Butelki na #25 umyte nowym sposobem. Rozlew we czwartek.
Na piątek przewidziane jest przelanie #26 Camry 40 do klarowania i zebranie gęstwy.
W sobotę warzenie #27 Scottish 80/- (Export), jeszcze bez nazwy. Im bardziej uda mi się zbliżyć do Belhaven 80/- tym lepiej.
A w głowie już kiełkuje mi pomysł na piwo o rustykalnym i przaśnym charakterze, pasujące do klimatu mazowieckiej wsi na koniec lata - 1kg słodu żytniego, 1kg owsianego, 3kg monachijskiego, do tego niezbyt mocne chmielenie tylko Marynką na goryczkę i aromat. Piwo bez pretensji do "szlachetności", mające się kojarzyć z kurzem skoszonego pola, chropowatością słomy i takimi rzeczami.