-
Postów
2 815 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez dziedzicpruski
-
-
9 minut temu, Daniel() napisał:
Szczerze mówiąc nie wiem jak powiązałeś mutacje z uwarzeniem brzeczki i kontrolą temperatury podczas fermentacji. Pewnie po prostu nie rozumiem dowcipu
Chodzi o to;
3 godziny temu, Kamilos55 napisał:Może to ma wpływ na późniejsze zachowanie/rozmnażanie/przeżywalność drożdży.
W skrócie, pod wpływem wysokiej tep. zmutowane, oszalałe czy też oszołomione drożdże wyczyniają ekscesyja niczym pijany ksiądz po wiosce .
-
Dałem 50 g do kwasu i jak dla mnie to miód wielokwiatowy i trochę ziół, jakby tytoń fajkowy i lukrecja, może gdzieś tam na autosugestii melon jest, ogólnie wrażenie bardzo "słodkie", nie wiem czy w piwie to fajne ale w kwasie jak najbardziej, na pewno do powtórki.
-
21 minut temu, Daniel() napisał:
W głównej mierze to Ty jako piwowar odpowiadasz za te warunki. Kontrolując temperaturą, zapewniając składniki odżywcze
Pewnie chodzi o te mityczne mutacje
-
Jak to jest forma piany to robią się takie rzeczy,tworzą je jakby "wulkany" w gęstwie.
-
-
To te owsiane, przy pszenicy są czasem problemy, ale nie takie.
Spróbuj wyciągnąć oplot ponad młóto (żeby pływał w cieczy, ale nie wystawał "na powietrze"), ja tak żyto filtrowałem i dawało rade przez jakiś czas,owszem leciało błoto ale leciało
-
No to sytuacja przedziwna, rożne miałem jaja ale żeby nie leciało na początku to nigdy.
-
To raczej płatki owsiane przytkały, przecież tam jest tylko połowa pszenicy.
A czy opadnie czy nie,to nie ma dużego znaczenia.
Dmuchnij w rurkę ,zobacz czy masz drożny ten cały układ.
-
6 minut temu, Daniel() napisał:
Z mojej nikłej wiedzy bakterie barwi się inaczej. Blękit je zabije. Co więcej inaczej sie sprawdza gramm ujemne i dodatnie. Dużo pracy :).
Na powiększeniu 400x bakteria w zasadzie jest niezauważalna, ot taka czarna kropeczka, nie ma mowy o rozpoznaniu koloru :). Na chwilę obecną ogarnę same Bretty jak @Undeath coś dostarczy.
No to faktycznie nie jest to takie proste jak myślałem, badaj te brety
-
2 minuty temu, Daniel() napisał:
@dziedzicpruski jest to dla mnie zbyt skomplikowane i wymagałoby nadrobienia dużych braków w wiedzy. Już tłumaczę czemu. Po pierwsze mam nikłe pojęcie o Bretach/Dekkera. Również bakterie są dla mnie obce (używam laktozy i pedicure tylko do fermentowania papryk na ostre sosy). Bakterie to rząd wielkości niżej jak drożdże. Musiałbym nauczyć się obserwacji na obiektywie imersyjnym. Również musiałbym nauczyć się jak wybarwiać lub też robić posiewy w celu sprawdzenia czy rzeczywiście bakterie padły.
To co mogę spróbować to sprawdzić OXY, spirytus medyczny 70%, NaOH 3% (od tej wartości ma właściwości dezynfekujące) oraz StarSan. Ale tylko na Bretach. Mogę tez zrobić posiewy na agarze po takim potraktowaniu. Ale z tego co pamiętam agarem również się zajmujesz, to chyba też jesteś w stanie taki posiewy zrobić sam.
Ja się kompletnie na tym nie znam ,pewnie dałoby się to zrobić o ile ten preparat barwiący zachowuje się tak samo w stosunku do bakterii (po prostu zobaczyć czy coś tam przeżyło),tylko pewnie to byłoby dużo bardziej czasochłonne,bo co badać, pojemnik po takiej gęstwie,czy sama gęstwę.
Myślę, że oxi, starsan i ług by wystarczył,jakbyś miał kwas fosforowy to tez można by spróbować,powiedzmy taki 10-15 %,
Co do posiewów, mógłbym chyba spróbować, co prawda nie mam szalek ale na jakimś moczowym kubku mógłbym, tylko muszę zrobić te kubki bo mi się pokończyły.
-
9 godzin temu, Daniel() napisał:
jeden z forumowiczów napisał, że chce sprawdzić czy StarSan zabija Bretty
I to byłoby o wiele ciekawsze,najlepiej porównanie skuteczności paru popularnych środków (na takiej zabreconej gęstwie jeszcze dodatkowo wystawionej na "świat" na jakiś czas żeby zakociła się dodatkowo flora i fauna lokalna) ,na pewno większym problemem początkujących (i nie tylko) są infekcje niż ilość drożdży w saszetce.
-
Godzinę temu, pawel1611 napisał:
Dzięki. Poczekam
Ostatnia informacja do tej mojej układanki - piwo już się zdążyło wyklarować ale jak ponownie ruszyło to zmętniało.
