-
Postów
2 815 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez dziedzicpruski
-
-
Jasne to to na pewno nie będzie, za dużo tego karmelowego, daj max 300g do kupy.
-
Nie zgubi się ten ryż przez te dodatkowe słody ?
-
18 minut temu, Jankasper napisał:
Jeszcze wonsz:)
To lepiej dwa, do rozlewu (grubszy) i do kranika (wysładzania) standardowy.
-
-
Oznaki średnio widać, jest specyficzny zapaszek (mało przyjemny) i lekkie zmętnienie, najlepiej tego spróbować,jak kwaśne i ohydne w smaku to działa.
-
Dla mnie ta "derka" to czerwone robaki z końskiego gnoju, jak ktoś łapał ryby to powinien kojarzyć.
-
-
No to łapiesz z powierza przy przelewaniu (butelkowaniu) innego wytłumaczenie chyba nie ma.
-
1 godzinę temu, kantor napisał:
To już, wg mnie, pod względem sterylności chłodzenie chłodnicą jest gorsze, bo gar zazwyczaj jest częściowo lub całkowicie odkryty i dzikusy mają już jakieś 0,5h-1h przewagi.
Faktycznie,jak ktoś tak chłodzi to sam się prosi o kłopoty, można przykryć ile się da pokrywką, a dodatkowo całość wraz z szczeliną rozdartym workiem na śmiecie .
Jak garnek jest zakryty cały czas przy chłodzeniu to raczej na pewno nic tam się nie zalęgnie,przecież to lepiej jest przegotowane niż pasteryzacja słoików z przetworami.
-
A jak wygląda to chłodzenie, pakujesz otwarte wiadro w ten pojemnik, czy zamknięte, mieszasz w trakcie ?
-
Mlekowce są bardzo delikatne więc to raczej nie to,dużo działam na lakto-bakteriach i jakiś kożucha nigdy nie widziałem.
Nie chodzi o zaglądanie, ale o sposób przelewania czy natleniania (samo natlenianie jest ryzykowne chyba najbardziej), po prostu musisz wymyślić sposób tak, żeby otwierać wiadro na jak najkrótszy czas, czyli odtykasz, zasysasz, wsadzasz wąż do wiadra docelowego i przytrzaskujesz wieko,
U mnie w całym cyklu to max ze 20-30s wiadro jest otwarte na oścież.
-
Bardziej zastanów się jak nie eksponować na świat brzeczki i piwa fermentującego (przelewanie, napowietrzanie),
warzę w ogólnym syfie; robię chleb, kiszonki, kot,mało sprzątam, śrutuję w tym samym pomieszczeniu a infekcje mam b.rzadko, właściwie w tamtym sezonie miałem po flandryjskim spadek dzikich w chyba 3 warkach od wiadra z kranikiem (butelkowanie).
Z środków,ług plus kwas fosforowy i starsan.
-
A właściwie to po co zamroziłeś ten chmiel, że niby jakiś lepszy efekt uzyskasz ?
-
Daje luzu z dzikim, to bez sensu, najbardziej "aromatyczny" na zimno dał coś strasznego,
wrzuciłem na 3 dni ze 4 szyszki do starego piwa.
-
-
4 godziny temu, Jancewicz napisał:
U mnie pod pracą też kilka dni temu odkryłem chmiel i piękne dorodne szyszki. Zerwałem jedną, roztarłem w dłoni i poczułem bardzo intensywny aromat cebuli....
Taki sam aromat poczułem jak zebrałem sobie trochę na plantacji (zdaje się magnum był albo jakiś inny goryczkowy), uleciał po suszeniu, to jakieś lotne związki siarki .
-
Po wycieczce na Roztocze; myślałem, że koło mnie rośnie czymś pachnący, ale tam znalazłem coś zupełnie innego, zapach ma mocniejszy nic ten uprawiany szlachetny typu np.lubelski albo porównywalny, wiec trzeba szukać, tylko trzeba mieć z czymś porównanie.
Co do choroby, to jest mączniak rzekomy najprawdopodobniej .
-
1 godzinę temu, rob7320 napisał:
Nie demonizuj , odpowiednie stosowanie oxi i despreja w zupełnosci powinno wystarczyć , chyba ,że ktoś woli stosować ługi i kwasy . Proces warzenia nie jest procesem w hermetycznym naczyniu , tylko zawsze może coś z zewnątrz się przyplątać nawet jak stosujesz ługi i kwasy.
To co napisałem opiera się na moich perypetiach na przestrzeni parunastu lat, żadne oxi, siarka, chlor niewiele dały, dopiero po zastosowaniu ługu i kwasu jako uzupełnienia nastąpiła skokowa poprawa jakości.
-
No i u mnie sraka lekka, chmiel w polu po tym deszczowym lecie zaatakowała pleśń, na ogródku mam tez dwie sztuki i tu na razie jest ok,dziwna sprawa,ale ze sztobrów pozyskanych na wiosnę mam więcej niż z tego 2-letniego.
-
21 minut temu, Marcin Laskowski napisał:
W większości oxi i despresja. Niedawno przerzucilem się na piro.
Przy każdym myciu stosuje też nową gąbkę oraz płyn do mycia naczyń.
Pytanie jeszcze do bardziej doświadczonych: po jakim czasie wymieniacie wężyki oraz fermentory?
No to słabo, poczytaj o ługu i jakimś kwasie,bo na tych środkach daleko nie zajedziesz,
co do wiader,od początku (kilkanaście lat) mam te same i nie zamierzam na razie zmieniać,bo co to da, porysowane są już na starcie.
-
A czego używasz do dezynfekcji ?
-
Tak naprawdę powinieneś na początek zglebić temat sanitarny piwowarstwa, bo czy coś wyjdzie przyzwoitego zależy najbardziej od tego a nie ilości drożdży czy natlenienia,
co z tego, że wyliczysz w kalkulatorze ilość gęstwy jak np. masz już tam napierdzielone wszelkich mikrobów jak cygan w tobołku.
-
-
Dnia 2.09.2018 o 21:16, Daniel() napisał:
Ciekawy w tym roku jest szczep Wyeast 3463 Forbidden Fruit, jest to Private Collection
No niestety,nie jest ciekawy kompletnie, miałem kiedyś i nic specjalnego (wit jak wit , a normalne piwo bez jakiegoś specjalnego charakteru),
ale oczywiscie próbuj, czas w którym go miałem to jeszcze mroki piwowarstwa mojego wiec może coś spierdzieliłem,
Jansne Ale
w Receptury
Opublikowano
To jest typowe na początku, naczytasz się tych opisów bajkopisarzy (tyczy się też to chmielu) i dowalisz karmelu na bogato, a potem tego nie da się wypić![;) ;)](//www.piwo.org/applications/core/interface/js/spacer.png)
Naprawdę lepiej mniej niż więcej.