyścicie sprzęt tym środkiem? Na Alchemii słyszałem, że zalewają cały fermentor, ale to dla mnie nieekonomiczne.

    Wystarczy wlać  ze 2-3 litry do wiadra,zatkać i potrząsnąć pare razy w pewnych odstępach czasowych, tylko okulary ochronne   koniecznie, zawsze się może rozszczelnić. najbezpieczniej trzymać wiadro za spód i pokrywkę.

    Ja zawsze przy chłodzeniu pierwsze gorące litry wlewam  do tak wyługowanego wiadra (do pełna) i jest ok.

  4. A tak w ogóle tych drożdży używam od 3 lat cały czas i nie ma bardziej charakterystycznych chyba, nie potrafię tego opisać, na pewno nie owoce (bardziej przyprawowe),

    te drożdże to dla mnie  jakaś nowa kategoria, ani angielskie ani belgijskie, klarują się dosyć szybko, muł jest zbity,

    nie nadają się kompletnie do mocnych piw (poparte tylko jedna warką, której chyba to tej pory nie wypiłem, kiśnie 3 rok chyba),

    czarne piwo są bardzo fajne,przez tą ich charakterystoczność kompletnie inne od typowych stoutów.

  5. 10 minut temu, lixe napisał:

    Ok. Jasne, że tak mogę zrobić i pewnie tak zrobię ale zastanawiam się czy faktycznie jest zauważalna różnica pomiędzy słodami tego samego typu z różnych słodowni czy nie - zwłaszcza w kontekście weźmy na to Viking Malt Pale Ale i Thomas Fawcett Maris Otter Pale Ale.

    To zależy jak osobnik jest podatny na autosugestię, bardziej poczujesz czy słód jest dobrej jakości, mętność, jakieś dziwne smrodki i smaczki, ale to poczujesz jak zrobisz b.poprawne piwo, wszelkie mikroinfejcie  błędy na bank to uniemożliwią,

     

    Do tego dochodzi różna jakość poszczególnych partii słodu, opinie o słodach na forum są subiektywne, bo co z tego,że jeden napiszę-super (bo trafił na dobra partię),jak drugi napisze do dupy,bo miał mniej szczęścia,a trzeci kupi  2x droższy i oczywiście nastąpi wyparcie jakby był zły, a jak jest ok,to będzie zachwalał pod niebiosa bo w końcu jak taki drogi to musi być zjawiskowy.

    To samo tyczy się chmielu

     

    skup się na procesie a nie surowcach i wymyślnym sprzęcie na początku.

  6. Z tymi skórkami z cytrusów i bananów to jakieś jaja,chodzi pewnie o to,ze one są  czymś spryskane przeciw pleśnieniu,ale wszystko jest spryskane w jakimś stopniu,no i co skórek z banana zaszkodzi  kompostowaniu reszty.

     

    A  co do tematu, to wszelkie odpady organiczne z piwa nadają się do kompostowania,fakt,ze młóto kompostuje się opornie jak się go nie wymiesza z resztą biomasy

  7. Właśnie mi padłą po chyba 3 miesiącach używania (złamała się "szyjka" łącząca wagę z tym szkłem,nawet nie wiem kiedy), do tego w zależności gdzie się położyło przedmiot wskazania były od czapy,ważyła dokładnie tylko jak leżał w przedniej części,tak wygląda ten badziew.

     

    spacer.png

  8. No bywa ,ostatnio też miałem 3 porażki w dziedzinie pszenne niemieckie, użyłem sztandarowych drożdży 3068 i 3 piwa wyszły nijakie, podobne do siebie, da się pić ale beż przyjemność,

    teraz wróciłem do gwoździ o bananów na których miałem 2letnie pasmo powodzeń.

  9. E,tam raczej coś spieprzyłeś, jak dałeś zamiast pszennego słodu płatki pszenne które są nie stęchłe, śmierdzące, czy zapleśniałe to powinno wyjść normalne , dobre piwo,  pszenica paszowa pewnie wiele ni różni się od konsumpcyjnej .

     

    Ale dałeś do tego jakiś słód czynny enzymatyczne ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.