zgoda

Piłem pszenicę Jejskiego w sobotę. Świetnie zbalansowane wszystkie akcenty (goździk, banan + brzoskwinia, kwasek), choć razem o intensywności raczej niskiej. Sądzę, że przedmiotem oceny była właśnie ta równowaga, a nie intensywność profilu piwa.

"reasonably balanced" jest dla mnie w tym opisie kluczowe.

W weizenach najważniejszy jest balans bananów, goździków i kwaskowatości, więc poprawne piwo można zrobić i na suchych drożdżach. Ale czy ono urwie tyłek, to już dyskusyjne.

Jak ma być na słodko, to chmielu raczej mało i dość neutralnego, bo nie ma nic gorszego niż klejąca się goryczka, takie piwo trzeba później popijać wodą. Popieraj polskie - weź Sybillę, tak sądzę że ze 30g na 60' i może z 15g na 10', da Ci to goryczkę na poziomie ok. 25 IBU. To bardzo fajny, delikatny chmiel, trochę kwiatowy, świetnie podkreśla łagodne owocowe aromaty w piwach górnej fermentacji. Wyraźną karmelową słodycz daje Carahell/CaraBlond, te ciemniejsze będą bardziej w kiedunku ciemnego karmelu, więc i wyczuwalnie mniej słodkie. Jak kolor wychodzi za jasny, to daj albo paręnaście gramów Carafy Special albo w ogóle łyżeczkę barwnika karmelowego e150. Olo proponuje Marynkę i to też będzie bardzo dobry wybór, choć jak dla mnie ten chmiel jest zbyt charakterystyczny i wg mnie brakuje mu lekkości.

U mnie tak samo. Wprawa przychodzi z czasem, ale teraz już nawet można sobie zrobić w kuchni herbatę jak zacieram. O zjedzeniu kolacji nie wspomnę. Podczas zacierania w kuchni jest tylko gar z zacierem, łycha i termometr - reszta towaru leży w plastikowym pudle, w którym mam resztę browaru. Potem podczas filtracji i wysładzania dodatkowo kadź, garnek 5l na wodę i grzałka, buteleczka kwasu mlekowego i strzykawka, wtedy jest najciaśniej. Przy warzeniu już tylko gar z brzeczką na gazie i grzałka. Co niepotrzebne to od razu umyte i odłożone do wyschnięcia. Potem większy pier*lnik jest tylko rano podczas dekantacji brzeczki do wiadra i zadawania drożdży. Da się. Wymaga trochę wysiłku do uporządkowania procesu i umiejętności negocjacyjnych z rodziną, ale się da.

Akurat czy to było na słodko, to zależy od słodu. Na niektórych pilzneńskich jest to wyjątkowo wytrawnie, np. na słynnej partii słodu z Optimy/Bogutyn Młyn. Zależy od siły diastatycznej i pH zacieru.

Konkurs organizuje PSPD, niechże więc prowadzą sobie te dyskusje we własnym gronie.

Moim zdaniem nie jest to problem z jakością drozdzy, tylko z jakością fermentacji. Kosztowałem kilku piw, w których wyraźnie było czuć wady wynikające z nieprawidłowo prowadzonej fermentacji, za ciepło lub za krótko, nie były to jednak piwa wystawione do konkursu. Ale to nie wyjaśnia, dlaczego w konkursie odpadały piwa, które można określić jako wybitne, co zasygnalizował Tomek. Element szczęścia?

U mnie wyższe ceny drożdży spowodowały mniejszą skłonność do eksperymentów. Jak mam wydać 45zł zamiast 30zł to się 2 razy zastanowię. Inni pewnie bardziej kombinują. Przyjdzie lepszy czas to i piwo będzie lepsze. Wkrótce jednak możecie się spodziewać altbierów na US-05 i podobnych wynalazków...

Wolałbym nie zakładać kolejnego albumu na kilka zdjęć.

Jak ma być bardziej wytrawny, to niekoniecznie.

Hmm, nie mogę dodać moich zdjęć do tego albumu, choć mam dostęp do albumów z poprzednich edycji? Coś z uprawnieniami?

