Skocz do zawartości

dziedzicpruski

Members
  • Postów

    2 814
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Odpowiedzi opublikowane przez dziedzicpruski

  1. No to tym razem od Wajchy 2017,

    zrobiłem kwaśne piwo (jakieś 10blg), wsypałem na 22l  70 g,

    po czterech dniach butelki ,

    przy rozlewie raczej słabo (do bardzo słabo), w kwasach to rożnie jest z chmieleniem na zimno, może potem coś  wylezie,  na razie to lekka marmolada, lekki pot, zero tropików czy cytrusów,plusem jest to, że nie przełazi goryczka, więc tonik nie wyszedł.

  2. 9 godzin temu, PawelW napisał:

    Co masz na myśli? 

    No, że dają dupy po całości, w sklepie trzeba szukać nowych roczników chmielu, powinno to być na pierwszej stronie,

    kiedyś tak robili, dlaczego zrezygnowali nie wiem, o jakości chmielu nie wspomnę bo nie kuluje od 2 lat od nich chmielu po porażkach wcześniejszych.

     

    Jak chodzi o bokserkę to " stadium całowania się z bokserką " ,w tym przypadku to upadek.

  3. Nie wiem czy gdzieś pisałem (chyba tak), chodzi o uproszczenie procesu, zamiast probówek przeniesienie drożdży bezpośrednio do pojemników z solą fizjologiczna (najlepiej taka do iniekcji  bo chyba sterylna powinna być) , najlepiej nie mniejszy pojemnik niż 9ml

     

    procedura prosta, trzeba przyciąć ostrym nożykiem  pojemnik jak na zdjęciu(razem z tymi bocznymi które na zdjęciu są jeszcze nie odcięte), ale być może można by je zachować do lepszego zaspawania, potem od góry przebić igłą sterylną, wylać (wydusić) trochę soli żeby było więcej miejsca, wstrzyknąć strzykawką  z gęstwą bezpośrednio od producenta i zaspawać- czyli delikatnie ogrzewać na palnikiem czubek z dziura i palcami starać się zakleić (oczywiście trzeba to z wyczuciem robić żeby się nie poparzyć ;) ),   potem przeprowadzić test szczelności w pozycji pionowej,jak będzie dziura to  da się wydusić powietrze,no i chyba tyle.

    005.JPG

  4. 5 minut temu, Henx napisał:

    Ale to trzeba chmielić w wiadrze z kranikiem, albo wężyk przymocować jakoś do rozlewniczego wężyka i zanurzyć. No i co w przypadku jak ktoś nie zlewa na „cichą”?

    Mocowanie jest proste,  kawałek mniejszego wężyka który włazi w sraczwezyk i wąż do zlewania,
    niestety trzeba wcześniej zlać na cichą,albo przechylać to wiadro ostrożniej (nie próbowałem z "bez cichej" ),jak jest z cichą,to da się zlać ,że może zostanie z pół szklanki .

  5. 1 godzinę temu, Henx napisał:

    Przy szyszce będziesz miał większe straty płynu. 

     

    Czy ja wiem, jakbym miał szyszki to wolałbym chmielić na zimno szyszkami, za pomocą kawałka sraczwężyka (wystarczy z 10 cm) spokojnie filtruję szyszki i straty są minimalne, nawet powiedziałbym ,że przy granulacie większe,

    ten kawałek wężyka musi być zanurzony w  piwie (czyli odwrotnie niż pończocha), i pod koniec trzeba przechylić wiadro, ale  szyszki działają jak złoże filtracyjne i drożdże (osady) lecą w małej ilości

  6.  

    33 minuty temu, Browarnik Sebol napisał:

    ok. tak zrobię.Z tym że ta druga warka już jest bez gęstwy "na cichej. A w jakich temperaturach lepiej je trzymać? to w fermentorze i to w butelkach? Czy po tych trzech miesiąca dawać cukier do refermentacji?

    Hmmm, jak smakowało? nie ma za bardzo porównania, na pewno nie było kwaśne. Lekkie,słodowe, w aromacie i posmaku było coś zupełnie innego niż w tych co dotychczas robiłem.

    Przez te 3 miesiące to w normalnych,koiło 20sC,te 3 miesiące to  tamie minimum, spróbuj przed butelkowaniem, powinno być lekko kwaśne chociaż , ja nie jest nie ma sensu butelkować raczej (może próbuj  jako ,że masz na gęstwie z pierwszego co miesiąc najlepiej,  bo jak będzie szło w ocet to lepiej butelkować  zanim się zoctuje dokumentnie),

     

    zakwaszanie w butelkach nie postępuje (przynajmniej na na te parenascie sztuk zrobionych nigdy  nie zaobserwowałem) tak,ze te  pierwsze to cholera wie co wyjdzie, oby się skwasiło, bo takie niekwaśne to syf jest,właśnie targam z piwnicy takie coś etapami do wylania.

     

    Co od cukru, ja daje po 3-4 miesiącach w wiadrze jakieś 50 g i żaden się nie nagazował poza jednym, ale bez gazu lepsze niż z gazem, moim oczywiście zdaniem ;)

     

    Tem. przechowywania jak  każde piwo, niska i stabilna.

  7. Flanders to trochę loteria, raz się uda raz nie,pare razy miałem z zaszczepiania gęstwą po flandrze ok piwo ,pare razy ocet, dwa razy w ogóle mi się nie skwasił i wylałem, jak masz delikatnie kwaśny, winny i nieoctowy to moim zdaniem taki najlepszy,

    raz piłem z lekko zoctowany ( z Łańcuta) i do dupy był , wypić tego 0,25 to było wyzwanie, tak palił ocet w przełyk.

    Ten

  8. Nie bardzo chce mi się analizować opcje, ale jak masz  piwnicę  do dojrzewania (bez tego to kompletnie bez sensu) to rób teraz, daj  mieszankę bakteryjną do przefermentowanego piwa ( bardziej przewidywalne), potrzymaj to 3 miesiące w wiadrze, spróbuj i jak ma już kwaśnawy smak (reszta nieważna bo rozwinie się w butelkach)   butelkuj i wywieź do piwnicy , po roku możesz próbować co tam wychodzi,

    moim zdaniem ideałem jest flanders bez octu, który rujnuje to piwo.

  9. 1 godzinę temu, muran napisał:

    Odradzam zakup kapsli u nich, tak wyglądają po przelaniu wrzątkiem na sicie. 

    Te kolorowe są ok, używam po kilka razy i te  już używane gotuje z 5 min i nic nie odłazi,

    ale to co zapodałeś na zdjęciu  miałem z innego sklepu,   złote i straszne gówno to było.

     Twoje to jaki kolor ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.