browar przewiezony na kilka warek w pierwotne miejsce. Bedzie sie dzialo
tymczasem, 10ta jubileuszowa warka stala sie faktem.
#10 Szalone zboża - zalozenia byly takie, bezstylowe, duuuuzo zboz, ciemne, slodowe i na wlasnym chmielu
zasyp
1.00 kg pale (Weyermann) 24.4%
0.50 kg żytni (Weyermann) 12.2%
0.20 kg żytni Karmelowy (Weyermann) 4.9%
0.50 kg melanoidynowy (Weyermann) 12.2%
0.50 kg owsiany (Steinbach) 12.2%
0.40 kg płaskurkowy (Steinbach) 9.8%
0.40 kg orkiszowy (Steinbach) 9.8%
0.40 kg platki gryczane blyskawiczne 9.8%
0.15 kg Carawheat (Weyermann) 3.7% ( mial byc ciemny pszeniczny w ilosci 0.3kg, ale okazalo sie ze mam tylko z pszenicznych karmelowy)
0.05 kg jeczmien palony (Weyermann) 1.2%
chmiele i dodatki
17.00 g Marynka w szyszkach, wlasna hodowla, przyjalem ze 8% a.k
5.00 g Challenger granulat 7% a.k.
5.00 g Lubelski w szyszkach, wlasna hodowla przyjalem ze 4% a.k.
10.00 g Lubelski gran. 4.8% a.k.
drożdże
- Wyeast 1028 London Ale - starter na mieszadle magnetycznym
Zacieranie
na start ~14.7 l wody w temperaturze 43°C
- beta-glukanowa 48°C 15 min
- na lenia 69°C 75 min (mialo byc 60, przedluzylem dla pewnosci o 15min bo sie okazalo ze zapomnialem wziac plynu do proby jodowej, ktorej co prawda normalnie nie robie, ale przy tak specyficznym zasypie chcialem miec pewnosc)
- mash out 78°C
Filtracja / wysładzanie
wysładzanie ciągłe z uzyciem ~18 L wody o temperaturze 78°C
wysladzanie bylo masakryczne ze wzgledu na slod zytni, nawet pierwszego litra nie udalo sie spuscic bez problemow. W trakcie wysladzania musialem chyba z 6 albo i wiecej razy odbierac czesc zacieru, podgrzewac i zwracac do kadzi celem podniesienia temp. W efekcie nie patrzac na zegarek wysladzanie i filtracja trwaly 1.5h - 2h - oby piwo bylo tego warte
Chmielenie / gotowanie
z chmieleniem dalem ciala, mialo byc 75 min, Marynka i chalenger mialy byc wrzucone na 60 min, lubelskiego troche na smak na ostatnie 10min i troche na aromat w ostatniej minucie, skonczylo sie inaczej, bo po wrzuceniu szyszek lubelskiego z wlasnej hodowli na smak stwierdzilem ze sie na chwile poloze i zasnalem.... na ~1h albo i dluzej, w efekcie 5g lubelskiego poszlo na goryczke a brzeczki w garze bylo 5l za malo
* 2h 15min
* Marynka 17g, Challanger 5g - dodane w 15 minucie gotowania
* Lubelski 5g - dodany w 65 minucie gotowania
* Lubelski 10g - dodany tuz przed wylaczeniem palnikow
Brzeczka schlodzona zostala z uzyciem chlodnicy do ~30°C , po czym wstawielm ja do wanny. Rano mialem zadac drozdze. Rano dopiero zauwazyelm ze mam 18l a nie 23 trzeba bylo rozcienczyc bo piwko mialo miec ~11.4°Blg, dodanie 5l wody przegotowanej i wystudzonej pomoglo. Temperatura wzrosla jednak powyzej 25, stwierdzilem ze drozdze zadam po powrocie z pracy, co tez uczynilem ok 18tej
dzis rano przepiekna piana i szalone bulgotanie w rurce, fermentacja w temp 19°C , tyle dobrego.
teraz tylko czekac na efekt.