No to dzikie zapewne, ewentualnie piana się czasem pojawia jak zatka się szczelnie wiadro (nie wiem jaki rurka ma na to wpływ,bo chyba z rurką fermentujesz), ale jak "odszczelni" się to ta piana szybko zanika.
Możliwe że S33 tak maja,są drodze na których pina trzyma się pare tygodni
-
Fakt,ze belgijskich poza tymi do wita nie próbowałem ale jakoś kiepsko to widzę, żeby coś tam się przebiło przez te "cytryny".
Może chodzi o sposób zakwaszania,z tego co czytam to najbardziej popularny to zakwaszanie zacieru i gotowanie, ja zawsze zakwaszam gotową brzeczkę,
A, małe uzupełnienie probiotykowe, dzisiaj przelałem do konsumpcji gęstwę bakteryjną (stała pare dni w baniaku z nadzieja na zakwaszanie mocniejsze) i jest to bardzo delikatnie kwaśne, dzikie złapałem w wiadrze docelowym, bo gęstwa bakteryjna nie była sfermentowana.
-
3 godziny temu, Oskaliber napisał:
Ale na piwach tylko zakwaszanych wpływ na profil piwa jest przecież kolosalny.
To może napisz jakie miałeś doświadczenie z drożdżami i piwami zakwaszanymi lacto,jakie to drożdże miały taki kolosalny wpływ,
przerabiałem kilkanaście szczepów (zrobiłem ze 30-40 kwasów), ringwood, york ale, german ale, funktown ale, gwoździe i banany, do wita płynne, kwejki i ni cholery,nie potrafiłbym odróżnić kwasa robionego na yorkach, ringwoodach czy funktown, a same te szczepy różnią się strasznie w normalnym piwie, te pozostałe praktycznie do kwasów się nie nadają bo produkują siarkowodór , fakt,że w kwejkach zszedł po paru tygodniach i od biedy mogą być (zjechałem je w temacie tych drodzy).
Np. do pszennego niemieckiego, napaliłem się że fajnie będą owoce, może goździki i dupa, nic z tych rzeczy, wyszedł zwykły kwas śmierdzący siarkowodorem, zrobiłem z rozpędu dwa i oba były takie same, czyli praktycznie nie do picia.
I pisze tylko o niechmielonych, po chmieleniu na zimno to już zupełny kosmos.
-
Akcja fajna, ale co można kupić z surowców nie na zapas za 160 zł
-
3 minuty temu, Jankasper napisał:
Kurczę, ja się cieszę jak mi gestwa ładna zostanie , a ten sobie własne blendy choduje...
Nie specjalnie, wolę kontrolowaną fermentacje, władowałbym normalne drożdże,ale zakwaszenie mizerne było, więc mam nadzieje,za zanim dzikie opanują to jeszcze się zakwasi choć drobinę,
w kwaśnych piwach drożdże są mało ważne jak dla mnie (nie ma różnicy w efekcie końcowym), jeden warunek byleby nie dawały siarkowodoru.
-
To są jakieś jaja, drugie otrzymało cała gęstwę kwasową z pierwszego i stopień zakwaszenia po 30 paru godzinach jest dosyć nędzny,jeszcze złapało jakieś dzikie (zaczął się lekki ferment) więc będzie dzikie
-
Ja miałem dwa, jeden nie wyszedł-Columbia, zgnił, Target się przyjął, jest mniej więcej tej wielkości jak wszej,
za to nieudolnie poobcinane w tamtym roku sadzone (akcja z UK) powypuszczały.
-
To nie prościej skrzynie w piwnicy zamontować i nie bazować tylko na drożdżach których jedyną załatą jest zrobienie pijalnego piwa w wysokiej temperaturze.
-
-
No i się zakwasiło po paru dniach,gęstwę bakteryjną zebrałem, będę kisił nastepne jak już się wykosztowałem
Z tego co gadałem z dystrybutorek kultur starterowych (mikrobiolog) to ważne jest to w jakiej postaci są bakterie, najlepiej jak to są przetrwalniki, dlatego te kultury są pasteryzowane w jakiś sposób, bakterie są ubijane, zostają przetrwalniki (brzmi dziwnie) ale ponoć tak jest dużo lepiej, może chodzi o to,ze te przetrwalniki są na pewno aktywne, a zasuszone bakterie szybciej obumierają.
-
Chmielił ktoś na zimno sybillą z 2017 ?
-
-
Dnia 29.12.2017 o 21:26, dziedzicpruski napisał:
No nic, trudno,
dam do kwasu, zobaczę co wyjdzie.
W końcu zrobiłem, jak dla mnie fajnie, żadne tam tropiki, ale super marmolada, albo taki perfumowy zapach (tak mi się to kojarzy ),w każdym razie dosyć mocny jest.
Rehydracja drożdży, wpływ temperatury na ilość komórek drożdżowych
w Artykuły i opracowania
Opublikowano
Kiedyś malowałem płot u księdza (w parafii Wichury- gościa z forum) i skręciłem mu ze starej plebanii zapiski różne ( i tak by myszy i korniki to zjadły), tam był tekst który zmodyfikowałem, o księdzu któremu służącego do wojska wzięli i właśnie przez to wyczyniał ekscecyja po wiosce, skazali go na pare dni o chlebie i wodzie w ciemnicy ,czy jakoś tak ;).