Jakieś to są. Ale na pewno ma mniejszą siłę diastatyczną od pilzneńskiego, może ich nie wystarczyć na taką ilość surowca niesłodowanego.

Piwa które dostaję od ludzi (z paroma wyjątkami) otwieram w brodziku pod prysznicem w łazience. I teraz też się obawiam takiego obrotu sprawy.

Raz zrobiłem z Carapilsem i czuć było, że jest słodki.

W razie czego wpuści się na te nowe stadiony Wietnamczyków i jakoś sobie to Erło odkujemy z placowego.

Mały poradnik KPK (Krok-Po-Kroku) 1. Zaloguj się na stronie http://www.wiki.piwo.org/ (trzeba być zarejestrowanym i zalogowanym, żeby edytować strony Wiki) 2. U dołu strony jest pole, w które wpisuje się tytuł nowej strony do utworzenia, w przypadku receptury będzie on miał formę "Nazwa stylu (nazwa piwa o ile jest inna niż nazwa stylu), Imię i Nazwisko Piwowara (pseudonim na forum)" 3. Klikasz guzik "Dodaj nowy artykuł" i otwiera się edycja nowej strony Wiki 4. Z otwartą stroną edycji artykułu, w drugiej zakładce/oknie przeglądarki otwierasz jakąś stronę z recepturą, np. http://www.wiki.piwo.org/Special/Best/Premium_Bitter,_Łukasz_Chrząszcz_(vettis) 5. U góry strony z tą recepturą jest zakładka z linkiem "edytuj", kliknij go by otworzyć stronę do modyfikacji 6. W okienku z treścią tej strony zaznacz wszystko i skopiuj (Ctrl+A i Ctrl+C) 7. W okienku z edycją nowej strony wklej skopiowaną recepturę (Ctrl+V) 8. Zmień parametry oraz dane piwa, pozostawiając formatowanie tekstu bez zmian (odstępy między liniami, tytuły w znaczkach "=") 9. Naciśnij guzik "Pokaż podgląd" aby zweryfikować czy wszystko wygląda dobrze, oraz "Zapisz" aby zapisać nową stronę. Przy zapisie zostaniesz poproszony o jakąś weryfikację antyspamową. 10. W razie problemów z wyglądem strony pisz na forum

Jeszcze nie piłem, a na etykiecie nic nie napisane. Zasugerowałem się tytułem wątku, ale wody byś mi pewnie nie dał.

Parę zdjęciówek z le fonu.

Podobno równie dobrze pasuje Yorkshire Black Pudding, ale nie jadłem, więc opieram się na opinii kolegi.

Spojrzałem na tytuł wątku i aż się zacząłem zastanawiać co za wodnisty sik od Ciebie dostałem, ale po przeczytaniu o co chodzi to raczej nie jest Carlsberg pod Twoją etykietą.

Jakbyś przyjechał do Żywca, to nawet uścisk dłoni byś dostał. I mógłbyś posłuchać Kopyra na żywo...

Chyba muszę poprosić o pomoc w tym dziele, wpisanie całej receptury zajmuje około pół godziny, których obecnie bardzo mi brakuje nawet na życie osobiste. Obiecuję, że wpiszę wszystkie zaległości, ale z Żywca i z Częstochowy w najbliższym czasie mogę nie dać rady. Jeżeli ktoś chciałby to zrobić samodzielnie, to najłatwiej jest wziąć jakąś gotową recepturę, skopiować ją, wkleić do nowej i zmodyfikować.

Nagrodzonym już gratulowałem osobiście, więc teraz tylko podziękuję wszystkim za wspaniałe towarzystwo i możliwość skosztowania tak wielkiej ilości doskonałego piwa.

Ostatnio był u mnie kolega Walijczyk. Poruszył go nasz black pudding, czyli kaszanka, więc poszliśmy na łowy po mięsnych ma osiedlu. Wróciliśmy z prawie 2 kg różnych kaszanek i wcięliśmy je wszystkie pod różne mocno chmielone piwa. Nie wiem, czy to się kwalifikuje jako przekąska, ale od teraz kaszanka na gorąco jest dla mnie idealnym dodatkiem do IPA.