Skocz do zawartości

dziedzicpruski

Members
  • Postów

    2 814
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Odpowiedzi opublikowane przez dziedzicpruski

  1.  Zrobiłem paręnaście takich warek pszennego (tak z 15 może pare więcej) i każda była b.dobra, a przynajmniej dobra, nie miałem ani jednej porażki smakowej,czyli pustego pszennego piwa.

     

    Sposób jest dosyć prosty, trzeba cały słód pszenny upiec w piekarniku w jakiejś brytfannie czy garnku pod przykryciem najlepiej, oczywiście trzeba go wcześniejszej zatrzeć na gęsto,czyli w praktyce zalać wrzątkiem cały pszenny słód, bez żadnego termometru czy coś, całość ma być dosyć gęsta, jak zaprawa,to piec trzeba w jakiś 180-200 sC przez powiedzmy 1-2 godz,nie ma się to absolutnie przypalić ,można na pierwszy raz  dolać do zatartego słody wody żeby się rozrzedziła masa.

     

    Co to daje; goździki głównie które np. na gwoździach i bananach są jak jednorożec i pewną szorstkość której nigdy nie udało mi się uzyskać na normalnym słodzie (taką paulanerową), daje tez posmak jakby jabłkowy, pieczonych jabłek, a nawet bardziej skarmelizowanych gruszek,banany tez są ,ale banany to zawsze są.

    testowałem to tylko na tych drożdżach

  2. Sytuacyjny na targach piwnych w Lublinie, nie pamiętam jaki browar (z rabarbarem ponoć i jeszcze czymś tam), ale miał wyjątkowe piwo, o zapachu starego parmezanu, niektórzy doszukiwali się wymiocin (co też nie było trudne), ja jeszcze karmę ze sklepu zoologicznego,

    kupiłem z premedytacją i coś tam pożartowałem nawalony lekko, pani nie wiem dlaczego zmieszana  od dołu, z partyzanta kubek spryskała jakaś perfumą, no istna masakra, musiałem do innego przelać :D

    Spotkał się ktoś z taką praktyka ?

  3. 11 godzin temu, vettis napisał:

    Polecam CP, od nich jeszcze się nie zawiodłem na chmielu.

    Obecnie tylko tam kupuję chmiel, ale nie jest tak kolorowo, ze dwa razy kupiłem jakieś badziewie na przestrzeni paru lat, ostatnio cascade z 2017, straszna skarpeta była (z czasem zanikła).

     

    No i mają najszybciej na rynku świeży chmiel, co prawda dawkują marketingowo po trochu, no ale co robić, taka polityka ;)

     

  4. 10 godzin temu, rolek86 napisał:

    ale to oznacza kanał? Czy dzikusy mogą dokończyć robotę i piwo będzie można normalnie wypić? 

     

    Niekoniecznie, zależy czy  bakterie zadziałały wcześniej i co tam Ci się zaległo, czasem może wyjść coś przyzwoitego.

  5. 17 minut temu, Lasek napisał:

    Nie bardzo wiem co masz na mysli. 

    No dokładnie co kolega napisał,no chyba,ze my obaj jakoś opacznie to odczytujemy;

     

    5 minut temu, Browarnik Sebol napisał:

    Chcesz powiedzieć że, wlanie na raz odliczonej ilości wody, i przefiltrowanie, trwa dłużej niż , lanie tej samej ilości wody 3-4 razy , po każdym wlaniu przemieszanie złoża i czekanie za każdym razem aż się złoże ułoży?

     

     

  6. 4 minuty temu, Kurt napisał:

    Widziałem na YT film z jednego z amerykańskich browarów craftowych, gdzie wysładzano właśnie metodą "na raz"

    Czyli zacieranie w docelowej ilości wody, czy zacieranie w standardzie i dolanie raz wody w wysłodzenia ?

    Jak dla  mnie jedna cholera, przecież szybkość wysładzania zależy od przepustowości kranika.

  7. 41 minut temu, Daniel() napisał:

    najtańsza kreda szkolna bez barwnikow to właśnie węglan wapnia

    To nie jest takie oczywiste,robiłem pewne mikstury do podlewania pomidorów i kreda szkolna nie wykazała cech węglanu wapnia, nie rozpuściła się z octem- miał powstać octan wapnia,kupiony w sklepie chemicznym rozpuścił się bez problemu,

    ale może w tym przypadku nie ma to znaczenia ;).

  8. 42 minuty temu, zegancio napisał:

    No tutaj raczej uczyłbym kolegi dokładności 1-2°C to mała różnica ale zacieranie w 60 lub 70 da trochę już inny profil piwa.

    E ,tam, w życiu by nikt nie określił jak było zacierane piwo, tym bardziej ,że są drożdże które potrafią to kompletnie zignorować i zjadają do spodu,a jak ma termometr do bani to se już w ogóle  morze może mierzyć nim.

    Tym to się można bawić później, gość chce zrobić pierwsza warkę zacieraną i wszyscy na poczatku się miotają z temp. i z objętością nastawu i filtracją.

  9. 45 minut temu, Kaniutek napisał:

    Zaden bol miesniowy nie jest podobny do bólu przy ostrym ataku rwy kulszowej :) Mam zrobione 3 badania tomograficzne.

    Można mieć ostre bóle  i napady rwy kulszowej np. przez mięsień gruszkowaty, sam miałem, jechało aż do kostki, zastrzyki i tak dalej, no ale jak miałeś  badania obrazowe i to tak dokładne, to  masz pewnie dobrą diagnozę.

    Co do rehabilitacji, to trzeba trafić na naprawdę dobrego, zaczyna się od mięśni brzucha i pośladków, a potem korekcja postawy i zmiany wzorców ruchowych, jakieś naświetlania,masaże, nastawienie i inne rękoczyny o kant dupy potłuc,to tylko doraźny efekt daje, to długotrwały proces,ale daje efekty,jak to nie pomoże to można się operować.

  10. To proste jak robienie zupy,wysładzaj do objętości nie mierz blg  wysłodków bo Cie szlag trafi, nie przejmuj się tak temp. zacierania, byleby byłą w granicach 60-70 i zrób sobie filtrator ze sraczwężyka a nie tych wiader z dziurami,

     

    no i to jest angielskie ipa, jak chcesz mieć jak ze sklepu,czyli dające multiwitaminą,owocami egzotycznymi itp to zapewne chodzi o amerykańskie ipa.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.